Wpisy archiwalne w kategorii
Samotnie
Dystans całkowity: | 162966.50 km (w terenie 3046.00 km; 1.87%) |
Czas w ruchu: | 6082:31 |
Średnia prędkość: | 26.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 750.00 km/h |
Suma podjazdów: | 1850554 m |
Maks. tętno maksymalne: | 205 (179 %) |
Maks. tętno średnie: | 198 (101 %) |
Suma kalorii: | 3431660 kcal |
Liczba aktywności: | 2541 |
Średnio na aktywność: | 64.13 km i 2h 25m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 2 października 2022 Kategoria 50-100, Góry, Samotnie, Szosa, Trening 2022
Km: |
89.00 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
03:18 |
km/h: |
26.97 |
Pr. maks.: |
62.00 |
Temperatura: |
13.0°C |
HRmax: |
187187 ( 95%) |
HRavg |
132( 67%) |
Kalorie: |
2265kcal |
Podjazdy: |
1340m |
|
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Ostatni wyjazd
przed 10 dniowym wyjazdem do Włoch. Wyjechałem rano z domu w kierunku Ustronia
i zaliczyłem podjazd na Równicę. Bez rozgrzewki, przygotowania ruszyłem bardzo
mocno, już początek był niezwykle szybki i pojawiła się szansa na poprawę
swojego najlepszego czasu. Jechałem dalej bardzo mocno, na granicy
wytrzymałości i wyjechałem się niemal do zera, w samej końcówce już brakowało
pary ale udało się wjechać w lepszym czasie od najlepszego o jakieś 10 sekund,
aż żal, że Rajd z Metą na Równicy z niewiadomych powodów został przełożony na
kolejny tydzień. Po wjeździe na Równicę zjechałem do Jaszowca i ruszyłem w kierunku
Wisły, pogoda jeszcze się poprawiła więc przyjemnie było wracać przez Salmopol.
Nie było mnie już stać na taką moc jak na Równicy ale w dobrym czasie wjechałem
na przełęcz. Na zjeździe poczułem już jesień i trochę zmarzałem ale w słońcu na
ostatnich kilometrach odzyskałem komfort termiczny. Przez najbliższe dni
odpocznę od roweru ale jeszcze coś chciałbym w październiku pokręcić.
Czwartek, 29 września 2022 Kategoria 50-100, Góry, Samotnie, Szosa, Tlen, Trening 2022
Km: |
87.00 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
02:59 |
km/h: |
29.16 |
Pr. maks.: |
67.00 |
Temperatura: |
11.0°C |
HRmax: |
157157 ( 80%) |
HRavg |
128( 65%) |
Kalorie: |
2373kcal |
Podjazdy: |
910m |
|
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Po powrocie do
domu znowu miałem więcej czasu dla siebie więc ruszyłem na szosową przejażdżkę.
Powoli czas na roztrenowanie więc tempo też było dosyć leniwe, wybrałem się w
okolice Istebnej ale czas pozwolił na zaliczenie jednak wyłącznie Czarnej
Wisełki i Stecówki. Nie spodziewałem się tak dużej różnicy temperatur między
Bielskiem a Wisłą więc wstąpiłem na ciepłą czekoladę do Janeczki. Na moment
zrobiło się cieplej, w końcówce już miałem telefon od żony że czeka z ciepła
kolacją, więc było po co się spieszyć.
Sobota, 24 września 2022 Kategoria 0-50, Romet '22, Samotnie, Szosa, teren
Km: |
45.00 |
Km teren: |
15.00 |
Czas: |
02:23 |
km/h: |
18.88 |
Pr. maks.: |
40.00 |
Temperatura: |
7.0°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
890kcal |
Podjazdy: |
610m |
Sprzęt: Evo 2 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Sobota, 24 września 2022 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa, Tlen, Trening 2022
Km: |
45.00 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
01:28 |
km/h: |
30.68 |
Pr. maks.: |
63.00 |
Temperatura: |
6.0°C |
HRmax: |
147147 ( 75%) |
HRavg |
126( 64%) |
Kalorie: |
827kcal |
Podjazdy: |
420m |
|
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Wykorzystałem lukę czasu jaka trafiła się wieczorem i wybrałem się na pierwszy od dawna trening z lampkami. Po czasówce byłem zmęczony wiec ruszyłem na płaskie, z czasem noga się rozkręciła więc nieco podkręciłem tempo. Rower Basso stworzony jest do jazdy w każdym terenie wiec na płaskim poradził sobie pierwszorzędnie, powrót do domu był bardzo przyjemny bo od razu mogłem wskoczyć do ciepłego łóżka.
Sobota, 24 września 2022 Kategoria Góry, Romet '22, Samotnie, teren, w grupie, Zawody 2022
Km: |
11.00 |
Km teren: |
11.00 |
Czas: |
00:44 |
km/h: |
15.00 |
Pr. maks.: |
47.00 |
Temperatura: |
4.0°C |
HRmax: |
184184 ( 94%) |
HRavg |
161( 82%) |
Kalorie: |
515kcal |
Podjazdy: |
660m |
Sprzęt: Evo 2 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Kolejny
weekend startowy stał się faktem. Rano czułem się nieźle więc mimo bardzo
niskiej temperatury wyjechałem z domu w kierunku Bystrej. Nogi nie nadawały się
do mocnej jazdy ale miałem czas na to aby się rozkręciły. Coś temperatura nie
chciała rosnąc więc zupełnie nie żałowałem decyzji, że wybrałem długie ciuchy.
Postanowiłem jechać w neutralnych barwach na znak tego, że nikt z klubu
Jas-Kółka nie interesuje się tym czy i gdzie jakiś zawodnik startuje a nawet
gdy taką informację podsunie się pod nos to nikogo to nie obchodzi. Daję sobie
jeszcze czas na podjęcie decyzji o tym w jakich barwach będę jeździł w
przyszłym sezonie i postanowiłem, że dwa ostatnie starty pojadę w neutralnych
ciuchach. Po rozgrzewce dosyć późno pojawiłem się na starcie, musiałem jeszcze
sprawdzić ustawienie siodła i ciśnienie w oponach bo przy tych beznadziejnych
kołach bardzo szybko ubywa ciśnienia i zdarza się, że mleko wydostaje się na
zewnątrz mimo tego, że zestaw wydaje się szczelny. Po starcie nie umiałem się
wpiąć więc ruszyłem jako jeden z ostatnich, nie umiałem wskoczyć na swój poziom
więc gdy inni się wyszaleli już na pierwszym stromym odcinku sporo zyskałem a
później złapałem jakąś grupkę i w niej jechałem większość czasu, pod górę byłem
w stanie zyskiwać ale zjazdy były tego dnia porażką. Jechałem jednak swoje do
ostatniego zjazdu po pokonaniu którego dołożyłem wszystko co mam, tam zyskałem
jeszcze jedno oczko i nadrobiłem sporo czasu, nie byłem zadowolony ze swojej
jazdy u czasu ale specjalnych powodów do narzekań też nie było. Poziom czołówki
okazał się kosmiczny więc miejsce tuż za 10 open i 6 w najsilniejszej kategorii
nie jest powodem do wstydu. Po zawodach był czas na podszlifowanie techniki ale
tłok na ścieżkach był tak spory, że zrezygnowałem z jazdy nimi i topiłem się w
błocie na szerszych szlakach. W końcu zjechałem do Bystrej gdzie napiłem się
ciepłej herbaty i zjadłem coś ciepłego. Powrót do domu już spokojny i nie było
nawet czasu myśleć nad tym co poszło nie tak.
Piątek, 23 września 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, Romet '22, Samotnie, teren
Km: |
14.00 |
Km teren: |
8.00 |
Czas: |
00:46 |
km/h: |
18.26 |
Pr. maks.: |
51.00 |
Temperatura: |
5.0°C |
HRmax: |
179179 ( 91%) |
HRavg |
119( 61%) |
Kalorie: |
396kcal |
Podjazdy: |
250m |
Sprzęt: Evo 2 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Jeden z
najważniejszych dni w moim życiu okazał się pogodny i dosyć ciepły, idealna
pogoda by wstąpić na nową drogę życia. Zawsze marzył mi się ślub w górach i to
życzenie udało się spełnić. Ceremonia zaślubin odbyła się w ekumenicznej
kaplicy zlokalizowanym w Górnym Zamku Prezydenta na Zadnim Groniu w Wiśle.
Dzień 22 września 2022 roku zapisze się na zawsze w moim życiorysie bo wbrew
przewidywaniom innych osób zmieniłem stan cywilny co miało charakter wyłącznie
symboliczny bo w moim życiu to niewiele zmienia. Od kilku miesięcy
przygotowywałem się do tego dnia m.in. wspólnie mieszkając z wybranką mojego
serca. Druga część uroczystości miała miejsce już bliżej domu w Dworze
Świętoszówka. Jako sportowiec nie miałem problemu z pilnowaniem ilości
przyjmowanego jedzenia i przede wszystkim % więc czas spędziłem głównie na
parkiecie wykorzystując to co udało się wynieść z kilkumiesięcznego kursu
tańca. Wytrzymałość zbudowana na rowerze przydała się bardzo i jako Młodzi
byliśmy najaktywniejszą parą na parkiecie, mimo problemów zdrowotnych które nas
obu nękają. Był to najwspanialszy dzień w Naszym Życiu także dzięki osobom
które nas tego dnia otaczały a znalazły się wśród nich jedynie ci którzy na
dobre i na złe wspierali nas w lepszych i gorszych chwilach od momentu gdy się
poznaliśmy. Nie było wśród nich nikogo kto chciałby zakłócić nas spokój i
zepsuć swoją obecnością ten dzień, nie było żadnych kolarzy, budowlańców i
innych przedstawicieli branż z którymi mamy styczność na co dzień. Dzięki temu,
że wszytko mieliśmy pod kontrolą nikt następnego dnia nie narzekał na bóle
głowy ani inne dolegliwości. Nie mieliśmy moralnego „kaca” że coś poszło nie
tak. Po tym dniu pozostały w nas wspaniałe wspomnienia oraz fotografie które na
razie nie ujrzały światła dziennego. W naszym codziennym życiu nic się nie
zmieniło i następnego dnia po wspólnym obiedzie, żona zajęła się porządkowaniem
garderoby a ja wybrałem się na krótką przejażdżkę na rowerze. Czułem zmęczenie
i gorzej kręciła noga ale już następnego dnia miałem kolejny start w zawodach
więc jakoś trzeba było wrócić do normalności.
Sobota, 17 września 2022 Kategoria 50-100, Ćwiczenia, Samotnie, Szosa
Km: |
88.00 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
03:12 |
km/h: |
27.50 |
Pr. maks.: |
51.00 |
Temperatura: |
8.0°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
1750kcal |
Podjazdy: |
970m |
|
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Sobota, 17 września 2022 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa, Zawody 2022
Km: |
6.00 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
00:17 |
km/h: |
21.18 |
Pr. maks.: |
29.00 |
Temperatura: |
9.0°C |
HRmax: |
183183 ( 93%) |
HRavg |
175( 89%) |
Kalorie: |
376kcal |
Podjazdy: |
420m |
|
Aktywność: Jazda na rowerze
|
W tym roku
wykorzystuję każdą okazję do startu w zawodach więc nie szukałem wymówek i
pojawiłem się na starcie kolejnej już czasówki pod górę w tym sezonie, tym
razem na Pustevny. Bardzo lubię ten podjazd ale zwykle okazywał się on dla mnie
bardzo niefortunny. Tym razem było podobnie, po nockach w pracy byłem
niewyspany więc dojazd do Trojanowic z domu był bardzo męczący, zasypiałem
podczas jazdy więc postanowiłem zostawić samochód u rodziny w Dobrej skąd
ruszyłem na rowerze w dalszą drogę już na rowerze. Było bardzo zimno więc gdy
tylko pojawiłem się w hotelu gdzie mieściło się biuro zawodów od razu
próbowałem rozgrzać się herbatą. W końcu jednak zmusiłem się do wyjazdu na
rozgrzewkę, ta była słaba i jeszcze jak się okazało skończyłem ją zbyt późno bo
spóźniłem się na start. Musiałem czekać aż ostatni na liście wystartuje by móc
stanąć na starcie. Nie ukrywam, że trochę zmarzłem ale i tak postanowiłem
jechać zupełnie na krótko. Ruszyłem możliwie mocno i do połowy dystansu
jechałem tak jak oczekiwałem, później niestety osłabłem ale dając z siebie wszytko
utrzymałem dobre tempo do mety. Czas wyszedł nie taki zły jak się wydawało po
drugiej części trasy, wystarczył do 5 miejsca open i pozwolił zająć 2 miejsce w
kategorii. Musiałem o nie się upomnieć u sędziów ponieważ policzono mi czas od
momentu planowanego startu a na trasę ruszyłem 8 minut później. Po zawodach
chwila oddechu i 3 kilometrowy zjazd na południe. Podjazdu od Becwy jeszcze nie
jechałem ale nie miałem ochoty na całość więc 3 kilometry wydawały się
optymalne. Zaliczenie podjazdu pozwoliło rozgrzanym zjeżdżać w dół więc zjazd
nie był tak ekstremalny. Długie oczekiwanie na wyniki się opłaciło i po raz
pierwszy od 4 miesięcy stanąłem na podium na szosie, znowu udało się to w
Czechach i na czasówce z cyklu Spac. Ten cykl w tym roku jest dla mnie
szczęśliwy bo osiągam na zawodach dobre i stabilne wyniki. Tym startem
symbolicznie zamknąłem pewien etap życia i wieczorem mogłem z czystym sumieniem
pożegnać się z kawalerskim życiem, najpierw trzeba było jednak dojechać do
samochodu więc czekało mnie jeszcze ponad 20 kilometrów jazdy w chłodzie.
Wtorek, 13 września 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, Góry, Romet '22, Samotnie, teren, Trening 2022
Km: |
39.00 |
Km teren: |
28.00 |
Czas: |
02:52 |
km/h: |
13.60 |
Pr. maks.: |
47.00 |
Temperatura: |
16.0°C |
HRmax: |
170170 ( 87%) |
HRavg |
145( 74%) |
Kalorie: |
1693kcal |
Podjazdy: |
1480m |
Sprzęt: Evo 2 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Po nocce w pracy i kilku
godzinach snu wybrałem się na rekonesans trasy Uphillu Klimczok. Fragmenty
trasy znam i już je przejechałem ale całości jeszcze nie więc warto sprawdzić
cały odcinek. Do Bystrej dojechałem przez Dębowiec, Szyndzielnię zaliczając
zjazd R&R i Bystrym. Warunki do zjazdów w terenie bardzo średnie z powodu
prac na R&R i sporej ilości błota na odcinkach objazdowych. Z Bystrej na
Klimczok również nie jechało mi się najlepiej ale to bardziej wynikało z mojej
niedyspozycji niż jakości ścieżki. Odcinek z Bystrej na Klimczok okazał się
ciekawy, strome odcinki przeplatane były zjazdami więc nie można się nudzić.
Końcówka bardzo przypadła mi do gustu bo okazała się po prostu trudna. Pod
Klimczokiem byłem już stosunkowo późno więc zjechałem Gaciokiem i następnie
przez Cyberniok do Wapienicy. Dołożyłem jeszcze tradycyjnie podjazd trawersem
Palenicy i zjazd Morwową do Jaworza. Byłem mocno zmęczony, prawie 3 godzinna
jazda w terenie po górach to już trochę dużo jak na jesień i zmęczenie długim
sezonem.
Poniedziałek, 12 września 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, Regeneracja, Romet '22, Samotnie, Szosa, teren
Km: |
31.00 |
Km teren: |
7.00 |
Czas: |
01:50 |
km/h: |
16.91 |
Pr. maks.: |
54.00 |
Temperatura: |
12.0°C |
HRmax: |
129129 ( 66%) |
HRavg |
98( 50%) |
Kalorie: |
1009kcal |
Podjazdy: |
470m |
Sprzęt: Evo 2 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Po Tatrze motywacja do treningów
siadła ale trzeba było w końcu ruszyć tyłek i cokolwiek pokręcić. Wziąłem wiec
rower MTB i zaliczyłem rundkę zahaczającą o terenowe odcinki ale i gładkie
szosy. Trafiłem nawet na drogowców asfaltujących łącznik między Bielowickiem a
Łazami z ciekawym podjazdem po drodze. Mimo regularnych jazd w tym roku trafiam
w miejsca gdzie jeszcze mnie nie było, chyba zbyt bardzo przyzwyczaiłem się do
oklepanych już tras i zapominam o innych, pięknych i ciekawych miejscach a gdy
tam już trafiam to przypadkiem odkrywam nowe drogi lub ścieżki.