Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 229777.38 kilometrów w tym 8243.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.36 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2421965 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

100-200

Dystans całkowity:59511.00 km (w terenie 254.50 km; 0.43%)
Czas w ruchu:2164:55
Średnia prędkość:27.27 km/h
Maksymalna prędkość:90.00 km/h
Suma podjazdów:675554 m
Maks. tętno maksymalne:205 (179 %)
Maks. tętno średnie:198 (101 %)
Suma kalorii:1256018 kcal
Liczba aktywności:481
Średnio na aktywność:123.72 km i 4h 31m
Więcej statystyk
  • DST 102.00km
  • Czas 03:37
  • VAVG 28.20km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 181 ( 92%)
  • HRavg 146 ( 74%)
  • Kalorie 730kcal
  • Podjazdy 1330m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Roztrenowanie 5

Sobota, 7 października 2023 · dodano: 08.10.2023 | Komentarze 0

Piątek był dniem aktywnym ale w inny sposób, najpierw odwiozłem rower do nowego właściciela za Żywiec, później z żoną na grzyby w polecone miejsce w Przyłękowie a następnie basen w Leśnej i kolacja w Żywcu.
Sobota to kolejne aktywności nie tylko rowerowe. O 8 byłem umówiony na Paintball ze znajomymi więc pojechałem tam na rowerze, trochę błądząc w Hałcnowie ale wybrałem po prostu dłuższą trasę dojazdu i trafiłem tam gdzie trzeba. Już na dojeździe jechało się źle więc pozwoliłem sobie na wypicie jednego piwa przed wejściem na pole gry. Dwa szybkie mecze musiały mi wystarczyć bo już o 11 miałem być w Landku na Zakończeniu Sezonu z Jas-Kółkami. Pierwszy mecz zakończył się dla mnie boleśnie, oddałem mało strzałów ale dwa celne, z czego jeden zostawił ślad na ubraniu rywala, później problemy z markerem i chwila nieuwagi i dostałem boleśnie w głowę. Musiałem zejść, drugi mecz to krótka piłka, wystrzeliłem w momencie magazynek, oddając znów dwa celne strzały tylko kulki nie zostawiły śladów na ciele rywala ale brakło napojów w magazynku i musiałem zejść. Trochę się zasiedziałem i mocno musiałem jechać aby wyrobić się na 11. Zdążyłem na styk ale czasu wystarczyło tylko na rozebranie ciuchów i założenie numerka. Od startu trzymałem się z tyłu wychodząc na czoło dopiero na podjeździe. Pierwsza próba ataku od razu oznaczała ogromny ból kręgosłupa, nie byłem w stanie jechać tak mocno więc odpuściłem ale i tak jechałem na czele. Drugi tak bólu na pozornie łatwym odcinku i chwila na rozprostowanie pleców od razu zrobiła różnicę kilkudziesięciu metrów. Nie byłem w stanie jechać mocno a atak z przodu już poszedł, jechałem chyba na 8 pozycji i dopiero na podjeździe pod Łazy byłem w stanie mocniej pociągnąć. Nie był to poziom do którego zdążyłem się przyzwyczaić ale stale nadrabiałem więc tragedii nie było. Jechałem cały czas konsekwentnie ale asekuracyjnie aby nie wywołać bólu pleców, w sumie jechałem jak Roglic na Lomabrdii, zostawałem co chwilę na parę metrów by później znowu odjeżdżać. Pierwsza runda wyglądała jako tako a druga już słabsza ale udało się dojechać do 3 zawodnika i znowu jadąc jak Roglic kontrolować sytuację, mimo słabego dnia byłem w stanie wyszarpać 3 miejsce na ostatnim podjeździe. Cały dzień na rowerze potraktowałem jako dobrą zabawę a wieczorem świetnie spędziłem czas z żoną i znajomi przy kociołku świeżej zupy grzybowej.
Rzt#5 - Dobra zabawa | Ride | Strava




