Wpisy archiwalne w kategorii
50-100
Dystans całkowity: | 90857.50 km (w terenie 1680.50 km; 1.85%) |
Czas w ruchu: | 3331:11 |
Średnia prędkość: | 26.62 km/h |
Maksymalna prędkość: | 92.00 km/h |
Suma podjazdów: | 967996 m |
Maks. tętno maksymalne: | 202 (103 %) |
Maks. tętno średnie: | 179 (89 %) |
Suma kalorii: | 1868942 kcal |
Liczba aktywności: | 1331 |
Średnio na aktywność: | 68.26 km i 2h 33m |
Więcej statystyk |
Trening 39
Sobota, 13 czerwca 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: | 90.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:12 | km/h: | 28.12 |
Pr. maks.: | 68.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | 189189 ( 96%) | HRavg | 140( 71%) |
Kalorie: | 1996kcal | Podjazdy: | 1500m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trening 35
Środa, 3 czerwca 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: | 66.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:17 | km/h: | 28.91 |
Pr. maks.: | 66.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 186186 ( 95%) | HRavg | 138( 70%) |
Kalorie: | 1399kcal | Podjazdy: | 810m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyścig Leśnica 2015
Sobota, 30 maja 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie, Wyścig, avg>30km\h
Km: | 82.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:27 | km/h: | 33.47 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 196196 (100%) | HRavg | 168( 86%) |
Kalorie: | 2234kcal | Podjazdy: | 1070m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny wyścig z cyklu Road Maraton, zaliczany do klasyfikacji górskiej, musiałem się na nim pojawić bo chcę zająć jak najwyższe miejsce w klasyfikacji górskiej. Trasa była nastawiona na osoby które dobrze jeżdżą po płaskim i wytrzymują krótkie podjazdy a nie dla typowych górali, co kilka osób także mówiło na mecie, ale profil wyglądał na górski.
Co do mojej jazdy to ściganie się zakończyłem po drugim podjeździe na Górę Świętej Anny, kiedy nie udało się dogonić dużej grupy do której później straciłem 3 minuty na mecie.
Na starcie ustawiłem sie gdzieś w 7-8 rzędzie, później okazało się, że jeszcze poza sektorem było sporo kolarzy i po starcie byłem gdzieś w drugiej połowie peletonu i spadł mi łańcuch i wyprzedziło mnie kilkanaście osób i potem gonitwa, kiedy się dało to wyprzedzałem i prawie do końca pierwszego podjazdu pod Annę jechałem na maksa, tam złapałem grupę w której jechały trzy JAS-KÓŁKI i udało się utrzymać na zjeździe, myślałem, że nawiążemy jakąś współpracę, ale po nawrocie wszystko się rwie i jedziemy w 6 osób a później po tym sztywnym podjeździe zostało nas 4 i fajnie się jechało po zmianach. Do podjazdu pod Annę goniliśmy jakąś grupę i udało się do nich zbliżyć, na podjeździe trochę zluzowaliśmy tempo bo nie wszyscy nadążali i nie udało się dojechac do grupy. Tam odpuściłem, ostałem na zjeździe i poczekałem na kolejną grupę i jeszcze przed Anną złapaliśmy tych co mi uciekli na zjeździe. W grupie było około 20 osób a pracowało 5, ja naganiałem grupę na podjazdach a inni na zjazdach, większa część grupy nie dawała zmian, niektórych już dobrze znam i wiem że to w ich stylu, najpierw jechać na kole a potem odjeżdżać przed metą. Na przedostatniej rundzie wypadł mi bidon i jechałem od bufetu do mety bez picua, brakowało trochę sił i część osób odjechała pood Annę i ich nie dogoniłem, przed metą było nas 5 i mój ostry sprint spowodowałm, że wygrałem rywalizację z tej grupki.
Ostatecznie dało to:19 miejsce w kategorii A i 120 w OPEN.
Z wyniku jestem zadowolony, wiadomo mogło być lepiej ale źle nie było i w dodatku awansowałem na 3 miejsce w generalce górskiej a zostały jesze moje ulubione wyścigi w tym sezonie i będę walczył do konca, szanse wciąż mam i to będzie mnie motywowało przed kolejnymi startami. Zastanawiam się jeszcze nad dystansem na Pętli Beskidziej, wszystko będzie zależało od wyników egzaminu na uczelni, jeżeli nie będe musiał pisać ich po 2 razy i będzie czas na dłuższe treningi to pojadę dystans MARATON w przeciwnym wypadku PRO.
Co do mojej jazdy to ściganie się zakończyłem po drugim podjeździe na Górę Świętej Anny, kiedy nie udało się dogonić dużej grupy do której później straciłem 3 minuty na mecie.
Na starcie ustawiłem sie gdzieś w 7-8 rzędzie, później okazało się, że jeszcze poza sektorem było sporo kolarzy i po starcie byłem gdzieś w drugiej połowie peletonu i spadł mi łańcuch i wyprzedziło mnie kilkanaście osób i potem gonitwa, kiedy się dało to wyprzedzałem i prawie do końca pierwszego podjazdu pod Annę jechałem na maksa, tam złapałem grupę w której jechały trzy JAS-KÓŁKI i udało się utrzymać na zjeździe, myślałem, że nawiążemy jakąś współpracę, ale po nawrocie wszystko się rwie i jedziemy w 6 osób a później po tym sztywnym podjeździe zostało nas 4 i fajnie się jechało po zmianach. Do podjazdu pod Annę goniliśmy jakąś grupę i udało się do nich zbliżyć, na podjeździe trochę zluzowaliśmy tempo bo nie wszyscy nadążali i nie udało się dojechac do grupy. Tam odpuściłem, ostałem na zjeździe i poczekałem na kolejną grupę i jeszcze przed Anną złapaliśmy tych co mi uciekli na zjeździe. W grupie było około 20 osób a pracowało 5, ja naganiałem grupę na podjazdach a inni na zjazdach, większa część grupy nie dawała zmian, niektórych już dobrze znam i wiem że to w ich stylu, najpierw jechać na kole a potem odjeżdżać przed metą. Na przedostatniej rundzie wypadł mi bidon i jechałem od bufetu do mety bez picua, brakowało trochę sił i część osób odjechała pood Annę i ich nie dogoniłem, przed metą było nas 5 i mój ostry sprint spowodowałm, że wygrałem rywalizację z tej grupki.
Ostatecznie dało to:19 miejsce w kategorii A i 120 w OPEN.
Z wyniku jestem zadowolony, wiadomo mogło być lepiej ale źle nie było i w dodatku awansowałem na 3 miejsce w generalce górskiej a zostały jesze moje ulubione wyścigi w tym sezonie i będę walczył do konca, szanse wciąż mam i to będzie mnie motywowało przed kolejnymi startami. Zastanawiam się jeszcze nad dystansem na Pętli Beskidziej, wszystko będzie zależało od wyników egzaminu na uczelni, jeżeli nie będe musiał pisać ich po 2 razy i będzie czas na dłuższe treningi to pojadę dystans MARATON w przeciwnym wypadku PRO.
Trening 34
Środa, 27 maja 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: | 53.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:42 | km/h: | 31.18 |
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 185185 ( 94%) | HRavg | 147( 75%) |
Kalorie: | 1329kcal | Podjazdy: | 480m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trening 33
Poniedziałek, 25 maja 2015 Kategoria Szosa, Samotnie, avg>30km\h, 50-100
Km: | 51.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 30.60 |
Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | 175175 ( 89%) | HRavg | 139( 71%) |
Kalorie: | 1077kcal | Podjazdy: | 520m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trening 31
Wtorek, 19 maja 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: | 73.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:39 | km/h: | 27.55 |
Pr. maks.: | 68.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | 192192 ( 98%) | HRavg | 141( 72%) |
Kalorie: | 1698kcal | Podjazdy: | 1400m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Puchar Równicy 2015
Sobota, 16 maja 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie, Wyścig
Km: | 53.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:54 | km/h: | 27.89 |
Pr. maks.: | 71.00 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | 193193 ( 98%) | HRavg | 173( 88%) |
Kalorie: | 1977kcal | Podjazdy: | 1170m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy poważny wyścig w tym sezonie już za mną. Chciałem dobrze pojechać i udało się. Jest parę rzeczy do poprawienia jeszcze ale mam na to czas, trzeba się dopiero nauczyć ścigać a wyniki kiedyś przyjdą. W Ustroniu byłem na tyle wcześnie że, mogłem załatwić sprawy formalne i zrobić dobrą rozgrzewkę. Ustawiłem się z przodu w sektorze, trochę osób się wepchnęło i tak oczekiwałem na start. Po starcie nerwowo, jadę równo z innymi i pierwszy zgrzyt już przy wjeździe na ścieżkę, nie zmieściłem się i musiałem stanąć. Ruszyłem i wyprzedził mnie Rafał Jonik więc od razu na kółko i dojechałem za nim do głównej drogi na Równicę, potem trochę odstałem i jechałem swoim mocnym tempem wyprzedzając sporo osób. Po bruku dobrze mi się jechało, na zjeździe odstałem od reszty lekko bo brakowało mi przełożeń, ale sam zjazd poszedł mi fajnie, na bruku wyprzedziłem kilkanaście osób i dogoniłem m.in. B. Kramarczyka czyli moc była ze mną, na zjeździe znowu odstałem i znowu na podjeździe po kostce goniłem, wyprzedziłem znowu kilka osób i w maleńkiej grupce zaczęliśmy zjazd. Do rundy dojechałem w grupce ledwo trzymając koło, odpadłem na połatanym odcinku nad Wisłą przy tempie ok.50km/h, później jechałem swoim tempem przeważnie sam wszystkie rundy. Na czwartej wyleciałem z trasy zahaczony przez samochód, dobrze że, mi się nic nie stało i nie jechałem wtedy szybko. Podjazd na Równicę równym średnim tempem, mogłem jechać mocniej ale po co, może byłbym jedno miejsce wyżej co różnicy dużej by mi nie zrobiło. Ostatecznie skończyłem na 63 miejscu w OPEN i 20 w kategorii A i to będzie porównawczy poziom przed następnymi wyścigami. Ogólnie to jestem zadowolony bo dołożyłem wielu ludziom co trenują więcej niż ja i teoretycznie są mocniejsi ode mnie.
Trening 30
Wtorek, 12 maja 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: | 56.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:51 | km/h: | 30.27 |
Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 157157 ( 80%) | HRavg | 131( 67%) |
Kalorie: | 1157kcal | Podjazdy: | 420m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Spokojny trening, trasa Bielsko-Ustroń Polana-Bielsko. Równa spokojna jazda w tlenie, pod wiatr ok.28-29km/h, z wiatrem 40-50km/h. Noga podaje aż miło. W Ustroniu minąłem Darka który jechał w przeciwną stronę. Z planowanych dwóch treningów zrobiłem jeden ale co tam co za dużo to niezdrowo. W Ustroniu zamierzam powalczyć zwłaszcza na czasówce.
Trening 29
Sobota, 9 maja 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: | 87.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:20 | km/h: | 26.10 |
Pr. maks.: | 74.00 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | 181181 ( 92%) | HRavg | 143( 73%) |
Kalorie: | 2044kcal | Podjazdy: | 1770m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny konkretny trening w górach za mną. Pogoda niezbyt zachęcała do jazdy, było mokro i nawet kropiło. Mimo to trening udało się przeprowadzić. Udało się trzy razy wjechać Równicę. Pierwszy podjazd wjechałem równym tempem bez szarpania. Zjazd powolny do mostu, miałem jechać od Jaszowca, ale zobaczyłem jakąś tablicę ze znakiem zakaz wjazdu w dniach 9 i 10 maja. Kolejny wjazd już trochę szarpany, początek nieco wolniej niż pierwszym razem ale końcówka mocniejsza, po kolejnym wolnym zjeździe, ostatni wjazd. Jechałem podobnie jak za drugim razem ale gdzieś pod koniec dojechało do mnie dwóch kolarzy z GK Merida Gliwice i szarpnąłem mocniej i ich zostawiłem w tyle. Zjazd szybszy i spokojny powrót do domu. Dobry trening co najważniejsze równy i bez odcięcia. Teraz luźniejszy trening przed kolejnym weekendem. Cel na wyścig i czasówkę jest ambitny, dwa miejsca w 10 kategorii A, będzie ciężko bo obsada robi się coraz silniejsza ale bez walki się nie poddam.
Czasy wjazdu pod Równicę:
I. (5,0 km) :00:18:33 (16,17) 429(8,6%) 172(88%)
II. (5,0 km) :00:18:35 (16,14) 429(8,6%) 173(89%)
III. (5,0 km) :00:18:46 (15,99) 429(8,6%) 171(88%)
Czasy wjazdu pod Równicę:
I. (5,0 km) :00:18:33 (16,17) 429(8,6%) 172(88%)
II. (5,0 km) :00:18:35 (16,14) 429(8,6%) 173(89%)
III. (5,0 km) :00:18:46 (15,99) 429(8,6%) 171(88%)
Trening 27
Wtorek, 5 maja 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: | 70.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:39 | km/h: | 26.42 |
Pr. maks.: | 75.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 182182 ( 93%) | HRavg | 144( 73%) |
Kalorie: | 1599kcal | Podjazdy: | 1090m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny trening, kolejny raz Równica. Spokojny dojazd do Ustronia lecz trasą z podjazdami, podjazd ul. Źródlaną poszedł dobrze, tylko pod koniec przyśpieszyłem i ostatecznie wyszedł czas podobny do średniego z zeszłorocznego maratonu czyli jest dobrze. Później przejechałem kawałek trasy i wjechałem do końca bruku i zrobiłem jedną rundę w Jaszowcu, cały czas równe tempo z rezerwą, po przejechaniu całego bruku wjechałem na Równicę w równym tempie. Pod koniec niepotrzebnie przyśpieszyłem bo później już nie miałem sił i wlekłem się poniżej 20km/h od parkingu do schroniska. W sumie czas wyszedł niezły 19:55 od początku bruku do schroniska na Równicy. Po krótkim postoju i rozmowie z napotkanymi kolarzami zjechałem w szybkim tempie do Ustronia i już spokojnie do domu. Kolejny trening w czwartek a będą to interwały 5x5 minut na Przegibku. W sobotę kolejny raz Równica tym razem 3 razy(każdym razem inny początek) a w niedzielę klubowy trening po górkach.