Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:173328.50 km (w terenie 3289.00 km; 1.90%)
Czas w ruchu:6468:56
Średnia prędkość:26.40 km/h
Maksymalna prędkość:750.00 km/h
Suma podjazdów:1998134 m
Maks. tętno maksymalne:205 (179 %)
Maks. tętno średnie:198 (101 %)
Suma kalorii:3700307 kcal
Liczba aktywności:2699
Średnio na aktywność:64.22 km i 2h 25m
Więcej statystyk

Roztrenowanie 5

Sobota, 7 października 2023 Kategoria 100-200, Basso '23, Samotnie, Szosa, w grupie, Zawody 2023
Km: 102.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:37 km/h: 28.20
Pr. maks.: 65.00 Temperatura: 20.0°C HRmax: 181181 ( 92%) HRavg 146( 74%)
Kalorie: 730kcal Podjazdy: 1330m Sprzęt: Astra Chorus 2022 Aktywność: Jazda na rowerze
Piątek był dniem aktywnym ale w inny sposób, najpierw odwiozłem rower do nowego właściciela za Żywiec, później z żoną na grzyby w polecone miejsce w Przyłękowie a następnie basen w Leśnej i kolacja w Żywcu.
Sobota to kolejne aktywności nie tylko rowerowe. O 8 byłem umówiony na Paintball ze znajomymi więc pojechałem tam na rowerze, trochę błądząc w Hałcnowie ale wybrałem po prostu dłuższą trasę dojazdu i trafiłem tam gdzie trzeba. Już na dojeździe jechało się źle więc pozwoliłem sobie na wypicie jednego piwa przed wejściem na pole gry. Dwa szybkie mecze musiały mi wystarczyć bo już o 11 miałem być w Landku na Zakończeniu Sezonu z Jas-Kółkami. Pierwszy mecz zakończył się dla mnie boleśnie, oddałem mało strzałów ale dwa celne, z czego jeden zostawił ślad na ubraniu rywala, później problemy z markerem i chwila nieuwagi i dostałem boleśnie w głowę. Musiałem zejść, drugi mecz to krótka piłka, wystrzeliłem w momencie magazynek, oddając znów dwa celne strzały tylko kulki nie zostawiły śladów na ciele rywala ale brakło napojów w magazynku i musiałem zejść. Trochę się zasiedziałem i mocno musiałem jechać aby wyrobić się na 11. Zdążyłem na styk ale czasu wystarczyło tylko na rozebranie ciuchów i założenie numerka. Od startu trzymałem się z tyłu wychodząc na czoło dopiero na podjeździe. Pierwsza próba ataku od razu oznaczała ogromny ból kręgosłupa, nie byłem w stanie jechać tak mocno więc odpuściłem ale i tak jechałem na czele. Drugi tak bólu na pozornie łatwym odcinku i chwila na rozprostowanie pleców od razu zrobiła różnicę kilkudziesięciu metrów. Nie byłem w stanie jechać mocno a atak z przodu już poszedł, jechałem chyba na 8 pozycji i dopiero na podjeździe pod Łazy byłem w stanie mocniej pociągnąć. Nie był to poziom do którego zdążyłem się przyzwyczaić ale stale nadrabiałem więc tragedii nie było. Jechałem cały czas konsekwentnie ale asekuracyjnie aby nie wywołać bólu pleców, w sumie jechałem jak Roglic na Lomabrdii, zostawałem co chwilę na parę metrów by później znowu odjeżdżać. Pierwsza runda wyglądała jako tako a druga już słabsza ale udało się dojechać do 3 zawodnika i znowu jadąc jak Roglic kontrolować sytuację, mimo słabego dnia byłem w stanie wyszarpać 3 miejsce na ostatnim podjeździe. Cały dzień na rowerze potraktowałem jako dobrą zabawę a wieczorem świetnie spędziłem czas z żoną i znajomi przy kociołku świeżej zupy grzybowej.
Rzt#5 - Dobra zabawa | Ride | Strava

Roztrenowanie 4

Czwartek, 5 października 2023 Kategoria 0-50, blisko domu, Cube '23, Samotnie, Szosa
Km: 36.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:29 km/h: 24.27
Pr. maks.: 56.00 Temperatura: 14.0°C HRmax: 187187 ( 95%) HRavg 128( 65%)
Kalorie: 767kcal Podjazdy: 590m Sprzęt: Litening C:62 Pro Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejny wyjazd po pracy, po raz ostatni na Cube. Baterie w mierniku mocy padły po ostatnim wyjeździe i nie opłaca się wymieniać ich na nowe więc pojechałem bez danych o mocy. Na spokojnie przez Bielsko w kierunku Straconki i tam kolejny pomysł wpadł do głowy. Na koniec bardzo dobrego sezonu postanowiłem sprawdzić się na podjeździe pod Przegibek gdzie raz na 3 lata atakuję rekord czasowy. Motywacja była ogromna bo ostatnio wypadłem z Top10 na segmencie który pokonuję chyba najczęściej ze wszystkich podjazdów w okolicy. Ruszyłem bardzo mocno ale z wiatrem który już po kilometrze bardziej przeszkadzał niż pomagał, do patelni dojechałem w niespełna 6 minut co zwiastowało dobry czas. Później już bez żadnej kalkulacji ogień do wypłaszczenia gdzie nie było czym już jechać, nawet słabsza końcówka nie odebrała PR, kolejne 12 sekund urwane z rekordu, poprzednio też urwałem 12 sekund z najlepszego wyniku a było to niemal 3 lata temu. Po ataku na podjeździe długo dochodziłem do siebie, wróciłem do domu nieznaną mi drogą przez osiedle Złote Łany z ładnym widokiem na Szyndzielnię, Klimczok, Magurę i Skrzyczne. Udało się wrócić przed zmrokiem. Już teraz przy dostępnej ilości czasu nie da się jeździć za dnia po 2 godziny tylko krócej.
RzT #4 - Pożegnalna jazda | Ride | Strava

Roztrenowanie 3

Środa, 4 października 2023 Kategoria Basso '23, blisko domu, Regeneracja, Samotnie, Szosa
Km: 28.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:16 km/h: 22.11
Pr. maks.: 58.00 Temperatura: 15.0°C HRmax: 135135 ( 69%) HRavg 105( 53%)
Kalorie: 510kcal Podjazdy: 440m Sprzęt: Astra Chorus 2022 Aktywność: Jazda na rowerze
Lekka przejażdżka na szosie po okolicznych wioskach. Noga nie chciała kręcić zbyt dobrze, chłód już jest coraz bardziej odczuwalny i chyba pora zacząć ubierać nogawki.
RzT #3 - Spokojna rundka | Ride | Strava

Roztrenowanie 2

Wtorek, 3 października 2023 Kategoria 0-50, Cube '23, Góry, Samotnie, Szosa
Km: 38.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:23 km/h: 27.47
Pr. maks.: 66.00 Temperatura: 14.0°C HRmax: 183183 ( 93%) HRavg 137( 70%)
Kalorie: 1117kcal Podjazdy: 840m Sprzęt: Litening C:62 Pro Aktywność: Jazda na rowerze
Po pracy korzystając z faktu, że zawoziłem żonę do Buczkowic na spotkanie biznesowe zabrałem ze sobą rower i planowałem jechać do Lipowej i Doliny Zimnika. Plany się jednak zmieniły i ruszyłem na Szczyrk i Salmopol, zjechałem do Wisły i wykorzystując wiatr postanowiłem walczyć o PR. Początek mocny a od połowy już jazda w trupa aż do odcięcia, pod koniec już byłem tak zajechany, że nie widziałem gdzie dokładnie jestem, ostatnie 150 metrów to już walka z samym sobą. Licznik pokazał, że poprawiłem czas o 52 sekundy ale dopiero w domu mogłem sprawdzić, czy faktycznie tak jest. Z Salmopolu już bezpieczny zjazd do Buczkowic. Miałem jeszcze chwilę czasu ale spakowałem rower do samochodu i czekałem na Anię. Po chwili zacząłem odczuwać zmęczenie, będąc w ruch tak się tego nie czuje jak siedząc.
Rzt #2 - Jak śmieć z wiatrem | Ride | Strava

Roztrenowanie 1

Poniedziałek, 2 października 2023 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: 34.00 Km teren: 12.00 Czas: 01:43 km/h: 19.81
Pr. maks.: 49.00 Temperatura: 18.0°C HRmax: 174174 ( 89%) HRavg 129( 66%)
Kalorie: 1035kcal Podjazdy: 660m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
W końcu przyszedł czas na roztrenowanie, wybrałem się w kierunku straconki, Przegibka, na rowerze MTB, jakoś nie ciągło mnie na szlaki w tym rejonie, chyba z tego powodu, ze trzeba przejechać przez całe miasto. Wybrałem taką trasę dojazdową, że uniknąłem głównych dróg i zaliczyłem sporo szutrowych odcinków. W Straconce pomyliłem jeden skręt ale trafiłem w końcu tam gdzie trzeba. Podjazd terenem na Przegibek pojechałem mocno ale z rezerwą, na asfalcie już spokojniej a następnie zjazd, szeroką techniczną drogą znów do Straconki i powrót znowu bokami do Bielska. Po drodze kilka rekordów czasowych na segmentach wpadło więc nie wygląda to najgorzej jak na małą ilość treningów MTB w tym roku.
Roztrenowania początek | Ride | Strava

Rozgrzewka i rozjazd

Niedziela, 1 października 2023 Kategoria 0-50, ROMET '23, Samotnie, Szosa, teren
Km: 20.00 Km teren: 2.00 Czas: 00:53 km/h: 22.64
Pr. maks.: 57.00 Temperatura: 15.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 437kcal Podjazdy: 270m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze

Uphill MTB Stożek 2023

Niedziela, 1 października 2023 Kategoria 0-50, ROMET '23, Samotnie, teren, Zawody 2023
Km: 4.00 Km teren: 2.00 Czas: 00:20 km/h: 12.00
Pr. maks.: 28.00 Temperatura: 14.0°C HRmax: 187187 ( 95%) HRavg 179( 91%)
Kalorie: 345kcal Podjazdy: 370m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Ostatni, oficjalny start sezonu – XVII Uphill MTB Stożek kończę z 12 czasem open, 8 wśród zawodników bez licencji i 6 w kategorii M3. Ze swojej jazdy nie jestem zadowolony ale pojechałem na tyle ile mogłem, na ile pozwolił mi organizm. Udało się poprawić czas sprzed 6 lat o 2 minuty z czego mogę być zadowolony. Kilka razy musiałem z powodu bólu kręgosłupa zejść z roweru bo nie byłem w stanie utrzymać pozycji na rowerze i ratowałem się przed upadkiem na plecy. Cały sezon przyjdzie jeszcze czas podsumować ale już teraz mogę powiedzieć, że to był mój najlepszy sezon w życiu okraszony wieloma świetnymi wynikami sportowymi. Niestety drugą stroną medalu są problemy z kręgosłupem które doskwierają już do tego stopnia, że musiałem zrezygnować z wielu startów w MTB dla własnego bezpieczeństwa. Na 99 % był to ostatni start w barwach Jas-Kółek, na planowanie kolejnego sezonu przyjdzie jeszcze czas, już teraz wiem, że czeka mnie najmniej 2 miesięczna przerwa od jakichkolwiek treningów ale nim to nastąpi skupiam się na roztrenowaniu.
S#21 - Uphill Stożek 2023 - 12 open, 6 kat. | Ride | Strava

Test

Sobota, 30 września 2023 Kategoria 0-50, blisko domu, Ćwiczenia, ROMET '23, Samotnie, Szosa
Km: 10.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:25 km/h: 24.00
Pr. maks.: 42.00 Temperatura: 13.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 270kcal Podjazdy: 90m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Krótka przejażdżka przed ostatnim uphillem w sezonie. Nogi słabe, kręgosłup boli i w głowie spory dylemat czy w ogóle startować. Ten rok już taki jest i muszę przemyśleć wiele spraw po sezonie, Będę miał na to sporo czasu.
Przed zawodami | Ride | Strava

Trening 95

Czwartek, 28 września 2023 Kategoria 0-50, blisko domu, Góry, Samotnie, teren, Trening 2023
Km: 32.00 Km teren: 23.00 Czas: 02:20 km/h: 13.71
Pr. maks.: 63.00 Temperatura: 18.0°C HRmax: 180180 ( 92%) HRavg 135( 69%)
Kalorie: 1454kcal Podjazdy: 1330m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Dzień po szosowej walce z podjazdami w Międzybrodziu ruszyłem w teren. Zaliczyłem dwa konkretne podjazdy i masę błędów z których jeden zakończył się efektownym lotem przez kierownicę. Noga całkiem nieźle podawała pod górę więc w dobrym rytmie dojechałem na Szyndzielnię, tam masa ludzi i rowerzystów i wybór, spacer pod sztywny podjazd lub dojazd do schroniska i pchanie roweru po kamieniach. Ostatecznie druga opcja wygrała i idąc sobie spokojnie w górę złapałem oddech. Minąłem szczyt Klimczoka jadąc bezpośrednio na siodło a następnie niebieskim szlakiem w kierunku Szczyrku, w połowie zjazdu musząc minąć się z pieszymi i kładem zjechałem na lewo. Przy około 10 km/h poleciałem do przodu i wylądowałem na szczęście na wale ziemnym na poboczu i obiłem sobie łokieć. Mogłem jechać dalej ale zjazd musiałem już pokonać z buta, do Szczyrku zjechałem płytami przez Podmagurę i ulicą Górską wjechałem na szlak na Klimczok. Zaufałem zbyt bardzo nawigacji i kilka razy butowałem, ogólnie przyjemnie się jechało i po 30 minutach od Szczyrku byłem znowu na Siodle pod Klimczokiem. Do domu wróciłem już żółtym szlakiem, zjazd był tym razem pewniejszy i szybszy więc dołożyłem jeszcze jeden krótki podjazd mijający pieszych w dolinie Wapienicy. Jeszcze przed zmrokiem byłem w domu więc same plusy tego wyjazdu.
T#99 - Złota Jesień w górach | Ride | Strava

Trening 94

Środa, 27 września 2023 Kategoria 50-100, Basso '23, blisko domu, Góry, Samotnie, Szosa, Trening 2023
Km: 60.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:41 km/h: 22.36
Pr. maks.: 58.00 Temperatura: 19.0°C HRmax: 180180 ( 92%) HRavg 135( 69%)
Kalorie: 1884kcal Podjazdy: 1610m Sprzęt: Astra Chorus 2022 Aktywność: Jazda na rowerze
Dawno nie zrobiłem konkretnego treningu w górach więc ruszyłem na Międzybrodzie gdzie czekało na mnie kilka sztajf. Na dzień dobry Łysa Przełęcz, byłem tam dopiero 3 raz i po raz pierwszy wjechałem z bardzo dużą rezerwą i całkiem dobrym czasie jak na tak oszczędną jazdę. Następnie luźny Przegibek i dwie lokalne zmarszczki – Walusiów w niezłym tempie i Magurki w spokojnym rytmie. Nowy Świat z inną końcówką również z rezerwą którą wykorzystałem na to by wjechać samą końcówkę Nowego Świata z końcowymi płytami, na deser zostawiłem sobie Kotelnicę. Tam już pojechałem na maksa, byłem już zmęczony wcześniejszymi podjazdami ale wycisnąłem prawie 6 W/kg przez niemal 4 minuty podjazdu. Już na lekkiej bombie podjechałem pod Przegibek i szybki powrót przez miasto aby nie dojechać do domu po zmroku. Brakowało mi takich treningów, kiedyś robiłem po kilkanaście treningów w roku, z podjazdami i minimum 2000 metrami w pionie na 80-100 kilometrach. W tym roku takie treningi były aż 2 i kilka krótszych. Przyczyna słabszej dyspozycji na długich dystansach w górach już się znalazła.
T#98 - Sztajfy po pracy | Ride | Strava

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 12407 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 15106 km
Evo 2 8672 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum