Wpisy archiwalne w kategorii
0-50
Dystans całkowity: | 38107.50 km (w terenie 3213.00 km; 8.43%) |
Czas w ruchu: | 1592:41 |
Średnia prędkość: | 23.16 km/h |
Maksymalna prędkość: | 1414.00 km/h |
Suma podjazdów: | 416728 m |
Maks. tętno maksymalne: | 199 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 185 (93 %) |
Suma kalorii: | 796898 kcal |
Liczba aktywności: | 1206 |
Średnio na aktywność: | 31.60 km i 1h 21m |
Więcej statystyk |
Sobota, 27 lipca 2024 Kategoria 0-50, Romet '24, Samotnie, teren, ZAWODY 2024
Km: |
6.00 |
Km teren: |
4.00 |
Czas: |
00:26 |
km/h: |
13.85 |
Pr. maks.: |
28.00 |
Temperatura: |
28.0°C |
HRmax: |
188188 ( 96%) |
HRavg |
179( 91%) |
Kalorie: |
483kcal |
Podjazdy: |
470m |
Sprzęt: Evo 2 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Kolejny start sezonu
– Uphill MTB Brenna – Błatnia ukończyłem z 7 czasem open dającym 4 miejsce w
kategorii M3. Jest to wyrównanie wyniku sprzed roku, warunki były zupełnie
inne, poziom czołówki niższy i udało się poprawić czas o 26 sekund, tracąc 2:13
do zwycięzcy. Po wymagającym tygodniu w pracy nie spodziewałem się po sobie
fajerwerków. Siły rozłożyłem dobrze ale zbyt dużo czasu straciłem na próbach
wyprzedzania wolniej jadących zawodników, nie zawsze udanych. Rower spisał się
dobrze a jedyny niesmak to rozłączający się pomiar mocy który ostatecznie
pokazał niską wartość mocy. Noga w dalszym ciągu jest konkretna, wciąż brakuje
techniki która w terenie jest kluczowa. Cieszy mnie jednak stały progres i
kolejny uphill ukończony w top10. Oczywiście jestem bardzo zadowolony ze startu,
mogło być lepiej ale jest dobrze więc nie ma na co narzekać. Powoli staje się to
już nudne ale po zmianie podejścia do startów, niemal z każdego jestem
zadowolony. Okazja do kolejnego sprawdzenia sił już za tydzień w sobotę na
Równicy.
https://www.strava.com/activities/11992197769
Poniedziałek, 22 lipca 2024 Kategoria 0-50, blisko domu, Romet '24, Samotnie, teren, Trening 2024
Km: |
25.00 |
Km teren: |
22.00 |
Czas: |
01:23 |
km/h: |
18.07 |
Pr. maks.: |
46.00 |
Temperatura: |
24.0°C |
HRmax: |
154154 ( 78%) |
HRavg |
125( 64%) |
Kalorie: |
746kcal |
Podjazdy: |
580m |
Sprzęt: Evo 2 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Poniedziałek, 22 lipca 2024 Kategoria 0-50, Miasto, Romet '24
Km: |
39.00 |
Km teren: |
2.00 |
Czas: |
01:54 |
km/h: |
20.53 |
Pr. maks.: |
47.00 |
Temperatura: |
24.0°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
1193kcal |
Podjazdy: |
380m |
Sprzęt: Evo 2 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Niedziela, 14 lipca 2024 Kategoria 0-50, blisko domu, Romet '24, Samotnie, Szosa, teren
Km: |
45.00 |
Km teren: |
3.00 |
Czas: |
02:20 |
km/h: |
19.29 |
Pr. maks.: |
48.00 |
Temperatura: |
25.0°C |
HRmax: |
163163 ( 83%) |
HRavg |
116( 59%) |
Kalorie: |
1089kcal |
Podjazdy: |
640m |
Sprzęt: Evo 2 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Niedziela, 14 lipca 2024 Kategoria 0-50, Romet '24, Samotnie, teren, ZAWODY 2024
Km: |
16.00 |
Km teren: |
15.00 |
Czas: |
00:51 |
km/h: |
18.82 |
Pr. maks.: |
45.00 |
Temperatura: |
21.0°C |
HRmax: |
179179 ( 91%) |
HRavg |
165( 84%) |
Kalorie: |
810kcal |
Podjazdy: |
570m |
Sprzęt: Evo 2 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Bike Atelier MTB
Maraton ukończyłem na 1 miejscu open na dystansie Mini. Po sobocie szybko się
zregenerowałem i nawet poranny deszcz nie odstraszył mnie od startu. Na trasie
