Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:168642.50 km (w terenie 3271.00 km; 1.94%)
Czas w ruchu:6299:29
Średnia prędkość:26.37 km/h
Maksymalna prędkość:750.00 km/h
Suma podjazdów:1926964 m
Maks. tętno maksymalne:205 (179 %)
Maks. tętno średnie:198 (101 %)
Suma kalorii:3577516 kcal
Liczba aktywności:2631
Średnio na aktywność:64.10 km i 2h 25m
Więcej statystyk

Niedzielna przejażdżka

Niedziela, 21 listopada 2010 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: 60.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:09 km/h: 27.91
Pr. maks.: 63.00 Temperatura: 8.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1219kcal Podjazdy: 530m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Mazańcowice-Międzyrzecze-Rudzica-Landek-Chybie-Landek-Rudzica-Wieszczęta-Łazy-Świętoszówka-Biery-Jaworze-Bielsko
Wyjechałem dopiero po 10:00. Było niezbyt ciepło 8'C.Pojechałem w kierunku miasta, ale odbiłem na Mazańcowice, następnie pojechałem w kierunku Międzyrzecza.
Widok na Międzyrzecze © Pieter92

Potem wdrapałem się na Rudzicę i zjechałem do Landeka, gdzie aktualnie jest ruch wahadłowy.
Między drzewami, droga do Landeka © Pieter92

Musiałem czekać na światłach, następnie zajechałem do Chybia i w okolicach bloków zawróciłem. W drodze powrotnej w lesie spotkałem znajomego i zatrzymałem się.
Mój rowerek w Chybiu © Pieter92

Po chwilowym postoju pojechałem w kierunku Landeka, ale odbiłem na Bronów. Na drodze motocyklista palił gumę.
Pojechałem dalej i skręciłem w prawo i wyjechałem w Rudzicy, przeciąłem drogę do Strumienia i dojechałem do kościoła w Rudzicy.
Wieża Kościoła w Rudzicy © Pieter92

Następnie pojechałem przez Wieszczęta do Łaz i tam trochę pokręciłem i wróciłem już standardowo przez Biery i Jaworze Górne do domu. Pogoda nawet dobra.
Widok na Kościół w Łazach © Pieter92

Jeszcze 1009km i zasłużony odpoczynek.

Trening

Poniedziałek, 15 listopada 2010 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: 39.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:25 km/h: 27.53
Pr. maks.: 70.00 Temperatura: 14.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 810kcal Podjazdy: 360m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko=Jasienica-Grodziec-Skoczów-Gorki Wielkie-Grodziec-Biery-Jaworze-Bielsko
Miałem zrobić przerwę, ale pogoda zaskakuje dalej i wybrałem się na krótki trening.
Trasa jak na mapce. W najbliższym czasie jak będzie taka pogoda to wybieram się na Pętlę Beskidzką, tempo rekreacyjne, ktoś chętny? Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.
?128988992860141

Gliwice

Sobota, 13 listopada 2010 Kategoria 200-300, Samotnie, Szosa
Km: 203.00 Km teren: 0.00 Czas: 07:12 km/h: 28.19
Pr. maks.: 65.00 Temperatura: 12.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 4067kcal Podjazdy: 690m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Mazańcowice-Ligota-Zabrzeg-Goczałkowice-Pszczyna-Studziennice-Kobiór-Wyry-Mikołów-Paniówki-Gliwice-Zabrze-Przyszowice-Gierałtowice-Ornontowice-Orzesze-Bełk-Czerwionka Leszczyny-Przegędza-Rybnik-Żory-Warszowice-Pawłowice-Strumień-Drogomyśl-Mnich-Chybie-Landek-Rudzica-Jasienica-Jaworze-Bielsko
Wyjazd dopiero o 8:00. Pojechałem w kierunku Pszczyny, cały czas wiatr wiał w plecy i fajnie lekko się jechało. Ciemne chmury wisiały nade mną, ale na szczęście nie padało. Dziwnie szybko dojechałem na wał Zapory w Goczałkowicach i poczułem powiew bocznego wiatru który prawie zrzucił mnie z drogi. Na jeziorze były dziwne fale. Jakoś przedostałem się przez Zaporę i dojechałem do Pszczyny. Na krótko zatrzymałem się na rynku i zadzwoniłem do znajomego, z pytaniem czy się ze mną nie spotka. Ucieszył się i powiedział żebym zadzwonił jak będę dojeżdżał. Po chwili ruszyłem dalej niebieską trasą rowerową w kierunku Studziennic. Do Kobiora wybrałem się drogą wzdłuż rurociągu, droga strasznie dziurawa i na szosowce ciężko się jedzie, gdzieś w połowie tej drogi z lasu wyjechał Nissan Navara i zatrąbił. Zdenerwowałem się i nie zauważyłem dziury w drodze i wpadłem w nią. Jak się później okazało, z dętce była dziura. Dojechałem aż do Gostynia gdzie zmieniłem dętkę i zrobiłem krótki postój.
Znowu kapeć i co tutaj robić © Pieter92

