Wpisy archiwalne w kategorii
50-100
| Dystans całkowity: | 91858.50 km (w terenie 1680.50 km; 1.83%) |
| Czas w ruchu: | 3366:29 |
| Średnia prędkość: | 26.64 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 92.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 986976 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 202 (103 %) |
| Maks. tętno średnie: | 179 (89 %) |
| Suma kalorii: | 1893771 kcal |
| Liczba aktywności: | 1345 |
| Średnio na aktywność: | 68.30 km i 2h 33m |
| Więcej statystyk | |
Trening 73
Środa, 6 sierpnia 2014 Kategoria Trening 2014, Szosa, Samotnie, avg>30km\h, 50-100
| Km: | 50.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 31.25 |
| Pr. maks.: | 66.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 168168 ( 84%) | HRavg | 139( 69%) |
| Kalorie: | 1001kcal | Podjazdy: | 240m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Niestety nie udało mi się pojechać do Katowic. Szkoda, czasu niestety brak. Wieczorem zrobiłem krótki trening, popracowałem dzisiaj nad kadencją i fajnie się tak równo jechało, forma jest dobra. Jeszcze parę treningów i etapówka. Jutro rano jadę do Istebnej.
Trening 72
Wtorek, 5 sierpnia 2014 Kategoria Trening 2014, Szosa, Samotnie, blisko domu, 50-100
| Km: | 62.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:22 | km/h: | 26.20 |
| Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | 186186 ( 93%) | HRavg | 142( 71%) |
| Kalorie: | 1331kcal | Podjazdy: | 930m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Planowałem dzisiaj przejechać trasę czasówki na Road Trophy. Z powodu niesprzyjającej aury, niskiej temperatury i chmur zmieniłem plan i kręciłem się w najbliższej okolicy. Postanowiłem pojeździć na rundach, wymyśliłem rundę długości 3,3km z podjazdem i zjazdem. Na zjeździe pełno żwiru i mokro, więc odpuścilem wszystkie zjazdy. Po pięciu rundach zrobiłem jeszcze kilka powtórzeń na ul. Południowej, krótki 300 metrowy podjazd z nachyleniem 7%. Później wjechałem jeszcze Doliną Wapienicy do końca asfaltu i wróciłem do domu. Nazbierało się ponad 900 metrów w pionie. Jutro wybieram się pokibicować kolarzom do Katowic a później być może zaliczę jeszcze IC. Czasówkę RT przejadę w czwartek.
Trening 71
Niedziela, 3 sierpnia 2014 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2014
| Km: | 63.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 28.00 |
| Pr. maks.: | 69.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 177177 ( 88%) | HRavg | 136( 68%) |
| Kalorie: | 1221kcal | Podjazdy: | 800m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Trening 68
Wtorek, 29 lipca 2014 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa, Trening 2014
| Km: | 68.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:11 | km/h: | 31.15 |
| Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 185185 ( 92%) | HRavg | 135( 67%) |
| Kalorie: | 1322kcal | Podjazdy: | 420m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Dzisiaj trening po płaskim, w planie miałem zrobienie dwóch mocnych tempówek po 10min. Po spokojnej rozgrzewce, w Drogomyślu zacząłem pierwszą tempówkę, początkowo ciężko było się wkręcić na odpowiednie obroty ale z czasem było lepiej i mocno jechałem , po 10 minutach, zwolniłem i przez Skoczów przejechałem spokojnie, za Skoczowem znowu ogień, tym razem od początku szło fajnie, do czasu gdy nie musiałem się zatrzymać, po powtórnym starcie dokręciłem do końca i spokojnie jechałem dalej, niestety po 55km odcięło mi prąd i wlekłem się do samego domu. Jutro dłuższy trening z Lysą Horą w środku.
