Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

w grupie

Dystans całkowity:48935.00 km (w terenie 762.00 km; 1.56%)
Czas w ruchu:1783:47
Średnia prędkość:27.29 km/h
Maksymalna prędkość:92.00 km/h
Suma podjazdów:553776 m
Maks. tętno maksymalne:205 (103 %)
Maks. tętno średnie:198 (101 %)
Suma kalorii:1017819 kcal
Liczba aktywności:540
Średnio na aktywność:90.62 km i 3h 20m
Więcej statystyk

Rozgrzewka i rozjazd-Pętla Beskidzka

Sobota, 5 lipca 2014 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa, w grupie
Km: 30.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 70.00 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 590kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

Pętla Beskidzka 2014

Sobota, 5 lipca 2014 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie, Wyścig
Km: 96.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:50 km/h: 25.04
Pr. maks.: 78.00 Temperatura: 28.0°C HRmax: 197197 ( 98%) HRavg 161( 80%)
Kalorie: 3032kcal Podjazdy: 2560m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejna edycja Pętli Beskidzkiej już przeszła do historii. W tym roku byłem kompletnie bez formy, zdziwiłem się,że aż tyle potrafiłem z siebie wykrzesać. Co do zajętego miejsca to zostawię to bez komentarza.
Pogoda w tym roku była tradycyjna, czyli słońce i wysoka temperatura. Na starcie stanęło prawie 400 osób z czego 250 pojechało dystans PRO a około 130 wybrało dystans MARATON.
Przed startem zrobiłem długą rozgrzewkę i dopiero ustawiłem się w sektorze. Po starcie nadrabiałem pozycje, pod Zameczek jechałem mocnym tempem i znalazłem się gdzieś w połowie stawki, złapałem grupę i razem jechaliśmy w kierunku Stecówki. Pierwszą rundę przejechałem asekuracyjnie tracąc kilka miejsc, na kolejnych już jechałem swoje, o dziwo nie traciłem zbyt wiele na zjazdach. Po każdej rundzie brałem kubek z wodą na bufecie i od razu wypijałem, w bidonach też wody ubywało. Na przedostatniej rundzie na zjeździe z Stecówki, o mały włos nie doszło do kraksy i tam odpadłem od grupki, złapałem ich na Połomiu i dalej znów jechaliśmy razem. Ostatnią rundę przejechałem już samotnie, niestety kilometr przed metą złapał mnie taki skurcz,że prawie spadłem z roweru, co chwilę musiałem stawać i straciłem na tym ponad minutę lub nawet więcej.
W sumie to wyścig można zapisać na plus. Jeżeli byłbym w formie to może byłoby lepiej. Teraz czas na dwie czasówki, trzeba odzyskać podium w klasyfikacji a potem już góry do końca sezonu. Od dzisiaj zaczynam solidnie trenować by za miesiąc była forma.

Dojazdy,rozgrzewki, itp.

Sobota, 14 czerwca 2014 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa, w grupie
Km: 25.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:00 km/h: 25.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

Galicja Road Maraton 2014

Sobota, 14 czerwca 2014 Kategoria 100-200, Maraton, Samotnie, w grupie
Km: 130.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:22 km/h: 29.77
Pr. maks.: 82.00 Temperatura: 15.0°C HRmax: 205205 (103%) HRavg 167( 83%)
Kalorie: 3989kcal Podjazdy: 2440m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Długo oczekiwany wyścig, najważniejszy start w pierwszej części sezonu. Długo się szykowałem, próbowałem się dobrze do niego przygotować, niestety przy tej liczbie treningów nie udało się osiągnąć optymalnej formy. Planowany na ten weekend szczyt formy został co prawda osiągnięty czyli plan treningowy zadziałał, ale forma była porównywalna do zeszłorocznej, a miało być nieco lepiej.
Do Nowego Wiśnicza przyjechałem po 8:00, wizyta w biurze, krótka rozmowa ze znajomymi i szykowanie sprzętu. Przed startem przeszła ulewa, akurat wtedy, gdy ruszałem na rozgrzewkę. Zrezygnowałem z dalszej rozgrzewki i po deszczu ustawiłem się na starcie, bylem gdzieś bliżej początku niż końca stawki. Po starcie tempo było od razu wysokie, cały czas jechałem tempem czołówki, nerwówka była duża, bo ciągle ktoś próbował się wcisnąć do przodu. Na pierwszej zmarszczce ci co się pchali zostawili przerwę za czołówką i musiałem gonić, niestety moje próby okazały się nieskuteczne i na premii górskiej traciłem już około minuty do czołówki. Na zjeździe złapałem jakąś grupę i jechałem z nimi dalej, niestety z około 15 osób pracowały 3-4 osoby i szybko na kolejnej górce oderwaliśmy się od reszty. W grupie pozostał m.in. Piotr Wrona i Szymon Sikora. Niestety zaczęły się problemy, poluzowała się klamkomanetka, po ostatniej wymianie linki musiałem ją zbyt lekko dokręcić. Szukałem imbusa w kieszeni, ale niestety zostawiłem je w samochodzie. Niestety dalsza jazda nie była przyjemnością i puściłem koło, minęła mnie jeszcze jedna grupa z którą udało się utrzymać do około 30 kilometra. Tam na podjeździe pożyczyłem imbusa i wziąłem się za dokręcanie klamkomanetki. Niestety trwało to około 5 minut, starta była już spora, w trakcie postoju wyprzedziło mnie z 50 osób. Dalsza jazda to samotna gonitwa pod wiatr, wyszarpałem się nieźle ale nikogo nie dogoniłem, dopiero na podjeździe na bufet dogoniłem kilka osób, ale szybko zostawiłem ich w tyle, dojeżdżając na bufet widziałem przed sobą około 30 osobową grupę, po postoju na bufecie złapałem koło dwóch zawodników i omyłkowo skręciliśmy w lewo a nie w prawo,
po szaleńczym zjeździe około 80 km/h po kilku kilometrach zauważyłem pomyłkę, znaleźliśmy się spowrotem na trasie lecz kilka kilometrów przed bufetem. Wróciliśmy tą samą drogą, spory podjazd był do pokonania na którym urwałem resztę i dojechałem do bufetu. Nadrobiłem 11 km i straciłem prawie 30 minut. Dalsza jazda to gonitwa, mało kto próbował złapać koło, wyprzedzałem pojedynczych kolarzy, dopiero przed 2 bufetem na  stromym podjeździe dogoniłem jakąś grupę, szybko ich zostawiłem i dalej jechałem sam, po zjeździe dogonił mnie jeden zawodnik i razem zgodnie współpracując dotarliśmy do mety. Na ostatnim podjeździe wyprzedziłem jeszcze kilka osób i ostatecznie zająłem  miejsce 84 w OPEN i 13 w kategorii H. Starta do zwycięzcy to 48minut a do 2m to już tylko 40min. Gdyby nie te moje przygody to spokojnie dojechałbym w drugiej grupie i otarłbym sie o podium w kategorii. Z formy bylem zadowolony, jazda też nie była zła, solo przez połowę trasy i walka z wiatrem. Kolejny wyścig w planach to Pętla Beskidzka, w tym roku jadę dystans PRO, potraktuję go całkowice treningowo.

Dojazdy,rozgrzewki, itp.

Sobota, 7 czerwca 2014 Kategoria Road Maraton Team, Samotnie, w grupie
Km: 55.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:10 km/h: 25.38
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 1090kcal Podjazdy: 200m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

Leśnica

Sobota, 7 czerwca 2014 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, w grupie, Wyścig
Km: 108.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:27 km/h: 31.30
Pr. maks.: 67.00 Temperatura: 28.0°C HRmax: 202202 (101%) HRavg 163( 81%)
Kalorie: 3077kcal Podjazdy: 1250m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

Ustroń

Sobota, 17 maja 2014 Kategoria 0-50, Maraton, Samotnie, Szosa, w grupie
Km: 50.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:56 km/h: 25.86
Pr. maks.: 47.00 Temperatura: 12.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 990kcal Podjazdy: 1100m Aktywność: Jazda na rowerze
Długo oczekiwany wyścig. Niestety pogoda tradycyjnie jak na każdym tegorocznym wyścigu była deszczowa. Mokro, zimno i ślisko tak można podsumować warunki jakie panowały na trasie. Długo wahałem się, czy w ogóle startować, ostatecznie zdecydowałem się. Do startu byłem nie przygotowany, nie robiłem rozgrzewki, nie brałem żadnej elektroniki na trasę i planowałem jechać spokojnie.
Na starcie ustawiłem się z tyłu i wolnym tempem jechałem w kierunku Równicy, ci co startowali za mną mnie wyprzedzali kolejno jeden za drugim. Kiedy zaczął się podjazd to trochę zacząłem nadrabiać, chociaż mogłem tam jechać szybciej, na zjeździe znowu sporo tracę, jechałem tam jak dziecko bardzo wolno, podjazd po kostce też odpuściłem, niewiele tam zyskałem. Po dojeździe na rundy każdy podjazd jechałem dobrym tempem nie odbiegającym za bardzo od czołówki a na zjeździe traciłem to co wypracowałem, na drugiej rundzie złapałem jakąś grupę i praktycznie z nią dojechałem do podnóża Równicy. Podjazd wjechałem nieco szybciej i wyprzedziłem jeszcze około 20 kolarzy. Przed szczytem zgubiłem okulary i się po nie wracałem , przez co straciłem około minuty. Na metę wjechałem nie czując żadnego zmęczenia, czyli wysiłek jaki włożyłem w ten wyścig był mały. W dobrych warunkach, czyli bez deszczu i na suchym, na pierwotnie planowanej trasie, jadąc na miarę moich możliwości wynik bylby dużo lepszy, myślę że, ok.35 OPEN.

Toruń-Wyścig

Niedziela, 11 maja 2014 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa, w grupie, Wyścig
Km: 78.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:22 km/h: 32.96
Pr. maks.: 54.00 Temperatura: 15.0°C HRmax: 194194 ( 97%) HRavg 176( 88%)
Kalorie: 2421kcal Podjazdy: 240m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwszy poważny wyścig w tym sezonie. Nie byłem pewny swojej dyspozycji i formy. Przed startem zrobiłem sługą rozgrzewkę, noga kręciła dobrze, niestety nie sprawdziłem sprzętu, rozgrzewką przeprowadziłem z małej tarczy i nie wrzuciłem na blat. Po starcie okazuje się, że nie mogę wrzucić na blat, niestety zostaję szybko z tyłu, po paru minutach udaje się wrzucić blat, doszedłem tył peletonu i jechałem dalej, niestety ktoś puścił koło i kiedy się zorientowałem to główna grupa była kilkaset metrów z przodu. Nawet podjazd nie pomógł i musiałem samotnie gonić czołówkę , niestety wiatr nie pomagał i tylko traciłem przez to siły. Żeby tego było mało nikt nie chciał współpracować, po kilkunastu kilometrach złapałem dwie dziewczyny i razem jechaliśmy praktycznie do mety. Grupa liczyła raz mniej raz więcej ludzi, niestety nikt nie chciał współpracować i praktycznie tylko ja pracowałem i dziewczyny które dzielnie walczyły o jak najlepszy wynik. Na drugą rundę wjechaliśmy w ulewie z gradem, przeczekaliśmy ją jadąc wolniej a gdy pogoda się poprawiła to zaczęliśmy walczyć dalej, pod koniec nie miałem już sił, pomimo tego starałem się dawać zmiany. Kilka kilometrów przed metą odjeżdża jedna dziewczyna, próbowałem ją gonić ale się nie udało. Przed podjazdem się urwałem by nie być ostatni na mecie, bo na kole jechał kolarz z mojej kategorii który dał tylko dwie krótkie zmiany. Na metę wpadam samotnie z kilkusekundową przewagą nad trójką z którą przejechałem ostatnie 10 kilometrów. Z wyniku jestem połowicznie zadowolony, jednak płaskie wyścigi to nie moja bajka. Za tydzień kolejny poważny sprawdzian - wyścig o Puchar Równicy w Ustroniu. Cel na ten wyścig to 10 w kategorii i czas około 2:20:00, będzie ciężko ale będę walczył.
Wynik:7/9 H i 15/25 OPEN

Trening 43

Czwartek, 1 maja 2014 Kategoria 50-100, Road Maraton Team, Samotnie, Trening 2014, w grupie
Km: 90.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:18 km/h: 27.27
Pr. maks.: 65.00 Temperatura: 18.0°C HRmax: 172172 ( 86%) HRavg 137( 68%)
Kalorie: 1798kcal Podjazdy: 1500m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

Zbiorówka

Sobota, 26 kwietnia 2014 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie
Km: 100.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:40 km/h: 27.27
Pr. maks.: 52.00 Temperatura: 15.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1990kcal Podjazdy: 350m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 10148 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 12644 km
Evo 2 8629 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum