Wpisy archiwalne w kategorii
50-100
Dystans całkowity: | 90857.50 km (w terenie 1680.50 km; 1.85%) |
Czas w ruchu: | 3331:11 |
Średnia prędkość: | 26.62 km/h |
Maksymalna prędkość: | 92.00 km/h |
Suma podjazdów: | 967996 m |
Maks. tętno maksymalne: | 202 (103 %) |
Maks. tętno średnie: | 179 (89 %) |
Suma kalorii: | 1868942 kcal |
Liczba aktywności: | 1331 |
Średnio na aktywność: | 68.26 km i 2h 33m |
Więcej statystyk |
Rozjazd
Niedziela, 26 lipca 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: | 52.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:58 | km/h: | 26.44 |
Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 151151 ( 77%) | HRavg | 109( 55%) |
Kalorie: | 1026kcal | Podjazdy: | 400m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bardzo spokojny rozjazd po maratonie. Nogi nie bolały, plecy jeszcze lekko dawały o sobie znać. Co do sytuacji z samochodami na maratonie w Nowym Sączu to pozostawię to bez komentarza, ja za takie coś napewno dostałbym karę czasową lub dyskwalifikację.
https://www.strava.com/activities/354488467
https://www.strava.com/activities/354488467
Karpacki Maraton Rowerowy-Nowy Sącz 2015
Sobota, 25 lipca 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie
Km: | 76.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:40 | km/h: | 28.50 |
Pr. maks.: | 79.00 | Temperatura: | 34.0°C | HRmax: | 198198 (101%) | HRavg | 155( 79%) |
Kalorie: | 1594kcal | Podjazdy: | 1500m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny wyścig zaliczany do cyklu Road Maraton. Ostatni tydzień był zwariowany, po 10-12 godzin w pracy i nie było czasu na trening, dodatkowo w środę miałem mały wypadek i uderzyłem dosyc mocno kością ogonową, mocno lała się krew, na szczęście udało się to zatamować i do dzisiaj nie bolało.
Wyścig niezbyt dobrze zorganizowany, mimo obietnic, że będzie lepiej. Po rozgrzewce ustawiłem się na starcie blisko przodu i początkowo nawet trochę nadrabiałem, na jednym z zakrętów musiałem się zatrzymać, wąsko i dziury i potem goniłem. Pierwszy podjazd poszedłem na maksa i dojechałem pierwszą grupę, na zjeździe trochę straciłem i znowu gonitwa, kolejny podjazd dzieli czołówkę na dwie grupy, ja doganiam tą drugą i tak razem jedziemy, na zjeździe znowu odstaję i znowu gonię, w międzyczasie dwóch kolarzy z mojej kategorii dociąga sie przy pomocy samochodu do grupy. Doganiam na kolejnym podjeździe, jadę w 5 osobowej grupce z liderem w mojej kategorii generalce i tutaj zaczynają się schody, zaczynają dokuczać plecy ale dzielnie się trzymam, na jednym ze zjazdów wlatuję do dużej dziury i luzuje mi się tylne koło i w końcu odpuszczam nie ryzykując ostrej jazdy z takim bólem. Zatrzymuję się dokręcam koło na zacisku i dalej kręcę sam czekając na kolejne grupki. Po zjeździe łapie mnie duża grupa z 3 JAS-KÓŁKAMI i jadę z nimi dalej, na podjeździe pod bufet grupa dzieli się na połowę i zostaje nas 5 osób. Na bufecie łapię butelkę z wodą którą zaraz wypijam na raz i jedziemy dalej, w tej grupce dojeżdżamy do podjazdu po płytach po którym zostaję sam i czekam na resztę. Dojeżdża do mnie tylko Dominik irazem dojeżdżamy do mety. Ostatecznie wyszedł średni wynik: dopiero 11 w kategorii i 24 w OPEN. Gdyby nie ten problem to mógłbym być 8 w kategorii. Straciłem znowu 5 pkt w generalce i w tym momencie tracę 12pkt. Kolejny wyścig to Road Trophy.
Jeżeli za rok termin będzie się pokrywał z Tatry Tour to pojade Tatry.
Coraz mniej mnie bawi jazda w RM, przyjeżdża tutaj kto chce i jest normalnie klasyfikowany, gdyby nie to miałbym juz 2 miejsca na podium w czasówkach i pozycję lidera w generalce.
https://www.strava.com/activities/353838733
Wyścig niezbyt dobrze zorganizowany, mimo obietnic, że będzie lepiej. Po rozgrzewce ustawiłem się na starcie blisko przodu i początkowo nawet trochę nadrabiałem, na jednym z zakrętów musiałem się zatrzymać, wąsko i dziury i potem goniłem. Pierwszy podjazd poszedłem na maksa i dojechałem pierwszą grupę, na zjeździe trochę straciłem i znowu gonitwa, kolejny podjazd dzieli czołówkę na dwie grupy, ja doganiam tą drugą i tak razem jedziemy, na zjeździe znowu odstaję i znowu gonię, w międzyczasie dwóch kolarzy z mojej kategorii dociąga sie przy pomocy samochodu do grupy. Doganiam na kolejnym podjeździe, jadę w 5 osobowej grupce z liderem w mojej kategorii generalce i tutaj zaczynają się schody, zaczynają dokuczać plecy ale dzielnie się trzymam, na jednym ze zjazdów wlatuję do dużej dziury i luzuje mi się tylne koło i w końcu odpuszczam nie ryzykując ostrej jazdy z takim bólem. Zatrzymuję się dokręcam koło na zacisku i dalej kręcę sam czekając na kolejne grupki. Po zjeździe łapie mnie duża grupa z 3 JAS-KÓŁKAMI i jadę z nimi dalej, na podjeździe pod bufet grupa dzieli się na połowę i zostaje nas 5 osób. Na bufecie łapię butelkę z wodą którą zaraz wypijam na raz i jedziemy dalej, w tej grupce dojeżdżamy do podjazdu po płytach po którym zostaję sam i czekam na resztę. Dojeżdża do mnie tylko Dominik irazem dojeżdżamy do mety. Ostatecznie wyszedł średni wynik: dopiero 11 w kategorii i 24 w OPEN. Gdyby nie ten problem to mógłbym być 8 w kategorii. Straciłem znowu 5 pkt w generalce i w tym momencie tracę 12pkt. Kolejny wyścig to Road Trophy.
Jeżeli za rok termin będzie się pokrywał z Tatry Tour to pojade Tatry.
Coraz mniej mnie bawi jazda w RM, przyjeżdża tutaj kto chce i jest normalnie klasyfikowany, gdyby nie to miałbym juz 2 miejsca na podium w czasówkach i pozycję lidera w generalce.
https://www.strava.com/activities/353838733
Trening 50
Wtorek, 21 lipca 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: | 62.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:11 | km/h: | 28.40 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | 187187 ( 95%) | HRavg | 140( 71%) |
Kalorie: | 1299kcal | Podjazdy: | 770m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni trening przed maratonem w Nowym Sączu. Po 10 godzinach w pracy na trening wyjechałem dopiero po 18, mimo to było 30 stopni. Jeszcze tydzień i później dwa tygodnie wolnego i do innej pracy. Jechało się dobrze i sprawnie dojechałem do Ustronia. Celem była Równica, po zbyt mocnym początku pod koniec trochę brakło sił, mimo to czas wyszedł dobry: 18:05. Po zjeździe osłabłem i źle się jechało, jeszcze jeden podjazd pojechałem mocno i spokojnie do domu. Formy nie ma ale tragedii też nie, jeszcze trzy tygodnie do Road Trophy. w sobotę wyścig w Nowym Sączu, trasa bardzo mi odpowiada, jeżeli wytrzymam pierwszy podjazd to powinno być dobrze, jeżeli nie to wyścig potraktuję treningowo.
https://www.strava.com/activities/350998851
https://www.strava.com/activities/350998851
Trening 48
Piątek, 17 lipca 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: | 57.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 31.09 |
Pr. maks.: | 62.00 | Temperatura: | 29.0°C | HRmax: | 158158 ( 81%) | HRavg | 135( 69%) |
Kalorie: | 1189kcal | Podjazdy: | 450m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wieczorny wyjazd , nogi dalej mocno bolą mimo tego, że praktycznie cały dzień siedziałem, nawet dieta nie pomaga, nie wiem co się dzieje i czego mogę się spodziewać w najbliższym czasie, jeszcze co najmniej 2 ważne wyścigi mnie czekają, jak nic się nie zmieni to będę je traktował jako trening i o generalce górskiej RM będę mógł zapomnieć, chociaż i tak mam małe szanse na utrzymanie miejsca w pierwszej szóstce.
https://www.strava.com/activities/348126598
https://www.strava.com/activities/348126598
Przejażdżka
Niedziela, 12 lipca 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: | 55.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 30.00 |
Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 164164 ( 84%) | HRavg | 132( 67%) |
Kalorie: | 1097kcal | Podjazdy: | 420m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Przejażdżka przedweselna. Rano zimno i musiałem wziąść bluzę i nogawki. Trochę potańczyłem na weselu i od razu pojawił się ból w kolanie i stłuczonym niedawno udzie, maści pomogły i jest już lepiej. Po weekendzie wracam do treningów, przez pierwszy tydzień wytrzymałość. Jak się uda to pięć treningów w tym jeden całodniowy.
https://www.strava.com/activities/343467286
https://www.strava.com/activities/343467286
Dojazd, rozgrzewka, powrót
Niedziela, 5 lipca 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: | 90.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:38 | km/h: | 24.77 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 30.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1790kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trening 46
Środa, 1 lipca 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: | 54.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:38 | km/h: | 33.06 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 177177 ( 90%) | HRavg | 138( 70%) |
Kalorie: | 1077kcal | Podjazdy: | 350m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni trening przed Pętlą Beskidzką. Do dzisiaj jest zapisanych ok. 340 osób czyli o całe 200 mniej niż rok temu, na dłuższy dystans pojedzie gdzieś 1/3 czyli ponad 100, większość mocnych zawodników pojedzie PRO więc mam duże szanse, sam chętnie pojechałbym na PRO lecz jadę MARATON ze względu na generalkę. Co do treningu to jechałem równym tempem z kilkoma szarpnięciami by sprawdzić nogę. Miałem wracać przez Jaworze ale trochę się zagapiłem i przegapiłem skręt. Noga podaje, jeżeli nie będzie jakiegoś kryzysu w sobotę to powinno być dobrze,
https://www.strava.com/activities/336711756
https://www.strava.com/activities/336711756
Trening 45
Środa, 24 czerwca 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: | 51.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:42 | km/h: | 30.00 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 197197 (101%) | HRavg | 139( 71%) |
Kalorie: | 1067kcal | Podjazdy: | 510m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trening 43
Poniedziałek, 22 czerwca 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: | 54.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 30.57 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 177177 ( 90%) | HRavg | 133( 68%) |
Kalorie: | 1124kcal | Podjazdy: | 400m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z powodu choroby odpuściłem zawody w Czechach. Wygrał Adrian Brzózka z czasem 21:18, ja z moim najlepszym zająłbym ostatnie miejsce w kategorii A więc poziom był wysoki. Teraz skupiam się na ostatnich treningach przed Pętlą Beskidzką a następny tydzień przeznaczam na odpoczynek przed wyścigiem, stosowałem też to przed Ustroniem i się sprawdziło.
Dzisiejszy trening to spokojna jazda na rozkręcenie nóg, udało się nie zmoknąć.
Jutro w planie interwały siłowe na Przegibku, w środę objazd rundy PB a później się zobaczy. W niedzielę wyścig w Wilczycach.
https://www.strava.com/activities/330683861
Dzisiejszy trening to spokojna jazda na rozkręcenie nóg, udało się nie zmoknąć.
Jutro w planie interwały siłowe na Przegibku, w środę objazd rundy PB a później się zobaczy. W niedzielę wyścig w Wilczycach.
https://www.strava.com/activities/330683861
Trening 41
Czwartek, 18 czerwca 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: | 68.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:26 | km/h: | 27.95 |
Pr. maks.: | 69.00 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | 189189 ( 96%) | HRavg | 132( 67%) |
Kalorie: | 1347kcal | Podjazdy: | 800m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W końcu znalazłem trochę czasu aby pojeździć. Cel to Równica. Do Ustronia pod wiatr, dojechałem bez przygód w miarę spokojnie. Podjazd zacząłem równym tempem, na kostce trochę odpuściłem i dalej też nie szalałem , zanosiło się na czas około 18 minut, po łuku w lewo załatali te dziury i jedzie się znacznie lepiej, po ostatnim łuku w lewo przyspieszyłem i sprawdziłem na co mnie stać i końcówkę jechałem już ponad 20km/h, jak nigdy i na szczyt dojechałem w 17:30 co w tym roku dało mi 2 najlepszy czas. Na szczycie zimno więc od razu zjechałem spowrotem i spokojnym tempem dojechałem do Jaworza. Tam chciałem sprawdzić jeszcze podjazd na Kalwarię, jak tam ostatnim razem jechałem to była trochę rozkopana droga, teraz już po tym nie było śladu. Po spokojnym początku podkręcałem tempo i wyszedł dobry czas 3:13, tylko 1s gorzej od mojego rekordu. Na koniec spokojnie zjechałem do domu.