Wpisy archiwalne w kategorii
Szosa
| Dystans całkowity: | 181559.50 km (w terenie 620.00 km; 0.34%) |
| Czas w ruchu: | 6699:53 |
| Średnia prędkość: | 26.86 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 750.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 2019407 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 205 (179 %) |
| Maks. tętno średnie: | 198 (101 %) |
| Suma kalorii: | 3785132 kcal |
| Liczba aktywności: | 2673 |
| Średnio na aktywność: | 67.92 km i 2h 31m |
| Więcej statystyk | |
Roztrenowanie 7
Niedziela, 9 października 2016 Kategoria 50-100, Szosa, w grupie
| Km: | 87.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:26 | km/h: | 25.34 |
| Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | 170170 ( 87%) | HRavg | 126( 64%) |
| Kalorie: | 2177kcal | Podjazdy: | 1320m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Roztrenowanie 6
Czwartek, 6 października 2016 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
| Km: | 50.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 27.27 |
| Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | 172172 ( 88%) | HRavg | 143( 73%) |
| Kalorie: | 1366kcal | Podjazdy: | 570m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Miał być spokojny wyjazd, pomimo tego, że jechałem dosyć wolno a tętno było dziwnie wysokie. Nie wiem czym to było spowodowane, niską temperaturą czy zmęczeniem. Nie jechało się najlepiej i watpię, że w tym sezonie jeszcze będzie lepiej. Formy nie ma i na zakończeniu sezonu i raczej nie będę w stanie walczyć o zwycięstwo. Objechałem trasę Zakończenia Sezonu i nie jest łatwa, do ukształtowania terenu dochodzi miejscami zła nawierzchnia i trochę żwirku i piasku na kilku zakrętach. Jak wracałem to temperatura spadła do 3 stopni.
https://www.strava.com/activities/736383964
https://www.strava.com/activities/736383964
Roztrenowanie 5
Niedziela, 2 października 2016 Kategoria Samotnie, Szosa, w grupie
| Km: | 98.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:42 | km/h: | 26.49 |
| Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | 172172 ( 88%) | HRavg | 130( 66%) |
| Kalorie: | 2553kcal | Podjazdy: | 1600m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Roztrenowanie 3
Czwartek, 29 września 2016 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
| Km: | 38.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:21 | km/h: | 28.15 |
| Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | 176176 ( 90%) | HRavg | 130( 66%) |
| Kalorie: | 881kcal | Podjazdy: | 350m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Roztrenowanie 1
Wtorek, 27 września 2016 Kategoria Szosa, Samotnie, 0-50
| Km: | 25.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:04 | km/h: | 23.44 |
| Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | 157157 ( 80%) | HRavg | 128( 65%) |
| Kalorie: | 511kcal | Podjazdy: | 280m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Dojazd, rozgrzewka, rozjazd i powrót
Niedziela, 25 września 2016 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie
| Km: | 57.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:25 | km/h: | 23.59 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | 1130kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Uphill Równica 2016
Niedziela, 25 września 2016 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
| Km: | 5.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:18 | km/h: | 16.67 |
| Pr. maks.: | 37.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | 190190 ( 97%) | HRavg | 177( 90%) |
| Kalorie: | 424kcal | Podjazdy: | 390m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Ostatnia czasówka pod górę w tym roku. Wynik dobry, patrząc na inne czasówki w tym roku to straciłem do rywali trochę więcej niż zwykle i przez to byłem kilka miejsc niżej. Na czasówkę jak zwykle dojechałem na rowerze, byłem pewny, że start jest co 1 minutę i po dojeździe na miejsce okazało się, że startujemy co 30 sekund i do startu pozostało mi nie więcej niż 10 minut. Szybka toaleta, rozebranie zbędnych ciuchów i po dosłownie minutowej rozgrzewce stanąłem na starcie.
Po wczorajszych problemach chciałem sobie przejechać na spokojnie i początek taki był, po kilkuset metrach gdy zrobiło się stromo już zrzuciłem z blatu na najmniejszą tarczę i jechałem wolno, po 1 kilometrze już wyprzedził mnie Mateusz Kwiatkowski i widząc jakim tempem jedzie podkręciłem i tętno od razu skoczyło z 165 na 180 i przed brukiem miałem jakieś 10 sekund straty do Mateusza. Na kostce tętno skakało i nie byłem pewny czy to 190 które mi pokazało było prawdziwe i dopiero za kostką ustabilizowałem tętno i kadencję i zaczęło mi się dobrze jechać i jechałem cały czas tempem Mateusza. Po drodze wyprzedziliśmy 2 zawodników, jeden próbował złapać koło i się nie udało. Tętno też nie skakało i utrzymywałem poziom ok. 180, po wjechaniu do linii poboru opłat miałem czas 17:15 i ostatni odcinek także przejechałem za Mateuszem i nie wiem dlaczego na 100 metrów przed kreską odpuściłem i na tym straciłem chyba 5 miejsce. W sumie nie byłem wyjechany na maksa ale po wczorajszym wyścigu nie wiedziałem czy w ogóle powalczę o dobry czas. Ostatecznie byłem 16 w OPEN i 6 w kategorii A.
Dobrze, że ten sezon się kończy. Muszę przemyśleć sporo spraw i podjąć jakieś decyzje co będzie dalej.
https://www.strava.com/activities/724447007/overvi...
Po wczorajszych problemach chciałem sobie przejechać na spokojnie i początek taki był, po kilkuset metrach gdy zrobiło się stromo już zrzuciłem z blatu na najmniejszą tarczę i jechałem wolno, po 1 kilometrze już wyprzedził mnie Mateusz Kwiatkowski i widząc jakim tempem jedzie podkręciłem i tętno od razu skoczyło z 165 na 180 i przed brukiem miałem jakieś 10 sekund straty do Mateusza. Na kostce tętno skakało i nie byłem pewny czy to 190 które mi pokazało było prawdziwe i dopiero za kostką ustabilizowałem tętno i kadencję i zaczęło mi się dobrze jechać i jechałem cały czas tempem Mateusza. Po drodze wyprzedziliśmy 2 zawodników, jeden próbował złapać koło i się nie udało. Tętno też nie skakało i utrzymywałem poziom ok. 180, po wjechaniu do linii poboru opłat miałem czas 17:15 i ostatni odcinek także przejechałem za Mateuszem i nie wiem dlaczego na 100 metrów przed kreską odpuściłem i na tym straciłem chyba 5 miejsce. W sumie nie byłem wyjechany na maksa ale po wczorajszym wyścigu nie wiedziałem czy w ogóle powalczę o dobry czas. Ostatecznie byłem 16 w OPEN i 6 w kategorii A.
Dobrze, że ten sezon się kończy. Muszę przemyśleć sporo spraw i podjąć jakieś decyzje co będzie dalej.
https://www.strava.com/activities/724447007/overvi...
Rozgrzewka i rozjazd
Sobota, 24 września 2016 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa, w grupie
| Km: | 32.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 21.33 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | 630kcal | Podjazdy: | 200m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Jazda próbna
Wtorek, 20 września 2016 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
| Km: | 40.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:26 | km/h: | 27.91 |
| Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 165165 ( 84%) | HRavg | 131( 67%) |
| Kalorie: | 906kcal | Podjazdy: | 320m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Spokojny rozruch po kolejnej kontuzji, coś ostatnio mam pecha i ciągle mi się coś przytrafia. Niby już mogę robić wszystko ale jeszcze czasem boli mnie stopa a także kość biodrowa, po jakimś czasie to przejdzie. W tym sezonie już raczej nie powalczę o wynik na żadnych zawodach, ale postaram się jeszcze trochę trenować by jakoś zakończyć ten sezon.
Formy praktycznie już nie ma i ciężko się jeździ, na treningu noga nawet podawała i zrobiłem kilka przepaleń, nie jest to mój optymalny poziom. Pogoda ostatnio się zmieniła i muszę zacząć się przyzwyczajać do zimna, nie lubię tego ale trzeba być twardym. Ostatnie 15km pokonałem już po zmroku.
Formy praktycznie już nie ma i ciężko się jeździ, na treningu noga nawet podawała i zrobiłem kilka przepaleń, nie jest to mój optymalny poziom. Pogoda ostatnio się zmieniła i muszę zacząć się przyzwyczajać do zimna, nie lubię tego ale trzeba być twardym. Ostatnie 15km pokonałem już po zmroku.
XIII Rajd na Równicę
Niedziela, 11 września 2016 Kategoria w grupie, Trening 2016, Szosa, Samotnie, 50-100
| Km: | 66.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:34 | km/h: | 25.71 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 198198 (101%) | HRavg | 133( 68%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Kolejny Rajd z metą na Równicy. Na starcie stanęło ponad 30 osób, w tym kilku mocnych zawodników. Po ostatnich przygodach jeszcze nie doszedłem do siebie, rower też nie działa jak należy. Zrobiłem wszystko by być w najlepszej możliwej dyspozycji, nie do końca to wyszło i trochę mnie jeszcze bolą kości po upadku.
Do Skoczowa dojechałem spokojnie, od Skoczowa w jednej z dwóch grup do Ustronia także dosyć spokojnym tempem i pod Równicą chwila przerwy, zdjęcia i na start.
Po starcie lekko zaspałem i zanim się wpiąłem i ruszyłem to czołówka już była na końcu mostu, planowałem jechać równym tempem i nie mogłem przedostać się do przodu. Po kilkuset metrach dojechałem do Grzesia i jechałem z nim aż do momentu gdy dojechałem do czołówki przed kostką brukową. Na kostce pierwsze mocniejsze przyśpieszenie i udało się tylko zmęczyć rywali, przewaga nie była duża ale stopniowo się powiększała. W połowie podjazdu wrzuciłem na blat i już nie kalkulowałem, mocne tempo udało się utrzymać do ostatniej prostej przed metą, tam nie trochę brakło, czas wyszedł dobry, jak na moje obecne możliwości. Najważniejsze, że nie było na mnie mocnych pomimo problemów ze sprzętem i zdrowiem. Na szczycie po dojechaniu wszystkich udaliśmy się na poczęstunek do schroniska.
Mogłem wracać przez Salmopol, ale nie chciałem ryzykować i wróciłem z grupą do Skoczowa. Tempo było początkowo znośne ale później kilka gwiazdorów wyrwało do przodu i zrobiły się dwie grupy. Ja byłem w tej słabszej i w Skoczowie się odłączyłem i wróciłem do domu z kilkoma mocniejszymi akcentami.
https://www.strava.com/activities/708089918
Do Skoczowa dojechałem spokojnie, od Skoczowa w jednej z dwóch grup do Ustronia także dosyć spokojnym tempem i pod Równicą chwila przerwy, zdjęcia i na start.
Po starcie lekko zaspałem i zanim się wpiąłem i ruszyłem to czołówka już była na końcu mostu, planowałem jechać równym tempem i nie mogłem przedostać się do przodu. Po kilkuset metrach dojechałem do Grzesia i jechałem z nim aż do momentu gdy dojechałem do czołówki przed kostką brukową. Na kostce pierwsze mocniejsze przyśpieszenie i udało się tylko zmęczyć rywali, przewaga nie była duża ale stopniowo się powiększała. W połowie podjazdu wrzuciłem na blat i już nie kalkulowałem, mocne tempo udało się utrzymać do ostatniej prostej przed metą, tam nie trochę brakło, czas wyszedł dobry, jak na moje obecne możliwości. Najważniejsze, że nie było na mnie mocnych pomimo problemów ze sprzętem i zdrowiem. Na szczycie po dojechaniu wszystkich udaliśmy się na poczęstunek do schroniska.
Mogłem wracać przez Salmopol, ale nie chciałem ryzykować i wróciłem z grupą do Skoczowa. Tempo było początkowo znośne ale później kilka gwiazdorów wyrwało do przodu i zrobiły się dwie grupy. Ja byłem w tej słabszej i w Skoczowie się odłączyłem i wróciłem do domu z kilkoma mocniejszymi akcentami.
https://www.strava.com/activities/708089918







