Wpisy archiwalne w kategorii
Samotnie
| Dystans całkowity: | 173400.50 km (w terenie 3289.00 km; 1.90%) |
| Czas w ruchu: | 6471:26 |
| Średnia prędkość: | 26.40 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 750.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 1998574 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 205 (179 %) |
| Maks. tętno średnie: | 198 (101 %) |
| Suma kalorii: | 3702054 kcal |
| Liczba aktywności: | 2700 |
| Średnio na aktywność: | 64.22 km i 2h 25m |
| Więcej statystyk | |
Girona Trening Camp 2
Wtorek, 14 marca 2023 Kategoria 100-200, Basso '23, GIRONA TRENING CAMP 2023, Samotnie, Szosa, Tlen
| Km: | 111.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:13 | km/h: | 26.32 |
| Pr. maks.: | 59.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 175175 ( 89%) | HRavg | 141( 72%) |
| Kalorie: | 2920kcal | Podjazdy: | 1370m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Poranek w Gironie okazał się chłodny więc nie puściłem żony do piekarni po świeże pieczywo tylko poszedłem sam, mimo tego, że gorzej komunikuję się po angielsku. W czasie gdy mnie nie było Ania zdążyła przygotować śniadanie i zrobić się na bóstwo. Gdy doniosłem pieczywo wspólnie zjedliśmy a później napiliśmy się kawy. Żona postanowiła spędzić dzień na odpoczynku a ja pojechałem na dłuższy trening. Rower spisywał się nieco lepiej więc na początek pojechałem w góry wybierając podjazd pod Es Angles. Na podjeździe czuć było jeszcze zapach świeżego asfaltu więc jechało się bardzo przyjemnie. Długi ale łagodny podjazd ciągnął się niemal 10 kilometrów aż do Kościoła położonego na szczycie wzniesienia, między drzewami i widokiem na okoliczne górki. Po krótkim postoju na fotki zacząłem zjeżdżać w dół. Po raz pierwszy pojawiły się problemy z hamulcami, przedni działał ledwo, ledwo a tylny także nie był tak skuteczny jak być powinien. Zjechałem w dół i zapomniałem o tym problemie kierując się przez kolejne wzniesienie do Cassa de La Selva. Podjazd męczyłem strasznie a na zjeździe zachowywałem się już bardzo asekuracyjnie. Ograniczyłem ilość podjazdów i zjazdów do minimum zastępując je sporej długości odcinkiem płaskim gdzie robotę wykonywał wiatr. Ostatnie kilometry przed Gironą to już silne podmuchy więc nie wydłużałem jazdy. Przez miasto nie dało się płynnie przejechać i musiałem się do tego przyzwyczaić. Po treningu miło spędziłem czas z żoną, na co w codziennym życiu nie ma zwykle czasu.
GTC#2 - Cieniowanie wokół Girony | Ride | Strava
GTC#2 - Cieniowanie wokół Girony | Ride | Strava
Girona Trening Camp 1
Poniedziałek, 13 marca 2023 Kategoria 50-100, Basso '23, Samotnie, Szosa, GIRONA TRENING CAMP 2023
| Km: | 64.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:41 | km/h: | 23.85 |
| Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 160160 ( 82%) | HRavg | 132( 67%) |
| Kalorie: | 1863kcal | Podjazdy: | 630m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Zaplanowany na szybko wyjazd do Girony stał się faktem. Tak się złożyło, że samolot z lotniska Balice w Krakowie odlatywał w poniedziałek przed 7 rano. Będąc w Krakowie już w sobotę zdecydowaliśmy się tam zostać do poniedziałku co wymagało spakowania bagaży już w piątek. Spakowanie roweru, odzieży kolarskiej i masy drobiazgów potrzebnych do poskręcania roweru zajęło mi sporo czasu. Oprócz kartonu z rowerem spakowaliśmy się do 2 małych walizek podróżnych i 2 plecaków biorąc tylko niezbędne ciuchy i rzeczy. Pogoda w Gironie miała być ładna, wiosenna więc zimowe buty i ubrania zostały w domu poza cieplejszymi kurtkami które jednak już w samolocie zostały zdjęte. Porównując lot do Girony z poprzednimi – do Mediolanu czy Alicante było znacznie spokojniej i mniej nerwowo. Szybko odprawiłem pakunek z rowerem a później już z górki. Oczywiście nie obyło się bez przygód na lotnisku a taką był mały wypadek z kawą która wylądowała na moich czystych, nowych, jasnych spodniach. Po jakiś 2 godzinach lotu mogliśmy się cieszyć hiszpańskim słońcem.
Po przylocie do Girony ja zająłem się skręcaniem roweru a Ania wyskoczyła na zakupy i szybko wyczarowała obiad. Po wspólnym posiłku pojechałem na rekonesans okolicy a żona poszła zwiedzać miasto. Od początku miałem problem z rowerem a dokładnie tylnym kołem, nie było ruszane od wyjazdu z domu i coś ewidentnie nie grało. Przez ponad 2 godziny jazdy nie byłem w stanie określić co nie gra. Jazda wcale nie była przyjemna więc awaryjny telefon od żony stał się pretekstem by wrócić szybciej do Girony. Po przejażdżce musiałem jeszcze zholować żonę której złamał się obcas w bucie, co za pech. Dokładnie musiałem wyczyścić górną rurę ramy by bezpiecznie ją przewieść 1500 metrów do apartamentu. Pierwszy dzień był pełen przygód ale wspólna kolacja była idealnym zwieńczeniem dnia.
GTC#1 - Rozruch | Ride | Strava
Po przylocie do Girony ja zająłem się skręcaniem roweru a Ania wyskoczyła na zakupy i szybko wyczarowała obiad. Po wspólnym posiłku pojechałem na rekonesans okolicy a żona poszła zwiedzać miasto. Od początku miałem problem z rowerem a dokładnie tylnym kołem, nie było ruszane od wyjazdu z domu i coś ewidentnie nie grało. Przez ponad 2 godziny jazdy nie byłem w stanie określić co nie gra. Jazda wcale nie była przyjemna więc awaryjny telefon od żony stał się pretekstem by wrócić szybciej do Girony. Po przejażdżce musiałem jeszcze zholować żonę której złamał się obcas w bucie, co za pech. Dokładnie musiałem wyczyścić górną rurę ramy by bezpiecznie ją przewieść 1500 metrów do apartamentu. Pierwszy dzień był pełen przygód ale wspólna kolacja była idealnym zwieńczeniem dnia.
GTC#1 - Rozruch | Ride | Strava
Trening 17
Piątek, 10 marca 2023 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa, Trening 2023, Zima, Zima 2023
| Km: | 55.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 30.00 |
| Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | 152152 ( 77%) | HRavg | 129( 66%) |
| Kalorie: | 1334kcal | Podjazdy: | 520m | Sprzęt: Litening C:62 Pro | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Drugi szosowy wyjazd w tym tygodniu to już oznaka zbliżającej się wiosny i trwałej poprawy pogody. Trasa znowu
pagórkowata pokonana w równym i trochę mocniejszym tempie. Ciężko się
zmotywować do ćwiczeń podczas treningów, pogoda w końcówce jazdy już się
pogorszyła a po powrocie już zaczęło padać. Za dwa dni pogoda nie będzie już
mieć tak dużego wpływu na jakość treningów.
T#17 - Resztki pogody | Ride | Strava
T#17 - Resztki pogody | Ride | Strava
Trening 16
Wtorek, 7 marca 2023 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2023, Zima, Zima 2023
| Km: | 54.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:51 | km/h: | 29.19 |
| Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | 155155 ( 79%) | HRavg | 135( 69%) |
| Kalorie: | 1196kcal | Podjazdy: | 520m | Sprzęt: Litening C:62 Pro | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Pogoda i czas pozwoliły na trening na zewnątrz. Z braku pomysłu pojechałem do Ustronia i spowrotem. Ostatnio znowu czuję ból w kolanach i po jeździe rowerem zawsze było lepiej więc po prawie 2 godzinach jazdy poczułem lekką ulgę ale jednorazowa sesja na rowerze nie wystarczy aby znowu cieszyć się pełnym komfortem.
T#16 - Rozruszanie kolan | Ride | Strava
T#16 - Rozruszanie kolan | Ride | Strava
Trening 15
Czwartek, 2 marca 2023 Kategoria 0-50, blisko domu, Ćwiczenia, Samotnie, Szosa, Zima, Zima 2023
| Km: | 46.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:44 | km/h: | 26.54 |
| Pr. maks.: | 46.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | 160160 ( 82%) | HRavg | 125( 64%) |
| Kalorie: | 714kcal | Podjazdy: | 670m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Pierwszy wyjazd na szosie od
Stycznia. Miałem do zrealizowania dosyć wymagający trening który łatwiej
wykonać na trenażerze niż w plenerze ale powoli trzeba się przestawiać na to,
że już wkrótce wszystkie treningi realizowane będą na zewnątrz. Sam trening
poszedł dobrze, lekko przeszkadzał wiatr ale nie miało to wpływu na moc którą
bez problemu udało się utrzymać. Po ponad 6 miesięcznej przerwie przewietrzyłem
Cube, jazda na nim w dalszym ciągu jest przyjemna chociaż nie tak komfortowa
jak na Basso.
T#15 - Wietrzenie szosy | Ride | Strava
T#15 - Wietrzenie szosy | Ride | Strava
Trening 13
Sobota, 25 lutego 2023 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, teren, Trening 2023
| Km: | 117.00 | Km teren: | 34.00 | Czas: | 04:56 | km/h: | 23.72 |
| Pr. maks.: | 41.00 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | 162162 ( 83%) | HRavg | 127( 65%) |
| Kalorie: | 2051kcal | Podjazdy: | 250m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Ostatni trening w okolicy Aalter.
Miałem znacznie więcej czasu więc pojechałem dalej szukając jakiś podjazdów po
drodze, nic takiego nie znalazłem, wszędzie równo i płasko. Jedynym plusem okazała
się alternatywa w postaci drogi szutrowej wzdłuż głównej szosy którą przyjemnie
się jechało do kolejnego lasu pełnego ścieżek co XC. Po kilku godzinach jazdy
odezwały się plecy ale nie był to tak poważny problem abym musiał sięgać po przeciwbólowe
czy skracać jazdę.
T#13 - Szukanie podjazdów | Ride | Strava
T#13 - Szukanie podjazdów | Ride | Strava
Trening 12
Piątek, 24 lutego 2023 Kategoria Samotnie, teren, Trening 2023
| Km: | 64.00 | Km teren: | 44.00 | Czas: | 03:00 | km/h: | 21.33 |
| Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 166166 ( 84%) | HRavg | 122( 62%) |
| Kalorie: | 1195kcal | Podjazdy: | 210m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Drugi dzień w Belgii oznaczał
trochę więcej czasu wolnego. Pogoda była dobra do jazdy więc ruszyłem w teren, zaskoczony
byłem ilością ciekawych ścieżek i tras przeznaczonych do Cross Country. Już zapomniałem
jaką frajdę może dać jazda w terenie. Po jeździe byłem mocno zmęczony.
T#12 - Technika w terenie | Ride | Strava
T#12 - Technika w terenie | Ride | Strava
Trening 11
Czwartek, 23 lutego 2023 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2023
| Km: | 74.00 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:48 | km/h: | 26.43 |
| Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | 152152 ( 77%) | HRavg | 127( 65%) |
| Kalorie: | 1170kcal | Podjazdy: | 140m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Pierwszy zagraniczny wyjazd w tym
roku. W przerwie od wykładów na temat nowoczesnych metod projektowania i
wznoszenia konstrukcji żelbetowych wyjechałem zwiedzać okolice Aalter. Wokół
tego belgijskiego miasta dominują tereny płaskie ale za to ze sporą ilością
odcinków szutrowych i ścieżek terenowych. Na wypożyczonym, około 25 letnim
rowerze nie czułem przyjemności z jazdy ale lepsze to niż nic.
T#11 - Zmiana klimatu | Ride | Strava
T#11 - Zmiana klimatu | Ride | Strava
Trening 11
Niedziela, 8 stycznia 2023 Kategoria 100-200, B'Twin '23, Samotnie, Szosa, Trening 2023, Zima, Zima 2023
| Km: | 108.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:44 | km/h: | 28.93 |
| Pr. maks.: | 49.00 | Temperatura: | 3.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | 2825kcal | Podjazdy: | 740m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Długo wahałem
się czy wyjeżdżać na trening szosowy czy jednak spędzić niedzielne
przedpołudnie z żoną. Ania jednak dała mi zielone światło więc zdecydowałem się
jechać. Zobowiązałem się wrócić około 13 na wspólny obiad więc czas miałem
ograniczony. Nie miałem planu na trasę ale chciałem trzymać się raczej odcinków
płaskich więc racjonalnym kierunkiem był Oświęcim. Minąłem wszelkie podjazdy po
drodze ale szybko się przekonałem, że kilka kilometrów od Bielska panują dużo
trudniejsze warunki do jazdy, drogi mokre i szron na trawnikach. Temperatura szybko
spadła do 0 stopni i tak długo się utrzymywała, za Kaniowem miałem nawet chwilę
zwątpienia i chciałem nawet skrócić trasę ale pojechałem dalej na Oświęcim. Po
drodze dołączyłem się do trzech młodych zawodników jadących w podobnym
kierunku, pojechaliśmy więc przez Grójec, Zaborze do Polanki Wielkiej a następnie
zupełnie pustymi drogami do Nidka. Tam odłączyłem się i pojechałem w kierunku Kęt.
Miałem jeszcze czas więc dołożyłem nieco kilometrów przez Jawiszowice i Bestwinę.
W końcu już zaczynało brakować paliwa ale do domu było blisko a tam czekał już
na mnie obiad i żona z którą spędziłem resztę dnia. Nieźle mnie ci juniorzy
przeciągnęli, sporo pracy jeszcze mnie czeka na treningach aby złapać swój rytm
ale mam na to dużo czasu.
T#11 - Całkiem przyjemna jazda | Ride | Strava
T#11 - Całkiem przyjemna jazda | Ride | Strava
Trening 10
Środa, 4 stycznia 2023 Kategoria B'Twin '23, Ćwiczenia, Samotnie, Szosa, Trening 2023
| Km: | 72.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:38 | km/h: | 27.34 |
| Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | 166166 ( 85%) | HRavg | 138( 70%) |
| Kalorie: | 1956kcal | Podjazdy: | 850m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Ostatni dzień
lepszej pogody wykorzystałem na trening w zmiennym tempie. Przejazd przez
Bielsko to oczywiście dramat, zatrzymały mnie wszystkie skrzyżowania na których
znajduje się sygnalizacja świetlna a w dodatku kierowcy samochodów kilka razy
wymusili na mnie pierwszeństwo zmuszając nawet w dwóch przypadkach to nagłej
zmiany pasa ruchu, raz cudem uniknąłem zderzenia z innym samochodem. Ile razy
mnie strąbiono to nie wiem, po kilkunastu jakie miały miejsce w ciągu
pierwszych 40 minut jazdy przestałem na to zwracać uwagę. Następne skrzyżowania
i przejazdy kolejowe na trasie również zatrzymywały mnie więc zrobienie
dokładnego treningu graniczyło z cudem. Trzymałem się jednak wyznaczonego
kierunku jazdy, za Żywcem swoje trzy grosze wtrącił już wiatr, jadąc po płaskim
musiałem generować taką moc jaką zwykle mam na 3-4 % podjeździe aby w ogóle jechać
jakimś sensownym tempem. Moje męki miały się wkrótce skończyć, dojechałem do
Węgierskiej Górki i przez moment miałem sprzyjający wiatr. Im bliżej Bielska
tym bardziej boczny i silniejszy w podmuchach wiatr, momentami gdy było
spokojniej dało się normalnie jechać, na ogół walczyłem o utrzymanie na szosie
co w dużym ruchu pojazdów i na kilku dziurawych odcinkach dróg było bardzo wymagające.
Szybki przejazd przez Bielsko też był cały czas torpedowany przez samochody i
pieszych. Starałem się jechać równo ale niewiele z tego wyszło. Inne treningi
niż tlenowe i w bardziej wymagającym terenie niż płaski powoli mijają się z
celem, utrzymanie w miarę stałej mocy i realizacja założeń treningowych jest
coraz trudniejsza. Chyba wrócę do treningów na podjazdach pokonywanych kilka
razy pod rząd gdzie utrzymanie równej mocy i kadencji jest możliwe. Może na
wiosnę pogoda i sytuacja na drogach się unormuje bo to co teraz się dzieje
skutecznie zniechęca do jazdy nawet mniej głównymi drogami poza miastem.
T#10 - Zwiany przez wiatr | Ride | Strava
T#10 - Zwiany przez wiatr | Ride | Strava







