Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

0-50

Dystans całkowity:38107.50 km (w terenie 3213.00 km; 8.43%)
Czas w ruchu:1592:41
Średnia prędkość:23.16 km/h
Maksymalna prędkość:1414.00 km/h
Suma podjazdów:416728 m
Maks. tętno maksymalne:199 (100 %)
Maks. tętno średnie:185 (93 %)
Suma kalorii:796898 kcal
Liczba aktywności:1206
Średnio na aktywność:31.60 km i 1h 21m
Więcej statystyk

Rozgrzewka i rozjazd

Sobota, 3 czerwca 2017 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa, w grupie
Km: 20.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:50 km/h: 24.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 390kcal Podjazdy: 170m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze

Rozjazd

Niedziela, 28 maja 2017 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: 31.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:20 km/h: 23.25
Pr. maks.: 49.00 Temperatura: 10.0°C HRmax: 154154 ( 78%) HRavg 100( 51%)
Kalorie: 537kcal Podjazdy: 340m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Bardzo spokojny rozjazd po wczorajszym treningu. Wyjechałem o 5:40 i było dosyć chłodno. Ubrałem się na letniaka i nie było mi zimno. Trasa szybko przeleciała, wiatr nie był odczuwalny. Po wczorajszym treningu pojawiło się kilka niemiłych komentarzy na mój temat. Ja mam to w d...e, jak zazdroszczą moich wyników na podjazdach to niech spróbują je poprawić, nikt im tego nie broni. Wczoraj odbyły się zawody na Pradziada. Zwycięzca osiągnął czas 29:44 i o ponad 1:30 wyprzedził drugiego zawodnika. Z moim najlepszym czasem zdecydowanie wygrałbym OPEN na tych zawodach, zapisy na nie trwały całe 5 godzin, nie miałem możliwości zapisania się i brakło miejsc. Forma jest dobra, najbliższa czasówka pod górę za 2 tygodnie, może uda się w końcu wygrać. W tym tygodniu w planie mam 2 treningi a po nich dwa starty w weekend.
https://www.strava.com/activities/1008984409

