Wpisy archiwalne w kategorii
50-100
| Dystans całkowity: | 91858.50 km (w terenie 1680.50 km; 1.83%) |
| Czas w ruchu: | 3366:29 |
| Średnia prędkość: | 26.64 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 92.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 986976 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 202 (103 %) |
| Maks. tętno średnie: | 179 (89 %) |
| Suma kalorii: | 1893771 kcal |
| Liczba aktywności: | 1345 |
| Średnio na aktywność: | 68.30 km i 2h 33m |
| Więcej statystyk | |
Road Trophy 2015 etap 4
Niedziela, 16 sierpnia 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie
| Km: | 70.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:29 | km/h: | 28.19 |
| Pr. maks.: | 70.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | 182182 ( 93%) | HRavg | 163( 83%) |
| Kalorie: | 1995kcal | Podjazdy: | 1700m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Ostatni etap, planowałem zmniejszyć moje starty w generalce, niestety nie udało się, dwa razy pechowe sytuacje i walczyłem o ukończenie.
Na starcie ustawiłem się z przodu, po starcie nieco straciłem ale na podjeździe pod Koczy Zamek nadrobiłem i jechałem w drugiej grupie z Markiem. W tej grupie było 2 zawodników z mojej kategorii, 6 było w pierwszej 9 osobowej grupie a 2 z tyłu. Jechałem czujnie dając nawet kilka krótkich zmian. Oszczędzałem siły na koniec, przy wjeździe do Czech strzeliła mi linka od tylnej przerzutki, jechałem cały czas na 12 z tyłu. Strasznie się męczyłem i za bufetem odpadłem od grupy. Na przejeździe kolejowym musiałem się zatrzymać i później już odpuściłem, na wypłaszczeniach i zjazdach oszczędzałem siły a na podjazdach przepychałem, udało się wjechać wszędzie ale lekko nie było. Szkoda mi tego defektu ale takie jest życie. Na metę wjechałem na 26 miejscu OPEN i 9 w kategorii A.
Ostatecznie Road Trophy ukończyłem na 24 miejscu OPEN na 72 zawodników i 9/11 w kategorii A. Moja starta do zwycięscy to: 50:53.Gdyby nie te pechowe sytuacje na 3 i 4 etapie mógłbym być na 7 miejscu w kategorii A i 14 OPEN. Z wstępnych obliczeń wynika, ze powinienem utrzymać 2 miejsce w generalce górskiej, ale po Rajczy mogę spaść na 6 miejsce, sporo znowu przegrałem przez oszustwa innych, ale o tym nie będę się rozpisywał. W przyszłym roku nie będę walczył o żadne generalki a nawet o wysokie miejsca na pojedynczych wyścigach skoro amatorskie wyścigi wygrywają osoby których jedynym zajęciem jest jazda na rowerze,a ludzi którzy mają gorszy sprzęt, mniej czasu na trening i inne obowiązki traktują jak śmiecie to dla mnie nie ma tam miejsca, co z tego, że robię postępy z roku na rok jak wyniki tego nie potwierdzają, za miesiąc czy dwa nikt nie będzie pamiętał o żadnych defektach, itp. tylko patrząc na wynik powie, że był ode mnie lepszy.
https://www.strava.com/activities/370480321
Na starcie ustawiłem się z przodu, po starcie nieco straciłem ale na podjeździe pod Koczy Zamek nadrobiłem i jechałem w drugiej grupie z Markiem. W tej grupie było 2 zawodników z mojej kategorii, 6 było w pierwszej 9 osobowej grupie a 2 z tyłu. Jechałem czujnie dając nawet kilka krótkich zmian. Oszczędzałem siły na koniec, przy wjeździe do Czech strzeliła mi linka od tylnej przerzutki, jechałem cały czas na 12 z tyłu. Strasznie się męczyłem i za bufetem odpadłem od grupy. Na przejeździe kolejowym musiałem się zatrzymać i później już odpuściłem, na wypłaszczeniach i zjazdach oszczędzałem siły a na podjazdach przepychałem, udało się wjechać wszędzie ale lekko nie było. Szkoda mi tego defektu ale takie jest życie. Na metę wjechałem na 26 miejscu OPEN i 9 w kategorii A.