Trening 67
Niedziela, 27 lipca 2014 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2014
| Km: | 53.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:03 | km/h: | 25.85 |
| Pr. maks.: | 62.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 181181 ( 90%) | HRavg | 138( 69%) |
| Kalorie: | 1045kcal | Podjazdy: | 1260m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Plan był bardziej ambitny, zdobyć Górę Żar, po wjechaniu na Przegibek stwierdziłem, że podjadę sobie ul. Nowy Świat zamiast Góry Żar. Fajna górka z kilkunastoprocentowym nachyleniem. Konkretnie dała mi w kość, jechałem tam pierwszy raz, na pewno nie ostatni. Zjazd też fajny, na koniec drugi raz Przegibek i powrót do domu. Jutro dzień przerwy a potem kolejne treningi.
Trening 66
Sobota, 26 lipca 2014 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2014
| Km: | 80.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:59 | km/h: | 26.82 |
| Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | 193193 ( 96%) | HRavg | 145( 72%) |
| Kalorie: | 2144kcal | Podjazdy: | 1470m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Mocny trening po górkach, musiałem odbić sobie te wszystkie moje przygody z wyjazdem do Nowego Sącza. Kilak podjazdów, wszystkie przejechane w równym tempie. Na pierwszy rzut poszło Orle Gniazdo od głównej drogi, dawno tam nie jechałem i już wiem dlaczego, nawierzchnia pozostawia sporo do życzenia a dodatkowo jeszcze roboty drogowe na pierwszych 600metrach, musiałem tam dwa razy zatrzymywać się i ruszać przez co czas wyszedł 8:45, czyli aż 20s gorszy od rekordowego. Po zjeździe ruszyłem w kierunku Salmopolu, po drodze roboty drogowe, już widzę czołówkę na Road Trophy stającą na czerwonym świetle, zacząłem spokojnie a potem stopniowo zwiększałem tempo i w efekcie wykręciłem najlepszy czas w tym roku:14:20, do rekordu brakło 40s, rekord ustanowiony w 2011roku czyli trochę dawno. Po spokojnym zjeździe do Wisły zatankowałem bidony i wróciłem spowrotem na Salmopol, od zajezdni autobusowej 16:54 czyli aż 7s lepiej niż ostatnim razem i 4s wolniej od rekordu. Potem już bardzo wolny zjazd wśród tysiąca samochodów przez Szczyrk do Bielska i spokojnym tempem do domu. Jutro powtórka z Żarem w roli głównej. Forma jest dobra, jeszcze trzy tygodnie do Road Trophy. Myślę,że w tym roku znowu uda się dobrze przejechać tą etapówkę. Być może w terminie TDP zrobię sobie mały obóz treningowy w Zakopanem.
Trening 65
Wtorek, 22 lipca 2014 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2014
| Km: | 68.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:26 | km/h: | 27.95 |
| Pr. maks.: | 68.00 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | 195195 ( 97%) | HRavg | 141( 70%) |
| Kalorie: | 1411kcal | Podjazdy: | 850m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Trening miał być wczoraj rano, ale byłem dalej zmęczony po ostatnim ciężkim dla mnie tygodniu, nie tylko dużo jeździłem na rowerze ale też ciężko pracowałem i ogarnęło mnie ogólne zmęczenie szczegolnie nóg. Dzisiaj wyjechałem po 17:30, strasznie wiało, postanowiłem wjechać na Równicę. Po szybkim dojeździe z wiatrem do Ustronia, zacząłem podjazd, początkowo trochę za mocno i lekko mnie brakło w końcówce. Czas wyszedł bardzo dobry 17:50min czyli tylko 10s gorzej niż ostatnio i 30s gorzej niż zwykle. Po podjeździe lekko odpocząłem, chwila rozmowy ze spotkanym kolarzem i spokojny zjazd i walka z wiatrem aż do domu. Forma jest w sumie dobra, widać, że zwyżkuje, teraz odpoczynek i w sobotę powinienem być świeży i może powalczę o dobry wynik w Nowym Sączu, jak nie to tylko będę się starał poprawić czas z zeszłego roku chociaż o 1 minutę.
Trening 59
Czwartek, 10 lipca 2014 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2014, avg>30km\h
| Km: | 56.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 32.00 |
| Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 170170 ( 85%) | HRavg | 138( 69%) |
| Kalorie: | 1079kcal | Podjazdy: | 350m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Trening 58
Wtorek, 8 lipca 2014 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa, Trening 2014
| Km: | 50.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:38 | km/h: | 30.61 |
| Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | 30.0°C | HRmax: | 182182 ( 91%) | HRavg | 138( 69%) |
| Kalorie: | 1033kcal | Podjazdy: | 400m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Pętla Beskidzka 2014
Sobota, 5 lipca 2014 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie, Wyścig
| Km: | 96.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:50 | km/h: | 25.04 |
| Pr. maks.: | 78.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | 197197 ( 98%) | HRavg | 161( 80%) |
| Kalorie: | 3032kcal | Podjazdy: | 2560m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Kolejna edycja Pętli Beskidzkiej już przeszła do historii. W tym roku byłem kompletnie bez formy, zdziwiłem się,że aż tyle potrafiłem z siebie wykrzesać. Co do zajętego miejsca to zostawię to bez komentarza.
Pogoda w tym roku była tradycyjna, czyli słońce i wysoka temperatura. Na starcie stanęło prawie 400 osób z czego 250 pojechało dystans PRO a około 130 wybrało dystans MARATON.
Przed startem zrobiłem długą rozgrzewkę i dopiero ustawiłem się w sektorze. Po starcie nadrabiałem pozycje, pod Zameczek jechałem mocnym tempem i znalazłem się gdzieś w połowie stawki, złapałem grupę i razem jechaliśmy w kierunku Stecówki. Pierwszą rundę przejechałem asekuracyjnie tracąc kilka miejsc, na kolejnych już jechałem swoje, o dziwo nie traciłem zbyt wiele na zjazdach. Po każdej rundzie brałem kubek z wodą na bufecie i od razu wypijałem, w bidonach też wody ubywało. Na przedostatniej rundzie na zjeździe z Stecówki, o mały włos nie doszło do kraksy i tam odpadłem od grupki, złapałem ich na Połomiu i dalej znów jechaliśmy razem. Ostatnią rundę przejechałem już samotnie, niestety kilometr przed metą złapał mnie taki skurcz,że prawie spadłem z roweru, co chwilę musiałem stawać i straciłem na tym ponad minutę lub nawet więcej.
W sumie to wyścig można zapisać na plus. Jeżeli byłbym w formie to może byłoby lepiej. Teraz czas na dwie czasówki, trzeba odzyskać podium w klasyfikacji a potem już góry do końca sezonu. Od dzisiaj zaczynam solidnie trenować by za miesiąc była forma.
Pogoda w tym roku była tradycyjna, czyli słońce i wysoka temperatura. Na starcie stanęło prawie 400 osób z czego 250 pojechało dystans PRO a około 130 wybrało dystans MARATON.
Przed startem zrobiłem długą rozgrzewkę i dopiero ustawiłem się w sektorze. Po starcie nadrabiałem pozycje, pod Zameczek jechałem mocnym tempem i znalazłem się gdzieś w połowie stawki, złapałem grupę i razem jechaliśmy w kierunku Stecówki. Pierwszą rundę przejechałem asekuracyjnie tracąc kilka miejsc, na kolejnych już jechałem swoje, o dziwo nie traciłem zbyt wiele na zjazdach. Po każdej rundzie brałem kubek z wodą na bufecie i od razu wypijałem, w bidonach też wody ubywało. Na przedostatniej rundzie na zjeździe z Stecówki, o mały włos nie doszło do kraksy i tam odpadłem od grupki, złapałem ich na Połomiu i dalej znów jechaliśmy razem. Ostatnią rundę przejechałem już samotnie, niestety kilometr przed metą złapał mnie taki skurcz,że prawie spadłem z roweru, co chwilę musiałem stawać i straciłem na tym ponad minutę lub nawet więcej.
W sumie to wyścig można zapisać na plus. Jeżeli byłbym w formie to może byłoby lepiej. Teraz czas na dwie czasówki, trzeba odzyskać podium w klasyfikacji a potem już góry do końca sezonu. Od dzisiaj zaczynam solidnie trenować by za miesiąc była forma.