zastosowałem dobrą taktykę, zachowawczy początek, rozkręcanie nogi na
pierwszych 2 podjazdach i ogień na najdłuższym. Zachowałem jednak rezerwy by
nie utracić koncentracji na bardziej technicznej 2 połowie trasy. Niestety na
zjeździe najpierw musiałem awaryjnie hamować by nie rozjechać pieszych,
następnie spadł mi łańcuch i miałem spory
problem z wpięciem prawego buta i na odcinku kilkuset metrów zostawiłem jakieś
2 minuty cennego czasu. Jak na mnie dobrze zjeżdżałem co pozwoliło zachować
przewagę i dowieść 1 miejsce do mety. Kolejne z marzeń zrealizowane, wygrać w
mieście w którym mieszka się od prawie 30 lat to zawsze jest marzenie i nie
ważne, że na tak krótkim dystansie. Przed wyborem dłuższego dystansu powstrzymało
mnie kilka czynników: niepewny sprzęt z którym znowu były problemy, brak
umiejętności zjazdowych co skutkowałoby bardzo wolną jazdą w dół i stwarzaniem
zagrożenia nie tylko dla siebie ale i innych zawodników a także niedawne problemy
z wydolnością spowodowane odwodnieniem organizmu. Dopóki nie nauczę się
zjeżdżać o skutecznej walce w MTB mogę zapomnieć. Wolę jednak pozostać przy
swoim i walczyć wyłącznie na podjazdach bo wychodzi mi to bardzo dobrze. Dałem
z siebie jednak wszystko na tej trasie i po raz kolejny mogę być z siebie zadowolony.
Rok temu zmieniłem kompletnie podejście do sportu, treningów i startów i na
kilkanaście startów tylko 3 mogę uznać za słabe. Warto słuchać własnego organizmu
i robić swoje niż robić coś na siłę tylko dlatego, że inni tego od nas
oczekują. Przez kilka ostatnich lat miałem sporo trudnych momentów i trwające
sporo czasu kryzysy ale się nie poddałem, walczyłem, robiłem swoje i teraz
zbieram tego efekty. Warto mieć marzenie i je realizować nawet jeżeli otoczenie
jest wyraźnie nastawione przeciwko i nie akceptuje faktu, że ktoś robi coś
inaczej i szuka tylko rzeczy do których można się przyczepić a nie widzi tej
dobrej, codziennej i regularnej pracy jaką wykonuje się najczęściej w
samotności.
https://www.strava.com/activities/11884708068
Sobota, 13 lipca 2024 Kategoria 0-50, Ćwiczenia, GIANT '24, Samotnie, Szosa
Km: |
32.00 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
01:17 |
km/h: |
24.94 |
Pr. maks.: |
50.00 |
Temperatura: |
34.0°C |
HRmax: |
164164 ( 84%) |
HRavg |
118( 60%) |
Kalorie: |
583kcal |
Podjazdy: |
232m |
Sprzęt: TCR Advanced 2 2021 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Wyścig by Tomasz Marczyński w Piwnicznej - Zdrój ukończyłem z najlepszym czasem open. Trasa indywidualnej jazdy na czas prowadziła pod Obidzę, po szybkich 4500 metrach zrobiło się trudno, płyty, patelnia z nieba i nachylenia dochodzące do 20 %. Na tym odcinku zrobiłem co do mnie należy i strasznie ujechany dojechałem do mety. Podjazd zrobił na mnie wrażenie chociaż kilka podobnych i trudniejszych już podjeżdżałem na zawodach. Po udarze cieplnym i kryzysie który przypadł na Pętlę Beskidzką doszedłem już do siebie i wróciłem na właściwie tory. Decyzję o starcie podjąłem w piątek wieczorem więc radość na mecie była ogromna. Wywalczyłem pierwszą koszulkę lidera więc jest to wyjątkowe zwycięstwo. Organizacja wyścigu na wysokim poziomie, bogaty pakiet startowy, świetne zabezpieczenie i atrakcyjne nagrody przy niewysokim jak na nasze standardy wpisowym. W niedzielę kolejny start -Bike Atelier Maraton rozgrywany w rodzimym Bielsku-Białej. Zamierzam się dobrze bawić.
https://www.strava.com/activities/11876119272