Ostatecznie Road Trophy ukończyłem na 24 miejscu OPEN na 72 zawodników i 9/11 w kategorii A. Moja starta do zwycięscy to: 50:53.Gdyby nie te pechowe sytuacje na 3 i 4 etapie mógłbym być na 7 miejscu w kategorii A i 14 OPEN. Z wstępnych obliczeń wynika, ze powinienem utrzymać 2 miejsce w generalce górskiej, ale po Rajczy mogę spaść na 6 miejsce, sporo znowu przegrałem przez oszustwa innych, ale o tym nie będę się rozpisywał. W przyszłym roku nie będę walczył o żadne generalki a nawet o wysokie miejsca na pojedynczych wyścigach skoro amatorskie wyścigi wygrywają osoby których jedynym zajęciem jest jazda na rowerze,a ludzi którzy mają gorszy sprzęt, mniej czasu na trening i inne obowiązki traktują jak śmiecie to dla mnie nie ma tam miejsca, co z tego, że robię postępy z roku na rok jak wyniki tego nie potwierdzają, za miesiąc czy dwa nikt nie będzie pamiętał o żadnych defektach, itp. tylko patrząc na wynik powie, że był ode mnie lepszy.
https://www.strava.com/activities/370480321
Road Trophy 2015 etap 2
Piątek, 14 sierpnia 2015 Kategoria 50-100, Szosa, w grupie, Wyścig
| Km: | 59.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:04 | km/h: | 28.55 |
| Pr. maks.: | 81.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | 181181 ( 92%) | HRavg | 165( 84%) |
| Kalorie: | 1627kcal | Podjazdy: | 1500m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Drugi etap był dla mnie udany, trasa idealna do moich predyspozycji. Miejscem startu była Jaworzynka, dojechałem tam spokojnie z Koniakowa. Słyszałem, że pierwsza 20 OPEN startuje z przodu, była to tylko plotka bo z przodu stawali zawodnicy którzy tracili po 20-30 minut na mecie do zwycięzcy i blokowali drogę na pierwszym podjeździe. Ustawiłem się z przodu, po starcie nic nie straciłem i pierwszy podjazd pod Zapasieki lekko odpuściłem, mimo to załapałem się do 2 grupy i tak jechałem do końca. Na podjazdach się oszczędzałem, przez co mogłem dokręcać na zjazdach nie tracąc kontaktu z grupą. Na trasie dałem kilka zmian, część osób wogóle nie pracowała a przed meta wyskoczyli do przodu i mnie ograli, na ostatniej rundzie tempo wzrosło, w międzyczasie wyprzedziliśmy Michała Leśniewskiego. Ostatni podjazd trochę nas podzielił, traktor wyjechał na drogę i musieliśmy mijać bokiem. W końcówce mnie trochę brakło i ostaecznie skończyłem 18 OPEN i 7 w kategorii A.
Trening 53
Poniedziałek, 3 sierpnia 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
| Km: | 33.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 30.46 |
| Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | 167167 ( 85%) | HRavg | 133( 68%) |
| Kalorie: | 659kcal | Podjazdy: | 250m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Po kilku dnaich odpoczynku powrót na rower. Noga o dziwo nie boli nawet przy mocniejszym tempie na podjazdach, może jednak coś się uda ugrać na Road Trophy. Noga świeża ale niezbyt mocna. W środę wyjeżdżam na 3 dni do Zakopanego, w planie zaliczenie słynnego podjazdu pod przeł. Zdziarską od Ostruni oraz przejechanie TDPA treningowo bez numeru. Po powrocie, w niedzielę GMJ, chciałbym być na podium ale będzie bardzo ciężko, inni ostro trenują a ja jak nie mam czasu to znowu kontuzje i tak to jest, sezon w sumie bardzo dobry jak na odpuszczone przygotowania do sezonu.
https://www.strava.com/activities/360437902
https://www.strava.com/activities/360437902
Trening 52
Czwartek, 30 lipca 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
| Km: | 62.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:01 | km/h: | 30.74 |
| Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | 168168 ( 86%) | HRavg | 135( 69%) |
| Kalorie: | 1277kcal | Podjazdy: | 480m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
W planie miałem interwały siłowe na podjeździe pod Przegibek, ze względu na bolący staw skokowy odpuściłem i pojechałem rundę przez Dębowiec, Pruchną, Chybie. Podjazdy jechałem tak aby nie nadwyrężać stawu skokowego, noga podaje i to mi się podoba. Zbliża się planowany wyjazd na kilka dni do Zakopanego, zrezygnuję jeżeli nie przestanie mnie boleć staw skokowy bo jazda po górach z taką kontuzją nie prowadzi do niczego dobrego, coś mam ostatnio szczęście do tych kontuzji, mam nadzieję, że limit się wyczerpał i w końcu będę mógł normalnie trenować i przejeżdżać wyścigi bez żadnych problemów. W weekend spróbuję pojeździć po górach.
https://www.strava.com/activities/357463516
https://www.strava.com/activities/357463516
Rozjazd
Niedziela, 26 lipca 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
| Km: | 52.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:58 | km/h: | 26.44 |
| Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 151151 ( 77%) | HRavg | 109( 55%) |
| Kalorie: | 1026kcal | Podjazdy: | 400m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Bardzo spokojny rozjazd po maratonie. Nogi nie bolały, plecy jeszcze lekko dawały o sobie znać. Co do sytuacji z samochodami na maratonie w Nowym Sączu to pozostawię to bez komentarza, ja za takie coś napewno dostałbym karę czasową lub dyskwalifikację.
https://www.strava.com/activities/354488467
https://www.strava.com/activities/354488467
Karpacki Maraton Rowerowy-Nowy Sącz 2015
Sobota, 25 lipca 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie
| Km: | 76.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:40 | km/h: | 28.50 |
| Pr. maks.: | 79.00 | Temperatura: | 34.0°C | HRmax: | 198198 (101%) | HRavg | 155( 79%) |
| Kalorie: | 1594kcal | Podjazdy: | 1500m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Kolejny wyścig zaliczany do cyklu Road Maraton. Ostatni tydzień był zwariowany, po 10-12 godzin w pracy i nie było czasu na trening, dodatkowo w środę miałem mały wypadek i uderzyłem dosyc mocno kością ogonową, mocno lała się krew, na szczęście udało się to zatamować i do dzisiaj nie bolało.
Wyścig niezbyt dobrze zorganizowany, mimo obietnic, że będzie lepiej. Po rozgrzewce ustawiłem się na starcie blisko przodu i początkowo nawet trochę nadrabiałem, na jednym z zakrętów musiałem się zatrzymać, wąsko i dziury i potem goniłem. Pierwszy podjazd poszedłem na maksa i dojechałem pierwszą grupę, na zjeździe trochę straciłem i znowu gonitwa, kolejny podjazd dzieli czołówkę na dwie grupy, ja doganiam tą drugą i tak razem jedziemy, na zjeździe znowu odstaję i znowu gonię, w międzyczasie dwóch kolarzy z mojej kategorii dociąga sie przy pomocy samochodu do grupy. Doganiam na kolejnym podjeździe, jadę w 5 osobowej grupce z liderem w mojej kategorii generalce i tutaj zaczynają się schody, zaczynają dokuczać plecy ale dzielnie się trzymam, na jednym ze zjazdów wlatuję do dużej dziury i luzuje mi się tylne koło i w końcu odpuszczam nie ryzykując ostrej jazdy z takim bólem. Zatrzymuję się dokręcam koło na zacisku i dalej kręcę sam czekając na kolejne grupki. Po zjeździe łapie mnie duża grupa z 3 JAS-KÓŁKAMI i jadę z nimi dalej, na podjeździe pod bufet grupa dzieli się na połowę i zostaje nas 5 osób. Na bufecie łapię butelkę z wodą którą zaraz wypijam na raz i jedziemy dalej, w tej grupce dojeżdżamy do podjazdu po płytach po którym zostaję sam i czekam na resztę. Dojeżdża do mnie tylko Dominik irazem dojeżdżamy do mety. Ostatecznie wyszedł średni wynik: dopiero 11 w kategorii i 24 w OPEN. Gdyby nie ten problem to mógłbym być 8 w kategorii. Straciłem znowu 5 pkt w generalce i w tym momencie tracę 12pkt. Kolejny wyścig to Road Trophy.
Jeżeli za rok termin będzie się pokrywał z Tatry Tour to pojade Tatry.
Coraz mniej mnie bawi jazda w RM, przyjeżdża tutaj kto chce i jest normalnie klasyfikowany, gdyby nie to miałbym juz 2 miejsca na podium w czasówkach i pozycję lidera w generalce.