Force Spac Bohuminska Casovka 2017

Niedziela, 14 maja 2017 Kategoria Szosa, Samotnie, avg>30km\h, 0-50
Km: 19.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:28 km/h: 40.71
Pr. maks.: 50.00 Temperatura: 19.0°C HRmax: 184184 ( 94%) HRavg 175( 89%)
Kalorie: 422kcal Podjazdy: 50m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwszy start w Czechach w tym sezonie. Jazda indywidualna na czas, po początkowych obawach była to moja życiowa czasówka. Tak szybko jeszcze nie pojechałem. Rano wyjechałem sprawdzić tylko rower i na start pojechałem tym razem samochodem, tak dla odmiany. Zaparkowałem bliżej centrum by później jeszcze odwiedzić rynek. Na start miałem jakieś 2 kilometry. Pojechałem załatwić sprawy w biurze zawodów. Myślałem o wykupieniu licencji ale nie miałem wystarczająco gotówki. Odebrałem numer i spotkałem wielu znajomych, m.in Rogelli Team, Twomark Team czy Jafi Sport Bike Team. Już wiedziałem do kogo będę mógł porównać swój rezultat. Wróciłem do samochodu się przebrać, ubrałem kombinezon czasowy, dopompowałem powietrza i sprawdziłem napęd. Schody zaczęły się gdy wyjechałem na rozgrzewkę. Noga nie podawała najlepiej, tętno z kosmosu, to nie wróżyło niczego dobrego. Po dobrej godzinie jazdy było lepiej i stanąłem na stracie. Prognozy mówiły o coraz większej sile wiatru i warunki już były trudniejsze niż podczas jazdy kobiet czy starszych kategorii. Kilkoro dobrych zawodników z listy startowej nie przyjechało i zrobiły się luki. Ja miałem wystartować o 12:11, minutę przed Ondrejem Frielą który mnie zlał rok temu w czasówce na Bahenec. Wystartowałem i szybko się rozpędziłem, równa szeroka droga, na tym odcinku nie było czuć wiatru i można było jechać 45 km/h. Po około 1,5 kilometra pojawiło się lekkie wzniesienie, na zbyt wysokim biegu próbowałem wjechać i prędkość spadła nawet do 33 km/h. Do pierwszego nawrotu jeszcze kilka wzniesień było i po prawie 6 kilometrach byłem tuż za zawodnikiem startującym minutę wcześniej. Po nawrocie wiatr boczny przeszkadzający, jednak było lekko w dół i cały czas ponad 40 km/h można było jechać. Później był trudny technicznie odcinek z przejazdem pod autostradą, zwolniłem chyba za bardzo ale parę osób tam wyleciało z drogi. Tam też minął mnie Ondrej Friela. Był to 10 kilometr. Później bardzo ostry zakręt w prawo i długa prosta z bocznym wiatrem, jechałem cały czas równo mocno, mimo to Friela się oddalał, brakowało mi 1-2 ząbków na kasecie lub tarczy 52/53 z przodu. Po nawrocie już wiedziałem, że podium nie będzie bo 2 zawodników było zbyt blisko za mną, jechałem jednak dalej swoje, były momenty pod wiatr ale mimo to cały czas 40 km/h na liczniku. Na zakręcie przed biurem zawodów niebezpieczna sytuacja, miałem skręcić w prawo ale były dwie drogi, pare osób skręciło w pierwszą, też miałem chwilę zwątpienia i jednak 2 droga była prawidłowa. Długa prosta do nawrotu była z wiatrem. Myślałem, że jeszcze 3 km do mety ale nawrót nastąpił szybciej i ostatnie 1200 metrów było pod wiatr, wykrzesałem resztkę mocy i z dobrym czasem wjechałem na metę. Czas zwycięzcy w tej kategorii 26:06, trzecie miejsce 27:38 a mój czas 28:13, średnia 41 km/h. Chyba dobry, porównując do rywali z Orzesza, tam straciłem do nich minutę a tutaj tylko 20 sekund na trasie dłuższej o 1 kilometr. Na tyle ile sprzęt i nogi pozwoliły to pojechałem. To była moja najlepsza czasówka, są oczywiście pewne kwestie do poprawy. Po zawodach posiłek w biurze zawodów, długie oczekiwanie na wyniki, w końcu się pojawiły tylko miejsca 1-3 i to jeszcze z pewnymi błędami. Nie potrzebne czekanie, gdybym wiedział to wcześniej bym poszedł na rynek na obiad. Ogólnie to fajna czasówka. Poziom też dosyć wysoki. Następna czasówka w Morawce 4 czerwca, może pojadę chociaż to nie mój profil, najpierw podjazd a do mety zjazd. Teraz czas na luźniejszy tydzień, coś tam pojeźdżę ale tylko spokojnie i za tydzień prawdziwy sprawdzian w Radkowie.
https://www.strava.com/activities/986077931

Zaginka na trasie

Wjazd na metę.

Trening 51

Środa, 10 maja 2017 Kategoria 0-50, Samotnie, Trening 2017
Km: 19.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:45 km/h: 25.33
Pr. maks.: 62.00 Temperatura: 4.0°C HRmax: 171171 ( 87%) HRavg 144( 73%)
Kalorie: 488kcal Podjazdy: 440m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Udało się po drodze zaliczyć jeden podjazd. Miałbym czas nawet na zjazd w drugą stronę i podjazd ale pogoda była niezbyt ciekawa i zrezygnowałem. Przyjechałem od strony Ołomuńca i wystartowałem z parkingu w Kohutach nad Desnou. Na starcie 8 stopni i sporo chmur. Ruch bardzo mały i sucha droga. Nie jechałem od tej strony bo tą drogę remontowali chyba z 6 lat. Sporo serpentyn i jeszcze nie skończony remont ale jeździć już można. Nie byłem rozgrzany i nie planowałem mocnej jazdy. Właściwy podjazd na Cervenohorskie Sedlo zaczyna się na moście przed pierwszą serpentyną i od tego momentu jest 7,6 km podjazdu o średnim nachyleniu 5 %. Porównać można ten podjazd do Krowiarek od Zawoji, równo trzyma cały czas, pierwszy kilometr łatwy a później już 6-9% cały czas. Jechałem równym tempem i cały wjazd zajął mi dokładnie 26:04. Mogło być lepiej i nie jest to dobry czas. Na szczycie resztki śniegu i 2 stopnie. Zjechałem jakieś 50 metrów w drugą stronę i tam jaśniejsze chmury. Po nawrocie niezbyt szybki zjazd w dół. Ostatnie 2 kilometry w deszczu. Nie zmokłem bardzo, dobrze, że miałem kurtkę. Później drugi raz samochodem wjechałem na przełęcz i zjechałem w stronę Jesenika. Tam było sucho, cieplej i nie padało. Jutro jakaś 3 godzinna pętla. Zaskoczył mnie bardzo mały ruch pojazdów w tych okolicach a także drogi, szerokie z dobrą nawierzchnią, nie trzeba szukać bocznych dróg tylko można jeździć głównymi.
https://www.strava.com/activities/979736519

Rozjazd

Niedziela, 7 maja 2017 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: 41.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:43 km/h: 23.88
Pr. maks.: 50.00 Temperatura: 14.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 779kcal Podjazdy: 330m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Spokojny rozjazd po wczorajszym treningu. Nie czułem żadnego zmęczenia i spokojnie mogłem dzisiaj jechać dłużej ale nie chciałem. Dokładnie sobie przeanalizowałem wczorajszy wyścig i wyszło na to, że ostatni podjazd do mety pokonałem szybciej niż 2 zawodnik OPEN. Z rozmów z osobami jadącymi cały czas w pierwszej grupie wynikło, że tempo wcale nie było takie mocne, jeżeli ktoś pociągnął mocniej to tylko na chwilę a ogólnie ścigano się jak zwykle na zjazdach. Decydujący atak poszedł na 5 rundzie przed bufetem, a dokładnie to samochód oddzielił 6 zawodników od reszty i ta 6 dogoniła samotnie uciekającego Rafała Wrożynę. Mocniejsze tempo na podjeździe podzieliło grupę na dwie. Dwie ostatnie rundy nasza grupa przejechała wolno bo strata urosła z 3 do 6 minut. Mogłem zdecydować się jeszcze na jeden atak ale dosyć dużo krwii i nerwów popsułem rywalom podkręcając tempo i atakując. Nie mogli się do mnie przyczepić bo na 3 ostatnich rundach regularnie dawałem zmiany i byłem z tej grupki najmocniejszy. Zobaczyłem czasy ostatniego podjazdu zawodników z którymi przegrałem i były gorsze od 20 sekund do nawet 3 minut na 2,5 kilometrowym podjeździe. W prawdziwych górach już będzie decydować tylko forma i jak ktoś jest słaby pod dłuższe podjazdy to nie znajdzie się w czołówce. Jeden z celów na wyścig zrealizowałem i z tego jestem zadowolony. Kolejne starty powinny być lepsze.
Kolejny tydzień będzie zależał głównie od pogody a także od ilości wolnego czasu. W środę wyjeżdżam na szkolenie z pracy i potrwa ono do piątku. Z planu wynika, że czas wolny będzie między 8 a 13 więc może coś się uda pojeździć, rower zapakuję do samochodu i przy okazji torbę ciuchów na każde warunki. Wyjazd połączę także z wypoczynkiem i przedłużę sobie go do soboty. Szkolenie pierwotnie miało być w okolicy Łodzi a ostatecznie będzie w okolicy Głuchołazów. Bliżej i lepsze tereny do wypoczynku i jazdy. Oby tylko dopisała pogoda. Podładuję akumulatory przed niedzielną czasówką w Bohuminie.
https://www.strava.com/activities/975471366

Przepalenie nogi

Piątek, 5 maja 2017 Kategoria 0-50, blisko domu, Samotnie, Szosa
Km: 9.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:22 km/h: 24.55
Pr. maks.: 52.00 Temperatura: 16.0°C HRmax: 190190 ( 97%) HRavg 133( 68%)
Kalorie: 197kcal Podjazdy: 140m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Bardzo krótka jazda, jej celem było sprawdzenie roweru a przy okazji sprawdziłem nogę na krótkim podjeździe. Wyjechałem o 20 i było na tyle ciepło, że jechałem na krótko. Początek bardzo spokojny i dopiero na podjeździe trochę mocniejsza jazda. Pierwszy i drugi podjazd szybko przeleciał i po zjeździe na którym lekko zmarzłem rozpędziłem się dobrze bo ten podjazd trzeba jechać z rozpędu. Początek płaski a później coraz stromiej, po drodze trochę wybiła mnie z rytmu kratka ściekowa. Wytrzymałem tempo do końca a nawet miałem jeszcze z czego przyśpieszyć. Po tym krótkim minutowym zrywie do domu dojechałem na luzie w zapadających ciemnościach. Jutro będzie ogień, jadę tam głównie na trening, jak dobrze pójdzie to jest szansa na dojechanie w pierwszej grupie. Dobrze, że starty są rozdzielone, bo prawie wszyscy maruderzy i " fizyczni emeryci" którzy zawsze pchali się do przodu by później odpaść i spowodować podzielenie peletonu startują później. Trasa też w tym roku trudniejsza i dla mnie lepiej, im więcej górek tym lepiej.
https://www.strava.com/activities/972354844

Prolog Road Maraton Orzesze 2017

Sobota, 22 kwietnia 2017 Kategoria 0-50, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: 18.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:28 km/h: 38.57
Pr. maks.: 48.00 Temperatura: 8.0°C HRmax: 193193 ( 98%) HRavg 177( 90%)
Kalorie: 428kcal Podjazdy: 90m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwszy start w tym sezonie. Chyba po raz pierwszy nie wyczekiwałem z wytęsknieniem na początek sezonu, jakoś nie ciągnie mnie do ścigania. Przed sezonem postawiłem sobie cel i się go będę trzymał. W tym roku nastawiam się na dłuższe dystanse i inne zawody będą tylko treningiem. 
Czasówka była trochę na wariackich papierach. Na skutek zbiegu kilku spraw nie mogłem być w Orzeszu wcześniej i niewiele brakowało a byśmy w ogóle z Jarkiem nie dojechali. Na szczęście się udało i po przyjeździe nie było zbyt dużo czasu. Szybkie zamontowanie numerów i przegryzienie czegoś. Później miła niespodzianka, dostałem kombinezon czasowy jako prezent od Sylwestra Szmyda za postawę i wyniki. Po przyśpieszonej około 30 minutowej rozgrzewce stanąłem na starcie. Planowałem trochę dłużej kręcić przed startem ale nie było na to czasu, mięśnie były jakoś rozgrzane i postanowiłem jednak jechać w nogawkach. Na start dojechałem na styk, Alexy wystartował a ja za nim. Początkowo bez problemów się wpiąłem i do ronda przejechałem w dobrym czasie. Noga kręciła dobrze, był tylko jeden problem, jechałem z wiatrem i na tym odcinku nie zyskałem nic, do nawrotu szło jako tako a sam nawrót zawaliłem, za szybko chciałem wejść i musiałem zjechać na pobocze i utrzymanie równowagi kosztowało mnie trochę czasu. Już wiedziałem że do startujących po mnie Wojtka Matlaka i Filipa Matoszko mam stratę. Po nawrocie jakoś się rozpędziłem i dopóki jechałem w lesie było dobrze, później nagłe uderzenie wiatru i wytracenie prędkości. Przed rondem już mnie wyprzedził Filip Matoszko i się oddalał. Jechałem prawie 45 km/h a on musiał mieć ponad 50km/h. Kawałek za rondem niestety musiałem wyhamować, nie mogłem wyprzedzić zawodnika bo akurat była studzienka i przekroczyłbym linię i wjechał pod koła pędzących kolarzy z przeciwka. Znowu starta kilku sekund. Zakręty jakoś przejechałem bez problemu, przed samym nawrotem miałem mały kryzys i bałem się o końcówkę pod wiatr. Na szczęście po nawrocie wróciłem na właściwe obroty i jakoś szło. Najgorszy był odcinek z bocznym wiatrem, na zakrętach wyprzedził mnie Adam Ostojski startujący chyba 2 minuty później. Ostatnie 5 kilometrów było pod wiatr, nie mogłem wskoczyć na właściwe obroty i przez około kilometr się szarpałem a później już było jednostajne przyśpieszenie i kolejne kilometry jechałem coraz szybciej. Za rondem już 40 km/h nie schodziło z licznika. Zbliżałem się do jakiegoś kolarza ale zbliżyć sie nie mogłem i ostatecznie na metę wjechałem zaraz za nim. Czas dobry:27:35. Patrząc na czasy rywali to w tym roku były gorsze niż rok wcześniej. Ja swój poprawiłem o 21 sekund. Rower na pewno pomógł a forma tez jest lepsza i mam nadzieję, że to zaprocentuje 20 maja. Po przejechaniu mety krótko pokręciłem po Woszycach i pojechałem na posiłek i dekorację a później do domu. W niedzielę jakiś trening grupowy, chyba, że pogoda będzie fatalna. 
https://www.strava.com/activities/953153181

