Wpisy archiwalne w kategorii
Szosa
| Dystans całkowity: | 181416.50 km (w terenie 620.00 km; 0.34%) |
| Czas w ruchu: | 6694:57 |
| Średnia prędkość: | 26.86 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 750.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 2018477 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 205 (179 %) |
| Maks. tętno średnie: | 198 (101 %) |
| Suma kalorii: | 3781730 kcal |
| Liczba aktywności: | 2671 |
| Średnio na aktywność: | 67.92 km i 2h 31m |
| Więcej statystyk | |
Calpe Trening Camp 3
Poniedziałek, 26 lutego 2024 Kategoria Calpe Trening Camp 2024, GIANT '24, Góry, Samotnie, Szosa, 100-200
| Km: | 149.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:02 | km/h: | 24.70 |
| Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | 171171 ( 87%) | HRavg | 138( 70%) |
| Kalorie: | 3869kcal | Podjazdy: | 2080m | Sprzęt: TCR Advanced 2 2021 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||

Trzeci dzień w Calpe. Pogoda podobna jak dzień wcześniej, sporo chmur z rana z których z czasem zaczęło wyglądać słońce i tak pozostało do końca. Trasa tym razem łatwiejsza, najpierw trochę podjazdów w okolicy – Fustera, Bernia, później sporo płaskiego i po kawie w Denii znowu dwa wymagające podjazdy, w tym kultowe Cumbe del Sol z ponad 10 % nachylenia na sporym odcinku. Udało się bez kryzysów objechać trasę ale nogi bolały.
CTC '24 #2 - Pierwsze opalanie | Ride | Strava
Trening 4
Czwartek, 28 grudnia 2023 Kategoria 50-100, GIANT '24, Samotnie, Szosa, Tlen, Zima, Zima 2024
| Km: | 64.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 29.54 |
| Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | 162162 ( 83%) | HRavg | 144( 73%) |
| Kalorie: | 1444kcal | Podjazdy: | 370m | Sprzęt: TCR Advanced 2 2021 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Po 2 dniach na
trenażerze zdecydowałem się na trening szosowy. Był to jednak duży błąd z mojej
strony. Nie czułem się komfortowo a nogi odmówiły posłuszeństwa już po kilku
minutach. Przetrwałem jednak ponad 2 godziny ale nie była to dla mnie
przyjemność. W tym stanie trenowanie mija się dla mnie z celem. Muszę w tym
momencie postawić na regenerację.
Trening 3
Poniedziałek, 18 grudnia 2023 Kategoria Regeneracja, Samotnie, Szosa, Trening 2024, Zima 2024
| Km: | 31.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:18 | km/h: | 23.85 |
| Pr. maks.: | 59.00 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | 131131 ( 67%) | HRavg | 112( 57%) |
| Kalorie: | 703kcal | Podjazdy: | 360m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Po kilku
tygodniach zastoju i walki o zdrowie udało się wrócić na właściwe tory.
Organizm jeszcze potrzebuje czasu aby wrócić do pełni sił ale dostałem już
zielone światło aby wrócić do aktywności fizycznej. Na razie muszę bardzo uważać
i ostrożnie podchodzić do bardziej wymagających czynności. Warunki pogodowe
pozwoliły aby zamiast na trenazerze pokręcić na szosie. Przewietrzyłem więc
niedawno zakupiony rower – Giant Tcr Advanced 2, licznik Garmin Edge 540 i
przede wszystkim radar – Garmin Varia. Dzięki niemu czułem się znacznie bezpieczniej
na drodze. Mimo totalnego braku mocy pod nogą kręciło się całkiem przyjemnie.
Im niższy poziom startowy i więcej problemów na starcie sezonu tym lepsza forma
szczytowa w sezonie, taki wniosek wyciągnąłem z 2 ostatnich sezonów. Na razie
daję sobie czas na spokojny rozruch a dopiero gdy organizm będzie silniejszy
pomyślę o treningach.
Afternoon Ride | Ride | Strava
Afternoon Ride | Ride | Strava
Trening 2
Niedziela, 12 listopada 2023 Kategoria 0-50, Romet '24, Samotnie, Szosa, teren, Tlen
| Km: | 26.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 24.00 |
| Pr. maks.: | 46.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | 153153 ( 78%) | HRavg | 127( 65%) |
| Kalorie: | 646kcal | Podjazdy: | 220m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Miałem znowu
trochę wolnego czasu a i pogoda była dobra, chyba ostatnia szansa na szosowy
trening w tym roku. Wykorzystałem więc ten dzień na pierwszą jazdę na niedawno
nabytym sprzęcie – Giant Tcr Advanced 2. Nie nacieszyłem się zbyt długo jazdą,
po około 2 kilometrach wpadłem w dziurę przykrytą liśćmi i rozciąłem oponę w
przednim kole. Po spacerze do domu zrobiłem jednak rundkę na MTB.
Defektowo | Ride | Strava
T#2 - Dokrętka na MTB | Ride | Strava
Defektowo | Ride | Strava
T#2 - Dokrętka na MTB | Ride | Strava
Trening 1
Czwartek, 2 listopada 2023 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa, teren, Zima 2024, Trening 2024
| Km: | 40.00 | Km teren: | 9.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 22.64 |
| Pr. maks.: | 46.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | 1167kcal | Podjazdy: | 410m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Rozruszanie
nogi po przerwie. Rower szosowy już zapadł w sen zimowy więc pojechałem na MTB.
Zahaczając o teren topiłem się w błocie więc znowu cały uwalony wróciłem. Noga
nie zapomniała jak się kręci ale moc też już mnie opuściła i wróci pewnie na
wiosnę gdy termometry wskażą jakieś 15 stopni. Pokręciłem jednak co nieco po
znanych mi ścieżkach i wróciłem do domu.
T#1 - Zabawa z wiatrem | Ride | Strava
T#1 - Zabawa z wiatrem | Ride | Strava
Roztrenowanie 11
Niedziela, 15 października 2023 Kategoria 50-100, Basso '23, Samotnie, Szosa, Tlen
| Km: | 57.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:59 | km/h: | 28.74 |
| Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | 1428kcal | Podjazdy: | 600m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Na koniec roboczego weekendu wybrałem się na 2 godzinną przejażdżkę, w
równym tempie dojechałem do Lipowej i wróciłem zahaczając o nieznany mi odcinek
asfaltowej trasy rowerowej w Rybarzowicach, ciekawy skrót na trasie w kierunku
Lipowej, omijający Bystrą i Buczkowice. Było tak zimno, że mimo ciepłego ubioru
pod koniec już marzłem. W domu oczywiście kubek ciepłej herbaty, tym razem z
drobną wkładką postawił mnie na nogi.
RzT #11 Rundka przed zmrokiem | Ride | Strava
RzT #11 Rundka przed zmrokiem | Ride | Strava
Roztrenowanie 10
Piątek, 13 października 2023 Kategoria 50-100, Basso '23, Ćwiczenia, Samotnie, Szosa
| Km: | 62.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:12 | km/h: | 28.18 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Ostatnio nie tylko ja mam problemy z nadwyżką kilogramów, żona także z
tym walczy więc zaczęliśmy jeść mniej tłuste posiłki. Nie brakuje mi dzięki
temu energii więc mimo zmęczenia po 10 godzinach pracy ruszyłem na pierwszy od
kilku dni przejazd rowerem szosowym. Planowałem jechać do Lipowej ale w
Wilkowicach już zmieniłem plany i ruszyłem na Tresną. Mimo wahadeł pewnie
przejechałem i postanowiłem w równym tempie wjechać na Przegibek, mimo jazdy
pod wiatr urwałem 20 sekund z najlepszego wyniku na dystansie 6500 metrów. Na
zjazd ubrałem już kurtkę, było ciepło ale zbliżał się wieczór i nie chciałem
aby mnie przewiało.