https://www.strava.com/activities/353838733
Wyścig niezbyt dobrze zorganizowany, mimo obietnic, że będzie lepiej. Po rozgrzewce ustawiłem się na starcie blisko przodu i początkowo nawet trochę nadrabiałem, na jednym z zakrętów musiałem się zatrzymać, wąsko i dziury i potem goniłem. Pierwszy podjazd poszedłem na maksa i dojechałem pierwszą grupę, na zjeździe trochę straciłem i znowu gonitwa, kolejny podjazd dzieli czołówkę na dwie grupy, ja doganiam tą drugą i tak razem jedziemy, na zjeździe znowu odstaję i znowu gonię, w międzyczasie dwóch kolarzy z mojej kategorii dociąga sie przy pomocy samochodu do grupy. Doganiam na kolejnym podjeździe, jadę w 5 osobowej grupce z liderem w mojej kategorii generalce i tutaj zaczynają się schody, zaczynają dokuczać plecy ale dzielnie się trzymam, na jednym ze zjazdów wlatuję do dużej dziury i luzuje mi się tylne koło i w końcu odpuszczam nie ryzykując ostrej jazdy z takim bólem. Zatrzymuję się dokręcam koło na zacisku i dalej kręcę sam czekając na kolejne grupki. Po zjeździe łapie mnie duża grupa z 3 JAS-KÓŁKAMI i jadę z nimi dalej, na podjeździe pod bufet grupa dzieli się na połowę i zostaje nas 5 osób. Na bufecie łapię butelkę z wodą którą zaraz wypijam na raz i jedziemy dalej, w tej grupce dojeżdżamy do podjazdu po płytach po którym zostaję sam i czekam na resztę. Dojeżdża do mnie tylko Dominik irazem dojeżdżamy do mety. Ostatecznie wyszedł średni wynik: dopiero 11 w kategorii i 24 w OPEN. Gdyby nie ten problem to mógłbym być 8 w kategorii. Straciłem znowu 5 pkt w generalce i w tym momencie tracę 12pkt. Kolejny wyścig to Road Trophy.
Jeżeli za rok termin będzie się pokrywał z Tatry Tour to pojade Tatry.
Coraz mniej mnie bawi jazda w RM, przyjeżdża tutaj kto chce i jest normalnie klasyfikowany, gdyby nie to miałbym juz 2 miejsca na podium w czasówkach i pozycję lidera w generalce.
https://www.strava.com/activities/353838733
Trening 50
Wtorek, 21 lipca 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
| Km: | 62.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:11 | km/h: | 28.40 |
| Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | 187187 ( 95%) | HRavg | 140( 71%) |
| Kalorie: | 1299kcal | Podjazdy: | 770m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Ostatni trening przed maratonem w Nowym Sączu. Po 10 godzinach w pracy na trening wyjechałem dopiero po 18, mimo to było 30 stopni. Jeszcze tydzień i później dwa tygodnie wolnego i do innej pracy. Jechało się dobrze i sprawnie dojechałem do Ustronia. Celem była Równica, po zbyt mocnym początku pod koniec trochę brakło sił, mimo to czas wyszedł dobry: 18:05. Po zjeździe osłabłem i źle się jechało, jeszcze jeden podjazd pojechałem mocno i spokojnie do domu. Formy nie ma ale tragedii też nie, jeszcze trzy tygodnie do Road Trophy. w sobotę wyścig w Nowym Sączu, trasa bardzo mi odpowiada, jeżeli wytrzymam pierwszy podjazd to powinno być dobrze, jeżeli nie to wyścig potraktuję treningowo.
https://www.strava.com/activities/350998851
https://www.strava.com/activities/350998851
Trening 48
Piątek, 17 lipca 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
| Km: | 57.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 31.09 |
| Pr. maks.: | 62.00 | Temperatura: | 29.0°C | HRmax: | 158158 ( 81%) | HRavg | 135( 69%) |
| Kalorie: | 1189kcal | Podjazdy: | 450m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Wieczorny wyjazd , nogi dalej mocno bolą mimo tego, że praktycznie cały dzień siedziałem, nawet dieta nie pomaga, nie wiem co się dzieje i czego mogę się spodziewać w najbliższym czasie, jeszcze co najmniej 2 ważne wyścigi mnie czekają, jak nic się nie zmieni to będę je traktował jako trening i o generalce górskiej RM będę mógł zapomnieć, chociaż i tak mam małe szanse na utrzymanie miejsca w pierwszej szóstce.
https://www.strava.com/activities/348126598
https://www.strava.com/activities/348126598
Przejażdżka
Niedziela, 12 lipca 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
| Km: | 55.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 30.00 |
| Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 164164 ( 84%) | HRavg | 132( 67%) |
| Kalorie: | 1097kcal | Podjazdy: | 420m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Przejażdżka przedweselna. Rano zimno i musiałem wziąść bluzę i nogawki. Trochę potańczyłem na weselu i od razu pojawił się ból w kolanie i stłuczonym niedawno udzie, maści pomogły i jest już lepiej. Po weekendzie wracam do treningów, przez pierwszy tydzień wytrzymałość. Jak się uda to pięć treningów w tym jeden całodniowy.
https://www.strava.com/activities/343467286
https://www.strava.com/activities/343467286
Dojazd, rozgrzewka, powrót
Niedziela, 5 lipca 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
| Km: | 90.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:38 | km/h: | 24.77 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 30.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | 1790kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||







