Wpisy archiwalne w kategorii
Szosa
Dystans całkowity: | 176758.50 km (w terenie 619.00 km; 0.35%) |
Czas w ruchu: | 6527:23 |
Średnia prędkość: | 26.84 km/h |
Maksymalna prędkość: | 750.00 km/h |
Suma podjazdów: | 1954597 m |
Maks. tętno maksymalne: | 205 (179 %) |
Maks. tętno średnie: | 198 (101 %) |
Suma kalorii: | 3659879 kcal |
Liczba aktywności: | 2604 |
Średnio na aktywność: | 67.88 km i 2h 31m |
Więcej statystyk |
Zakończenie Sezonu 2016
Sobota, 15 października 2016 Kategoria 50-100, Szosa, Trening 2016, w grupie
Km: | 92.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:15 | km/h: | 28.31 |
Pr. maks.: | 69.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | 183183 ( 93%) | HRavg | 138( 70%) |
Kalorie: | 2559kcal | Podjazdy: | 1200m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni wyjazd przed planowaną przerwą od roweru. W tym roku muszę zrobić dłuższą przerwę i jeżeli stan zdrowia pozwoli to za miesiąc wracam do treningów. Pogoda do jazdy wymarzona, słonecznie i ciepło, idealne warunki do ostatniego ścigania.
Trasa tegorocznego wyścigu na Zakończenie Sezonu trochę się różniła od zeszłorocznej i moim zdaniem nie była wcale bezpieczniejsza, było kilka niebezpiecznych miejsc i jedno szczególnie niewidoczne skrzyżowanie, dobrze, że ruch nie był zbyt duży bo mogłoby być niebezpiecznie. Do Dębowca dojechałem z Jarkiem, prawie cały czas z wiatrem i momentami mocniejszym tempem. Na starcie czekali już Darek i Andrzej a po 20 minutach dojechała reszta.
Po starcie od razu wszyscy wyrwali do przodu, nie jechało mi się dobrze ale się trzymałem w grupie. Po pierwszej górce wyszedłem na czoło i dałem krótką zmianę, nie udało się rozciągnąć grupy i widząc, że za grupą zostały tylko 3 osoby byłem pewny, że mogę mieć problem obronić 1 miejsce w klasyfikacji. Obawy okazały się słuszne, w Międzyświeciu przed wiaduktem zostałem z tyłu, przytkało mnie i ciężko było utrzymać koło. Wyprzedziło mnie kilka samochodów i przed zjazdem miałem już sporą stratę do grupy, zjazd też powiększył stratę i kolejna górka która była dosyć łatwa, do połowy można było wjechać z rozpędu nie zbliżyła mnie do grupy. Dopiero w Kostkowicach na podjeździe byłem w stanie przyśpieszyć na tyle by złapać grupę, w międzyczasie już odpadły dwie osoby, po wjeździe na drogę do Dębowca jeszcze miałem startę, ale szybko ją nadrobiłem i na drugą rundę wjechałem już w grupie. Po pierwszych zmarszczkach zostało 6 osób w grupie i tak jechaliśmy przez prawie całą rundę. W Kostkowicach na górce lekko odjechałem reszcie i Kamil poprawił i była szansa odjechania ale wolałem nie ryzykować, nie czułem się aż tak mocny. Po wjeździe na 3 rundę został Tomek i jechaliśmy już w 5. Czułem, że jestem najsłabszy w tej grupie i nie chciałem się zbytnio wychylać ale kilka zmian dałem, nikt nie odstawał od grupy i trzeba było cały czas jechać czujnie. W Kostkowicach mocniej pociągnął Darek i od razu Jarek siadł mu na koło i po podjeździe było jakieś 100 metrów różnicy. W drodze do Dębowca różnica się utrzymywała, kiedy wiedziałem, że nie mogę liczyć na pomoc Kamila i Dominika pociągnąłem mocniej i w momencie zespawałem grupę razem. Czułem się o dziwo dobrze i postanowiłem od razu narzucić mocne tempo. Cały podjazd jechałem równo i mocno, ale jakaś rezerwa jeszcze była, czułem ciężkie oddechy kolegów za plecami i gdyby meta była trochę dalej to mógłbym to wygrać a Jarek wyszedł z koła przed kreską i ostatecznie byłem drugi. Wynik znacznie powyżej oczekiwań. Jak na końcówkę sezonu, ciągłe problemy zdrowotne i ogólne samopoczucie to mogę optymistycznie patrzeć w przyszłość.
Na przyszły sezon, o ile zdrowie pozwoli to szykują się spore zmiany, jedną z nich będzie licencja. Teraz pora na całkowity reset i powrót do pełnej sprawności zdrowotnej.
https://www.strava.com/activities/745448400
Trasa tegorocznego wyścigu na Zakończenie Sezonu trochę się różniła od zeszłorocznej i moim zdaniem nie była wcale bezpieczniejsza, było kilka niebezpiecznych miejsc i jedno szczególnie niewidoczne skrzyżowanie, dobrze, że ruch nie był zbyt duży bo mogłoby być niebezpiecznie. Do Dębowca dojechałem z Jarkiem, prawie cały czas z wiatrem i momentami mocniejszym tempem. Na starcie czekali już Darek i Andrzej a po 20 minutach dojechała reszta.
Po starcie od razu wszyscy wyrwali do przodu, nie jechało mi się dobrze ale się trzymałem w grupie. Po pierwszej górce wyszedłem na czoło i dałem krótką zmianę, nie udało się rozciągnąć grupy i widząc, że za grupą zostały tylko 3 osoby byłem pewny, że mogę mieć problem obronić 1 miejsce w klasyfikacji. Obawy okazały się słuszne, w Międzyświeciu przed wiaduktem zostałem z tyłu, przytkało mnie i ciężko było utrzymać koło. Wyprzedziło mnie kilka samochodów i przed zjazdem miałem już sporą stratę do grupy, zjazd też powiększył stratę i kolejna górka która była dosyć łatwa, do połowy można było wjechać z rozpędu nie zbliżyła mnie do grupy. Dopiero w Kostkowicach na podjeździe byłem w stanie przyśpieszyć na tyle by złapać grupę, w międzyczasie już odpadły dwie osoby, po wjeździe na drogę do Dębowca jeszcze miałem startę, ale szybko ją nadrobiłem i na drugą rundę wjechałem już w grupie. Po pierwszych zmarszczkach zostało 6 osób w grupie i tak jechaliśmy przez prawie całą rundę. W Kostkowicach na górce lekko odjechałem reszcie i Kamil poprawił i była szansa odjechania ale wolałem nie ryzykować, nie czułem się aż tak mocny. Po wjeździe na 3 rundę został Tomek i jechaliśmy już w 5. Czułem, że jestem najsłabszy w tej grupie i nie chciałem się zbytnio wychylać ale kilka zmian dałem, nikt nie odstawał od grupy i trzeba było cały czas jechać czujnie. W Kostkowicach mocniej pociągnął Darek i od razu Jarek siadł mu na koło i po podjeździe było jakieś 100 metrów różnicy. W drodze do Dębowca różnica się utrzymywała, kiedy wiedziałem, że nie mogę liczyć na pomoc Kamila i Dominika pociągnąłem mocniej i w momencie zespawałem grupę razem. Czułem się o dziwo dobrze i postanowiłem od razu narzucić mocne tempo. Cały podjazd jechałem równo i mocno, ale jakaś rezerwa jeszcze była, czułem ciężkie oddechy kolegów za plecami i gdyby meta była trochę dalej to mógłbym to wygrać a Jarek wyszedł z koła przed kreską i ostatecznie byłem drugi. Wynik znacznie powyżej oczekiwań. Jak na końcówkę sezonu, ciągłe problemy zdrowotne i ogólne samopoczucie to mogę optymistycznie patrzeć w przyszłość.
Na przyszły sezon, o ile zdrowie pozwoli to szykują się spore zmiany, jedną z nich będzie licencja. Teraz pora na całkowity reset i powrót do pełnej sprawności zdrowotnej.
https://www.strava.com/activities/745448400
Roztrenowanie 7
Niedziela, 9 października 2016 Kategoria 50-100, Szosa, w grupie
Km: | 87.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:26 | km/h: | 25.34 |
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | 170170 ( 87%) | HRavg | 126( 64%) |
Kalorie: | 2177kcal | Podjazdy: | 1320m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Roztrenowanie 6
Czwartek, 6 października 2016 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: | 50.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 27.27 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | 172172 ( 88%) | HRavg | 143( 73%) |
Kalorie: | 1366kcal | Podjazdy: | 570m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miał być spokojny wyjazd, pomimo tego, że jechałem dosyć wolno a tętno było dziwnie wysokie. Nie wiem czym to było spowodowane, niską temperaturą czy zmęczeniem. Nie jechało się najlepiej i watpię, że w tym sezonie jeszcze będzie lepiej. Formy nie ma i na zakończeniu sezonu i raczej nie będę w stanie walczyć o zwycięstwo. Objechałem trasę Zakończenia Sezonu i nie jest łatwa, do ukształtowania terenu dochodzi miejscami zła nawierzchnia i trochę żwirku i piasku na kilku zakrętach. Jak wracałem to temperatura spadła do 3 stopni.
https://www.strava.com/activities/736383964
https://www.strava.com/activities/736383964
Roztrenowanie 5
Niedziela, 2 października 2016 Kategoria Samotnie, Szosa, w grupie
Km: | 98.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:42 | km/h: | 26.49 |
Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | 172172 ( 88%) | HRavg | 130( 66%) |
Kalorie: | 2553kcal | Podjazdy: | 1600m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Roztrenowanie 3
Czwartek, 29 września 2016 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: | 38.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:21 | km/h: | 28.15 |
Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | 176176 ( 90%) | HRavg | 130( 66%) |
Kalorie: | 881kcal | Podjazdy: | 350m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Roztrenowanie 1
Wtorek, 27 września 2016 Kategoria Szosa, Samotnie, 0-50
Km: | 25.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:04 | km/h: | 23.44 |
Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | 157157 ( 80%) | HRavg | 128( 65%) |
Kalorie: | 511kcal | Podjazdy: | 280m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dojazd, rozgrzewka, rozjazd i powrót
Niedziela, 25 września 2016 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie
Km: | 57.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:25 | km/h: | 23.59 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1130kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Uphill Równica 2016
Niedziela, 25 września 2016 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: | 5.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:18 | km/h: | 16.67 |
Pr. maks.: | 37.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | 190190 ( 97%) | HRavg | 177( 90%) |
Kalorie: | 424kcal | Podjazdy: | 390m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatnia czasówka pod górę w tym roku. Wynik dobry, patrząc na inne czasówki w tym roku to straciłem do rywali trochę więcej niż zwykle i przez to byłem kilka miejsc niżej. Na czasówkę jak zwykle dojechałem na rowerze, byłem pewny, że start jest co 1 minutę i po dojeździe na miejsce okazało się, że startujemy co 30 sekund i do startu pozostało mi nie więcej niż 10 minut. Szybka toaleta, rozebranie zbędnych ciuchów i po dosłownie minutowej rozgrzewce stanąłem na starcie.
Po wczorajszych problemach chciałem sobie przejechać na spokojnie i początek taki był, po kilkuset metrach gdy zrobiło się stromo już zrzuciłem z blatu na najmniejszą tarczę i jechałem wolno, po 1 kilometrze już wyprzedził mnie Mateusz Kwiatkowski i widząc jakim tempem jedzie podkręciłem i tętno od razu skoczyło z 165 na 180 i przed brukiem miałem jakieś 10 sekund straty do Mateusza. Na kostce tętno skakało i nie byłem pewny czy to 190 które mi pokazało było prawdziwe i dopiero za kostką ustabilizowałem tętno i kadencję i zaczęło mi się dobrze jechać i jechałem cały czas tempem Mateusza. Po drodze wyprzedziliśmy 2 zawodników, jeden próbował złapać koło i się nie udało. Tętno też nie skakało i utrzymywałem poziom ok. 180, po wjechaniu do linii poboru opłat miałem czas 17:15 i ostatni odcinek także przejechałem za Mateuszem i nie wiem dlaczego na 100 metrów przed kreską odpuściłem i na tym straciłem chyba 5 miejsce. W sumie nie byłem wyjechany na maksa ale po wczorajszym wyścigu nie wiedziałem czy w ogóle powalczę o dobry czas. Ostatecznie byłem 16 w OPEN i 6 w kategorii A.
Dobrze, że ten sezon się kończy. Muszę przemyśleć sporo spraw i podjąć jakieś decyzje co będzie dalej.
https://www.strava.com/activities/724447007/overvi...
Po wczorajszych problemach chciałem sobie przejechać na spokojnie i początek taki był, po kilkuset metrach gdy zrobiło się stromo już zrzuciłem z blatu na najmniejszą tarczę i jechałem wolno, po 1 kilometrze już wyprzedził mnie Mateusz Kwiatkowski i widząc jakim tempem jedzie podkręciłem i tętno od razu skoczyło z 165 na 180 i przed brukiem miałem jakieś 10 sekund straty do Mateusza. Na kostce tętno skakało i nie byłem pewny czy to 190 które mi pokazało było prawdziwe i dopiero za kostką ustabilizowałem tętno i kadencję i zaczęło mi się dobrze jechać i jechałem cały czas tempem Mateusza. Po drodze wyprzedziliśmy 2 zawodników, jeden próbował złapać koło i się nie udało. Tętno też nie skakało i utrzymywałem poziom ok. 180, po wjechaniu do linii poboru opłat miałem czas 17:15 i ostatni odcinek także przejechałem za Mateuszem i nie wiem dlaczego na 100 metrów przed kreską odpuściłem i na tym straciłem chyba 5 miejsce. W sumie nie byłem wyjechany na maksa ale po wczorajszym wyścigu nie wiedziałem czy w ogóle powalczę o dobry czas. Ostatecznie byłem 16 w OPEN i 6 w kategorii A.
Dobrze, że ten sezon się kończy. Muszę przemyśleć sporo spraw i podjąć jakieś decyzje co będzie dalej.
https://www.strava.com/activities/724447007/overvi...
Rozgrzewka i rozjazd
Sobota, 24 września 2016 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa, w grupie
Km: | 32.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 21.33 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 630kcal | Podjazdy: | 200m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jazda próbna
Wtorek, 20 września 2016 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: | 40.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:26 | km/h: | 27.91 |
Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 165165 ( 84%) | HRavg | 131( 67%) |
Kalorie: | 906kcal | Podjazdy: | 320m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Spokojny rozruch po kolejnej kontuzji, coś ostatnio mam pecha i ciągle mi się coś przytrafia. Niby już mogę robić wszystko ale jeszcze czasem boli mnie stopa a także kość biodrowa, po jakimś czasie to przejdzie. W tym sezonie już raczej nie powalczę o wynik na żadnych zawodach, ale postaram się jeszcze trochę trenować by jakoś zakończyć ten sezon.
Formy praktycznie już nie ma i ciężko się jeździ, na treningu noga nawet podawała i zrobiłem kilka przepaleń, nie jest to mój optymalny poziom. Pogoda ostatnio się zmieniła i muszę zacząć się przyzwyczajać do zimna, nie lubię tego ale trzeba być twardym. Ostatnie 15km pokonałem już po zmroku.
Formy praktycznie już nie ma i ciężko się jeździ, na treningu noga nawet podawała i zrobiłem kilka przepaleń, nie jest to mój optymalny poziom. Pogoda ostatnio się zmieniła i muszę zacząć się przyzwyczajać do zimna, nie lubię tego ale trzeba być twardym. Ostatnie 15km pokonałem już po zmroku.