Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

teren

Dystans całkowity:7301.50 km (w terenie 3878.50 km; 53.12%)
Czas w ruchu:408:52
Średnia prędkość:17.42 km/h
Maksymalna prędkość:1414.00 km/h
Suma podjazdów:129984 m
Maks. tętno maksymalne:189 (96 %)
Maks. tętno średnie:179 (91 %)
Suma kalorii:194975 kcal
Liczba aktywności:247
Średnio na aktywność:29.56 km i 1h 40m
Więcej statystyk

Rozjazd 18

Środa, 17 sierpnia 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, Regeneracja, Romet '22, Samotnie, teren
Km: 24.00 Km teren: 15.00 Czas: 01:24 km/h: 17.14
Pr. maks.: 46.00 Temperatura: 27.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 628kcal Podjazdy: 330m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Po Road Trophy postanowiłem nieco odpocząć od szosy i wybrałem się w teren. Luźna jazda bez wymagających odcinków z fragmentami bardzo technicznymi bardzo dobrze mi zrobiła. Rower po ostatnich deszczowych startach i dużej ilości wody użytej do czyszczenia wymaga dokładnego serwisu i smarowania bo co jakiś czas pojawiają się dziwne dźwięki, raz z suportu, raz z piasty.

Trening 88

Środa, 17 sierpnia 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, Romet '22, Samotnie, teren, Trening 2022
Km: 22.00 Km teren: 19.00 Czas: 01:20 km/h: 16.50
Pr. maks.: 50.00 Temperatura: 26.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 734kcal Podjazdy: 510m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Bardziej techniczna jazda na MTB. Na dobry początek wybrałem drogi szutrowe, później trochę błota, trawersy aż w końcu wyjechałem na leśną drogę. Skupiłem się na jak najlepszych zjazdach i już na pierwszym musząc gwałtownie zmieniać tor jazdy dobiłem przednie koło na kamieniu i powietrze uszło z koła. Mleko załatwiło sprawę ale ubytek ciśnienia był spory więc musiałem się zatrzymać i dopompować. Kolejny podjazd był spokojny a na zjeździe znowu dałem się ponieść fantazji. Tym razem obyło się bez defektu i w dobrym tempie dojechałem do domu. Stanowczo za rzadko ostatnio wybieram MTB i będę musiał to zmienić.

Trening 86

Wtorek, 9 sierpnia 2022 Kategoria Trening 2022, teren, Samotnie, Góry, blisko domu, 0-50
Km: 23.00 Km teren: 18.00 Czas: 01:40 km/h: 13.80
Pr. maks.: 48.00 Temperatura: 21.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 844kcal Podjazdy: 750m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Po kilku tygodniach w których trenowałem z wysokim obciążeniem dałem organizmowi nieco odpoczynku. Bardzo mało w ostatnim czasie jeździłem w terenie więc ruszyłem w kierunku Cybernioka, najpierw leśnymi dróżkami w okolicy Wapienicy a następnie szlakiem na Dębowiec i najprostszym wariantem na Cyberniok. W końcówce trochę mnie brakło aby wjechać w założonym tempie i dosłownie kilka metrów podprowadzałem rower. Zjazd z Cybernioka był ekstremalny, wybrałem bardzo trudny wariant, momentami prowadzący poza wyznaczonymi szlakami, dojechałem jednak w miejsce gdzie planowałem a dodatkowa adrenalina zwykle działa na mnie korzystnie. Jeden podjazd i zjazd to dla mnie mało więc zaliczyłem jeszcze rundkę nad zaporą i trawers Palenicy. Pod górę jechałem możliwie wolno a w dół jak najlepiej potrafię. Mimo niezbyt długiej jazdy moja potrzeba ruchu została zaspokojona.

