Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2023
Dystans całkowity: | 629.00 km (w terenie 68.00 km; 10.81%) |
Czas w ruchu: | 26:53 |
Średnia prędkość: | 23.40 km/h |
Maksymalna prędkość: | 66.00 km/h |
Suma podjazdów: | 8380 m |
Maks. tętno maksymalne: | 187 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 179 (91 %) |
Suma kalorii: | 13565 kcal |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 39.31 km i 1h 40m |
Więcej statystyk |
Roztrenowanie 12
Środa, 18 października 2023 Kategoria blisko domu, ROMET '23, Samotnie, teren
Km: | 27.00 | Km teren: | 17.00 | Czas: | 01:48 | km/h: | 15.00 |
Pr. maks.: | 42.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1109kcal | Podjazdy: | 900m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni
trening przed planowaną przerwą urlopową. Zwykle kończyłem sezon na szosie wiec
tym razem wyskoczyłem w teren na MTB. Najpierw wjazd na Szyndzielnię, mimo
jazdy z rezerwą udało się poprawić najlepszy czas na podjeździe. Zjazd R&R
już tak dobry nie był, miała to być tylko rozrezwka przed Tweesterem ale go
zamknęli więc zjechałem w dół do Cygana i przez Dębowiec do domu. Błota trochę
było więc ciuchy znowu do prania.
RzT #12 - Koniec męczącego sezonu | Ride | Strava
RzT #12 - Koniec męczącego sezonu | Ride | Strava
Roztrenowanie 11
Niedziela, 15 października 2023 Kategoria 50-100, Basso '23, Samotnie, Szosa, Tlen
Km: | 57.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:59 | km/h: | 28.74 |
Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1428kcal | Podjazdy: | 600m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na koniec roboczego weekendu wybrałem się na 2 godzinną przejażdżkę, w
równym tempie dojechałem do Lipowej i wróciłem zahaczając o nieznany mi odcinek
asfaltowej trasy rowerowej w Rybarzowicach, ciekawy skrót na trasie w kierunku
Lipowej, omijający Bystrą i Buczkowice. Było tak zimno, że mimo ciepłego ubioru
pod koniec już marzłem. W domu oczywiście kubek ciepłej herbaty, tym razem z
drobną wkładką postawił mnie na nogi.
RzT #11 Rundka przed zmrokiem | Ride | Strava
RzT #11 Rundka przed zmrokiem | Ride | Strava
Roztrenowanie 10
Piątek, 13 października 2023 Kategoria 50-100, Basso '23, Ćwiczenia, Samotnie, Szosa
Km: | 62.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:12 | km/h: | 28.18 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatnio nie tylko ja mam problemy z nadwyżką kilogramów, żona także z
tym walczy więc zaczęliśmy jeść mniej tłuste posiłki. Nie brakuje mi dzięki
temu energii więc mimo zmęczenia po 10 godzinach pracy ruszyłem na pierwszy od
kilku dni przejazd rowerem szosowym. Planowałem jechać do Lipowej ale w
Wilkowicach już zmieniłem plany i ruszyłem na Tresną. Mimo wahadeł pewnie
przejechałem i postanowiłem w równym tempie wjechać na Przegibek, mimo jazdy
pod wiatr urwałem 20 sekund z najlepszego wyniku na dystansie 6500 metrów. Na
zjazd ubrałem już kurtkę, było ciepło ale zbliżał się wieczór i nie chciałem
aby mnie przewiało.
Rzt#10 - Ostatki ciepła | Ride | Strava
Rzt#10 - Ostatki ciepła | Ride | Strava
Roztrenowanie 9
Czwartek, 12 października 2023 Kategoria 0-50, blisko domu, ROMET '23, Samotnie, teren
Km: | 19.00 | Km teren: | 14.00 | Czas: | 01:08 | km/h: | 16.76 |
Pr. maks.: | 42.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 768kcal | Podjazdy: | 520m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mimo niepewnych prognoz pogody ruszyłem na trening w teren, jechałem
dobrym ale nie maksymalnym tempem, pokonywałem kolejne odcinki w terenie.
Miałem sobie nawet skrócić trasę i ominąć Przykrą, gdy byłem w połowie podjazdu
zaczęło już padać, zjazd już w większym deszczu i z sarnami więc nie obyło się
bez awaryjnego hamowania, gdybym sobie nie chciał skracać drogi byłbym na dole szybciej
ale tak wyszło. Ominąłem tylko ostatni podjazd i wróciłem do domu prawie suchy.
Żonie się nie udało i wróciła cała przemoczona ze spaceru. Kubek ciepłej herbaty
dobrze nam zrobił.
RzT #9 - Złapany przez deszcz | Ride | Strava
RzT #9 - Złapany przez deszcz | Ride | Strava
Roztrenowanie 8
Środa, 11 października 2023 Kategoria 0-50, blisko domu, Regeneracja, ROMET '23, Samotnie, teren
Km: | 24.00 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 01:08 | km/h: | 21.18 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 701kcal | Podjazdy: | 260m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z barku czasu na dłuższy wyjazd ruszyłem na krótką rundkę po okolicy.
Tym razem wybrałem teren bardziej płaski z kilkoma technicznymi. Nie wiem co było
bardziej zaskakującym wydarzeniem w lesie, grzybiarz z dwoma pełnymi koszami
grzybów czy kobieta w klapkach na błotnistym szlaku. Udało mi się bezpiecznie przejechać
więc wyjazd jak najbardziej na plus.
RzT#8 - Mało czasu | Ride | Strava
RzT#8 - Mało czasu | Ride | Strava
Roztrenowanie 7
Wtorek, 10 października 2023 Kategoria 0-50, blisko domu, ROMET '23, Samotnie, Szosa, teren, Regeneracja
Km: | 16.00 | Km teren: | 9.00 | Czas: | 00:58 | km/h: | 16.55 |
Pr. maks.: | 33.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 470kcal | Podjazdy: | 210m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po dniu wolnym wybrałem się na spokojną rundkę na rowerze MTB. W
terenie bardzo mokro więc nawet jadąc tak, aby się nie ubabrać od błota wróciłem
brudny do domu. Ostatnio mam mało czasu wolnego i więcej obowiązków w domu więc
czas powoli kończyć ten sezon.
RzT #7 - Spokojna rundka | Ride | Strava
RzT #7 - Spokojna rundka | Ride | Strava
Miasto 40
Poniedziałek, 9 października 2023 Kategoria 50-100, blisko domu, Miasto, ROMET '23
Km: | 53.00 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 02:28 | km/h: | 21.49 |
Pr. maks.: | 37.00 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1348kcal | Podjazdy: | 480m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Roztrenowanie 6
Niedziela, 8 października 2023 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Basso '23, Samotnie, Szosa, Tlen
Km: | 66.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:11 | km/h: | 30.23 |
Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 148148 ( 75%) | HRavg | 124( 63%) |
Kalorie: | 1633kcal | Podjazdy: | 500m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po ciepłym powietrzu ani śladu więc ruszając na popołudniowy trening
szosowy wybrałem teren płaski. Dawno nie jechałem rundki wokół jeziora
Goczałkowickiego więc przypomniałem sobie dlaczego nie lubię tej trasy – jest po
prostu nudna. Na powrocie wpadłem na pomysł aby do Bielska dojechać DK1, na
dłuższym odcinku było przyjemnie ale kilka fragmentów tej trasy, bez odpowiedniego
pobocza przejechałem z duszą na ramieniu. Na pewno w domu byłem szybciej ale na
drugi raz zastanowię się czy warto pchać się na główną szosę.
RzT#6 - Powiew chłodu | Ride | Strava
RzT#6 - Powiew chłodu | Ride | Strava
Roztrenowanie 5
Sobota, 7 października 2023 Kategoria 100-200, Basso '23, Samotnie, Szosa, w grupie, Zawody 2023
Km: | 102.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:37 | km/h: | 28.20 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 181181 ( 92%) | HRavg | 146( 74%) |
Kalorie: | 730kcal | Podjazdy: | 1330m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Piątek był
dniem aktywnym ale w inny sposób, najpierw odwiozłem rower do nowego
właściciela za Żywiec, później z żoną na grzyby w polecone miejsce w Przyłękowie
a następnie basen w Leśnej i kolacja w Żywcu.
Sobota to kolejne aktywności nie tylko rowerowe. O 8 byłem umówiony na Paintball ze znajomymi więc pojechałem tam na rowerze, trochę błądząc w Hałcnowie ale wybrałem po prostu dłuższą trasę dojazdu i trafiłem tam gdzie trzeba. Już na dojeździe jechało się źle więc pozwoliłem sobie na wypicie jednego piwa przed wejściem na pole gry. Dwa szybkie mecze musiały mi wystarczyć bo już o 11 miałem być w Landku na Zakończeniu Sezonu z Jas-Kółkami. Pierwszy mecz zakończył się dla mnie boleśnie, oddałem mało strzałów ale dwa celne, z czego jeden zostawił ślad na ubraniu rywala, później problemy z markerem i chwila nieuwagi i dostałem boleśnie w głowę. Musiałem zejść, drugi mecz to krótka piłka, wystrzeliłem w momencie magazynek, oddając znów dwa celne strzały tylko kulki nie zostawiły śladów na ciele rywala ale brakło napojów w magazynku i musiałem zejść. Trochę się zasiedziałem i mocno musiałem jechać aby wyrobić się na 11. Zdążyłem na styk ale czasu wystarczyło tylko na rozebranie ciuchów i założenie numerka. Od startu trzymałem się z tyłu wychodząc na czoło dopiero na podjeździe. Pierwsza próba ataku od razu oznaczała ogromny ból kręgosłupa, nie byłem w stanie jechać tak mocno więc odpuściłem ale i tak jechałem na czele. Drugi tak bólu na pozornie łatwym odcinku i chwila na rozprostowanie pleców od razu zrobiła różnicę kilkudziesięciu metrów. Nie byłem w stanie jechać mocno a atak z przodu już poszedł, jechałem chyba na 8 pozycji i dopiero na podjeździe pod Łazy byłem w stanie mocniej pociągnąć. Nie był to poziom do którego zdążyłem się przyzwyczaić ale stale nadrabiałem więc tragedii nie było. Jechałem cały czas konsekwentnie ale asekuracyjnie aby nie wywołać bólu pleców, w sumie jechałem jak Roglic na Lomabrdii, zostawałem co chwilę na parę metrów by później znowu odjeżdżać. Pierwsza runda wyglądała jako tako a druga już słabsza ale udało się dojechać do 3 zawodnika i znowu jadąc jak Roglic kontrolować sytuację, mimo słabego dnia byłem w stanie wyszarpać 3 miejsce na ostatnim podjeździe. Cały dzień na rowerze potraktowałem jako dobrą zabawę a wieczorem świetnie spędziłem czas z żoną i znajomi przy kociołku świeżej zupy grzybowej.
Rzt#5 - Dobra zabawa | Ride | Strava
Sobota to kolejne aktywności nie tylko rowerowe. O 8 byłem umówiony na Paintball ze znajomymi więc pojechałem tam na rowerze, trochę błądząc w Hałcnowie ale wybrałem po prostu dłuższą trasę dojazdu i trafiłem tam gdzie trzeba. Już na dojeździe jechało się źle więc pozwoliłem sobie na wypicie jednego piwa przed wejściem na pole gry. Dwa szybkie mecze musiały mi wystarczyć bo już o 11 miałem być w Landku na Zakończeniu Sezonu z Jas-Kółkami. Pierwszy mecz zakończył się dla mnie boleśnie, oddałem mało strzałów ale dwa celne, z czego jeden zostawił ślad na ubraniu rywala, później problemy z markerem i chwila nieuwagi i dostałem boleśnie w głowę. Musiałem zejść, drugi mecz to krótka piłka, wystrzeliłem w momencie magazynek, oddając znów dwa celne strzały tylko kulki nie zostawiły śladów na ciele rywala ale brakło napojów w magazynku i musiałem zejść. Trochę się zasiedziałem i mocno musiałem jechać aby wyrobić się na 11. Zdążyłem na styk ale czasu wystarczyło tylko na rozebranie ciuchów i założenie numerka. Od startu trzymałem się z tyłu wychodząc na czoło dopiero na podjeździe. Pierwsza próba ataku od razu oznaczała ogromny ból kręgosłupa, nie byłem w stanie jechać tak mocno więc odpuściłem ale i tak jechałem na czele. Drugi tak bólu na pozornie łatwym odcinku i chwila na rozprostowanie pleców od razu zrobiła różnicę kilkudziesięciu metrów. Nie byłem w stanie jechać mocno a atak z przodu już poszedł, jechałem chyba na 8 pozycji i dopiero na podjeździe pod Łazy byłem w stanie mocniej pociągnąć. Nie był to poziom do którego zdążyłem się przyzwyczaić ale stale nadrabiałem więc tragedii nie było. Jechałem cały czas konsekwentnie ale asekuracyjnie aby nie wywołać bólu pleców, w sumie jechałem jak Roglic na Lomabrdii, zostawałem co chwilę na parę metrów by później znowu odjeżdżać. Pierwsza runda wyglądała jako tako a druga już słabsza ale udało się dojechać do 3 zawodnika i znowu jadąc jak Roglic kontrolować sytuację, mimo słabego dnia byłem w stanie wyszarpać 3 miejsce na ostatnim podjeździe. Cały dzień na rowerze potraktowałem jako dobrą zabawę a wieczorem świetnie spędziłem czas z żoną i znajomi przy kociołku świeżej zupy grzybowej.
Rzt#5 - Dobra zabawa | Ride | Strava
Roztrenowanie 4
Czwartek, 5 października 2023 Kategoria 0-50, blisko domu, Cube '23, Samotnie, Szosa
Km: | 36.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:29 | km/h: | 24.27 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | 187187 ( 95%) | HRavg | 128( 65%) |
Kalorie: | 767kcal | Podjazdy: | 590m | Sprzęt: Litening C:62 Pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny wyjazd
po pracy, po raz ostatni na Cube. Baterie w mierniku mocy padły po ostatnim wyjeździe
i nie opłaca się wymieniać ich na nowe więc pojechałem bez danych o mocy. Na
spokojnie przez Bielsko w kierunku Straconki i tam kolejny pomysł wpadł do
głowy. Na koniec bardzo dobrego sezonu postanowiłem sprawdzić się na podjeździe
pod Przegibek gdzie raz na 3 lata atakuję rekord czasowy. Motywacja była
ogromna bo ostatnio wypadłem z Top10 na segmencie który pokonuję chyba
najczęściej ze wszystkich podjazdów w okolicy. Ruszyłem bardzo mocno ale z
wiatrem który już po kilometrze bardziej przeszkadzał niż pomagał, do patelni
dojechałem w niespełna 6 minut co zwiastowało dobry czas. Później już bez
żadnej kalkulacji ogień do wypłaszczenia gdzie nie było czym już jechać, nawet słabsza
końcówka nie odebrała PR, kolejne 12 sekund urwane z rekordu, poprzednio też
urwałem 12 sekund z najlepszego wyniku a było to niemal 3 lata temu. Po ataku
na podjeździe długo dochodziłem do siebie, wróciłem do domu nieznaną mi drogą
przez osiedle Złote Łany z ładnym widokiem na Szyndzielnię, Klimczok, Magurę i
Skrzyczne. Udało się wrócić przed zmrokiem. Już teraz przy dostępnej ilości
czasu nie da się jeździć za dnia po 2 godziny tylko krócej.
RzT #4 - Pożegnalna jazda | Ride | Strava
RzT #4 - Pożegnalna jazda | Ride | Strava