Po postoju szybko dojechałem do Mikołowa i skręciłem w kierunku Gliwic.
Huta Łaziska wydawała się być wszędzie © Pieter92

Czeka mnie kilkanaście kilometrów pod wiatr. Jakoś się toczę, miejscami poniżej 20km/h ale jadę. Kiedy dojechałem już do Gliwic, okazało się że muszę zawrócić, bo cel jest blisko ale żeby tam dojechać muszę objechać kilka kilometrów węzłem Sośnica. W końcu o 11:15 dotarłem do celu czyli na prezentację:Dobre Sklepy Rowerowe. Było tam spotkanie przedstawiające nowości sprzętowe na sezon 2011, oraz podsumowujące obecny sezon. Wręczono nagrody za poszczególne miejsca w cyklu Dobre Sklepy Rowerowe Road Maraton w którym też wziąłem udział ale miałem za mało imprez by mnie sklasyfikowano.
W końcu Gliwice © Pieter92

Spotkałem tam dużo znajomych z maratonów i poznałem kilka nowych osób O 14:00 ruszyłem w powrotną drogę, pojechałem najpierw do Zabrza, dać znajomemu pożyczony kiedyś klucz do kaset, potem pojechałem już w kierunku Orzesza. Z Zabrza strasznie ciężko się jechało bo pod wiatr. Na zjeździe koło Gierałtowic urwałem linkę tylnego hamulca i zatrzymałem się by wymienić, trochę to trwało, ale się udało, wyciągnąłem jeszcze bułeczkę i w drogę.
Kolejna awaria i zaczyna padać © Pieter92

Jechałem przygryzając bułeczkę a tu nagle zaczęło kropić. Trochę przyspieszyłem do 27km/h i starałem się tak ciągnąć do Orzesza. W Ornontowicach już nie kropiło i trochę przyspieszyłem. W Orzeszu trochę żle skręciłem i wyjechałem na Górkę Świętego Wawrzyńca i zjechałem do ronda od strony Mikołowa a nie Gliwic. Pojechałem w kierunku Rybnika bo umówiłem się z kolegą w Czerwionce Leszczynach. Jakoś dziwnie szybko trafiłem pod jego dom. Trochę pogadaliśmy i ruszyłem dalej bo za chwilę miało zacząć się ściemniać. Kiedy wracałem z Czerwionki to zatrzymała mnie policja, dlaczego nie jadę ścieżką rowerową.
To gdzieś w okolicach Ornontowic © Pieter92

Ścieżka jest w przebudowie i nie ma jak nią jechać szosówką. Puścili mnie i jechałem dalej, szybko przejechałem przez Rybnik i ciągnąłem 40km/h aż do Żor.
Droga do Rybnika z Czerwionki © Pieter92

Tam się ściemniło i załączyłem lampki. W Pawłowicach przestała działać tylna lampka. W strumieni kupiłem baterie i wodę. Wymieniłem baterie ale nic to nie dało i lampka dalej nie działała. Więc jechałem dalej bez lampki. Za Chybiem w lesie na drodze pojawiły się dziki. Szybko przeszły przez nią ale ja stałem i czekałem jeszcze chwilkę i dopiero ruszyłem. Pod kopiec szybko się wdrapałem i zacząłem zjazd. Po raz drugi zatrzymała mnie policja, czemu nie mam światła z tyłu. Powiedziałem policjantom że, coś mi się zepsuło w lampce, spisali mnie i pojechali. Ruszyłem dalej, postanowiłem wrócić przez Jaworze bo tam rzadziej jeździ policja niż ul. Cieszyńską, ale się myliłem bo kilometr przed domem złapali mnie kolejny raz i znowu powiedzieli mi, znowu się widzimy a ty dalej bez światła, do domu już. Pojechałem szybko. W domu byłem o 19:00. Sporo było dzisiaj przygód. Wieczorkiem wrzucę kilka fotek.
#lat=50.12718&lng=18.69873&zoom=11&type=2

Luzik po mieście

Piątek, 12 listopada 2010 Kategoria Samotnie
Km: 34.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:26 km/h: 23.72
Pr. maks.: 55.00 Temperatura: 9.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 677kcal Podjazdy: 180m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj pokręciłem się spokojnie po mieście. Rano deszcz a po południu wiatr.

Goleszów

Czwartek, 11 listopada 2010 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: 88.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:15 km/h: 27.08
Pr. maks.: 67.00 Temperatura: 6.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1777kcal Podjazdy: 780m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Jasienica-Grodziec-Skoczów-Międzyświeć-Ogrodzona-Cieszyn-Bażanowice-Dzięgielów-Goleszów-Cisownica-Goleszów-Dzięgielów-Cisownica-Ustroń-Brenna-Grodziec-Jasienica-Bielsko
Po południu jeszcze raz na rower. Tym razem wybrałem kierunek zachód. Fajnie się jechało. Strasznie szybko znalazłem się w Cieszynie, więc postanowiłem trochę pojeździć po Goleszowie. Zjechałem do Dzięgielowa i pojechałem do Ustronia. Na koniec pojechałem jeszcze do centrum Brennej i wróciłem do domu już po ciemku. W sumie kolejna dobra trasa. Jestem coraz bliżej celu i nie przestaję wierzyć że uda się ten cel osiągnąć. Jutro robię trochę luźniejszy dzień, a w sobotę do Gliwic. Wiatr może trochę ustał ale było jeszcze chłodniej niż rano. Jak wróciłem to było bezchmurne niebo.

Przejażdżka

Wtorek, 9 listopada 2010 Kategoria Samotnie, Szosa
Km: 37.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:27 km/h: 25.52
Pr. maks.: 65.00 Temperatura: 11.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 737kcal Podjazdy: 380m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Jasienica-Łazy-Grodziec-Łazy-Biery-Jaworze-Bielsko
Krótka popołudniowa przejażdżka, trochę powiewało.
?12893222566870

Grodziec i Jastrzębie

Sobota, 6 listopada 2010 Kategoria Samotnie, Szosa
Km: 128.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:52 km/h: 26.30
Pr. maks.: 69.00 Temperatura: 15.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 2566kcal Podjazdy: 800m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Jasienica-Grodziec-Łazy-Biery-Jaworze-Bielsko-Jasienia-Grodziec-Pogórze-Skoczów-Wilamowice-Iskrzyczyn-Dębowiec-Kończyce Małe-Marklowice Górne-Jastrzębie Zdrój-Pawłowice-Studzionka-Strumień-Chybie-Rudzica-Jasienica-Jaworze-Bielsko
Przed obiadem króciutka pętelka do Grodźca i spowrotem, a po obiedzie dłuższy wypad do Jastrzębia. Strasznie wiało, dzisiaj ale ogólnie jestem zadowolony. Tempo wycieczkowe

Brenna

Wtorek, 2 listopada 2010 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: 47.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:39 km/h: 28.48
Pr. maks.: 70.00 Temperatura: 17.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 945kcal Podjazdy: 370m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Jaworze-Biery-Grodziec-Skoczów-Górki-Brenna-Górki-Grodziec-Biery-Jaworze-Bielsko
Pogoda fajna, wyszedł fajny trening.

Po Beskidach

Poniedziałek, 1 listopada 2010 Kategoria Samotnie, Szosa
Km: 112.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:20 km/h: 25.85
Pr. maks.: 88.00 Temperatura: 16.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 2235kcal Podjazdy: 1820m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Jasienica-Grodziec-Skoczów-Ustroń-Wisła-Przełęcz Kubalonka-Olecki-Istebna-Stecówka-Przełęcz Kubalonka-Wisła-Przełęcz Salmopolska-Szczyrk-Orle Gniazdo-Szczyrk-Buczkowice-Bystra-Wilkowice-Bielsko
Dzisiaj dalej wiał wiatr ale zdecydowałem się na dłuższą trasę, nie przypuszczałem że dojadę do Istebnej ale się udało. Były miejsca gdzie 20km/h utrzymać się nie dało, ale były też miejsca jak zjazd z Kubalonki gdzie bez pedałowania jechałem ponad 80km/h. Z Wisły wróciłem przez Salmopol do Szczyrku. Na zjeździe z Salmopola trochę śniegu było w rowie. W Szczyrku natchnęło mnie i wyjechałem na Orle Gniazdo. Bez problemów już dojechałem do domu.
Czasy podjazdów:
Przełęcz Kubalonka z Wisły Głebiec:11min.45s.
Przełęcz Salmopolska Salmopolska z Wisły Malinki:16min.51s.
Orle Gniazdo( zapomniałem włączyć stoper i nie wiem ile)

Walcząc z wiatrem

Niedziela, 31 października 2010 Kategoria 50-100, Samotnie
Km: 68.00 Km teren: 4.00 Czas: 03:57 km/h: 17.22
Pr. maks.: 55.00 Temperatura: 17.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1371kcal Podjazdy: m Sprzęt: Ital Bike Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Jaworze-Górki-Brenna-Gorki-Grodziec-Biery-Jaworze-Bielsko
Solidna walka z wiatrem, niestety dałem za wygrana i widać to po średniej, w planach była setka a wyszło tak mało. Pogoda ładna tylko ten halny.

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 10148 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 12644 km
Evo 2 8629 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum