Wpisy archiwalne w kategorii
avg>30km\h
Dystans całkowity: | 21367.00 km (w terenie 1.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 676:36 |
Średnia prędkość: | 31.58 km/h |
Maksymalna prędkość: | 87.00 km/h |
Suma podjazdów: | 156298 m |
Maks. tętno maksymalne: | 201 (103 %) |
Maks. tętno średnie: | 185 (92 %) |
Suma kalorii: | 429052 kcal |
Liczba aktywności: | 322 |
Średnio na aktywność: | 66.36 km i 2h 06m |
Więcej statystyk |
Trening 47
Czwartek, 16 lipca 2015 Kategoria avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: | 71.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:14 | km/h: | 31.79 |
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | 160160 ( 82%) | HRavg | 131( 67%) |
Kalorie: | 1432kcal | Podjazdy: | 650m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po kilku dnaich przymusowej przerwy, najpierw wesele siostry później wyjazd do Wrocławia bez roweru. Jechało się źle, nogi bolały całą drogę ale jechałem równym tempem w tlenie i nie było najgorzej, gdybym pojechał w góry to byłoby gorzej.
https://www.strava.com/activities/347458380
https://www.strava.com/activities/347458380
Trening 46
Środa, 1 lipca 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: | 54.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:38 | km/h: | 33.06 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 177177 ( 90%) | HRavg | 138( 70%) |
Kalorie: | 1077kcal | Podjazdy: | 350m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni trening przed Pętlą Beskidzką. Do dzisiaj jest zapisanych ok. 340 osób czyli o całe 200 mniej niż rok temu, na dłuższy dystans pojedzie gdzieś 1/3 czyli ponad 100, większość mocnych zawodników pojedzie PRO więc mam duże szanse, sam chętnie pojechałbym na PRO lecz jadę MARATON ze względu na generalkę. Co do treningu to jechałem równym tempem z kilkoma szarpnięciami by sprawdzić nogę. Miałem wracać przez Jaworze ale trochę się zagapiłem i przegapiłem skręt. Noga podaje, jeżeli nie będzie jakiegoś kryzysu w sobotę to powinno być dobrze,
https://www.strava.com/activities/336711756
https://www.strava.com/activities/336711756
Wyścig Wilczyce
Niedziela, 28 czerwca 2015 Kategoria 100-200, avg>30km\h, w grupie, Wyścig
Km: | 104.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:39 | km/h: | 39.25 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 196196 (100%) | HRavg | 167( 85%) |
Kalorie: | 3792kcal | Podjazdy: | 1100m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny start w tym sezonie. Nie nastawiałem się na konkretny wynik, chciałem tylko dobrze przejechać cały dystans i się udało. Wyjazd na wyścig w sobotę na wariata, egzamin na uczelni miał zacząć się o 10 a przeciągnął się o 2 godziny i ledwo się wyrobiłem ze wszystkim. Bez problemów dotarliśmy na nocleg, wieczorem kolacja w Sandomierzu i powrót na kwaterę. Po spokojnej nocy poranek przywitał nas piękną pogodą. Dojazd na start zajął nam około pół godziny. Po odebraniu pakietów, przebraniu się i przygotowaniu rowerów pojechaliśmy na krótką rozgrzewkę. Po dojechaniu na start okazało się, że wszyscy stoją już w sektorze i pozostało nam ustawienie się z tyłu. Po rundzie honorowej z dziećmi podczas której przepchnąłem się trochę do przodu oficjalny start nastąpił o 11:00.
Od razu ogień, na szczęście dla mnie po starcie był podjazd i już tam sporo zyskałem a na kolejnym podjeździe już byłem w czubie i tak do końca wyścigu. Stopniowo liczebność czołowej grupy malała aż w końcu zostało nas około 40 kolarzy. Trasa szybka, techniczna z wieloma zakrętami, mi to zbytnio nie przeszkadzało bo czułem sie bardzo dobrze. Wielokrotnie spawałem grupę i dociągałem a nawet dałem kilka zmian. Wyścig ułożył się dla mnie bardzo dobrze ale na ostatnim zakręcie przed metą wszystko szlag trafił. Byłem około 5 pozycji w grupie z zapasem sił na finisz a tu nagle ktoś mi wjeżdża w koło i tracę przyczepność, skutkiem czego jest rozregulowana przerzutka, porysowana rama i rozcięta opona. Szybko się pozbierałem ale jedynie co mi udało się zrobić do dojechać do ostatnich kolarzy z grupy i przejechać przez metę. Za tydzień łatwo skóry nie sprzedam i od startu jadę swoje, przy tej formie to miejsce w czołówce jest całkiem realne.
Od razu ogień, na szczęście dla mnie po starcie był podjazd i już tam sporo zyskałem a na kolejnym podjeździe już byłem w czubie i tak do końca wyścigu. Stopniowo liczebność czołowej grupy malała aż w końcu zostało nas około 40 kolarzy. Trasa szybka, techniczna z wieloma zakrętami, mi to zbytnio nie przeszkadzało bo czułem sie bardzo dobrze. Wielokrotnie spawałem grupę i dociągałem a nawet dałem kilka zmian. Wyścig ułożył się dla mnie bardzo dobrze ale na ostatnim zakręcie przed metą wszystko szlag trafił. Byłem około 5 pozycji w grupie z zapasem sił na finisz a tu nagle ktoś mi wjeżdża w koło i tracę przyczepność, skutkiem czego jest rozregulowana przerzutka, porysowana rama i rozcięta opona. Szybko się pozbierałem ale jedynie co mi udało się zrobić do dojechać do ostatnich kolarzy z grupy i przejechać przez metę. Za tydzień łatwo skóry nie sprzedam i od startu jadę swoje, przy tej formie to miejsce w czołówce jest całkiem realne.
Trening 46
Czwartek, 25 czerwca 2015 Kategoria 100-200, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: | 133.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:21 | km/h: | 30.57 |
Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | 194194 ( 99%) | HRavg | 141( 72%) |
Kalorie: | 2883kcal | Podjazdy: | 1060m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trening 45
Środa, 24 czerwca 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: | 51.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:42 | km/h: | 30.00 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 197197 (101%) | HRavg | 139( 71%) |
Kalorie: | 1067kcal | Podjazdy: | 510m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trening 43
Poniedziałek, 22 czerwca 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: | 54.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 30.57 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 177177 ( 90%) | HRavg | 133( 68%) |
Kalorie: | 1124kcal | Podjazdy: | 400m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z powodu choroby odpuściłem zawody w Czechach. Wygrał Adrian Brzózka z czasem 21:18, ja z moim najlepszym zająłbym ostatnie miejsce w kategorii A więc poziom był wysoki. Teraz skupiam się na ostatnich treningach przed Pętlą Beskidzką a następny tydzień przeznaczam na odpoczynek przed wyścigiem, stosowałem też to przed Ustroniem i się sprawdziło.
Dzisiejszy trening to spokojna jazda na rozkręcenie nóg, udało się nie zmoknąć.
Jutro w planie interwały siłowe na Przegibku, w środę objazd rundy PB a później się zobaczy. W niedzielę wyścig w Wilczycach.
https://www.strava.com/activities/330683861
Dzisiejszy trening to spokojna jazda na rozkręcenie nóg, udało się nie zmoknąć.
Jutro w planie interwały siłowe na Przegibku, w środę objazd rundy PB a później się zobaczy. W niedzielę wyścig w Wilczycach.
https://www.strava.com/activities/330683861
Trening 42
Piątek, 19 czerwca 2015 Kategoria avg>30km\h, blisko domu, Samotnie, Szosa
Km: | 49.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:29 | km/h: | 33.03 |
Pr. maks.: | 51.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | 190190 ( 97%) | HRavg | 139( 71%) |
Kalorie: | 1001kcal | Podjazdy: | 330m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Krótki trening w okienku pogodowym. Noga z początku nie podawała, później było lepiej ale nie było to, to co być powinno. Jeździłem po pętli blisko domu aby móc szybko wrócić w przypadku załamania pogody. Udało się przejechać 5 okrążeń i zaczęło padać. Na każdej pętli robiłem tempówkę 3 minutową, początek płaski a końcówka pod górę, pomiędzy tempówkami jechałem równym tempem. Jutro krótka przejażdżka a w niedzielę zawody w Czechach. Trasa krótka ale pod górę, czyli coś dla mnie, jedynie start jest kategoriami wiekowymi co może mi pomóc lub zaszkodzić, wszystko będzie zależało od mojej dyspozycji. Jadę tam po lekcję kolarstwa, Czesi pokażą mi jak się jeździ.
Wyścig Leśnica 2015
Sobota, 30 maja 2015 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie, Wyścig, avg>30km\h
Km: | 82.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:27 | km/h: | 33.47 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 196196 (100%) | HRavg | 168( 86%) |
Kalorie: | 2234kcal | Podjazdy: | 1070m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny wyścig z cyklu Road Maraton, zaliczany do klasyfikacji górskiej, musiałem się na nim pojawić bo chcę zająć jak najwyższe miejsce w klasyfikacji górskiej. Trasa była nastawiona na osoby które dobrze jeżdżą po płaskim i wytrzymują krótkie podjazdy a nie dla typowych górali, co kilka osób także mówiło na mecie, ale profil wyglądał na górski.
Co do mojej jazdy to ściganie się zakończyłem po drugim podjeździe na Górę Świętej Anny, kiedy nie udało się dogonić dużej grupy do której później straciłem 3 minuty na mecie.
Na starcie ustawiłem sie gdzieś w 7-8 rzędzie, później okazało się, że jeszcze poza sektorem było sporo kolarzy i po starcie byłem gdzieś w drugiej połowie peletonu i spadł mi łańcuch i wyprzedziło mnie kilkanaście osób i potem gonitwa, kiedy się dało to wyprzedzałem i prawie do końca pierwszego podjazdu pod Annę jechałem na maksa, tam złapałem grupę w której jechały trzy JAS-KÓŁKI i udało się utrzymać na zjeździe, myślałem, że nawiążemy jakąś współpracę, ale po nawrocie wszystko się rwie i jedziemy w 6 osób a później po tym sztywnym podjeździe zostało nas 4 i fajnie się jechało po zmianach. Do podjazdu pod Annę goniliśmy jakąś grupę i udało się do nich zbliżyć, na podjeździe trochę zluzowaliśmy tempo bo nie wszyscy nadążali i nie udało się dojechac do grupy. Tam odpuściłem, ostałem na zjeździe i poczekałem na kolejną grupę i jeszcze przed Anną złapaliśmy tych co mi uciekli na zjeździe. W grupie było około 20 osób a pracowało 5, ja naganiałem grupę na podjazdach a inni na zjazdach, większa część grupy nie dawała zmian, niektórych już dobrze znam i wiem że to w ich stylu, najpierw jechać na kole a potem odjeżdżać przed metą. Na przedostatniej rundzie wypadł mi bidon i jechałem od bufetu do mety bez picua, brakowało trochę sił i część osób odjechała pood Annę i ich nie dogoniłem, przed metą było nas 5 i mój ostry sprint spowodowałm, że wygrałem rywalizację z tej grupki.
Ostatecznie dało to:19 miejsce w kategorii A i 120 w OPEN.
Z wyniku jestem zadowolony, wiadomo mogło być lepiej ale źle nie było i w dodatku awansowałem na 3 miejsce w generalce górskiej a zostały jesze moje ulubione wyścigi w tym sezonie i będę walczył do konca, szanse wciąż mam i to będzie mnie motywowało przed kolejnymi startami. Zastanawiam się jeszcze nad dystansem na Pętli Beskidziej, wszystko będzie zależało od wyników egzaminu na uczelni, jeżeli nie będe musiał pisać ich po 2 razy i będzie czas na dłuższe treningi to pojadę dystans MARATON w przeciwnym wypadku PRO.
Co do mojej jazdy to ściganie się zakończyłem po drugim podjeździe na Górę Świętej Anny, kiedy nie udało się dogonić dużej grupy do której później straciłem 3 minuty na mecie.
Na starcie ustawiłem sie gdzieś w 7-8 rzędzie, później okazało się, że jeszcze poza sektorem było sporo kolarzy i po starcie byłem gdzieś w drugiej połowie peletonu i spadł mi łańcuch i wyprzedziło mnie kilkanaście osób i potem gonitwa, kiedy się dało to wyprzedzałem i prawie do końca pierwszego podjazdu pod Annę jechałem na maksa, tam złapałem grupę w której jechały trzy JAS-KÓŁKI i udało się utrzymać na zjeździe, myślałem, że nawiążemy jakąś współpracę, ale po nawrocie wszystko się rwie i jedziemy w 6 osób a później po tym sztywnym podjeździe zostało nas 4 i fajnie się jechało po zmianach. Do podjazdu pod Annę goniliśmy jakąś grupę i udało się do nich zbliżyć, na podjeździe trochę zluzowaliśmy tempo bo nie wszyscy nadążali i nie udało się dojechac do grupy. Tam odpuściłem, ostałem na zjeździe i poczekałem na kolejną grupę i jeszcze przed Anną złapaliśmy tych co mi uciekli na zjeździe. W grupie było około 20 osób a pracowało 5, ja naganiałem grupę na podjazdach a inni na zjazdach, większa część grupy nie dawała zmian, niektórych już dobrze znam i wiem że to w ich stylu, najpierw jechać na kole a potem odjeżdżać przed metą. Na przedostatniej rundzie wypadł mi bidon i jechałem od bufetu do mety bez picua, brakowało trochę sił i część osób odjechała pood Annę i ich nie dogoniłem, przed metą było nas 5 i mój ostry sprint spowodowałm, że wygrałem rywalizację z tej grupki.
Ostatecznie dało to:19 miejsce w kategorii A i 120 w OPEN.
Z wyniku jestem zadowolony, wiadomo mogło być lepiej ale źle nie było i w dodatku awansowałem na 3 miejsce w generalce górskiej a zostały jesze moje ulubione wyścigi w tym sezonie i będę walczył do konca, szanse wciąż mam i to będzie mnie motywowało przed kolejnymi startami. Zastanawiam się jeszcze nad dystansem na Pętli Beskidziej, wszystko będzie zależało od wyników egzaminu na uczelni, jeżeli nie będe musiał pisać ich po 2 razy i będzie czas na dłuższe treningi to pojadę dystans MARATON w przeciwnym wypadku PRO.
Trening 34
Środa, 27 maja 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: | 53.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:42 | km/h: | 31.18 |
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 185185 ( 94%) | HRavg | 147( 75%) |
Kalorie: | 1329kcal | Podjazdy: | 480m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trening 33
Poniedziałek, 25 maja 2015 Kategoria Szosa, Samotnie, avg>30km\h, 50-100
Km: | 51.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 30.60 |
Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | 175175 ( 89%) | HRavg | 139( 71%) |
Kalorie: | 1077kcal | Podjazdy: | 520m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |