Wpisy archiwalne w kategorii
50-100
Dystans całkowity: | 88148.50 km (w terenie 1623.50 km; 1.84%) |
Czas w ruchu: | 3226:42 |
Średnia prędkość: | 26.64 km/h |
Maksymalna prędkość: | 92.00 km/h |
Suma podjazdów: | 936418 m |
Maks. tętno maksymalne: | 202 (103 %) |
Maks. tętno średnie: | 179 (89 %) |
Suma kalorii: | 1801136 kcal |
Liczba aktywności: | 1288 |
Średnio na aktywność: | 68.44 km i 2h 33m |
Więcej statystyk |
Miasto 1
Poniedziałek, 9 stycznia 2023 Kategoria Miasto, 50-100, blisko domu, ROMET '23
Km: | 53.00 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 02:41 | km/h: | 19.75 |
Pr. maks.: | 51.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1536kcal | Podjazdy: | 560m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trening 7
Sobota, 31 grudnia 2022 Kategoria 50-100, B"twin '22, Ćwiczenia, Samotnie, Szosa, Trening 2023
Km: | 70.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:24 | km/h: | 29.17 |
Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | 159159 ( 81%) | HRavg | 132( 67%) |
Kalorie: | 942kcal | Podjazdy: | 350m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni wyjazd treningowy w ostatnim dniu roku. Nie miałem ochoty na nudny tlen, w góry też mnie na razie nie ciągnie więc pokręciłem nieco po płaskim robiąc trzy tempówki po drodze. Wiaterek dawał się we znaki już po wyjeździe z domu ale przy słabych nogach w niczym nie pomagał. Dopiero po 40 minutach jazdy już w Czechowicach złapałem dobry rytm który towarzyszył mi do końca treningu. W końcówce walka z uciążliwym wiatrem i starta kilku minut. Pomijając to po 6 tygodniach treningu jestem bardzo równy, każdy kolejny trening to kadencja zazwyczaj powyżej 90, brak problemów z utrzymaniem mocy i tempo w okolicy 28-30 km/h średnio, jak na grudzień, panujące obecnie warunki i stary, aluminiowy rower to nie są to złe liczby, zwykle zimą nie byłem w stanie się odnaleźć i dopiero wiosną jeździłem na jakimś akceptowalnym poziomie więc nie mam na co narzekać.
T#7 - Na koniec dobrego roku | Ride | Strava
T#7 - Na koniec dobrego roku | Ride | Strava
Trening 3
Niedziela, 4 grudnia 2022 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Tlen, Trening 2023, Zima, Zima 2023
Km: | 74.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:55 | km/h: | 25.37 |
Pr. maks.: | 59.00 | Temperatura: | 1.0°C | HRmax: | 165165 ( 84%) | HRavg | 125( 64%) |
Kalorie: | 1759kcal | Podjazdy: | 560m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy od 3 tygodni trening
szosowy. Po wyjeździe i ujechaniu kilku kilometrów zacząłem czuć, że korba
zaczyna się odkręcać, nawróciłem i po chwili zmuszony byłem kręcić tylko jedną
nogą. Dojechałem jakoś do domu gdzie dokręciłem korbę, miałem jeszcze ponad 2
godziny czasu więc ruszyłem w trasę. Zmieniłem nieco plany i zamiast jechać na
Brzeszcze pojechałem tradycyjną rundę wokół jeziora Goczałkowickiego, z zapowiadanych
7-8 stopni nic nie wyszło i marzłem przy 1 stopniu na plusie i w sporej mgle.
Po płaskim zupełnie nie dało się jechać, trzymałem założoną moc i kadencje ale
w ramach czasowych jakie sobie narzuciłem już się nie mieściłem. W takiej
pogodzie, temperaturze i porze roku nie da się jeździć tak szybko jak latem.
Końcówka mimo, że byłem mocno zmarznięty nie przyniosła żadnego kryzysu. W domu
dobry i ciepły obiad i leniuchowanie do wieczora.
Odkręcona korba - 7 kilometrów kręcenia prawą nogą | Ride | Strava
T#3 - Demon zimna | Ride | Strava
Odkręcona korba - 7 kilometrów kręcenia prawą nogą | Ride | Strava
T#3 - Demon zimna | Ride | Strava
Trening 1
Piątek, 11 listopada 2022 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Zima, Zima 2023, Trening 2023
Km: | 72.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 28.80 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 157157 ( 80%) | HRavg | 134( 68%) |
Kalorie: | 1718kcal | Podjazdy: | 390m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po niemal 3 tygodniach
w końcu wsiadłem na rower, warunki do jazdy całkiem niezłe. Ponad 10 stopni, wiatr
i suche drogi pozwoliły zrealizować fajny trening. Niestety po 2 godzinach
fajnej jazdy przyszedł kryzys, jechałem jednak dalej swoje i w podobnym tempie
dojechałem do domu tylko na tętnie o strefę wyższą. W nogach czuć 3 tygodniową
przerwę ale z mocy w nogach nie ubyło zbyt dużo więc liczę na to, że szybko
złapię swój rytm bo już niedługo plan treningowy zakłada dużo więcej treningu
rowerowego i coraz wyższe obciążenia treningowe. W tym czasie żona mogła w
spokoju popracować w domu a wieczorem zjedliśmy pyszną kolację.
T#1 - Powroty bywają ciężkie | Ride | Strava
T#1 - Powroty bywają ciężkie | Ride | Strava
Zakończenie sezonu 2022
Sobota, 22 października 2022 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie, Wyścig, Zawody 2022
Km: | 74.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:32 | km/h: | 29.21 |
Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 184184 ( 94%) | HRavg | 145( 74%) |
Kalorie: | 2009kcal | Podjazdy: | 1060m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni raz w
sezonie 2022 wsiadłem na rower. Wykorzystałem chwilę w której żona potrzebowała
spokoju mając zajęcia zdalne na uczelni i pojechałem na klubowe Zakończenie Sezonu.
Jakieś woli rywalizacji u mnie nie było, postanowiłem jechać treningowo nie
wiedząc ile osób pojawi się na starcie. Ostatecznie pojawiło się całe 9 osób,
to tylko potwierdza wszystkie moje przypuszczenia dotyczące klubu Jas-Kółka i zaangażowania
w życie klubowe członków stowarzyszenia. Mniejsza ilość osób oznaczała
bezpieczniejszą rywalizację ale był jeszcze jeden czynnik który sprawiał, że
jazda stawała się bezpieczniejsza a był nim naturalny podział na grupki na
podjazdach. Po starcie tempo było bardzo spokojne, pierwszy podjazd to już próby
ataków ale starałem się wszystko kontrolować, próby odjazdów były też na
zjazdach ale pierwszy, trudniejszy podjazd na trasie – Łazy. Tam peleton podzielił
się i zostało nas 4 a później trzech. Z mojej strony nie było żadnej próby
ataku ale tempo dyktowałem sam. Pierwsza runda przeleciała szybko, miałem pewne
myśli, czy nie próbować atakować ale miałem 2 mocnych zawodników na kole i
bałem się, źe stracę tylko siły a oni wspólnymi siłami mnie dojdą. To był błąd
bo moja tytaniczna, równa i mocna praca poszła na marne, na ostatnim zjeździe
wiozący się na kole Grzesiek zaatakował, zrobił kilkadziesiąt metrów przewagi a
moje nogi nie chciały kręcić już jak należy. Zmobilizowałem się w końcówce ale nie
udało się nadrobić start. Bardzo zależało mi na tym zwycięstwie bo nic w tym
roku nie wygrałem i byłoby to najlepsze zakończenie sezonu. Ten wyścig dla mnie
ma małą wartość, wystartowałem w tym roku 25 razy w zawodach a Grzesiek tylko
raz, niemal każdy nasz wspólny wcześniejszy start to znaczna różnica na moją korzyść,
ten sezon sporo kosztował mnie sił więc raczej niezadowoleni mogą być ci co zajęli
miejsca 3 - 6 bo przez większą część sezonu bądź cały próżno było ich szukać na
starcie zawodów i im mogło zależeć na tych zawodach. Po zawodach wróciłem do
domu bo miałem już zaplanowane popołudnie i wieczór więc czasu na myślenie i
biadolenie nie było sensu marnować.
Roztrenowanie 7
Czwartek, 20 października 2022 Kategoria 50-100, Góry, Samotnie, Szosa
Km: | 47.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:55 | km/h: | 24.52 |
Pr. maks.: | 68.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | 159159 ( 81%) | HRavg | 132( 67%) |
Kalorie: | 1285kcal | Podjazdy: | 990m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po pracy nie
miałem ochoty na nic ale mając wolne popołudnie wybrałem się po raz pierwszy od
dawna do Międzybrodzia przez Przegibek. Przez Bielsko tradycyjnie drobne
problemy z przejazdem ale jakoś udało się dotrzeć do Straconki. Podjazdy nie wyglądały
już tak dobrze jak w lipcu czy sierpniu ale zjazdy za to na poziomie tych
najlepszych. Dwa Przegibki to było dla mnie mało więc dołożyłem jeszcze przysiółek
Magurki gdzie prowadzi niezbyt długi i trudny podjazd. Ostatnie kilometry przed
domem to już jazda w ciemnościach, z lampkami.
Roztrenowanie 4
Czwartek, 13 października 2022 Kategoria 50-100, Góry, Samotnie, Szosa, Tlen
Km: | 90.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:13 | km/h: | 27.98 |
Pr. maks.: | 62.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | 159159 ( 81%) | HRavg | 128( 65%) |
Kalorie: | 1387kcal | Podjazdy: | 1140m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny trening
po kilku godzinach prac w domu. Trochę mi zeszło i wyjechałem nieco później niż
zakładałem. Ciągnęło mnie w góry więc zamiast tradycyjnego Salmopolu, Kubalonki
bądź Ochodzitej gdzie byłem już wiele razy w tym roku pojechałem na Kocierz.
Jak się okazało to był błąd, zamiast równiej fajnej jazdy było przemieszczanie
się od wahadła do wahadła, pierwsze z nich przed Żywcem, następne na podjeździe
pod Kocierz, to chyba najczęściej remontowana droga w ostatnim czasie. Po
wdrapaniu się na przełęcz założyłem kurtkę na zjazd a i tak zmarzłem, powrót do
domu również obfitował w przygody więc aby uniknąć kolejnych minąłem kolejne
wahadło na trasie i dołożyłem kilka kilometrów jadąc z Kobiernic przez
Podlesie. Byłem w domu po 17 gdzie miałem jeszcze trochę rzeczy do zrobienia.
Rajd z Metą na Równicy
Niedziela, 9 października 2022 Kategoria 50-100, Góry, Samotnie, Szosa, Zawody 2022
Km: | 64.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 25.60 |
Pr. maks.: | 70.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 183183 ( 93%) | HRavg | 132( 67%) |
Kalorie: | 949kcal | Podjazdy: | 900m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po powrocie z
Włoch odczuwałem zmęczenie ale mimo to pojechałem na klubowy Rajd z Metą na
Równicy. Warunki do jazdy nie powalały wiec ubrałem się dosyć ciepło. Po prawie
tygodniu bez roweru czułem się bardzo dziwnie, nie zapomniałem jak się kręci
ale męczyłem się przy tempie które jeszcze niedawno mogłem utrzymać bez
problemów przez kilka godzin. Frekwencja tego dnia dostosowała się do pogody,
nie było kilku stałych bywalców ale był Patryk dzięki czemu miałem z kim
walczyć o jak najlepszy czas. Do Skoczowa dojechałem punktualnie a tam nikogo,
czekałem kilka minut i ruszyłem w kierunku Ustronia gdzie nikogo dnie było. W
końcu przyjechał peletonik ale kolejne minuty postoju w chłodzie nie służyły
dobrze przed rywalizacją. Już na starcie zaskoczyłem wszystkich i byłem w
stanie znaleźć się z przodu i przez moment miałem nawet kilkanaście metrów
przewagi. Nogi jednak nie chciały podawać jak chociażby tydzień wcześniej i wyraźnie
brakowało mocy, Patryk nie był w stanie jednak mnie urwać a z tyłu nie było
nikogo więc starałem się jak najdłużej utrzymać to tempo. Około 1200 metrów
przed metą Patryk docisnął mocniej i zrobiło się kilka metrów różnicy, nie
byłem już w stanie jej zniwelować więc wjechałem na metę na 2 miejscu. W
porównaniu do zeszłego roku wjechałem szybciej a ogólny poziom Rajdu był niższy
niż wówczas. Przy posiadówkę w schronisku nie było czuć tej corocznej atmosfery
jaka towarzyszyła Rajdowi. Odeszła mi także ochota na dłuższą jazdę więc po
Rajdzie wróciłem prosto do domu. W nogach czuję tą przerwę więc pora na
ostatnie przejażdżki i koniec wymagającego sezonu.
Trening 104
Niedziela, 2 października 2022 Kategoria 50-100, Góry, Samotnie, Szosa, Trening 2022
Km: | 89.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:18 | km/h: | 26.97 |
Pr. maks.: | 62.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 187187 ( 95%) | HRavg | 132( 67%) |
Kalorie: | 2265kcal | Podjazdy: | 1340m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni wyjazd
przed 10 dniowym wyjazdem do Włoch. Wyjechałem rano z domu w kierunku Ustronia
i zaliczyłem podjazd na Równicę. Bez rozgrzewki, przygotowania ruszyłem bardzo
mocno, już początek był niezwykle szybki i pojawiła się szansa na poprawę
swojego najlepszego czasu. Jechałem dalej bardzo mocno, na granicy
wytrzymałości i wyjechałem się niemal do zera, w samej końcówce już brakowało
pary ale udało się wjechać w lepszym czasie od najlepszego o jakieś 10 sekund,
aż żal, że Rajd z Metą na Równicy z niewiadomych powodów został przełożony na
kolejny tydzień. Po wjeździe na Równicę zjechałem do Jaszowca i ruszyłem w kierunku
Wisły, pogoda jeszcze się poprawiła więc przyjemnie było wracać przez Salmopol.
Nie było mnie już stać na taką moc jak na Równicy ale w dobrym czasie wjechałem
na przełęcz. Na zjeździe poczułem już jesień i trochę zmarzałem ale w słońcu na
ostatnich kilometrach odzyskałem komfort termiczny. Przez najbliższe dni
odpocznę od roweru ale jeszcze coś chciałbym w październiku pokręcić.
Trening 103
Czwartek, 29 września 2022 Kategoria 50-100, Góry, Samotnie, Szosa, Tlen, Trening 2022
Km: | 87.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:59 | km/h: | 29.16 |
Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | 157157 ( 80%) | HRavg | 128( 65%) |
Kalorie: | 2373kcal | Podjazdy: | 910m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po powrocie do
domu znowu miałem więcej czasu dla siebie więc ruszyłem na szosową przejażdżkę.
Powoli czas na roztrenowanie więc tempo też było dosyć leniwe, wybrałem się w
okolice Istebnej ale czas pozwolił na zaliczenie jednak wyłącznie Czarnej
Wisełki i Stecówki. Nie spodziewałem się tak dużej różnicy temperatur między
Bielskiem a Wisłą więc wstąpiłem na ciepłą czekoladę do Janeczki. Na moment
zrobiło się cieplej, w końcówce już miałem telefon od żony że czeka z ciepła
kolacją, więc było po co się spieszyć.