Wpisy archiwalne w kategorii
100-200
Dystans całkowity: | 61642.00 km (w terenie 254.50 km; 0.41%) |
Czas w ruchu: | 2248:27 |
Średnia prędkość: | 27.20 km/h |
Maksymalna prędkość: | 90.00 km/h |
Suma podjazdów: | 708144 m |
Maks. tętno maksymalne: | 205 (179 %) |
Maks. tętno średnie: | 198 (101 %) |
Suma kalorii: | 1315794 kcal |
Liczba aktywności: | 498 |
Średnio na aktywność: | 123.78 km i 4h 32m |
Więcej statystyk |
Trening 33
Niedziela, 7 maja 2023 Kategoria 100-200, Basso '23, Góry, Samotnie, Szosa, Trening 2023
Km: | 104.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:47 | km/h: | 27.49 |
Pr. maks.: | 64.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | HRavg | 129( 66%) | |
Kalorie: | 2856kcal | Podjazdy: | 1270m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Czasami trafia się trening w nietypowych warunkach pogodowych. Nigdy nie lubiłem jazdy w deszczu i zimnie ale nie ma złej pogody na rower więc nic nie odstraszyło mnie przed wyjazdem na trening. Ochodzita zaliczona po raz drugi w tym roku, 1 stycznia było widać ośnieżone Tatry a początkiem maja, nawet zabudowań Koniakowa nie dojrzałem we mgle. Pogoda potrafi płatać figle, przy okazji sprawdziłem w prawdziwe mokrych warunkach opony Pirelli – P Zero i zdały egzamin perfekcyjnie, nawet na technicznych zjazdach pewnie trzymały się drogi. Nawet w tych trudnych jak dla mnie warunkach byłem w stanie czerpać przyjemność zjazdy więc jest to znak, że idze ku dobremu.
T#33 - Podwójne chłodzenie | Ride | Strava
T#33 - Podwójne chłodzenie | Ride | Strava
Majówka 2023 5
Poniedziałek, 1 maja 2023 Kategoria 100-200, Basso '23, Ćwiczenia, Góry, Majówka 2023, Samotnie, Szosa
Km: | 125.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:19 | km/h: | 23.51 |
Pr. maks.: | 74.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 181181 ( 92%) | HRavg | 137( 70%) |
Kalorie: | 3723kcal | Podjazdy: | 3070m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny Dzień majowego weekendu to już nie przelewki. Przy bardzo pięknej pogodzie pojechałem wreszcie w Góry aby sprawdzić w jakiej jestem właściwie dyspozycji. Plan na trasę zrodził się w głowie już po wyjeździe z domu i został wykonany w 95 %. Te brakujące 5 % to wjazd na Kocierz ulicą Widokową. Od pierwszego podjazdu jechało się źle i każdy kolejny był coraz gorszy. Podczas kolejnych prób mocnej jazdy na podjeździe odcinałem po jednym lud 2 kupony o wartości 10 Wat. Nowy Świat poszedł jeszcze nieźle i większość różnicy czasu między osiągniętym a rekordowym to 2 kilo nadbagażu a kolejne już coraz gorsze. Przy okazji przekonałem się, że na przełożeniu 36x34 da się jechać z kadencją około 90 nawet na podjeździe o nachyleniu 12 %. Postęp prac drogowych w Międzybrodziu niestety jest niewidoczny, na Żar da się dojechać bez postoju ale dalej 2 wahadła do Tresnej i kolejne w Oczkowie. Od Porąbki jest jeszcze gorzej, dobre 20 minut czekania i więcej jazdy szutrem niż szosą. Raz w roku wypada zaliczyć Beskid Mały więc na razie będę mijał odcinek Porąbka – Międzybrodzie szerokim łukiem. Sporo pracy mnie jeszcze czeka nad powrotem chociaż do tego co było w ubiegłym roku.
M23 #5 - Odcinanie kuponów | Ride | Strava
M23 #5 - Odcinanie kuponów | Ride | Strava
Majówka 2023 4
Niedziela, 30 kwietnia 2023 Kategoria 100-200, Cube '23, Majówka 2023, Samotnie, Szosa
Km: | 147.00 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 05:17 | km/h: | 27.82 |
Pr. maks.: | 68.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | 158158 ( 81%) | HRavg | 130( 66%) |
Kalorie: | 3740kcal | Podjazdy: | 1660m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na koniec miesiąca wybrałem się w dłuższy trening, oczywiście w teren bardziej górski. Nie miałem specjalnego pomysłu na trasę więc ruszyłem w kierunku Skoczowa a następnie na Czechy. Niemal do Jabłonkowa dojechałem boczną, równoległą do głównej szosy drogą, z zerowym ruchem. Następnie musiałem pomęczyć się główną aż do Mostów skąd już znaną, leśną szosą do Hyrczawy. Coś mnie podkusiło aby podjechać na Trójstyk i niepotrzebnie męczyłem się wśród tłumu pieszych na podjeździe a następnie zjeździe. Jadąc już przez Słowację złapał mnie tradycyjny kryzys z którym walczyłem już do końca. Niemal podczas każdego dłuższego treningu w tym roku łapie mnie bomba głodowa. Coraz trudniej jest z tym walczyć, organizm buntuje się po jest eksploatowany na maksa. Sporo czasu poświęcam na trasę więc, na dłuższe treningi brakuje po prostu energii a większej ilości węglowodanów mój organizm już nie przyjmuje. Podczas treningu miałem różne myśli w głowie a najjaśniejsza była taka, aby wrócić w dobrym tempie do domu co się chyba udało.
M23 #4 - Trzy kraje | Ride | Strava
M23 #4 - Trzy kraje | Ride | Strava
Trening 28
Niedziela, 23 kwietnia 2023 Kategoria 100-200, Basso '23, Góry, Samotnie, Szosa, Tlen, w grupie
Km: | 142.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:31 | km/h: | 25.74 |
Pr. maks.: | 64.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 159159 ( 81%) | HRavg | 129( 66%) |
Kalorie: | 3634kcal | Podjazdy: | 2130m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy z
treningów na jakie długo czekałem – dłuższy tlen z podjazdami w roli głównej.
Wykorzystałem fakt, że klub Jas-Kółka wybierał się w góry i się podłączyłem. Do
Ustronia dojechałem spokojnie a do Wisły już w grupie ale bez szarpanego tempa.
Na podjeździe pod Kubalonkę odpuściłem i wjechałem swoim tempem. Po zjeździe do
Istebnej nie byłem w stanie dojść do grupy i na szarym końcu doczłapałem na
Trójstyk. W Czechach mimo oszczędnej jazdy, na podjazdach byłem z przodu. W
końcu zaliczyłem podjazd na Wielki Połom, niczym mnie nie zaskoczył, nawet
wymagającą końcówką. Po podjazdach przyszedł już tradycyjny kryzys, cudem utrzymywałem
się na kole Jas-Kółek i poczułem ulgę gdy odłączyłem się od grupy by ostatnie
40 kilometrów przejechać samotnie. Wciąż czeka mnie sporo pracy, formy jak nie
było tak nie ma.
T#27 - Twardy tlen | Ride | Strava
T#27 - Twardy tlen | Ride | Strava
Molo Osiek Race 2023
Sobota, 22 kwietnia 2023 Kategoria 100-200, avg>30km\h, Basso '23, Samotnie, Szosa, w grupie, Zawody 2023
Km: | 103.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:52 | km/h: | 35.93 |
Pr. maks.: | 62.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 176176 ( 90%) | HRavg | 161( 82%) |
Kalorie: | 2759kcal | Podjazdy: | 1110m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Drugi wyścig w tym roku - Molo Osiek Race ukończyłem na 69 miejscu open i 23 w kategorii M3. Poziom zawodów bardzo wysoki a trasa interwałowa. Na etapie w jakim jestem nie mogło to zdać egzaminu i już po 5 kilometrach pożegnałem się z peletonem, pomogło w tym napewno trochę piachu na zakręcie i kraksa po której zrobiła się luka. Nie potrafię poukładać sobie wszystkiego w głowie i przez to tracę trzymając się zwykle ogona peletonu. Gdy uformowało się grupetto miałem znowu problem aby się utrzymać ale walczyłem jak lew. Dawałem z siebie wszystko I z grupy nie odpadłem. Dopiero jeden z końcowych ataków mnie zniszczył bo brakowało jakiś 100 Wat. Ukończyłem jednak w kawałku i zrealizowałem wszystkie założenia. Z jazdy jestem zadowolony ale na takim wyścigu nie wystarczy być mocnym, ja nie dysponuję większością potrzebnych tutaj cech i dlatego nie istnieję będąc odległym tłem dla rywali. Co ciekawe miernik mocy pokazał dokładnie takie samo NP jak i średnie Waty jak tydzień temu na Annie, z tą różnicą, że wyścig trwał prawie godzinę dłużej. Wykręcone 244 Waty i 262 Waty znormalizowane spokojnie pozwalają myśleć o solidnej jeździe w górskich wyścigach. Już za miesiąc Mamut Tour a za dwa Beskyd Tour a w międzyczasie cała masa czasówek pod górę gdzie tanio skóry nie sprzedam. Na razie trzeba brać się za trening, dwa słabe starty motywują do pracy na treningach ale wcale nie podcinają skrzydeł bo nie można oceniać zawodnika po 2 weekendach startowych gdy przed nami jeszcze prawie 6 miesięcy ścigania.
S#2 - Molo Osiek Race - Nie mój klimat - 69 open | Ride | Strava
S#2 - Molo Osiek Race - Nie mój klimat - 69 open | Ride | Strava
Trening 26
Wtorek, 18 kwietnia 2023 Kategoria 100-200, Cube '23, Samotnie, Szosa, Tlen, Trening 2023
Km: | 102.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:41 | km/h: | 27.69 |
Pr. maks.: | 61.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | HRavg | 121( 62%) | |
Kalorie: | 2365kcal | Podjazdy: | 1010m | Sprzęt: Litening C:62 Pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Planując start
w wyścigu Molo Osiek Race pojechałem sprawdzić trasę. Sprawdziłem ją w Internecie
i zgrałem na licznik. Bardzo mi się nie chciało jechać na dużym zmęczeniu po
pracy ale jakoś się zmobilizowałem. Po dojeździe do Osieka wjechałem na rundę i
na początek przejechałem ostatnie 5 kilometrów a następnie pozostałą część.
Trasa okazała się szybka i interwałowa, w normalnych warunkach powinno mi to
pasować ale w obecnym położeniu nie widzę szans na dobry wynik. Po 3 godzinach
jazdy już czułem nogi i ostatnie 15 kilometrów to już jazda na limicie. Obecnie
nie może być inaczej, za dużo energii tracę w pracy aby starczyło jej ja dłuższe
treningi.
T#26 - Objazd MOR | Ride | Strava
T#26 - Objazd MOR | Ride | Strava
Girona Trening Camp 5
Piątek, 17 marca 2023 Kategoria 100-200, Basso '23, GIRONA TRENING CAMP 2023, Góry, Samotnie, Szosa
Km: | 179.00 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 07:38 | km/h: | 23.45 |
Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | 169169 ( 86%) | HRavg | 134( 68%) |
Kalorie: | 5047kcal | Podjazdy: | 2940m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Najdłuższy przejazd podczas pobytu w Gironie a zarazem dzień pełen przygód. Wyjechałem po tradycyjnym śniadaniu i kawie w kierunku Angles. Na mapie zlokalizowałem ciekawy podjazd – Sant Marti Sacalm, ponad 8 kilometrów z różnicą poziomów 600 metrów. Jechało się ciężko ale im bliżej podjazdu tym lepiej. Z samego podjazdu jestem umiarkowanie zadowolony, moc już całkiem niezła jak na oszczędną jazdę ale w końcówce gdy do głosu doszedł wiatr było już ciężko, czuć dodatkową masę ciała której przybyło przez zimę. Sam fakt, że nie męczyłem się tak bardzo jak przez pierwsze dni w Gironie napawał mnie optymizmem. Na szczycie wiało dosyć mocno więc nie zabawiłem tam długo, zjazd oczywiście w moim wykonaniu wolny i słaby ale jakość działania hamulców pozostawiała do życzenia. Po zjeździe wróciłem do Angles gdzie skręciłem na zachód, w zupełnie mi nieznane tereny. Za miasteczkiem droga zaczęła się piąć w górę wąwozem i tak przez wiele kilometrów. Jedynym urozmaiceniem były co jakiś czas przejeżdżający z przeciwka kolarze, żadnego samochodu przez prawie 20 kilometrów, w Polsce nie do pomyślenia. W połowie odcinka prowadzącego do góry zaczęły się problemy z rowerem. Musiałem się zatrzymać na moment ale nic nie stwierdziłem więc jechałem dalej. W końcu dojechałem do jakiejś miejscowości ale na postój było za wcześnie więc kierowałem się dalej na zachód. W końcu wjechałem na szerszą drogę i czekało mnie wiele kilometrów zjazdu, nie czułem się zbyt pewnie więc asekuracyjnie zjeżdżałem w dół podziwiając widoki na Pireneje. Gdy zjazd się skończył szybko trafiłem na właściwą drogę w kierunku Validrau, była opcja jechać dalej na zachód by później wrócić przez Olot ale dawałoby to ponad 200 kilometrów więc zrezygnowałem z tego pomysłu. Szybko wpadłem jednak na pomysł postoju na obiad, zjechałem więc z głównej drogi i znalazłem restaurację z dobrym i niedrogim jedzeniem. Po posileniu się nie miałem już zbyt wile zapasu czasowego więc musiałem się sprężyć. Jeszcze kilka podjazdów mnie czekało, m.in. do Validrau a następnie zjazd do Abrucies skąd znowu musiałem się wspinać, był to jednak ostatni podjazd na końcu którego strzeliła sprężyna w bębenku tylnego koła i po zabawie. Skręciłem bębenek na sztywno i bardzo delikatnie ruszyłem w dół, im bliżej Santa Coloma Des Franes tym pewniej się czułem, na płaskim kręciłem cały czas więc nie było różnicy, czy koło kręci się normalnie czy go blokuje. Niestety czasu sporo straciłem na tej awarii i do Girony dojechałem bezpiecznie ale już po zmroku. Chyba nigdy nie ucieszyłem się tak na widok żony jak tego dnia. Po szybkiej kąpieli zabrałem Anię na miasto na pizzę, oboje mieliśmy na nią ochotę. Wspólnie spędzony wieczór pozwolił mi zapomnieć o problemach z całego dnia.
GTC#5 - Podziwianie widoków | Ride | Strava
GTC#5 - Podziwianie widoków | Ride | Strava
Girona Trening Camp 3
Środa, 15 marca 2023 Kategoria 100-200, Basso '23, GIRONA TRENING CAMP 2023, Góry, Samotnie, Szosa
Km: | 144.00 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 05:45 | km/h: | 25.04 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 179179 ( 91%) | HRavg | 141( 72%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trzeci dzień w Gironie to trochę cieplejszy poranek zapowiadający pogodny dzień. Rano znowu wybrałem się po pieczywo na wspólne śniadanie z żoną. Ania w tym czasie już zdążyła sporo przygotować więc szybko zjedliśmy wspólny posiłek. Następnie wspólna kawa i omówienie planów na dalszą część dnia. Ania planowała pochodzić trochę po mieście a ja zaplanowaną miałem już trudniejszą trasę. Tylny hamulec w rowerze już działał poprawnie a przedni dalej słabo. Musiałem sobie radzić bez niego. Wgrałem trasę do Garmina i w drogę, nawigacja prowadziła mnie takimi drogami, że w pewnym momencie miałem skręcić w teren. Dojechałem jednak do końca podjazdu i zjechałem do głównej drogi w kierunku Banyoles. Samo miasteczko minąłem kierując się na jedne z najtrudniejszych okolicznych podjazdów – Raciarobę. Odcinek miał w sumie ponad 13 kilometrów i blisko 800 przewyższenia, z czego ostatnie 10 najbardziej wymagające z wieloma fragmentami nachylenia ponad 10 %. Noga podawała całkiem nieźle pod górę więc byłem nawet zadowolony z prawie 290 Watów wykręconych w niecałe 40 minut. Po podjeździe i zjeździe na którym mimo dobrego ubioru trochę zmarzłem miałem spory dylemat, czy jechać na Olot objeżdżając góry lewą stroną czy wrócić do Girony najkrótszą drogą i dokręcić na koniec po znanych już drogach. Wygrała opcja pierwsza i szeroką i prawie pustą szosą wśród gór jechałem przez wiele kilometrów. Gdy złapała mnie bomba zatrzymałem się w restauracji i zjadłem aż 3 potrawy co postawiło mnie trochę na nogi. Ostatnie 10 kilometrów podjazdu jakoś poszło. Od Olot już niemal cały czas w dół ale pod silny wiatr. Drogi do jazdy bardzo przyjemne i mimo narastającego zmęczenia kilometrów ubywało. Przed Gironą już nie kombinowałem i najkrótszą drogą na kwaterę. Tradycyjnie kilka minut zostawiłem na mieście. Po tej jeździe byłem mocno zmęczony i przydał się masaż.
GTC#3 - Nawigacyjne absurdy | Ride | Strava
GTC#3 - Nawigacyjne absurdy | Ride | Strava
Girona Trening Camp 2
Wtorek, 14 marca 2023 Kategoria 100-200, Basso '23, GIRONA TRENING CAMP 2023, Samotnie, Szosa, Tlen
Km: | 111.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:13 | km/h: | 26.32 |
Pr. maks.: | 59.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 175175 ( 89%) | HRavg | 141( 72%) |
Kalorie: | 2920kcal | Podjazdy: | 1370m | Sprzęt: Astra Chorus 2022 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Poranek w Gironie okazał się chłodny więc nie puściłem żony do piekarni po świeże pieczywo tylko poszedłem sam, mimo tego, że gorzej komunikuję się po angielsku. W czasie gdy mnie nie było Ania zdążyła przygotować śniadanie i zrobić się na bóstwo. Gdy doniosłem pieczywo wspólnie zjedliśmy a później napiliśmy się kawy. Żona postanowiła spędzić dzień na odpoczynku a ja pojechałem na dłuższy trening. Rower spisywał się nieco lepiej więc na początek pojechałem w góry wybierając podjazd pod Es Angles. Na podjeździe czuć było jeszcze zapach świeżego asfaltu więc jechało się bardzo przyjemnie. Długi ale łagodny podjazd ciągnął się niemal 10 kilometrów aż do Kościoła położonego na szczycie wzniesienia, między drzewami i widokiem na okoliczne górki. Po krótkim postoju na fotki zacząłem zjeżdżać w dół. Po raz pierwszy pojawiły się problemy z hamulcami, przedni działał ledwo, ledwo a tylny także nie był tak skuteczny jak być powinien. Zjechałem w dół i zapomniałem o tym problemie kierując się przez kolejne wzniesienie do Cassa de La Selva. Podjazd męczyłem strasznie a na zjeździe zachowywałem się już bardzo asekuracyjnie. Ograniczyłem ilość podjazdów i zjazdów do minimum zastępując je sporej długości odcinkiem płaskim gdzie robotę wykonywał wiatr. Ostatnie kilometry przed Gironą to już silne podmuchy więc nie wydłużałem jazdy. Przez miasto nie dało się płynnie przejechać i musiałem się do tego przyzwyczaić. Po treningu miło spędziłem czas z żoną, na co w codziennym życiu nie ma zwykle czasu.
GTC#2 - Cieniowanie wokół Girony | Ride | Strava
GTC#2 - Cieniowanie wokół Girony | Ride | Strava
Trening 13
Sobota, 25 lutego 2023 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, teren, Trening 2023
Km: | 117.00 | Km teren: | 34.00 | Czas: | 04:56 | km/h: | 23.72 |
Pr. maks.: | 41.00 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | 162162 ( 83%) | HRavg | 127( 65%) |
Kalorie: | 2051kcal | Podjazdy: | 250m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni trening w okolicy Aalter.
Miałem znacznie więcej czasu więc pojechałem dalej szukając jakiś podjazdów po
drodze, nic takiego nie znalazłem, wszędzie równo i płasko. Jedynym plusem okazała
się alternatywa w postaci drogi szutrowej wzdłuż głównej szosy którą przyjemnie
się jechało do kolejnego lasu pełnego ścieżek co XC. Po kilku godzinach jazdy
odezwały się plecy ale nie był to tak poważny problem abym musiał sięgać po przeciwbólowe
czy skracać jazdę.
T#13 - Szukanie podjazdów | Ride | Strava
T#13 - Szukanie podjazdów | Ride | Strava