Wpisy archiwalne w kategorii
50-100
| Dystans całkowity: | 92010.50 km (w terenie 1680.50 km; 1.83%) |
| Czas w ruchu: | 3371:29 |
| Średnia prędkość: | 26.65 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 92.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 989696 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 202 (103 %) |
| Maks. tętno średnie: | 179 (89 %) |
| Suma kalorii: | 1898207 kcal |
| Liczba aktywności: | 1347 |
| Średnio na aktywność: | 68.31 km i 2h 33m |
| Więcej statystyk | |
Karpacki Maraton Rowerowy 2012
Sobota, 28 lipca 2012 Kategoria 50-100, Maraton, Road Maraton 2012, Samotnie, Szosa, w grupie
| Km: | 78.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:40 | km/h: | 29.25 |
| Pr. maks.: | 90.00 | Temperatura: | 30.0°C | HRmax: | 192192 ( 96%) | HRavg | 163( 82%) |
| Kalorie: | 1898kcal | Podjazdy: | 1300m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Kolejny start w tym sezonie to maraton w Nowym Sączu należący do cyklu Road Maraton. Bardzo byłem ciekawy organizacji tego maratonu, rok temu trasa była nietypowa jak na tego typu wyścig. Po objechaniu części trasy w piątek byłem pewny że pierwszy podjazd podzieli peleton na grupy. Pod koniec objazdu strasznie zmokłem i nie byłem pewny czy buty mi wyschną do rana. W sobotę wstałem wcześnie rano, zjadłem porządne śniadanie i poszedłem do biura zawodów gdzie było sporo znajomych. Około 9:15 wyjechałem na rozgrzewkę i czułem że dzisiaj jest mój dzień. Ustawiłem się na starcie, oprócz mnie startowali jeszcze: Tomek, Łukasz, Adam, Kacper, Wiesiek i Kazik.
O 10:15 wystartowaliśmy, początkowo tempo bardzo spokojne, jechałem bez licznika i nie wiedziałem ile jadę i ile przejechałem. Jeszcze w Nowym Sączu dwukrotnie zostałem przyblokowany i musiałem zjeżdżać na pobocze i nadzieje na dobry wynik upłynęły. Na szczycie podjazdu byłem w drugiej grupie z sporą już stratą do czołówki. Kolejne hopki, dzieliły nas jeszcze bardziej że w końcu zostałem sam. Na zjeździe gdzieś w połowie trasy zostałem, wyprzedziło mnie kilka osób w tym jeden z rywali z kategorii, cisłem ile się dało i nie dogoniłem grupki, dojechał do mnie kolarz z okolic Sącza i razem po zmianach dojechaliśmy do Łęki, po drodze towarzysz zaliczył rów, lepiej tak niż czołówka z motorem. Od bufetu jechałem w 4 osobowej grupie i tak dojechalismy do podjazdu do Siółkowej, Na szczycie zobaczyłem czołową grupę, niestety nic nie nadrobiłem. Na kolejnym podjeździe rozleciała mi się manetka z tylnej przerzutki i siłowo dojechałem do mety z dwoma spacerkami po drodze. Przed finiszem doszedłem jeszcze jedną osobę i dołożyłem mu 30 sekund. Ostatecznie starciłem 15 minut do zwycięzcy. Ogólnie z wyniku jestem zadowolony.
Wynik:02:40:25
3/5H
26/94OPEN
#lat=49.597819144817&lng=20.798810904542&zoom=13&maptype=ts_terrain
O 10:15 wystartowaliśmy, początkowo tempo bardzo spokojne, jechałem bez licznika i nie wiedziałem ile jadę i ile przejechałem. Jeszcze w Nowym Sączu dwukrotnie zostałem przyblokowany i musiałem zjeżdżać na pobocze i nadzieje na dobry wynik upłynęły. Na szczycie podjazdu byłem w drugiej grupie z sporą już stratą do czołówki. Kolejne hopki, dzieliły nas jeszcze bardziej że w końcu zostałem sam. Na zjeździe gdzieś w połowie trasy zostałem, wyprzedziło mnie kilka osób w tym jeden z rywali z kategorii, cisłem ile się dało i nie dogoniłem grupki, dojechał do mnie kolarz z okolic Sącza i razem po zmianach dojechaliśmy do Łęki, po drodze towarzysz zaliczył rów, lepiej tak niż czołówka z motorem. Od bufetu jechałem w 4 osobowej grupie i tak dojechalismy do podjazdu do Siółkowej, Na szczycie zobaczyłem czołową grupę, niestety nic nie nadrobiłem. Na kolejnym podjeździe rozleciała mi się manetka z tylnej przerzutki i siłowo dojechałem do mety z dwoma spacerkami po drodze. Przed finiszem doszedłem jeszcze jedną osobę i dołożyłem mu 30 sekund. Ostatecznie starciłem 15 minut do zwycięzcy. Ogólnie z wyniku jestem zadowolony.
Wynik:02:40:25
3/5H
26/94OPEN
#lat=49.597819144817&lng=20.798810904542&zoom=13&maptype=ts_terrain
Trening
Środa, 25 lipca 2012 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2012
| Km: | 60.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 30.00 |
| Pr. maks.: | 66.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | 158158 ( 79%) | HRavg | 122( 61%) |
| Kalorie: | 809kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Trening
Piątek, 20 lipca 2012 Kategoria Trening 2012, Szosa, Samotnie, avg>30km\h, 50-100
| Km: | 63.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:02 | km/h: | 30.98 |
| Pr. maks.: | 71.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 169169 ( 85%) | HRavg | 131( 66%) |
| Kalorie: | 1026kcal | Podjazdy: | 310m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Powtórka z środy, wynik podobny, tętno niższe a średnia niższa, spowodowane jest to silniejszym wiatrem i wzmożonym ruchem samochodowym oraz brakiem kultury wśród kierowców. Noga z początku nie podawała, później było już tylko lepiej. Ponad połowę czasu spędziłem w 2 strefie.
Trening
Środa, 18 lipca 2012 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa, Trening 2012
| Km: | 63.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:57 | km/h: | 32.31 |
| Pr. maks.: | 64.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 170170 ( 85%) | HRavg | 136( 68%) |
| Kalorie: | 1079kcal | Podjazdy: | 310m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
TDP Wisła
Czwartek, 12 lipca 2012 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2012, w grupie
| Km: | 90.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:05 | km/h: | 29.19 |
| Pr. maks.: | 73.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 174174 ( 87%) | HRavg | 130( 65%) |
| Kalorie: | 1538kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze | ||

Tour de Pologne 2012© Piotrek92

Tour de Pologne 2012© Piotrek92

Tour de Pologne 2012© Piotrek92

Tour de Pologne 2012© Piotrek92
Trening
Wtorek, 10 lipca 2012 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa, Trening 2012
| Km: | 71.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:19 | km/h: | 30.65 |
| Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | 163163 ( 82%) | HRavg | 122( 61%) |
| Kalorie: | 991kcal | Podjazdy: | 290m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Najwyższa pora by zacząć nadrabiać te braki w wytrzymałości, gdyby była lepsza wytrzymałośc bylby lepszy wynik na Pętli, a tak. Trasa w maire płaska z kilkoma podjazdami przejechana w całości w tlenie tylko na jednym podjeździe trochę przesadziłem. Noga dzisiaj była świeża i dobrze podawała. W czwartek wyjazd na metę TDP do Cieszyna.
Landek-Rudzica(1,8km):00:05:05(21,25) 150(75%)
Landek-Rudzica(1,8km):00:05:05(21,25) 150(75%)
Pętla Beskidzka 2012
Sobota, 7 lipca 2012 Kategoria 50-100, Maraton, Road Maraton 2012, Road Maraton Team, Samotnie, w grupie
| Km: | 99.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:30 | km/h: | 28.29 |
| Pr. maks.: | 76.00 | Temperatura: | 32.0°C | HRmax: | 202202 (102%) | HRavg | 159( 80%) |
| Kalorie: | 2988kcal | Podjazdy: | 1900m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Tegoroczna Pętla Beskidzka startowała w Wiśle, do pokonania mieliśmy dwa podjazdy na Salmopol, uczestnicy dystansu GIGA dodatkowo musieli wjechać dwa razy pod Zameczek. Po wieczornych piątkowych burzach w sobotę rano przywitało nas bezchmurne niebo i temperatura 30 stopni. Start był podzielony na kilka grup, dwie główne grupy to GIGA i MEGA. Każdy z tych dystansów był podzielony na podgrupy. Na GIGA były 4, na MEGA 5. Start pierwszej grupy następił o 10:00, ostatnia wystartowała o 11:20.
Tempo od poczatku bardzo spokojne, dopiero na 4 kilometry przed premią podjąłem próbę ucieczki, znam ten podjazd bardzo dobrze i wiem na co można sobie pozwolić, niestety od razu trzy osoby siadły mi na koło i razem ciągneliśmy przez 3 kilometry. Tam trochę odstawałem i dwójka poszła ostro, tempo pod 30km/h i odpuściłem i ostatecznie byłem 3 na premii. Na zjeździe pęknął mi koszyk na bidon, musiałem się zatrzymać i shować bidon do kieszonki, upchane rzeczy w kieszonkach były później problemem na trasie, dwie mocne grupki pojechały. Piłem bardzo dużo, na bufetach napełniałem wszystkie 3 bidony które miałem, brałem banany i jechałem dalej, obyło się bez większych kryzysów, jedynie pod Salmopolem było gorzej, ale krotki postój załatwił sprawę. Na metę wjechałem w dobrym czasie.
Podsumowując to najlepsza Pętla Beskidzka w jakiej jechałem, trasa, bufety, organizacja i dobra dyspozycja dnia. Ostetecznie :
5/13 H
73/225 OPEN
Zaliczone podjazdy:
Malinka-Salmopol(5,1km):00:16:48(18,21) 340m(6,67%) 180(90%)
Laliki-Ochodzita(4,2km):00:13:51(18,19) 140m(3%) 172(86%)
Zaolzie-Stecówka(3,9km):00:12:39(18,50) 180m(4,6%) 172(86%)
Leszczyna-Stecówka(1,4km):00:04:57(16,97) 80m(5,7%) 174(87%)
Malinka-Salmopol(5,1km):00:19:54(15,38) 340m(6,67%) 169(85%)
Foty:

Tempo od poczatku bardzo spokojne, dopiero na 4 kilometry przed premią podjąłem próbę ucieczki, znam ten podjazd bardzo dobrze i wiem na co można sobie pozwolić, niestety od razu trzy osoby siadły mi na koło i razem ciągneliśmy przez 3 kilometry. Tam trochę odstawałem i dwójka poszła ostro, tempo pod 30km/h i odpuściłem i ostatecznie byłem 3 na premii. Na zjeździe pęknął mi koszyk na bidon, musiałem się zatrzymać i shować bidon do kieszonki, upchane rzeczy w kieszonkach były później problemem na trasie, dwie mocne grupki pojechały. Piłem bardzo dużo, na bufetach napełniałem wszystkie 3 bidony które miałem, brałem banany i jechałem dalej, obyło się bez większych kryzysów, jedynie pod Salmopolem było gorzej, ale krotki postój załatwił sprawę. Na metę wjechałem w dobrym czasie.
Podsumowując to najlepsza Pętla Beskidzka w jakiej jechałem, trasa, bufety, organizacja i dobra dyspozycja dnia. Ostetecznie :
5/13 H
73/225 OPEN
Zaliczone podjazdy:
Malinka-Salmopol(5,1km):00:16:48(18,21) 340m(6,67%) 180(90%)
Laliki-Ochodzita(4,2km):00:13:51(18,19) 140m(3%) 172(86%)
Zaolzie-Stecówka(3,9km):00:12:39(18,50) 180m(4,6%) 172(86%)
Leszczyna-Stecówka(1,4km):00:04:57(16,97) 80m(5,7%) 174(87%)
Malinka-Salmopol(5,1km):00:19:54(15,38) 340m(6,67%) 169(85%)
Foty:

Pętla Beskidzka 2012© Piotrek92

Pętla Beskidzka 2012© Piotrek92
Trening
Środa, 4 lipca 2012 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2012
| Km: | 91.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:09 | km/h: | 28.89 |
| Pr. maks.: | 72.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | 185185 ( 93%) | HRavg | 139( 70%) |
| Kalorie: | 1887kcal | Podjazdy: | 1230m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Ostatni trening przed Pętlą Beskidzką. Zrobiłem dzisiaj taką mini symulację wyścigu. Wczorajsza jazda niestety nie doszła do skutku i przepadł jeden trening, nie pierwszy, nie ostatni. Pierwsza jazda na nowych kółkach i widać różnicę, tak dobrze się dawno nie jechało, kółka idą ciuchutko i lekko.
Wyjechałem z domu o 7:45 i już było ciepło 25 stopni. Do Jasienicy jechałem w korku a potem zaczęła się jazda. Równe szybkie tempo aż do Ustronia. Stanąłem na zamkniętym przejeździe kolejowym i czekałem. Spokojnie dojechałem do pierwszego dania dzisiejszego dnia-podjazdu na Poniwiec. Podjazd z pozoru wydaje się łatwy a wcale taki nie jest, szczególnie końcówka z przerywnikiem w postaci płyt betonowych daje w kość. Na szczycie lało się ze mnie jak z fontanny. Odetchnąłem i zacząłem zjazd, zatrzymałem się by napełnić puste już bidony w źródełku i zjechałem do Ustronia i pojechałem w kierunku Wisły, jechałem szybko i równo aż do skoczni gdzie odpuściłem, kawałek dalej stanąłem przy potoku, napełniłem bidon wodą z pobliskiego źródła i trochę się ochłodziłem przed kolejnym podjazdem-Przełęczą Salmopolską. Podjazd poszedł sprawnie, równe w miarę spokojne tempo na całym podjeździe zaowocowało dobrym czasem. Na szczycie zjadłem banana i w dół do Szczyrku, był to najszybszy zjazd z przełęczy jaki pamiętam, średnia wyszła ok.60km/h. Potem przez Szczyrk dotoczyłem się do podnóża podjazdu pod Orle Gniazdo od ul.Wrzosowej. Podjazd poszedł nieźle i dobry czas. Z Orlego Gniazda pojechałem w kierunku Buczkowic tą samą drogą, na rondzie się zagapiłem i pojechalem w kierunku Rybarzowic, kawałek dalej zawróciłem i bez przygód dojechałem do Bielska.
Moje dzisiejsze wyniki:
Polana-Poniwiec(3,05km):00:11:00(16,64) 260m(8,5%) (166(83%)
Malinka-Salmopol(5,1km):00:17:55(17,08) 340m(6,67%) (172(86%)
Biła-Orle Gniazdo(1,1km):00:04:42(14,04) 140m(12,7%) (170(85%)
?134139912020299#lat=49.722784463934&lng=18.936425&zoom=11&maptype=ts_terrain
Wyjechałem z domu o 7:45 i już było ciepło 25 stopni. Do Jasienicy jechałem w korku a potem zaczęła się jazda. Równe szybkie tempo aż do Ustronia. Stanąłem na zamkniętym przejeździe kolejowym i czekałem. Spokojnie dojechałem do pierwszego dania dzisiejszego dnia-podjazdu na Poniwiec. Podjazd z pozoru wydaje się łatwy a wcale taki nie jest, szczególnie końcówka z przerywnikiem w postaci płyt betonowych daje w kość. Na szczycie lało się ze mnie jak z fontanny. Odetchnąłem i zacząłem zjazd, zatrzymałem się by napełnić puste już bidony w źródełku i zjechałem do Ustronia i pojechałem w kierunku Wisły, jechałem szybko i równo aż do skoczni gdzie odpuściłem, kawałek dalej stanąłem przy potoku, napełniłem bidon wodą z pobliskiego źródła i trochę się ochłodziłem przed kolejnym podjazdem-Przełęczą Salmopolską. Podjazd poszedł sprawnie, równe w miarę spokojne tempo na całym podjeździe zaowocowało dobrym czasem. Na szczycie zjadłem banana i w dół do Szczyrku, był to najszybszy zjazd z przełęczy jaki pamiętam, średnia wyszła ok.60km/h. Potem przez Szczyrk dotoczyłem się do podnóża podjazdu pod Orle Gniazdo od ul.Wrzosowej. Podjazd poszedł nieźle i dobry czas. Z Orlego Gniazda pojechałem w kierunku Buczkowic tą samą drogą, na rondzie się zagapiłem i pojechalem w kierunku Rybarzowic, kawałek dalej zawróciłem i bez przygód dojechałem do Bielska.
Moje dzisiejsze wyniki:
Polana-Poniwiec(3,05km):00:11:00(16,64) 260m(8,5%) (166(83%)
Malinka-Salmopol(5,1km):00:17:55(17,08) 340m(6,67%) (172(86%)
Biła-Orle Gniazdo(1,1km):00:04:42(14,04) 140m(12,7%) (170(85%)
?134139912020299#lat=49.722784463934&lng=18.936425&zoom=11&maptype=ts_terrain
Trening
Poniedziałek, 25 czerwca 2012 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2012
| Km: | 57.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:58 | km/h: | 28.98 |
| Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 170170 ( 85%) | HRavg | 130( 65%) |
| Kalorie: | 971kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Plan zakładał dwie 10 minutowe tempówki i dwa 30 sekundowe sprinty. Plan został trochę zmodyfikowany.
Wyjechałem z domu o 17:45 i skierowałem się standardowo w kierunku Skoczowa, po dobrej rozgrzewce, w Skoczowie skręciłem na Ustroń i ogień, pierwsza tempówka poszła fajnie, tylko trwała 7 minut, po tempówce zwolniłem do prędkości spacerowej i jechałem w tym tempie aż do Ustronia. Nawróciłem i po przejechaniu trzech rond, znowu poszedł ogień, po tempówce wróciłem spokojnym tempem do Skoczowa i odbiłem na Bielsko. W Pogórzu urozmaiciłem trasę i skręciłem w boczną brukowaną drogę, wyjechałem koło kościoła i odbiłem na Bielsko. Zatrzymałem się i wykonałem pierwszy sprint, po 30 sekundach znowu zwolniłem i wolnym tempem dojechałem do Świętoszówki i skręciłem na Biery. Za Bierami drugi sprint i spokojna jazda do Jaworza. W Jaworzu ostatni sprint po którym już rozjazdowo do domu. Wszystko fajnie weszło w nogi.
Tempówki:
I:4,1km:00:07:00:(35,14) 163(82%)
II:4,4km:00:07:00:(37,71) 155(78%)
Sprinty:
I:400m:00:00:30:(48,00) 53km/h 158(79%)
II:430m:00:00:30:(51,60) 57km/h 161(81%)
III:350m:00:00:30:(42,00) 48km/h 166(83%)
Wyjechałem z domu o 17:45 i skierowałem się standardowo w kierunku Skoczowa, po dobrej rozgrzewce, w Skoczowie skręciłem na Ustroń i ogień, pierwsza tempówka poszła fajnie, tylko trwała 7 minut, po tempówce zwolniłem do prędkości spacerowej i jechałem w tym tempie aż do Ustronia. Nawróciłem i po przejechaniu trzech rond, znowu poszedł ogień, po tempówce wróciłem spokojnym tempem do Skoczowa i odbiłem na Bielsko. W Pogórzu urozmaiciłem trasę i skręciłem w boczną brukowaną drogę, wyjechałem koło kościoła i odbiłem na Bielsko. Zatrzymałem się i wykonałem pierwszy sprint, po 30 sekundach znowu zwolniłem i wolnym tempem dojechałem do Świętoszówki i skręciłem na Biery. Za Bierami drugi sprint i spokojna jazda do Jaworza. W Jaworzu ostatni sprint po którym już rozjazdowo do domu. Wszystko fajnie weszło w nogi.
Tempówki:
I:4,1km:00:07:00:(35,14) 163(82%)
II:4,4km:00:07:00:(37,71) 155(78%)
Sprinty:
I:400m:00:00:30:(48,00) 53km/h 158(79%)
II:430m:00:00:30:(51,60) 57km/h 161(81%)
III:350m:00:00:30:(42,00) 48km/h 166(83%)
Trening
Czwartek, 21 czerwca 2012 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2012
| Km: | 77.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:49 | km/h: | 27.34 |
| Pr. maks.: | 73.00 | Temperatura: | 29.0°C | HRmax: | 171171 | HRavg | 127 |
| Kalorie: | 1234kcal | Podjazdy: | 790m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Dzisiaj w planach dłuższy trening. Wyjechałem dopiero o 15:00 z zamiarem zaliczenia setki z dwoma górskimi podjazdami. Początkowo jechało się źle, w Wiśle zaczęło się lepiej jechać, po chwili zauważyłem luz na lewym ramieniu korby i tak jechałem aż do domu, kilka razy się zatrzymywałem by dokręcić. Podjazd na Salmopol poszedł fajnie, zjeżdżałem bardzo wolno, bez kręcenia. Przez Bielsko przejechałem już całkiem luźno.
Malinka-Salmopol(5,2km):00:18:36(16,77) 330m(6,35%) 158(79%)
#lat=49.718992315861&lng=18.932225&zoom=11&maptype=ts_terrain
Malinka-Salmopol(5,2km):00:18:36(16,77) 330m(6,35%) 158(79%)
#lat=49.718992315861&lng=18.932225&zoom=11&maptype=ts_terrain