Uphill MTB Równica 2022

Sobota, 6 sierpnia 2022 Kategoria 0-50, Romet '22, Samotnie, teren, Zawody 2022
Km: 5.00 Km teren: 5.00 Czas: 00:27 km/h: 11.11
Pr. maks.: 30.00 Temperatura: 13.0°C HRmax: 179179 ( 91%) HRavg 171( 87%)
Kalorie: 380kcal Podjazdy: 440m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Prawo serii zadziałało i po raz drugi z rzędu uphill MTB odbywał się w deszczowych warunkach na błotnej trasie. Padało już godzinę przed rozpoczęciem zawodów więc rozgrzewka w deszczu nie należała do przyjemności. Coś tam poręciłem z kilkoma mocniejszymi pociągnieciami ale nie była to klasyczna rozgrzewka jaką stosuję przed czasówkami. Startowałem jako jeden z ostatnich więc miałem sporo czasu więc rozgrzewkę rozpocząłem możliwie późno aby jak najmniej wody przyjęły moje ciuchy. Kilka minut przed startem pojawiłem się w parku gdzie znajdował się start honorowy.
Po starcie spokojnie jechałem w kierunku Jaszowca. Miałem jeszcze kilka minut zapasu jak dojechałem do startu ostrego. W ostatniej chwili zrzuciłem mokrą kurtkę i mocno ruszyłem od startu. Początek wyglądał obiecująco ale później kilka momentów w których sporo straciłem. Walczyłem z tym aby nie zejść z roweru i stało się to dopiero na najtrudniejszym odcinku trasy. Tam sporo straciłem czasu a później już moja jazda wyglądała po prostu słabo. W kilku miejscach musiałem zwalniać co nie mogło przełożyć się na dobry czas przejazdu. Zmobilizowałem się na finisz gdzie udało się zyskać nad wieloma konkurentami kilka sekund. Ostatecznie skończyłem jako 16 zawodnik open i 6 w kategorii M3 co pozwoliło cały cykl ukończyć na 5 miejscu w grupie wiekowej. Z czasówki nie mogę być zadowolony ale wiele rzeczy po prostu nie zagrało co zdarza się nawet najlepszym zawodnikom.

Uphill MTB Błatnia

Sobota, 30 lipca 2022 Kategoria 0-50, Romet '22, Samotnie, teren, Zawody 2022
Km: 6.00 Km teren: 4.00 Czas: 00:27 km/h: 13.33
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze

Trening 81

Środa, 27 lipca 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, Romet '22, Samotnie, teren, Trening 2022
Km: 38.00 Km teren: 34.00 Czas: 02:39 km/h: 14.34
Pr. maks.: 55.00 Temperatura: 19.0°C HRmax: 180180 ( 92%) HRavg 144( 73%)
Kalorie: 1416kcal Podjazdy: 1310m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze

Bike Atelier Maraton Jeleśnia 2022

Niedziela, 24 lipca 2022 Kategoria Zawody 2022, teren, Samotnie, Romet '22, 0-50
Km: 24.00 Km teren: 14.00 Czas: 00:56 km/h: 25.71
Pr. maks.: 59.00 Temperatura: 22.0°C HRmax: 182182 ( 93%) HRavg 167( 85%)
Kalorie: 969kcal Podjazdy: 530m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejny start w tym sezonie – Bike Atelier Maraton w Jeleśni. Warunki pogodowe mi sprzyjały, było ciepło i wietrznie co utrudniało rywalizację na trasie. Oczywiście po raz kolejny miałem problem z odpowiednią rozgrzewką ale udało się dosyć dużo pokręcić przed startem. W sektorze musiałem pojawić się szybciej niż zazwyczaj bo organizator zmienił godziny startu i Mini startowało przed Hobby gdzie utworzono kilka sektorów. Ustawiłem się blisko faworytów rywalizacji ale gdzieś w środku sektora. To był błąd bo stojąc z przodu byłbym w stanie w idealnym momencie złapać koło co mi się nie udało. Pierwsze kilkaset metrów zawsze trzeba jechać mocno, nie byłem w stanie jechać tempem czołówki ale po pierwszym szaleństwie które trwało maksymalnie 2 minuty byłem w stanie się urwać od peletonu i zacząłem gonić czołówkę. Z przodu było 5 osób, następne 4 blisko mnie więc już przed pierwszym zjazdem miałem tą drugą grupkę. Jechałem jednak swoje i znowu zrobiła się przerwa, po około 3 kilometrach wjechaliśmy na szutrową ścieżkę i tam zacząłem zyskiwać więcej, udało się złapać jedną osobę ale na współpracę nie liczyłem i już po chwili znowu zostałem sam, nawet szybki i nierówny zjazd nie wystarczył aby ponieść większe straty. Po chwili znowu trasa wjeżdżała na asfalt, cisnąłem cały czas mocno stopniowo zbliżając się do czołówki, przed końcem asfaltu na około 9 kilometrów od startu grupka zaczęła się dzielić, na jej końcu jechał jakiś turysta na rowerze elektrycznym, trochę mnie to zdenerwowało bo nie lubię się męczyć na zawodach gdy obok ktoś sobie jedzie ze wspomaganiem a w rzeczywistości jest dużo słabszy o czym wskazywały m.in. gabaryty jego ciała. Szybko jednak zostawiłem „gwiazdę” za dobą i dojechałem do dwóch zawodników w momencie wjazdu w teren. Podjazd do bufetu nie był trudny ale udało się odjechać dosyć wyraźnie i przekonać, że z przodu jedzie jeszcze jeden zawodnik. Dogoniłem go na końcu podjazdu ale nie zdecydowałem się na odjazd chociaż rezerwy mocy jeszcze miałem. Na początku zjazdu wyszły wszystkie moje braki w technice i na ledwie dwukilometrowym odcinku straciłem ponad minutę. Musiałem się pilnować by z tyłu nikt do mnie nie dojechał, po asfalcie cisnąłem ile się da, po zjeździe w teren nie wyglądało już tak dobrze i dopiero wówczas przekonałem się, że czeka mnie jeszcze wymagający podjazd około 300 metrowy. Na jego końcu zobaczyłem zawodnika który odjechał mi na zjeździe ale to były blisko 2 minuty różnicy. Na podjeździe dałem z siebie wszystko, może nadrobiłem kilka sekund ale na zjeździe już nic nie zyskałem. Równym i mocnym tempem dojechałem do asfaltu i później już ile sił w nogach do mety. Trochę mnie już brakowało ale nie straciłem tempa. Na metę wjechałem jako 2 zawodnik z blisko 2 minutową startą do zwycięzcy ale i około minutowym zapasem nad kolejnym. Byłem zmęczony na mecie ale przejechałem swój najlepszy maraton, moja technika nie pozwala na razie na więcej, tutaj są rezerwy bo pod górę na Mini jestem na tyle mocny, że mogę odjeżdżać na solo ale w dół tracę wciąż zbyt dużo. Do kolejnego maratonu chciałbym zrobić chociaż minimalny progres w technice jazdy.

Trening 77

Wtorek, 19 lipca 2022 Kategoria teren, Samotnie, Romet '22, blisko domu, 0-50, Trening 2022
Km: 17.00 Km teren: 13.00 Czas: 01:07 km/h: 15.22
Pr. maks.: 50.00 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 845kcal Podjazdy: 680m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejny krótki wyjazd między obowiązkami. Tym razem postawiłem jednak na intensywność i zaliczyłem dwa naprawdę trudne podjazdy które udało się pokonać naprawdę mocnym tempem, w lesie nie było dużo błota więc i przyczepność cały czas była dobra, powoli oswajam się z trudnymi podjazdami na MTB, dotychczas miałem spory problem z utrzymaniem równowagi przy prędkościach około 5 km/h i stopniowo radzę sobie z tym coraz lepiej. Zjazdy też wyglądały lepiej, na jednym z kamienistych nawet podjąłem duże ryzyko i niewiele brakowało abym zaliczył kolejny upadek i szlify. Dla urozmaicenia dołożyłem jeszcze przejazd przez rzekę, w miejscu gdzie wody było do połowy koła i jeszcze dwa podjazdy ale już bez takiej mocy jak na początku treningu. Z czasu jakim dysponowałem wycisnąłem maksimum.

Trening 69

Poniedziałek, 4 lipca 2022 Kategoria Trening 2022, teren, Romet '22, Góry, 0-50
Km: 34.00 Km teren: 23.00 Czas: 02:30 km/h: 13.60
Pr. maks.: 1414.00 Temperatura: 26.0°C HRmax: 179179 ( 91%) HRavg 142( 72%)
Kalorie: 1414kcal Podjazdy: 1370m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Na początek nowego tygodnia wybrałem się w góry na MTB. Na początek zaliczyłem podjazd na Błatnią, żółtym szlakiem. Noga nie podawała jak należy, brakowało mocy i już na pierwszym podjeździe wyraźnie mnie przytkało. Po chwili puściło i drugą połowę podjazdu przejechałem już w lepszym tempie. Przed szczytem trochę mnie brakło ale nie był to taki kryzys jak na początku podjazdu. Na szczycie Błatniej zatrzymałem się na moment a następnie rura w dół do Brennej, zjechałem przez Bukowy Groń do głównej drogi i ruszyłem na Karkoszczonkę. Na początku podjazdu, jeszcze na asfalcie znowu mnie przytkało i powtórzyła się sytuacja z Błatniej. Dosyć szybko jednak byłem na Karkoszczonce więc ruszyłem w kierunku Szczyrku i zielonym szlakiem na Klimczok, po płytach z nachyleniem ponad 25 % męczyłem się strasznie, do tego stopnia, że spadłem z roweru w momencie wjazdu w teren, łokieć zdarty, biodro obite ale to jest urok MTB więc jechałem dalej. Szeroką, fajną i przyjemną drogą dojechałem na Klimczok i zjechałem przez Szyndzielnię do Wapienicy. W końcówce już się spieszyłem bo wykorzystałem cały czas jakim dysponowałem. Fajny to był trening mimo problemów z jakimi się zmagałem.

Uphill MTB Czantoria 2022

Niedziela, 26 czerwca 2022 Kategoria Zawody 2022, teren, Samotnie, Romet '22, 0-50
Km: 12.00 Km teren: 9.00 Czas: 00:48 km/h: 15.00
Pr. maks.: 50.00 Temperatura: 28.0°C HRmax: 185185 ( 94%) HRavg 168( 86%)
Kalorie: 725kcal Podjazdy: 750m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Drugi weekendowy start – uphill MTB Beskidy Czantoria. Nie nastawiałem się na walkę o czołowy wynik bo znowu przed startem pojawił się ból stawów. Co jakiś czas się to pojawia i odbiera całą przyjemność z jazdy na rowerze. Zakładałem więc zupełnie turystyczną jazdę, bez pomiaru mocy i z plecakiem. Przed startem przejechałem już ponad 20 kilometrów – Z Ustronia do Wędryni gdzie znajdował się start Uphillu. Specjalnej rozgrzewki nie robiłem więc gdy pojawiłem się na starcie, mięsnie nie były odpowiednio przygotowane do intensywnego wysiłku. Ruszyłem wiec dosyć spokojnie ale już po kilkunastu sekundach mi się odwidziało i po asfalcie jechałem możliwie mocno. Wyprzedziłem kilka osób przed wjazdem w teren ale nie miałem żadnego odniesienia jak jadą mocniejsi ode mnie rywale. Pierwszy odcinek w terenie poszedł mi nieźle ale na zjeździe znowu nie czułem się pewnie i straciłem kolejne sekundy. Interwałowy charakter trasy tym razem mi pasował bo było gdzie złapać oddech w wysokiej temperaturze. W końcu dojechałem do znanej mi drogi w kierunku Nydka skąd da się jechać w kierunku Budzina, właśnie tą drogą prowadziła trasa Uphillu a następnie w prawo w kierunku Czantorii. Najpierw lekkim terenem, później asfaltem i znanym mi podjazdem w lesie w Nydku, na szosie zwykle jechało się tam mocno i dopiero teraz stwierdziłem, że jest tam bardzo stromo, około 20 % momentami się pojawiało. Od zjazdu z asfaltu do mety były niecałe 4 kilometry więc 2/3 trasy miałem już za sobą ale najtrudniejszy odcinek dopiero czekał. Ostatnie 2 kilometry do schroniska to prawdziwa rzeźnia, momentami prawie 25 % i sporo luźnych kamieni, na tym odcinku doszedłem do wniosku, że dopompowanie powietrza do 1,7 bara to nie był dobry pomysł. Szkoda mi było jednak czasu na redukcję ciśnienia i męczyłem się strasznie z tym podjazdem. Później już szło nieco lżej ale nie było już z czego przyśpieszyć. Przy schronisku poczułem ulgę ale do mety jeszcze jakieś 500 metrów po kamieniach, tutaj już mnie brakowało, nie miałem motywacji do mocniejszej jazdy i trochę zrezygnowany wjechałem na metę. Ostatecznie moja nierówna, momentami dobra a momentami słaba jazda wystarczyła na 10 miejsce open i 6 w kategorii. Poziom na tych zawodach jednak był dosyć wysoki i mogę z siebie być zadowolony. Po zawodach sporo płynów wlałem w siebie i zjechałem przez Poniwiec do Ustronia, zjazd znowu był za trudny jak na moje umiejętności ale jakoś dałem radę. Po tych dwóch startach mogę śmiało stwierdzić, że nieźle zacząłem drugą część sezonu składającą się niemal z samych czasówek pod górę.

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 10148 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 12644 km
Evo 2 8629 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum