Wpisy archiwalne w kategorii
Trenażer
Dystans całkowity: | 17.00 km (w terenie 5.00 km; 29.41%) |
Czas w ruchu: | 727:13 |
Średnia prędkość: | 16.72 km/h |
Maksymalna prędkość: | 157.00 km/h |
Suma podjazdów: | 937 m |
Maks. tętno maksymalne: | 204 (104 %) |
Maks. tętno średnie: | 175 (89 %) |
Suma kalorii: | 439315 kcal |
Liczba aktywności: | 496 |
Średnio na aktywność: | 17.00 km i 1h 27m |
Więcej statystyk |
Trenażer 35
Wtorek, 9 lutego 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | 165165 ( 84%) | HRavg | 150( 76%) |
Kalorie: | 1333kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nowy tydzień przyniósł kolejne wyzwania które spowodowały niewielkie zmiany w planie treningowym. Musiałem się sprężyć po pracy bo miałem czas do 16:30 i w ostatniej chwili rozpocząłem trening i udało się go zrealizować bez przeszkód. Trening był jak zwykle wymagający. Na szczęście już podczas rozgrzewki czułem, że nogi pracują jak należy. Drobne problemy pojawiły się w momencie gdy szukałem najbardziej optymalnego przełożenia pozwalającego generować założoną moc przy kadencji około 100 a później 90. Za każdym razem chwilę mieszałem przełożeniami zanim trafiłem na to odpowiednie. Tradycyjnie wybrałem trasę z podjazdem pod Alpe. Tym razem nieco wydłużyłem dojazd do samego podjazdu próbując nieznaną mi jeszcze funkcję zawracania na trasie. Dzięki temu dojechałem do podjazdu już w trakcie pierwszego 20 minutowego powtórzenia na 90 % FTP. Sam podjazd zleciał szybko, pokonałem go w czasie krótszym niż ostatnio o kilka sekund. Będąc na szczycie dopiero zacząłem ostatnie powtórzenie i dzięki poznanej funkcji zawracania nie musiałem cały czas cisnąć na zjeździe. Trochę przespałem moment zawracania i nie dojechałem pod raz drugi do szczytu przed końcem powtórzenia. Brakowało jednak niewiele i postanowiłem dojechać. Byłem zmęczony po treningu i 10 minut spokojnego rozjazdu dłużyło mi się strasznie.
Trenażer 34
Niedziela, 7 lutego 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | 156156 ( 80%) | HRavg | 138( 70%) |
Kalorie: | 2188kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tydzień tradycyjnie zakończyłem treningiem tlenowym który trwał dokładnie 3 godziny. Tak długo jeszcze w tym roku nie siedziałem na trenażerze. Bałem się, że nie wytrzymam tyle ale było inaczej i jedyną barierą jaka okazała się nie do przejścia była wyliczona dokładnie na 3 godziny ilość picia i jedzenia. Przed treningiem trochę czasu straciłem na szukanie licznika i czujnika tętna które gdzieś posiałem po wczorajszym treningu. Licznik został przy rowerze a czujnik musiałem wykorzystać rezerwowy. Opóźniło to nieco trening ale miałem zapas czasowy i nie musiałem go skracać. Na starcie znowu problemy z połączeniem internetowym a także warunkami treningowymi. Na starcie było ledwie 5 stopni, w tak niskiej temperaturze jeszcze nie trenowałem. Mój sprzęt a konkretnie komputer w takich warunkach może działać niepoprawnie i być może stąd aż dwa razy Zwift się zawiesił. Później już problemów z oprogramowaniem nie było. Po kilku minutach rozgrzewki czułem się już lepiej, nogi się rozkręciły. Nigdy nie lubiłem długich, równych i nudnych jazd pod dachem i nic w tym aspekcie się nie zmieniło. Przy Zwifcie czas szybciej leci, dodatkowo wprowadziłem ćwiczenia na zmiennej kadencji. Na zmianę było to kilkanaście sekund na stojąco z niską kadencją a następnie minuta z wyższym rytmem. Im dalej w las tym wydłużałem czas jazdy na stojąco i doszedłem do 40 sekund. To wystarczyło aby odciążyć cztery litery. Nawet nie wiem kiedy minęły 3 godziny. Czułem, że dałbym radę wytrzymać więcej ale nie byłem na to przygotowany, brakowało mi już jedzenia i picia a czas też nie był sprzymierzeńcem. Jak na początek lutego jestem na dobrym torze którym mam nadzieję dojadę do startu sezonu.
Trenażer 33
Sobota, 6 lutego 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 169169 ( 86%) | HRavg | 140( 71%) |
Kalorie: | 1089kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W ostatnich dniach pokonałem wiele przeszkód wśród których brakowało tylko problemów ze Zwiftem i łączem internetowym i właśnie taki problem pojawił się w trakcie tego treningu. Dokładnie po 15 minutach rozgrzewki zawiesił się Zwift, związane to było z problemami z łączem internetowym a dokładnie tym, że nie dopilnowałem tego i mój komputer połączył się nie z tą siecią którą powinien i po 15 minutach połączenie zostało zerwane. Później już podłączyłem się do właściwej sieci i problemy zniknęły. Przed treningiem wreszcie znalazłem czas i zrobiłem porządek z przednią przerzutką która już działa jak należy. Przez te problemy nie umaiłem się skupić i pierwsza wstawka siłowej jazdy była zbyt nierówna i szarpana. Przy drugiej już miało być lepiej ale tak niestety nie było. Gdy byłem pewny, że nie będzie problemu z przednią przerzutką znów nie byłem w stanie wrzucić dużej tarczy z przodu. Dlatego też chcąc utrzymać moc musiałem jechać na wyższej kadencji. Przy trzecim powtórzeniu bałem się powtórka ale wtedy bez problemu wrzuciłem blat z przodu. Kolejne trzy powtórzenia już bezproblemowe, podczas jednego z nich zmniejszyłem jeszcze kadencję do około 50. Z pierwszej części treningu byłem zadowolony, utrzymałem wysoką moc podczas każdego z pięciu powtórzeń a różnica w średniej kadencji wynikała jedynie z problemów z przednią przerzutką. Druga część treningu to tradycyjna jazda w tlenie przez kilkadziesiąt minut. Tutaj również obyło się bez większych problemów. Co jakiś czas czułem dyskomfort czterech liter ale rozwiązałem to w bardzo prosty sposób. Co dziesięć minut na kilkanaście sekund wstawałem z siodełka i zapomniałem o bólu tyłka. Czas szybko zleciał, siły jeszcze były ale zachowałem je na kolejny dzień.
Trenażer 32
Czwartek, 4 lutego 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 145145 ( 74%) | HRavg | 126( 64%) |
Kalorie: | 565kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Udało się podtrzymać tradycję i przeprowadzić w ciągu dnia dwa treningi. Taka sytuacja stała się u mnie normą, w każdym tygodniu trafia się jeden taki dzień. Myślałem, że się nie uda ale wygospodarowałem dodatkową godzinę czasu który mogłem wykorzystać na trening. Podobnie jak ostatnim razem wykonałem ćwiczenie polegające na kilkunastu sekundach jazdy na zmniejszonej bądź zwiększonej kadencji. Ma to pomóc w łatwiejszym dostosowaniu tempa podczas wyścigów gdzie często trzeba zmieniać kadencję. Nie umiałem się skupić na założeniach treningowych przez co trening nie wyszedł tak dobry jakościowo jak zazwyczaj. W tym momencie gdy czasu mam mało i nie wiem co najpierw zrobić a z czego rezygnować nie da się skupić na jakości treningu nawet w przypadku gdy nie da się tego nadrobić ilością. Najważniejsze, że udało się zaliczyć 60 minutowy trening.
Trenażer 31
Środa, 3 lutego 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:39 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 170170 ( 87%) | HRavg | 151( 77%) |
Kalorie: | 1232kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny trening rozpoczęty później niż się spodziewałem. Musiałem go jednocześnie skrócić aby się wyrobić z czasem. Nie czułem się tak dobrze jak we wtorek podczas treningu siłowego. Mimo to nie modyfikowałem planu treningowego sądząc, że jakoś to będzie. Na szczęście podczas rozgrzewki nogi zaczęły pracować lepiej. Cały czas towarzyszyło mi podwyższone tętno ale w moim przypadku na to reguły nie ma. Bez problemu wskoczyłem na wysoką kadencję i mogłem się skupić na utrzymani właściwej mocy i zakresu kadencji. Tradycyjnie wybrałem trasę na Zwift kończącą się na szczycie Alpe. Tym razem wybrałem opcję z dłuższym dojazdem i dzięki temu miałem czas na rozgrzewkę i nie musiałem robić ostatniego powtórzenia na zjeździe. Czas szybko biegł i nawet nie wiem kiedy znalazłem się na podjeździe. Dłuższe powtórzenia niż ostatnio pozwoliły większą część podjazdu pokonać w mocniejszym tempie co przełożyło się na lepszy o ponad 3 minuty czas. Podczas treningu nie było takich problemów jak ostatnio i przez cały trening towarzyszyła mi całkiem dobra noga. Po treningu niestety nie miałem czasu na regenerację. Musiałem skrócić trening o 10 minut i jeszcze przez wiele godzin odczuwałem zmęczenie a zwykle rozchodziło się ono po kościach już po kilkudziesięciu minutach dzięki odpowiednim zabiegom regeneracyjnym na które po prostu brakło czasu.
Trenażer 30
Niedziela, 31 stycznia 2021 Kategoria Zima 2021, Zima, Trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:42 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | 157157 ( 80%) | HRavg | 141( 72%) |
Kalorie: | 2021kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Długi, wymagający trening na koniec stycznia. Trening był szczególnie trudny dla głowy bo wytrzymanie ponad 2 godzin kręcąc w miejscu to zawsze jest wyzwanie. Aby uniknąć problemów z łączem internetowym i serwerami na Zwift rozpocząłem trening już po 8 rano. Nie przeszkadzało mi to w ogóle bo jestem przyzwyczajony do wczesnych treningów. Przygotowany byłem na maksymalnie 2,5 godziny jazdy. Nie nastawiałem się na dłuższą jazdę i dlatego wziąłem określoną ilość jedzenia i picia. Wybrałem ciekawą, długą i wymagającą trasę na Zwift i chciałem ją pokonać. Po rozgrzewce na której czułem, że nastał jeden z dni w których nic z treningu nie będzie ale już po kilku minutach przestałem o tym myśleć. Wiedziałem, że ciężko będzie wytrzymać dłużej w jednej pozycji i dlatego wprowadziłem pewne urozmaicenia. Po 8 minutach jazdy w strefie 2 zwiększałem kadencję do 110 i wchodziłem do 3 strefy. Dodatkowo co 10 minut wstawałem na kilkanaście sekund z siodełka. Po około 80 minutach jazdy Zwift po raz kolejny się zawiesił. W sumie jest w tym także moja wina bo zwykle bawiłem się kursorem myszki podczas jazdy a tym razem tego zaniechałem. Włączyłem więc Zwifta drugi raz ale sytuacja po kilkunastu minutach się powtórzyła. Podczas trzeciego podejścia udało się dociągnąć do końca treningu. Noga po słabym początku się rozkręciła, wentylacja była całkiem dobra, ani kropli potu nie poczułem na swoim ciele. Przez moment nawet zapomniałem o tym, że jestem w zamkniętym pomieszczeniu. Mentalnie wytrzymałem ten trening i przed wydłużeniem go powstrzymało mnie jedynie to, że brakło mi jedzenia i picia. Dobrym akcentem zakończyłem pierwszy miesiąc nowego roku.
Trenażer 29
Sobota, 30 stycznia 2021 Kategoria Zima 2021, Zima, Trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | 146146 ( 74%) | HRavg | 132( 67%) |
Kalorie: | 786kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kilka godzin po treningu siłowym wsiadłem na trenażer. W ostatnim czasie dobrze mi robiły godzinne jazdy po ćwiczeniach siłowych. W takim wypadku zwykle robię różne ćwiczenia polegające np. na kręceniu jedną nogą. Tym razem zrezygnowałem z tego ćwiczenia bo w zasadzie ono mi nic nie daje. Wprowadziłem za to inne polegające na zmniejszaniu lub zwiększaniu kadencji przez około 20 sekund w odstępach 5 minutowych. Przy okazji utrzymywałem moc w 2 strefie mocy. Ćwiczenie okazało się ciekawe i wpłynęło także na wydłużenie treningu do 80 minut. Gdy zmniejszałem kadencję wstawałem z siodełka a gdy zwiększałem starałem się nie wychodzić z 2 strefy mocy. Spokojna jazda zrobiła mi bardzo dobrze. Oczyściłem nieco głowę po ciężkim tygodniu pracy i naładowałem akumulatory przed kolejnym.