  • DST 124.00km
  • Czas 04:26
  • VAVG 27.97km/h
  • VMAX 69.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 176 ( 90%)
  • HRavg 133 ( 68%)
  • Kalorie 2775kcal
  • Podjazdy 1430m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 88

Sobota, 16 września 2023 · dodano: 30.09.2023 | Komentarze 0

Po zawodach zjechałem w dół do Becwy i skręciłem w prawo w stronę Rożnowa pod Radchoszczem, nigdy tam nie jechałem i w sumie nic ciekawego tam nie ma, jazda główną szosą przez wiele kilometrów pozawala szybko pokonać ten odcinek i to wszystko. Idealnie zdążyłem na ogłoszenie wyników i dekorację co bardzo mi odpowiadało, Następnie wróciłem do domu w niezłym tempie. Potrzebowałem takiej jazdy by przemyśleć kilka spraw. Sezon powoli dobiega końca i już myślę o kolejnym w którym w Czechach chyba będę częstszym gościem na zawodach bo atmosfera, wysokość wpisowego i poziom organizacji to jest przepaść w porównaniu do tego co dzieje się w Polsce.
Rozgrzewka | Ride | Strava
S#20 - Spac Do vrčhu Pusteven 2023 - 10 open, 2 kat. | Ride | Strava




  • DST 119.00km
  • Czas 03:55
  • VAVG 30.38km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 149 ( 76%)
  • HRavg 125 ( 64%)
  • Kalorie 2754kcal
  • Podjazdy 900m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 86

Niedziela, 10 września 2023 · dodano: 30.09.2023 | Komentarze 0

Po Tatrze postanowiłem wrócić na rowerze do Bielska. Wyjechałem o 7:30 z Kościeliska i na dzień dobry podjazd pod Butorowy. Nigdy nie jechałem tego podjazdu w tak spokojnym tempie więc mogłem podziwiać widoki na rozjaśnione słońcem Tatry. Było chłodno więc od razu założyłem kurtkę co okazało się błędem bo mimo spokojnej jazdy zgrzałem się. Zjazd do Chochołowa spokojny a następnie długi, praktycznie płaski odcinek do Jabłonki. Po drodze zrobiło się jeszcze chłodniej i pojawiła się mgła więc włączyłem lampkę z przodu a z tyłu mocniejszy tryb. Pierwszy posiłek tego dnia to niezdrowy Hot-Dog na Orlenie i duża kawa. Później ciężko było ruszyć ale jakoś się jechało, przez Słowację do Polski. Brakło mi picia i jedzenia więc zatrzymałem się w sklepie. Męczące było ostatnie 45 kilometrów ale jakoś dałem radę. Trasę niespełna 120 kilometrową pokonałem w niecałe 4 godziny netto i 4,5 brutto. Jak na zmęczenie po wyścigu i jazdę w 2 strefie był to całkiem szybki przejazd.
T#90 - Eksperymentalnie | Ride | Strava




  • DST 157.00km
  • Czas 05:22
  • VAVG 29.25km/h
  • VMAX 71.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 154 ( 78%)
  • HRavg 129 ( 66%)
  • Kalorie 3945kcal
  • Podjazdy 1560m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 80

Niedziela, 27 sierpnia 2023 · dodano: 24.09.2023 | Komentarze 0

Zamiast startu w Majka Days wybrałem się na dłuższy trening tlenowy. Trochę żałowałem, że nie udało się pojechać do Dobczyc, na awarię samochodu czy odwołanie pociągu nie mogłem nic poradzić. Obrałem więc za cel Lanckoronę gdzie w tym roku jeszcze mnie nie było. Będąc gotowym do jazdy już po 6 ruszyłem główną szosą w kierunku Krakowa. Na drogach było niemal zupełnie pusto więc trzymałem się głównej szosy, sprawnie przejechałem Bielsko, Kozy, Kęty i dopiero w Andrychowie nieco problemów przez ruch wahadłowy i sfrezowany asfalt. Szybko dojechałem do Wadowic i Kalwarii więc miałem nieco luzu bo w Lanckoronie planowałem być dopiero o 9. Byłem kilka minut szybciej, po dobrej kawie i ciastku ruszyłem w kierunku Suchej. Jechało się bardzo przyjemnie, picia z bidonów jednak ubywało, dobrze, ze w Lanckoronie dokupiłem wody i nie musiałem zatrzymywać się po drodze. Wpadłem na pomysł aby wydłużyć sobie trasę jadąc przez Lachowice i Pewel Wielką na Żywiec. Droga niemal cały czas pusta więc jechało się przyjemnie. Na dojeździe do Żywca złapał mnie kryzys, jedzenie już zeszło, picia też nie było więc konieczny był postój w sklepie. Nieco po nim odżyłem ale wciąż o dawnej wytrzymałości mogę pomarzyć. Na tej trasie zjadłem niemal dwa razy tyle węglowodanów co w dobrych czasach a i tak mnie brakło. Coś ewidentnie jest nie tak i dyskwalifikuje mnie to z długich dystansów.
T#84 - Pech nie odpuszcza | Ride | Strava




  • DST 104.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 26.00km/h
  • VMAX 19.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 155 ( 79%)
  • HRavg 124 ( 63%)
  • Kalorie 2905kcal
  • Podjazdy 1760m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 74

Piątek, 11 sierpnia 2023 · dodano: 23.09.2023 | Komentarze 0

Jeden z bardziej wymagających dla głowy treningów. Od początku coś nie grało a do tego sporo samochodów, jazda tą trasą w ostatnim czasie była dla mnie przyjemnością a dzisiaj się męczyłem. Nawet widok Tatr z Ochodzitej nie poprawił mi humoru. W Milówce dostałem to czego się spodziewałem niemal od początku treningu – bombę głodową. Wizyta w Żabce pomogła na chwilę bo jadąc przez Lipową znowu czułem się gorzej. Dojechałem jednak równo ze zmrokiem do domu.
T#78 - Trening cierpliwości | Ride | Strava




  • DST 139.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 05:50
  • VAVG 23.83km/h
  • VMAX 73.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 186 ( 95%)
  • HRavg 138 ( 70%)
  • Kalorie 4291kcal
  • Podjazdy 3430m
  • Sprzęt Litening C:62 Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 61

Niedziela, 16 lipca 2023 · dodano: 06.09.2023 | Komentarze 0

Najbardziej wymagający trening w tym roku, zaplanowałem maksymalnie 5 godzinną trasę w kilkoma podjazdami w okolicy. Na dzień dobry Magurka którą podjechałem całkiem nieźle biorąc pod uwagę to co działo się w ostatnim czasie, następnie Orle Gniazdo o podobnym stopniu trudności również poszło mi nieźle. Zdziwiony byłem, że stać mnie na więcej podjazdów w dobrym tempie, na Salmopolu od Szczyrku byłem w stanie zbliżyć się do rekordowego czasu, podobnie na Zameczku i Tokarni. Nie wszystko wyglądało tak dobrze i na ostatnim podjeździe zjawił się niespodziewany kryzys z którym przyszło mi walczyć do końca. Brakuje bardzo wytrzymałości ale i tak mogę być zadowolony z faktu, że kilka podjazdów pokonałem w równym i mocnym tempie.
T#62 - Jak feniks z popiołów | Ride | Strava




  • DST 129.00km
  • Czas 04:47
  • VAVG 26.97km/h
  • VMAX 66.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRavg 136 ( 69%)
  • Kalorie 3559kcal
  • Podjazdy 1720m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 58

Piątek, 7 lipca 2023 · dodano: 03.09.2023 | Komentarze 0

Skorzystałem z okazji i wyskoczyłem na 2 dni na Podhale. Po pracy zebrałem się i ruszyłem w kierunku Zakopanego. Zmęczenie było spore i bardzo nie chciało się kręcić, do tego pojawił się upierdliwy wiatr z którym walczyłem przez wiele kilometrów. W końcówce pojawiły się już podjazdy które na zmęczeniu były bardzo odczuwalne. Zakładałem dojazd w czasie poniżej 5 godzin i się udało. Brakuje mi ewidentnie długich treningów ale kompletnie nie mam na nie czasu więc trzeba wykorzystywać każdą taką okazję i kręcić dystanse.
T#57 - Ogólny strajk | Ride | Strava




  • DST 102.00km
  • Czas 03:12
  • VAVG 31.88km/h
  • VMAX 75.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 178 ( 91%)
  • HRavg 157 ( 80%)
  • Kalorie 2948kcal
  • Podjazdy 1730m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla Beskidzka 2023

Niedziela, 2 lipca 2023 · dodano: 03.09.2023 | Komentarze 0

Rozgrywaną po 3 latach przerwy Pętlę Beskidzką ukończyłem jako 6 zawodnik kategorii B i trzeci z grupy startowej. Osiągnięty czas dał dopiero 21 miejsce open. Formuła zawodów i trasa nie bardzo mi odpowiadały więc pojechałem treningowo. Na pierwszym podjeździe nie byłem w stanie utrzymać tempa czołówki i zostałem sam po zjeździe do Wisły. Szczęście mi tego dnia wybitnie nie sprzyjało i tuż za rondem wybiegł mi pies na drogę. Od tego momentu dawałem z siebie więcej tylko na podjazdach. Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak dobrze pokonywałem podjazdy na wyścigu. Salmopol poszedł mi wyjątkowo dobrze ale Szczyrk rozwiał wszelkie wątpliwości. Kilka razy musiałem zwolnić prawie do 0 i straciłem mnóstwo czasu. Później złapałem koło mocnych zawodników kategorii C ale pojawił się próg zwalniający na którym niemal nie zaliczyłem efektownej gleby. Poczekałem na kolejną grupę w której szczególnych chęci do jazdy nie było. Zostałem z tyłu na pozornie prostym odcinku i musiałem gonić pod górę. Kolejny odcinek dojazdowy do podjazdu to znowu bardzo niemrawa jazda i w efekcie dojazd czołówki kolejnej grupy. Nie było szans się z nimi utrzymać więc jechałem swoje do mety. Stać mnie jeszcze było na 3 podjazdy z poziomem dochodzącym do 5 W/kg. Dobry to był trening mimo, że start słaby w moim wykonaniu. Przyjechałem na te zawody zrobić dobry trening i to się udało. Sezon już na półmetku ale wciąż jest gdzie startować i próbować walczyć o realizację własnych celów ale niekoniecznie o wynik.
S#12 - Pętla Beskidzka 2023 - 21 open, 6 kat. | Ride | Strava




  • DST 122.00km
  • Czas 03:53
  • VAVG 31.42km/h
  • VMAX 80.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 173 ( 88%)
  • HRavg 150 ( 76%)
  • Kalorie 2163kcal
  • Podjazdy 2080m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskyd Tour 2023

Sobota, 24 czerwca 2023 · dodano: 29.08.2023 | Komentarze 0

Beskyd Tour ukończyłem jako 46 zawodnik open i 16 w kategorii wiekowej na dystansie 121 kilometrów. Ze startu jestem zadowolony ponieważ wiem w jakiej obecnie jestem sytuacji. Zwykle ten wyścig kolidował z innymi zawodami i w tym roku postanowiłem odpuścić inne, interesujące zawody aby pojawić się na starcie. Nie czułem się zbyt dobrze już od czwartku więc nie stawiałem sobie konkretnych celów na ten wyścig. Od startu trzymałem się gdzieś w głębi peletonu, pierwszy podjazd pojechałem bardzo czujnie ale kilka niebezpiecznych sytuacji na zjeździe spowodowało, że zostałem nieco z tyłu, później już tempo było mocniejsze i na kolejnym podjeździe musiałem nieźle się zaginać aby dogonić. Zjazd na Słowację to bardzo mocne tempo grupy aby dojść do czołówki, nie wytrzymałem tempa, brakuje mi ostatnio jazdy na wysokiej kadencji i nie byłem w stanie dokręcać w dół. W efekcie zostałem sam za grupą która szybko dojechała do peletonu. Sporo sił straciłem aby utrzymać peleton w zasięgu wzroku, w końcu ktoś się zatrzymał bo tempo peletonu nie było zbyt mocne i wykorzystałem ten fakt i złapałem się na koło 2 zawodników którzy szybko dojechali do peletonu. Samotnie nie byłbym chyba w stanie dospawać więc dla mnie była to korzystana sytuacja. Niestety nie miałem żadnych danych o mocy bo bateria w mierniku padła. Na wymagającym podjeździe pod granicę nie byłem w stanie przeskoczyć do przodu, wjechałem w tempie na jakie pozwalała grupa. Po zjeździe udało się zebrać potężną grupę w której jechałem aż do Trojanowic. Próbowałem podkręcać tempo na podjeździe ale nie wychodziło to zbyt dobrze. W głowie już miałem atak na podjeździe pod Pustevny, na pagórkowatym odcinku jednak zaczęło mnie wyraźnie brakować, przez niespełna 3 godziny wyścigu zjadłem już 6 żeli ale to nie wystarczyło. Zacząłem tracić dystans by na początku podjazdu pod Pustevny totalnie mnie odcięło. Nogi bolały strasznie, momentami ból był nie do wytrzymania, wiedziałem jednak, że jak wjadę Pustevny to do mety będzie już znacznie łatwiej. Na zjeździe próbowałem jak najmniej stracić i to się chyba udało. Ostatni podjazd na trasie jechałem równym tempem do momentu jak pojawił się bolesny skurcz najpierw w lewej a następnie prawej łydce. Musiałem się zatrzymać, wygrzebałem z kieszeni magnez, rozmasowałem mięśnie i już jakoś poszło. Sporo mnie ten wyścig kosztował. Kiedyś po takich zawodach byłbym w stanie na drugi dzień znów startować a teraz organizm się do tego nie nadaje. Na dwa uphille jeszcze mnie stać w ciągu weekendu ale na więcej na razie niestety nie. Każda kolejna próba powrotu do formy wyścigowej na razie kończy się fiaskiem, jak się uda dobrze zaprezentować na wrześniowej Tatrze to wszelkie wysiłki nie pójdą na marne. Na razie muszę być cierpliwy i pracować dalej. Kolejny start w planach to Pętla Beskidzka. Uphill na Czantorię z bólem serca odpuszczam, beznadziejna regeneracja po BT nie wróży nic dobrego a szarpanie się po to by pojechać znacznie poniżej poziomu możliwości na zawodach typu uphill nie ma dla mnie sensu.
S#11 - Beskyd Tour 2023 - 46 open, 16 kat. | Ride | Strava




  • DST 102.00km
  • Czas 03:45
  • VAVG 27.20km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 164 ( 84%)
  • HRavg 127 ( 65%)
  • Kalorie 2056kcal
  • Podjazdy 1060m
  • Sprzęt Litening C:62 Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozgrzewka i rozjazd

Niedziela, 18 czerwca 2023 · dodano: 29.08.2023 | Komentarze 0

Spokojny dojazd na zawody do Bystrzycy, rozgrzewka, rozjazd i powrót do domu w niezłym tempie.
Rozgrzewka | Ride | Strava
Rozjazd | Ride | Strava
T#48 - Po zawodach | Ride | Strava