Wpisy archiwalne w kategorii
avg>30km\h
| Dystans całkowity: | 22486.00 km (w terenie 1.00 km; 0.00%) |
| Czas w ruchu: | 712:30 |
| Średnia prędkość: | 31.56 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 87.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 166688 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 201 (103 %) |
| Maks. tętno średnie: | 185 (92 %) |
| Suma kalorii: | 454151 kcal |
| Liczba aktywności: | 336 |
| Średnio na aktywność: | 66.92 km i 2h 07m |
| Więcej statystyk | |
Road Trophy 2015 etap 3
Sobota, 15 sierpnia 2015 Kategoria 100-200, avg>30km\h, Maraton, Samotnie, Szosa, w grupie
| Km: | 133.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:20 | km/h: | 30.69 |
| Pr. maks.: | 74.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | 180180 ( 92%) | HRavg | 155( 79%) |
| Kalorie: | 3117kcal | Podjazdy: | 2000m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Kolejny etap, bałem się go bardzo, zwykle drugiego dnia miałem słabszy dzień i najczęściej traciłem sporo czasu. W tym roku było inaczej, od początku jechało mi się dobrze, na Koczy Zamek wjechałem w czołówce. Na zjeździe straciłem trochę, nie potrafiłem wejść na właściwe obroty i odstawałem. Przed Milówką złapałem małą grupkę i równe mocne zmiany przyniosły efekt, przed Rajczą złapaliśmy zasadniczą grupę i mogłem trochę odpocząć, po zjeździe na boczną drogę, żwir i wyboje powodują, że znowu się trochę dzieli i zostaję. Za rondem w Rajczy tuż pod koła kolarzy wjeżdża samochód, jeden z zawodników wpada nie niego i urywa mu lusterko i ląduje na asfalcie. Nic mu się nie stało, ale nie jedzie dalej, starta do grupy to już około 300-400metrów, nawet nie próbowałem gonić i straciłem szansę na dobry wynik, motywacja spadła do zera, myślałem nawet, że ten wyścig będzie ostatnim w mojej "karierze" i rzucę ten sport w ... . Zwolniłem i czekałem na kolejną grupę w której jechali m.in. Darek i Marek z JAS-KÓŁEK. Było nas 8 osób i nawet współpraca się układała, w Zakamenem niebezpiecznie, samochody znowu blokują drogę kolarzom. Za Orawską Lesną grupa się dzieli, dwójka odjeżdża i ostatecznie jedziemy w 5. Na bufecie stajemy po wodę, na zjeździe mijamy podjeżdżającego Petera Sagana, po zjeździe zaczęło mocno padać. Kolejne kilometry szybko mijały, równe mocne zmiany spowodowały, ze szybko znaleźliśmy się w Oszczadnicy. Tam podjazd każdy pokonał swoim tempem, na bufecie znowu zatankowałem bidony i dalej jechaliśmy we trzech. Po zjeździe do Skalite czekaliśmy na Marka, kiedy dojechał do nas to razem jechaliśmy w kierunku granicy, Jaworzynki. Na podjeździe się odrywam od grupy, jechałem swoim tempem, zjazd odpuściłem i dojechał do mnie jeden zawodnik, nie był to nikt z JAS-KÓŁEK. Pod Istebną jakoś wjechałem, na przedodtatnim podjeździe zaczęło mnie brakować, minął mnie Marek który nagle doznał jakiegoś odświeżenia, bo wcześniej wyraźnie od grupki odstawał. Do mety jakoś się dokulałem , niedosyt pozostał, ale trudno, na takiej trasie utrata kontaktu z czołówką to od razu starta kilkunastu minut. Ostatecznie skończyłem 30 OPEN i 10 w kategorii A, niewiele brakowało a byłbym ostatni w kategorii.
https://www.strava.com/activities/370480570
https://www.strava.com/activities/370480570
Trening 53
Poniedziałek, 3 sierpnia 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
| Km: | 33.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 30.46 |
| Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | 167167 ( 85%) | HRavg | 133( 68%) |
| Kalorie: | 659kcal | Podjazdy: | 250m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Po kilku dnaich odpoczynku powrót na rower. Noga o dziwo nie boli nawet przy mocniejszym tempie na podjazdach, może jednak coś się uda ugrać na Road Trophy. Noga świeża ale niezbyt mocna. W środę wyjeżdżam na 3 dni do Zakopanego, w planie zaliczenie słynnego podjazdu pod przeł. Zdziarską od Ostruni oraz przejechanie TDPA treningowo bez numeru. Po powrocie, w niedzielę GMJ, chciałbym być na podium ale będzie bardzo ciężko, inni ostro trenują a ja jak nie mam czasu to znowu kontuzje i tak to jest, sezon w sumie bardzo dobry jak na odpuszczone przygotowania do sezonu.
https://www.strava.com/activities/360437902
https://www.strava.com/activities/360437902
Trening 52
Czwartek, 30 lipca 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
| Km: | 62.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:01 | km/h: | 30.74 |
| Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | 168168 ( 86%) | HRavg | 135( 69%) |
| Kalorie: | 1277kcal | Podjazdy: | 480m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
W planie miałem interwały siłowe na podjeździe pod Przegibek, ze względu na bolący staw skokowy odpuściłem i pojechałem rundę przez Dębowiec, Pruchną, Chybie. Podjazdy jechałem tak aby nie nadwyrężać stawu skokowego, noga podaje i to mi się podoba. Zbliża się planowany wyjazd na kilka dni do Zakopanego, zrezygnuję jeżeli nie przestanie mnie boleć staw skokowy bo jazda po górach z taką kontuzją nie prowadzi do niczego dobrego, coś mam ostatnio szczęście do tych kontuzji, mam nadzieję, że limit się wyczerpał i w końcu będę mógł normalnie trenować i przejeżdżać wyścigi bez żadnych problemów. W weekend spróbuję pojeździć po górach.
https://www.strava.com/activities/357463516
https://www.strava.com/activities/357463516
Trening 48
Piątek, 17 lipca 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
| Km: | 57.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 31.09 |
| Pr. maks.: | 62.00 | Temperatura: | 29.0°C | HRmax: | 158158 ( 81%) | HRavg | 135( 69%) |
| Kalorie: | 1189kcal | Podjazdy: | 450m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Wieczorny wyjazd , nogi dalej mocno bolą mimo tego, że praktycznie cały dzień siedziałem, nawet dieta nie pomaga, nie wiem co się dzieje i czego mogę się spodziewać w najbliższym czasie, jeszcze co najmniej 2 ważne wyścigi mnie czekają, jak nic się nie zmieni to będę je traktował jako trening i o generalce górskiej RM będę mógł zapomnieć, chociaż i tak mam małe szanse na utrzymanie miejsca w pierwszej szóstce.
https://www.strava.com/activities/348126598
https://www.strava.com/activities/348126598
Trening 47
Czwartek, 16 lipca 2015 Kategoria avg>30km\h, Samotnie, Szosa
| Km: | 71.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:14 | km/h: | 31.79 |
| Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | 160160 ( 82%) | HRavg | 131( 67%) |
| Kalorie: | 1432kcal | Podjazdy: | 650m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Po kilku dnaich przymusowej przerwy, najpierw wesele siostry później wyjazd do Wrocławia bez roweru. Jechało się źle, nogi bolały całą drogę ale jechałem równym tempem w tlenie i nie było najgorzej, gdybym pojechał w góry to byłoby gorzej.
https://www.strava.com/activities/347458380
https://www.strava.com/activities/347458380
Trening 46
Środa, 1 lipca 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
| Km: | 54.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:38 | km/h: | 33.06 |
| Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 177177 ( 90%) | HRavg | 138( 70%) |
| Kalorie: | 1077kcal | Podjazdy: | 350m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Ostatni trening przed Pętlą Beskidzką. Do dzisiaj jest zapisanych ok. 340 osób czyli o całe 200 mniej niż rok temu, na dłuższy dystans pojedzie gdzieś 1/3 czyli ponad 100, większość mocnych zawodników pojedzie PRO więc mam duże szanse, sam chętnie pojechałbym na PRO lecz jadę MARATON ze względu na generalkę. Co do treningu to jechałem równym tempem z kilkoma szarpnięciami by sprawdzić nogę. Miałem wracać przez Jaworze ale trochę się zagapiłem i przegapiłem skręt. Noga podaje, jeżeli nie będzie jakiegoś kryzysu w sobotę to powinno być dobrze,
https://www.strava.com/activities/336711756
https://www.strava.com/activities/336711756
Wyścig Wilczyce
Niedziela, 28 czerwca 2015 Kategoria 100-200, avg>30km\h, w grupie, Wyścig
| Km: | 104.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:39 | km/h: | 39.25 |
| Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 196196 (100%) | HRavg | 167( 85%) |
| Kalorie: | 3792kcal | Podjazdy: | 1100m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Kolejny start w tym sezonie. Nie nastawiałem się na konkretny wynik, chciałem tylko dobrze przejechać cały dystans i się udało. Wyjazd na wyścig w sobotę na wariata, egzamin na uczelni miał zacząć się o 10 a przeciągnął się o 2 godziny i ledwo się wyrobiłem ze wszystkim. Bez problemów dotarliśmy na nocleg, wieczorem kolacja w Sandomierzu i powrót na kwaterę. Po spokojnej nocy poranek przywitał nas piękną pogodą. Dojazd na start zajął nam około pół godziny. Po odebraniu pakietów, przebraniu się i przygotowaniu rowerów pojechaliśmy na krótką rozgrzewkę. Po dojechaniu na start okazało się, że wszyscy stoją już w sektorze i pozostało nam ustawienie się z tyłu. Po rundzie honorowej z dziećmi podczas której przepchnąłem się trochę do przodu oficjalny start nastąpił o 11:00.
Od razu ogień, na szczęście dla mnie po starcie był podjazd i już tam sporo zyskałem a na kolejnym podjeździe już byłem w czubie i tak do końca wyścigu. Stopniowo liczebność czołowej grupy malała aż w końcu zostało nas około 40 kolarzy. Trasa szybka, techniczna z wieloma zakrętami, mi to zbytnio nie przeszkadzało bo czułem sie bardzo dobrze. Wielokrotnie spawałem grupę i dociągałem a nawet dałem kilka zmian. Wyścig ułożył się dla mnie bardzo dobrze ale na ostatnim zakręcie przed metą wszystko szlag trafił. Byłem około 5 pozycji w grupie z zapasem sił na finisz a tu nagle ktoś mi wjeżdża w koło i tracę przyczepność, skutkiem czego jest rozregulowana przerzutka, porysowana rama i rozcięta opona. Szybko się pozbierałem ale jedynie co mi udało się zrobić do dojechać do ostatnich kolarzy z grupy i przejechać przez metę. Za tydzień łatwo skóry nie sprzedam i od startu jadę swoje, przy tej formie to miejsce w czołówce jest całkiem realne.
Od razu ogień, na szczęście dla mnie po starcie był podjazd i już tam sporo zyskałem a na kolejnym podjeździe już byłem w czubie i tak do końca wyścigu. Stopniowo liczebność czołowej grupy malała aż w końcu zostało nas około 40 kolarzy. Trasa szybka, techniczna z wieloma zakrętami, mi to zbytnio nie przeszkadzało bo czułem sie bardzo dobrze. Wielokrotnie spawałem grupę i dociągałem a nawet dałem kilka zmian. Wyścig ułożył się dla mnie bardzo dobrze ale na ostatnim zakręcie przed metą wszystko szlag trafił. Byłem około 5 pozycji w grupie z zapasem sił na finisz a tu nagle ktoś mi wjeżdża w koło i tracę przyczepność, skutkiem czego jest rozregulowana przerzutka, porysowana rama i rozcięta opona. Szybko się pozbierałem ale jedynie co mi udało się zrobić do dojechać do ostatnich kolarzy z grupy i przejechać przez metę. Za tydzień łatwo skóry nie sprzedam i od startu jadę swoje, przy tej formie to miejsce w czołówce jest całkiem realne.
Trening 46
Czwartek, 25 czerwca 2015 Kategoria 100-200, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
| Km: | 133.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:21 | km/h: | 30.57 |
| Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | 194194 ( 99%) | HRavg | 141( 72%) |
| Kalorie: | 2883kcal | Podjazdy: | 1060m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Trening 45
Środa, 24 czerwca 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
| Km: | 51.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:42 | km/h: | 30.00 |
| Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 197197 (101%) | HRavg | 139( 71%) |
| Kalorie: | 1067kcal | Podjazdy: | 510m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Trening 43
Poniedziałek, 22 czerwca 2015 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
| Km: | 54.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 30.57 |
| Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 177177 ( 90%) | HRavg | 133( 68%) |
| Kalorie: | 1124kcal | Podjazdy: | 400m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Z powodu choroby odpuściłem zawody w Czechach. Wygrał Adrian Brzózka z czasem 21:18, ja z moim najlepszym zająłbym ostatnie miejsce w kategorii A więc poziom był wysoki. Teraz skupiam się na ostatnich treningach przed Pętlą Beskidzką a następny tydzień przeznaczam na odpoczynek przed wyścigiem, stosowałem też to przed Ustroniem i się sprawdziło.
Dzisiejszy trening to spokojna jazda na rozkręcenie nóg, udało się nie zmoknąć.
Jutro w planie interwały siłowe na Przegibku, w środę objazd rundy PB a później się zobaczy. W niedzielę wyścig w Wilczycach.
https://www.strava.com/activities/330683861
Dzisiejszy trening to spokojna jazda na rozkręcenie nóg, udało się nie zmoknąć.
Jutro w planie interwały siłowe na Przegibku, w środę objazd rundy PB a później się zobaczy. W niedzielę wyścig w Wilczycach.
https://www.strava.com/activities/330683861







