Pierwszy uphill w tym sezonie. Nastawiony byłem pozytywnie, gdyby nie jakiś wirus żołądkowy który mnie męczył przez pół nocy może byłoby jeszcze lepiej. Na start postanowiłem dojechać rowerem, pomimo deszczu który towarzyszył mi przez większą część drogi, do Ustronia dojechałem spokojnie. Po rozgrzewce ustawiłem się na starcie. Po starcie miałem problem z wpięciem się w pedały, jak już to zrobiłem to nie było sensu wrzucać blatu i od razu cisnąłem z małej tarczy, początek bardzo słabo, potem było stosunkowo coraz lepiej, po przejechaniu bruku minąłem dwóch kolarzy jednego po drugim i równym tempem jechałem dalej. Pod koniec trochę odpuściłem, niepotrzebnie bo może bym coś zyskał, przy linii poboru opłat miałem czas dokładnie 17:33 czyli 32s gorzej od rekordu, na ostatnim odcinku do mety jechałem już na maksa i wyszedł dobry czas dający miejsce 5 w kategorii A i 13 w OPEN. Bardzo dobry wynik jak na mnie, wielu zawodników dziwiło się, że dokopał im taki zawodnik jak ja, zamiast zgrywać cwaniaków niech więcej trenują i mnie objadą .Kolejne starty w planach to: Leśnica i Uphill na Javorovy, być może jeszcze coś w międzyczasie.
Pierwszy poważny wyścig w tym sezonie już za mną. Chciałem dobrze pojechać i udało się. Jest parę rzeczy do poprawienia jeszcze ale mam na to czas, trzeba się dopiero nauczyć ścigać a wyniki kiedyś przyjdą. W Ustroniu byłem na tyle wcześnie że, mogłem załatwić sprawy formalne i zrobić dobrą rozgrzewkę. Ustawiłem się z przodu w sektorze, trochę osób się wepchnęło i tak oczekiwałem na start. Po starcie nerwowo, jadę równo z innymi i pierwszy zgrzyt już przy wjeździe na ścieżkę, nie zmieściłem się i musiałem stanąć. Ruszyłem i wyprzedził mnie Rafał Jonik więc od razu na kółko i dojechałem za nim do głównej drogi na Równicę, potem trochę odstałem i jechałem swoim mocnym tempem wyprzedzając sporo osób. Po bruku dobrze mi się jechało, na zjeździe odstałem od reszty lekko bo brakowało mi przełożeń, ale sam zjazd poszedł mi fajnie, na bruku wyprzedziłem kilkanaście osób i dogoniłem m.in. B. Kramarczyka czyli moc była ze mną, na zjeździe znowu odstałem i znowu na podjeździe po kostce goniłem, wyprzedziłem znowu kilka osób i w maleńkiej grupce zaczęliśmy zjazd. Do rundy dojechałem w grupce ledwo trzymając koło, odpadłem na połatanym odcinku nad Wisłą przy tempie ok.50km/h, później jechałem swoim tempem przeważnie sam wszystkie rundy. Na czwartej wyleciałem z trasy zahaczony przez samochód, dobrze że, mi się nic nie stało i nie jechałem wtedy szybko. Podjazd na Równicę równym średnim tempem, mogłem jechać mocniej ale po co, może byłbym jedno miejsce wyżej co różnicy dużej by mi nie zrobiło. Ostatecznie skończyłem na 63 miejscu w OPEN i 20 w kategorii A i to będzie porównawczy poziom przed następnymi wyścigami. Ogólnie to jestem zadowolony bo dołożyłem wielu ludziom co trenują więcej niż ja i teoretycznie są mocniejsi ode mnie.
Spokojny trening, trasa Bielsko-Ustroń Polana-Bielsko. Równa spokojna jazda w tlenie, pod wiatr ok.28-29km/h, z wiatrem 40-50km/h. Noga podaje aż miło. W Ustroniu minąłem Darka który jechał w przeciwną stronę. Z planowanych dwóch treningów zrobiłem jeden ale co tam co za dużo to niezdrowo. W Ustroniu zamierzam powalczyć zwłaszcza na czasówce.
Kolejny konkretny trening w górach za mną. Pogoda niezbyt zachęcała do jazdy, było mokro i nawet kropiło. Mimo to trening udało się przeprowadzić. Udało się trzy razy wjechać Równicę. Pierwszy podjazd wjechałem równym tempem bez szarpania. Zjazd powolny do mostu, miałem jechać od Jaszowca, ale zobaczyłem jakąś tablicę ze znakiem zakaz wjazdu w dniach 9 i 10 maja. Kolejny wjazd już trochę szarpany, początek nieco wolniej niż pierwszym razem ale końcówka mocniejsza, po kolejnym wolnym zjeździe, ostatni wjazd. Jechałem podobnie jak za drugim razem ale gdzieś pod koniec dojechało do mnie dwóch kolarzy z GK Merida Gliwice i szarpnąłem mocniej i ich zostawiłem w tyle. Zjazd szybszy i spokojny powrót do domu. Dobry trening co najważniejsze równy i bez odcięcia. Teraz luźniejszy trening przed kolejnym weekendem. Cel na wyścig i czasówkę jest ambitny, dwa miejsca w 10 kategorii A, będzie ciężko bo obsada robi się coraz silniejsza ale bez walki się nie poddam. Czasy wjazdu pod Równicę: I. (5,0 km) :00:18:33 (16,17) 429(8,6%) 172(88%) II. (5,0 km) :00:18:35 (16,14) 429(8,6%) 173(89%) III. (5,0 km) :00:18:46 (15,99) 429(8,6%) 171(88%)