Rozjazd

Piątek, 17 marca 2017 Kategoria 0-50, blisko domu, Samotnie, Szosa
Km: 34.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:21 km/h: 25.19
Pr. maks.: 54.00 Temperatura: 12.0°C HRmax: 145145 ( 74%) HRavg 114( 58%)
Kalorie: 728kcal Podjazdy: 340m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Zupełnie inaczej miało to wszystko wyglądać. Wczorajszy trening przepadł, jutrzejszy też raczej będę musiał odpuścić i ten tydzień będzie marny treningowo a następny ma być odpoczynkowy i tego się będę trzymał. Dzisiaj nie miałem zbyt dużo czasu i zrobiłem krótki rozjazd na Cube. Jechało się bardzo dobrze i jestem pozytywnie zaskoczony tym rowerem. Jazda na nim to czysta przyjemność, ciekaw jestem zysku czasowego na jakiejś próbie czasowej. Jedyną przeszkodą dzisiaj był mocny wiatr.
https://www.strava.com/activities/903722574

Rozjazd + Test

Wtorek, 28 lutego 2017 Kategoria Szosa, Samotnie, blisko domu, 0-50
Km: 16.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:39 km/h: 24.62
Pr. maks.: 47.00 Temperatura: 10.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 262kcal Podjazdy: 130m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwsza jazda na tym rowerze. Planowałem jechać wczoraj ale nie miałem czasu i pojechałem dzisiaj przed treningiem siłowym. Jechało się dobrze, rower sam jedzie, przyśpiesza praktycznie w miejscu w porównaniu do poprzednika i jakoś lekko się jechało. Trochę więcej będę mógł powiedzieć po dłuższej jeździe i bez wiatru. Na pewno będzie łatwiej pokonywać podjazdy i zjazdy i już nie mogę się doczekać pierwszego wyjazdu w góry by sprawdzić rower na podjazdach. Narazie jednak do kolejnej jazdy minie trochę czasu.

Trening 7

Sobota, 11 lutego 2017 Kategoria Trening 2017, Szosa, Samotnie, 0-50
Km: 45.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:50 km/h: 24.55
Pr. maks.: 55.00 Temperatura: -1.0°C HRmax: 165165 ( 84%) HRavg 138( 70%)
Kalorie: 783kcal Podjazdy: 250m Sprzęt: Zimówka Aktywność: Jazda na rowerze
W końcu udało się wyjechać na zewnątrz. Noga nie podawała za dobrze, nie wiem czym to było spowodowane ale udało się zaliczyć niecałe 2 godziny.
https://www.strava.com/activities/862424051

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 7832 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 9586 km
Evo 2 7927 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum