Wpisy archiwalne w kategorii
50-100
| Dystans całkowity: | 91858.50 km (w terenie 1680.50 km; 1.83%) |
| Czas w ruchu: | 3366:29 |
| Średnia prędkość: | 26.64 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 92.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 986976 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 202 (103 %) |
| Maks. tętno średnie: | 179 (89 %) |
| Suma kalorii: | 1893771 kcal |
| Liczba aktywności: | 1345 |
| Średnio na aktywność: | 68.30 km i 2h 33m |
| Więcej statystyk | |
Trening 66
Czwartek, 10 września 2015 Kategoria Szosa, Samotnie, blisko domu, 50-100
| Km: | 53.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:02 | km/h: | 26.07 |
| Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | 197197 (101%) | HRavg | 144( 73%) |
| Kalorie: | 1167kcal | Podjazdy: | 1200m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
https://www.strava.com/activities/389213969
Kolejny mocny trening, z podjazdami w roli głównej. Wjechałem sobie dzisiaj trzy razy na Przegibek od Straconki. Najpierw spokojnie dojechałem do Straconki a później było już różnie. Pierwszy podjazd interwałowo: 2 minuty mocno, 2 minuty spokojnie, 2 minuty mocno, 2 minuty spokojnie i na koniec niecałe 2 minuty na maksa. Spokojny zjazd i drugi podjazd spokojny. Kolejny zjazd spokojny i ostatni podjazd mocno od początku, dawno tak nie jechałem, zwykle sam początek odpuszczałem, w sumie sił starczyło na cały podjazd i wyszedł super czas: 10:30 od pętli autobusowej, strava podała 5 wynik, za 4 kolarzami z licencją elity, do najlepszego straciłem 52 sekundy, w przyszłym roku chciałbym wjechać poniżej 10 minut. Po zjeździe zaczęło padać i śpieszyłem się by nie zmoknąć, wyszła jeszcze jedna tempówka na podjeździe i znowu super czas. Przed niedzielą już nie trenuję, trzeba odpocząć, chciałbym obronić zwycięstwo z przed roku w Rajdzie na Równicę a później Rajcza i walka o utzrymanie podium, plany ambitne a co z tego wyniknie to zobaczymy.
Kolejny mocny trening, z podjazdami w roli głównej. Wjechałem sobie dzisiaj trzy razy na Przegibek od Straconki. Najpierw spokojnie dojechałem do Straconki a później było już różnie. Pierwszy podjazd interwałowo: 2 minuty mocno, 2 minuty spokojnie, 2 minuty mocno, 2 minuty spokojnie i na koniec niecałe 2 minuty na maksa. Spokojny zjazd i drugi podjazd spokojny. Kolejny zjazd spokojny i ostatni podjazd mocno od początku, dawno tak nie jechałem, zwykle sam początek odpuszczałem, w sumie sił starczyło na cały podjazd i wyszedł super czas: 10:30 od pętli autobusowej, strava podała 5 wynik, za 4 kolarzami z licencją elity, do najlepszego straciłem 52 sekundy, w przyszłym roku chciałbym wjechać poniżej 10 minut. Po zjeździe zaczęło padać i śpieszyłem się by nie zmoknąć, wyszła jeszcze jedna tempówka na podjeździe i znowu super czas. Przed niedzielą już nie trenuję, trzeba odpocząć, chciałbym obronić zwycięstwo z przed roku w Rajdzie na Równicę a później Rajcza i walka o utzrymanie podium, plany ambitne a co z tego wyniknie to zobaczymy.
Trening 65
Wtorek, 8 września 2015 Kategoria Szosa, Samotnie, 50-100
| Km: | 68.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:26 | km/h: | 27.95 |
| Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 188188 ( 96%) | HRavg | 140( 71%) |
| Kalorie: | 1447kcal | Podjazdy: | 870m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
https://www.strava.com/activities/387790113/segmen...
W końcu jakiś mocniejszy trening. Wyjazd po pracy o 16:30. Na termometrze 15 stopni, odczuwalna temperatura była niższa przez silny i zimny wiatr. Spokojnie dojechałem do Skoczowa, gdzie jakiś gamoń w samochodzie próbował mi udaremnić dostanie się na wiślankę. Kiedy już na nią wjechałem to pojechałem w kierunku Ustronia i podnóża Równicy. Przed mostem stanąłem i porozpinałem wszystkie warstwy ciuchów, nie rozebrałem nagawek i to był błąd. Sam podjazd pojechałem taktycznie, początek równym tempem bez szarpania, po ok.1km miałem już dość, nogi się gotowały w nogawkach ale nie stawałem i później już się tym nie przejmowałem, na końcu bruku miałem dobry czas 5:40, dalszy odcinek lekko odpuściłem, spory ruch pieszych, rowerzystów i samochodów udaremniał równą i szybką jazdę, kiedy udało się przejechać te kilkaset metrów to wrzuciłem mocniejsze tempo i równo jadąc wjechałem na szczyt, trochę sił jeszcze zostało a czas wyszedł bardzo dobry: 17:20. Na szczycie 10 stopni i jeszcze silniejszy wiatr, ubrałem się dobrze i zacząłem zjeżdżać, pomimo kilku wartw ubrań i tak mnie przewiewało i zjeżdżałem spokojnie. Równym tempem dojechałem do Pogórza, gdzie chciałem sprawdzić nogę na podjeździe, po słabym początku rozkręcałem się i w sumie sił starczyło na cały podjazd ale czas mógłby być lepszy. Do Jaworza dojechałem spokojnie i tam chciałem zrobić kolejny sprawdzian na podjeździe. Ruszyłem mocno od początku i w połowie podjazdu musiałem zwolnić bo najpierw wyszli piesi na drogę a później wyjechał samochód i odpuściłem. Do domu już dojechałem spokojnie. Kolejny trening miał być w środę, ale z różnych powodów odpuściłem i pojadę w czwartek potrenować podjazdy.
W końcu jakiś mocniejszy trening. Wyjazd po pracy o 16:30. Na termometrze 15 stopni, odczuwalna temperatura była niższa przez silny i zimny wiatr. Spokojnie dojechałem do Skoczowa, gdzie jakiś gamoń w samochodzie próbował mi udaremnić dostanie się na wiślankę. Kiedy już na nią wjechałem to pojechałem w kierunku Ustronia i podnóża Równicy. Przed mostem stanąłem i porozpinałem wszystkie warstwy ciuchów, nie rozebrałem nagawek i to był błąd. Sam podjazd pojechałem taktycznie, początek równym tempem bez szarpania, po ok.1km miałem już dość, nogi się gotowały w nogawkach ale nie stawałem i później już się tym nie przejmowałem, na końcu bruku miałem dobry czas 5:40, dalszy odcinek lekko odpuściłem, spory ruch pieszych, rowerzystów i samochodów udaremniał równą i szybką jazdę, kiedy udało się przejechać te kilkaset metrów to wrzuciłem mocniejsze tempo i równo jadąc wjechałem na szczyt, trochę sił jeszcze zostało a czas wyszedł bardzo dobry: 17:20. Na szczycie 10 stopni i jeszcze silniejszy wiatr, ubrałem się dobrze i zacząłem zjeżdżać, pomimo kilku wartw ubrań i tak mnie przewiewało i zjeżdżałem spokojnie. Równym tempem dojechałem do Pogórza, gdzie chciałem sprawdzić nogę na podjeździe, po słabym początku rozkręcałem się i w sumie sił starczyło na cały podjazd ale czas mógłby być lepszy. Do Jaworza dojechałem spokojnie i tam chciałem zrobić kolejny sprawdzian na podjeździe. Ruszyłem mocno od początku i w połowie podjazdu musiałem zwolnić bo najpierw wyszli piesi na drogę a później wyjechał samochód i odpuściłem. Do domu już dojechałem spokojnie. Kolejny trening miał być w środę, ale z różnych powodów odpuściłem i pojadę w czwartek potrenować podjazdy.
Trening 64
Niedziela, 6 września 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
| Km: | 89.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:04 | km/h: | 29.02 |
| Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 167167 ( 85%) | HRavg | 134( 68%) |
| Kalorie: | 1925kcal | Podjazdy: | 1070m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Planowałem trening z kolegami z klubu, pogoda odstarszyła kolegów więc pojechałem znowu sam. Do Skoczowa pod silny wiatr, po drodze zaczęło padać, w Skoczowie byłem po 33 minutach, dawno tak długo tam nie jechałem. Czekałem jakieś 15 minut w nadziei, że jadnak jadą, pojechałem dalej w kierunku Wisły. Cały czas w deszczu, zimnie i pod wiatr. Będąc w Wiśle postanowiłem podjechać Zameczek i wrócić tą samą drogą, wjechałem spokojnie w czasie 9:40. Na Kubalonce było 8 stopni i mgła, nic nie było widać. Spokojnie zjeżdżałem bo zimno i deszcz. W Ustroniu przestało padać i nawet wyszło słońce, jechałem z wiatrem więc szybko wróciłem do domu.
https://www.strava.com/activities/385950279
https://www.strava.com/activities/385950279
Trening 62
Czwartek, 3 września 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
| Km: | 54.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 32.40 |
| Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 161161 ( 82%) | HRavg | 134( 68%) |
| Kalorie: | 1088kcal | Podjazdy: | 400m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
https://www.strava.com/activities/384042501
Spokojny trening, bez żadnych szaleństw. Noga w dalszym ciągu podaje, sam jestem zdziwiony, może uda się utrzymać ten poziom do Rajczy, gdzie muszę powalczyć o utrzymanie podium w generalce, będzie to bardzo trudne zadanie ale do wykonania, pod warunkiem że, nie będę miał pecha, pojadę na miarę własnych możliwości i wszyscy będą jechać uczciwie bez żadnych oszustw. Kolejny trening w sobotę, jakiś większy dystans w spokojnym tempie, w niedzielę może góry ale też spokojnie, dopiero w następnym tygodniu jakieś mocniejsze treningi.
Spokojny trening, bez żadnych szaleństw. Noga w dalszym ciągu podaje, sam jestem zdziwiony, może uda się utrzymać ten poziom do Rajczy, gdzie muszę powalczyć o utrzymanie podium w generalce, będzie to bardzo trudne zadanie ale do wykonania, pod warunkiem że, nie będę miał pecha, pojadę na miarę własnych możliwości i wszyscy będą jechać uczciwie bez żadnych oszustw. Kolejny trening w sobotę, jakiś większy dystans w spokojnym tempie, w niedzielę może góry ale też spokojnie, dopiero w następnym tygodniu jakieś mocniejsze treningi.
Trening 61
Niedziela, 30 sierpnia 2015 Kategoria 50-100, Szosa, w grupie
| Km: | 70.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:41 | km/h: | 26.09 |
| Pr. maks.: | 64.00 | Temperatura: | 31.0°C | HRmax: | 163163 ( 83%) | HRavg | 135( 69%) |
| Kalorie: | 1525kcal | Podjazdy: | 1700m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
https://www.strava.com/activities/380726259
Po sobotnim dystansie, w niedzielę wybrałem się na klubowy trening. Celem była Góra Żar. Oprócz mnie na trening wybrało się trzech kolarzy, sezon urlopowy, wyścig w Rybniku, upał i duży dystans miały wpływ na niską frekwencję, ja byłem w tej komfortowej sytuacji, że na Górę Żar mam tylko 35 km a koledzy ponad 70km. Całą trasę przejechałem spokojnie, na Przegibek wjechałem razem z Andrzejem, później jechałem sam z przodu, jednak moja przewaga na Żar wynosiła jakieś 45 sekund. Po godzinnym postoju na szczycie Góry Żar wróciliśmy tą samą drogą, pod Przegibek znowu jechałem spokojnie i wjechałem pierwszy z przewagą około 1,5 minuty nad resztą. W Straconce zatrzymaliśmy się w sklepie, później dojechałem z resztą do granicy z Jaworzem i skręciłem w stronę domu, po drodze jeszcze spotkałem Jacka.
Po sobotnim dystansie, w niedzielę wybrałem się na klubowy trening. Celem była Góra Żar. Oprócz mnie na trening wybrało się trzech kolarzy, sezon urlopowy, wyścig w Rybniku, upał i duży dystans miały wpływ na niską frekwencję, ja byłem w tej komfortowej sytuacji, że na Górę Żar mam tylko 35 km a koledzy ponad 70km. Całą trasę przejechałem spokojnie, na Przegibek wjechałem razem z Andrzejem, później jechałem sam z przodu, jednak moja przewaga na Żar wynosiła jakieś 45 sekund. Po godzinnym postoju na szczycie Góry Żar wróciliśmy tą samą drogą, pod Przegibek znowu jechałem spokojnie i wjechałem pierwszy z przewagą około 1,5 minuty nad resztą. W Straconce zatrzymaliśmy się w sklepie, później dojechałem z resztą do granicy z Jaworzem i skręciłem w stronę domu, po drodze jeszcze spotkałem Jacka.
Trening 58
Środa, 26 sierpnia 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
| Km: | 60.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 27.69 |
| Pr. maks.: | 68.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | 175175 ( 89%) | HRavg | 132( 67%) |
| Kalorie: | 1329kcal | Podjazdy: | 590m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
https://www.strava.com/activities/377660485
Spokojny trening, plan był trochę inny ale po drodze zmuszony byłem go zweryfikować. Planowałem wjechać Przegibek od Międzybrodzia. Jak wyjeżdżałem to było 17 stopni i pełne słońce. Po wyjeździe z Bielska mgła i w Łodygowicach nawet 8 stopni. Zamiast na Tresną do odbiłem na Kalną, później Buczkowice i Szczyrk. Kiedy wjechałem do Szczyrku to mgła opadła i zrobiło się cieplej. Przed Salmopolem zawróciłem i pojechałem do Bielska, spiąłem się tylko pod Piekiełko gdzie wjechałem w dobrym jak na mnie czasie, ale i tak do najlepszych brakło, nie jestem dobry w takich krótkich sprintach pod górę. Później już spokojnie do domu. W sobotę powtórka trasy z 7 września 2013.
Spokojny trening, plan był trochę inny ale po drodze zmuszony byłem go zweryfikować. Planowałem wjechać Przegibek od Międzybrodzia. Jak wyjeżdżałem to było 17 stopni i pełne słońce. Po wyjeździe z Bielska mgła i w Łodygowicach nawet 8 stopni. Zamiast na Tresną do odbiłem na Kalną, później Buczkowice i Szczyrk. Kiedy wjechałem do Szczyrku to mgła opadła i zrobiło się cieplej. Przed Salmopolem zawróciłem i pojechałem do Bielska, spiąłem się tylko pod Piekiełko gdzie wjechałem w dobrym jak na mnie czasie, ale i tak do najlepszych brakło, nie jestem dobry w takich krótkich sprintach pod górę. Później już spokojnie do domu. W sobotę powtórka trasy z 7 września 2013.
Trening 56
Sobota, 22 sierpnia 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie
| Km: | 80.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:52 | km/h: | 27.91 |
| Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 190190 ( 97%) | HRavg | 139( 71%) |
| Kalorie: | 1827kcal | Podjazdy: | 1180m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Kolejny mocny trening po górkach. Do Skoczowa dojechałem w towarzystwie kolarza z Bielska który później zjechał do centrum a ja skierowałem się na Ustroń. Na pierwszy ogień poszła Równica, miałem ambitny cel, wjechać poniżej 17 minut. Zacząłem mocno jak na mnie i starałem się wyrównać tempo, przed kostką brukową dojechałem do jakiegoś kolarza i wyprzedziłem go. Po przejechaniu tego odcinka on mnie wyprzedził trzymając się samochodu i odjechał, nie próbowałem go gonić, miałem dobry czas w tym miejscu i wiedziałem że, jak mnie nie braknie to będzie bardzo dobry wynik, równa jazda w środkowej części i trochę szarpana końcówka dały oczekiwany rezultat i linię poboru opłat przekroczyłem po 16 minutach i 55 sekundach, co jest moim nowym rekordem na tym podjeździe, do schroniska dojechałem już na luzie i tam się zatrzymałem. Podszedł do mnie ten kolarz i zaczął mnie obrażać, podobno cały podjazd zajął mu 14:30, trzymając się samochodu to i ja bym taki osiągnął, ale nie o to chodzi, zaczął mówić że, jestem słaby i powinienem zacząć grać w szachy a nie jeździć na rowerze. Miałem ochotę mu dać w twarz ale powstrzymałem się i zacząłem zjeźdżać. Drugim podjazdem była Tokarnia od strony Ustronia. Pierwszą część pojechałem równo i mocno, później wyskoczył samochód, musiałem zwolnić by się z nim minąć, szarpnąłem niepotrzebnie i trochę zacząło mnie brakowac i wlekłem się 6-7km/h, ostatni odcinek już pojechałem na maksa i na liczniku pojawiło się nawet 15km/h. Cały podjazd zajął mi 4:34. Spokojny zjazd do Wisły i już bez szaleństw do Jaworza przez Lipowiec, Brenną, Grodziec i Biery. W Jaworzu jeszcze jeden krótki podjazd: ul. Zdrojowa, początek mocny, później trochę spokojniej i końcówka na maksa i kolejny rekordowy czas: 3:29. Spokojnie do domu. Na jutro mam bardzo ambitny plan, dużo sztywnych podjazdów.
https://www.strava.com/activities/374589373
https://www.strava.com/activities/374589373
Trening 55
Piątek, 21 sierpnia 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
| Km: | 88.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:10 | km/h: | 27.79 |
| Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 192192 ( 98%) | HRavg | 143( 73%) |
| Kalorie: | 2123kcal | Podjazdy: | 1510m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Trochę mocniejszy trening. Pojechałem dzisiaj swoją standardową pętlę przez Salmopol i Zameczek. Podjazd pod Salmopol pokonałem najmocniej jak w tej chwili potrafię i wyszedł rekordowy czas 13:20. Na Zameczek wjechałem już spokojniej i osiągnąłem czas 9:00, dalsza droga już niestety pod silny wiatr, nie starałem się z nim walczć i sporo na tym starciłem. Z Ustronia pojechałem bokami do Górek gdzie remontują drogę i musiałem spokojnie wjechać na górę i dalej pod wiatr, do domu wróciłem trochę zmęczony. Jutro atakuję Równicę i Tokarnię lub Poniwiec.
https://www.strava.com/activities/373918877/overvi...
https://www.strava.com/activities/373918877/overvi...
Trening 54
Czwartek, 20 sierpnia 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
| Km: | 53.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 30.29 |
| Pr. maks.: | 62.00 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | 157157 ( 80%) | HRavg | 132( 67%) |
| Kalorie: | 1021kcal | Podjazdy: | 400m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Rozgrzewki, rozjazdy, itp.
Niedziela, 16 sierpnia 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
| Km: | 91.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:30 | km/h: | 26.00 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | 1810kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||