Rzt#10 - Ostatki ciepła | Ride | Strava
Rzt#10 - Ostatki ciepła | Ride | Strava
Roztrenowanie 7
Wtorek, 10 października 2023 Kategoria 0-50, blisko domu, ROMET '23, Samotnie, Szosa, teren, Regeneracja
| Km: | 16.00 | Km teren: | 9.00 | Czas: | 00:58 | km/h: | 16.55 |
| Pr. maks.: | 33.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | 470kcal | Podjazdy: | 210m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Po dniu wolnym wybrałem się na spokojną rundkę na rowerze MTB. W
terenie bardzo mokro więc nawet jadąc tak, aby się nie ubabrać od błota wróciłem
brudny do domu. Ostatnio mam mało czasu wolnego i więcej obowiązków w domu więc
czas powoli kończyć ten sezon.
RzT #7 - Spokojna rundka | Ride | Strava
RzT #7 - Spokojna rundka | Ride | Strava
Roztrenowanie 6
Niedziela, 8 października 2023 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Basso '23, Samotnie, Szosa, Tlen
| Km: | 66.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:11 | km/h: | 30.23 |
| Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 148148 ( 75%) | HRavg | 124( 63%) |
| Kalorie: | 1633kcal | Podjazdy: | 500m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Po ciepłym powietrzu ani śladu więc ruszając na popołudniowy trening
szosowy wybrałem teren płaski. Dawno nie jechałem rundki wokół jeziora
Goczałkowickiego więc przypomniałem sobie dlaczego nie lubię tej trasy – jest po
prostu nudna. Na powrocie wpadłem na pomysł aby do Bielska dojechać DK1, na
dłuższym odcinku było przyjemnie ale kilka fragmentów tej trasy, bez odpowiedniego
pobocza przejechałem z duszą na ramieniu. Na pewno w domu byłem szybciej ale na
drugi raz zastanowię się czy warto pchać się na główną szosę.
RzT#6 - Powiew chłodu | Ride | Strava
RzT#6 - Powiew chłodu | Ride | Strava
Roztrenowanie 5
Sobota, 7 października 2023 Kategoria 100-200, Basso '23, Samotnie, Szosa, w grupie, Zawody 2023
| Km: | 102.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:37 | km/h: | 28.20 |
| Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 181181 ( 92%) | HRavg | 146( 74%) |
| Kalorie: | 730kcal | Podjazdy: | 1330m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Piątek był
dniem aktywnym ale w inny sposób, najpierw odwiozłem rower do nowego
właściciela za Żywiec, później z żoną na grzyby w polecone miejsce w Przyłękowie
a następnie basen w Leśnej i kolacja w Żywcu.
Sobota to kolejne aktywności nie tylko rowerowe. O 8 byłem umówiony na Paintball ze znajomymi więc pojechałem tam na rowerze, trochę błądząc w Hałcnowie ale wybrałem po prostu dłuższą trasę dojazdu i trafiłem tam gdzie trzeba. Już na dojeździe jechało się źle więc pozwoliłem sobie na wypicie jednego piwa przed wejściem na pole gry. Dwa szybkie mecze musiały mi wystarczyć bo już o 11 miałem być w Landku na Zakończeniu Sezonu z Jas-Kółkami. Pierwszy mecz zakończył się dla mnie boleśnie, oddałem mało strzałów ale dwa celne, z czego jeden zostawił ślad na ubraniu rywala, później problemy z markerem i chwila nieuwagi i dostałem boleśnie w głowę. Musiałem zejść, drugi mecz to krótka piłka, wystrzeliłem w momencie magazynek, oddając znów dwa celne strzały tylko kulki nie zostawiły śladów na ciele rywala ale brakło napojów w magazynku i musiałem zejść. Trochę się zasiedziałem i mocno musiałem jechać aby wyrobić się na 11. Zdążyłem na styk ale czasu wystarczyło tylko na rozebranie ciuchów i założenie numerka. Od startu trzymałem się z tyłu wychodząc na czoło dopiero na podjeździe. Pierwsza próba ataku od razu oznaczała ogromny ból kręgosłupa, nie byłem w stanie jechać tak mocno więc odpuściłem ale i tak jechałem na czele. Drugi tak bólu na pozornie łatwym odcinku i chwila na rozprostowanie pleców od razu zrobiła różnicę kilkudziesięciu metrów. Nie byłem w stanie jechać mocno a atak z przodu już poszedł, jechałem chyba na 8 pozycji i dopiero na podjeździe pod Łazy byłem w stanie mocniej pociągnąć. Nie był to poziom do którego zdążyłem się przyzwyczaić ale stale nadrabiałem więc tragedii nie było. Jechałem cały czas konsekwentnie ale asekuracyjnie aby nie wywołać bólu pleców, w sumie jechałem jak Roglic na Lomabrdii, zostawałem co chwilę na parę metrów by później znowu odjeżdżać. Pierwsza runda wyglądała jako tako a druga już słabsza ale udało się dojechać do 3 zawodnika i znowu jadąc jak Roglic kontrolować sytuację, mimo słabego dnia byłem w stanie wyszarpać 3 miejsce na ostatnim podjeździe. Cały dzień na rowerze potraktowałem jako dobrą zabawę a wieczorem świetnie spędziłem czas z żoną i znajomi przy kociołku świeżej zupy grzybowej.
Rzt#5 - Dobra zabawa | Ride | Strava
Sobota to kolejne aktywności nie tylko rowerowe. O 8 byłem umówiony na Paintball ze znajomymi więc pojechałem tam na rowerze, trochę błądząc w Hałcnowie ale wybrałem po prostu dłuższą trasę dojazdu i trafiłem tam gdzie trzeba. Już na dojeździe jechało się źle więc pozwoliłem sobie na wypicie jednego piwa przed wejściem na pole gry. Dwa szybkie mecze musiały mi wystarczyć bo już o 11 miałem być w Landku na Zakończeniu Sezonu z Jas-Kółkami. Pierwszy mecz zakończył się dla mnie boleśnie, oddałem mało strzałów ale dwa celne, z czego jeden zostawił ślad na ubraniu rywala, później problemy z markerem i chwila nieuwagi i dostałem boleśnie w głowę. Musiałem zejść, drugi mecz to krótka piłka, wystrzeliłem w momencie magazynek, oddając znów dwa celne strzały tylko kulki nie zostawiły śladów na ciele rywala ale brakło napojów w magazynku i musiałem zejść. Trochę się zasiedziałem i mocno musiałem jechać aby wyrobić się na 11. Zdążyłem na styk ale czasu wystarczyło tylko na rozebranie ciuchów i założenie numerka. Od startu trzymałem się z tyłu wychodząc na czoło dopiero na podjeździe. Pierwsza próba ataku od razu oznaczała ogromny ból kręgosłupa, nie byłem w stanie jechać tak mocno więc odpuściłem ale i tak jechałem na czele. Drugi tak bólu na pozornie łatwym odcinku i chwila na rozprostowanie pleców od razu zrobiła różnicę kilkudziesięciu metrów. Nie byłem w stanie jechać mocno a atak z przodu już poszedł, jechałem chyba na 8 pozycji i dopiero na podjeździe pod Łazy byłem w stanie mocniej pociągnąć. Nie był to poziom do którego zdążyłem się przyzwyczaić ale stale nadrabiałem więc tragedii nie było. Jechałem cały czas konsekwentnie ale asekuracyjnie aby nie wywołać bólu pleców, w sumie jechałem jak Roglic na Lomabrdii, zostawałem co chwilę na parę metrów by później znowu odjeżdżać. Pierwsza runda wyglądała jako tako a druga już słabsza ale udało się dojechać do 3 zawodnika i znowu jadąc jak Roglic kontrolować sytuację, mimo słabego dnia byłem w stanie wyszarpać 3 miejsce na ostatnim podjeździe. Cały dzień na rowerze potraktowałem jako dobrą zabawę a wieczorem świetnie spędziłem czas z żoną i znajomi przy kociołku świeżej zupy grzybowej.
Rzt#5 - Dobra zabawa | Ride | Strava