Trenażer 28
Czwartek, 28 stycznia 2021 Kategoria Zima 2021, Zima, Trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 166166 ( 85%) | HRavg | 138( 70%) |
Kalorie: | 1043kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy z treningów opartych na powtórzeniach z różną kadencją. Problemy z przednią przerzutką dalej nie zostały wyeliminowane i nie miałem do dyspozycji dużej tarczy co wpłynęło na to, że nie byłem w stanie jechać na kadencji poniżej 70 i utrzymywać założonych wartości mocy. Czułem się lepiej niż w poprzednich dniach mimo tego, że znowu miałem mało czasu na odpoczynek. Tym razem nie eksperymentowałem z rozgrzewką i zastosowałem sprawdzony już schemat. Prawie 30 minut rozgrzewki pozwoliło rozkręcić nogę i lepiej zaadaptować się do obciążenia. Pierwsze powtórzenie w 5 strefie mocy zrobiłem na wysokiej kadencji by podczas drugiego zejść do 70. Było ciężko, zupełnie odzwyczaiłem się od siłowej jazdy, miałem za dużo rzeczy do pilnowania i nie wyszło to idealnie. Trzymanie właściwej mocy oraz pilnowanie by nie wykonywać gwałtownych ruchów i wprawiania w ruch innych partii mięśni było bardzo obciążające dla głowy. Podczas kolejnych powtórzeń zachowałem schemat zmiennej kadencji, trzecie było na wysokiej, czwarte na niskiej i ostanie znowu na wyższej. Po 5 dobrych powtórzeniach na około 90 % CP6 MAX dołożyłem jeszcze 30 minut na równej mocy w S2. W tym czasie dwa razy wstawałem z siodełka odciążając cztery litery. Po wszystkim zastosowałem sprawdzone już 10 minut w 1 strefie mocy. Trening był wymagający także dla głowy ale jakoś dałem radę.
Trenażer 27
Wtorek, 26 stycznia 2021 Kategoria Zima 2021, Zima, Trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:42 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 162162 ( 83%) | HRavg | 146( 74%) |
Kalorie: | 1229kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wymagający trening oparty na dłuższych powtórzeniach. Przy okazji testowałem nowy wentylator który ostatnio nabyłem. Postawiłem po raz kolejny na Zwifta który zwykle się zawieszał a ostatnio dał radę wytrzymać prawie 90 minut bez problemów. Nie byłem w dobrej formie, zmęczenie po 11 godzinach pracy i małej ilości snu dawało o sobie znać. Nie było jednak tak źle, bez problemu wskoczyłem na wysoką kadencję a czasami mam z tym duży problem. Szybko zapomniałem o zmęczeniu i problemach jakie towarzyszą mi obecnie. Wybrałem jedną z najtrudniejszych tras na Zwift zawierającą podjazd pod Alpe. W porównaniu do analogicznego treningu jaki wykonałem niecałe 2 tygodnie temu skróciłem nieco rozgrzewkę. Nie miało to jednak wpływu na dalszą część treningu. Po rozgrzewce włączyłem wiatrak na niewolniczym biegu i już czułem przyjemny chłodek na klatce piersiowej, nieco skorygowałem ustawienie tak aby wiał także na głowę skąd zawsze leje się najwięcej potu. Podczas rozgrzewki dobrałem również przełożenie które okazało się optymalne dla powtórzeń na 90 % FTP z kadencją 90-95. W sumie po 20 minutach rozgrzewki rozpocząłem trening. Pozwoliło to już rozpocząć podjazd pod Alpe. Jakoś nie umiałem trzymać równego tempa ale po chwili się to ustabilizowało i było już dobrze. Pierwsza tempówka poszła nieźle i nawet nie wiem kiedy przeleciało 16 minut. Dłużący się podjazd pod Alpe w tym momencie nie miał wpływu na motywację i koncentrację ale później z tym było dużo gorzej. Z każdą kolejną minutą czułem narastające zmęczenie. W połowie 2 powtórzenia zwiększyłem siłę nawiewu, do tego momentu nie czułem potu na twarzy ale jednocześnie czułem, że za moment się pojawi. Po drugiej tempówce podjazd pod Alpe się skończył i ostatnia wypadła na zjeździe. Motywacja była bardzo niska, z trudem utrzymałem tempo do końca 16 minutowego powtórzenia. Nie był to mój dobry dzień ale zwykle się nie poddaję mimo przeciwności i dlatego dokończyłem ten trening według planu nakreślonego wcześniej. Po treningu starałem się poświecić dużo czasu na regenerację ale nie wyszło mi to zbyt dobrze.
Trenażer 26
Niedziela, 24 stycznia 2021 Kategoria Zima 2021, Zima, Trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | 130130 ( 66%) | HRavg | 121( 62%) |
Kalorie: | 660kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Spokojny dzień po wymagających testach. Planowałem około godzinną jazdę na wysokiej kadencji w 1 strefie mocy. Dosyć długo się zbierałem do jazdy ale w końcu byłem gotowy. Po raz kolejny uruchomiłem Zwifta i tym razem wszystko działało poprawnie. Pobawiłem się trochę aplikacją, m.in. zmieniając co chwilę trasę. Tam mnie to wciągnęło , że skończyłem dopiero po 90 minutach. Na mocniejszą jazdę nie miałem ochoty a dłuższa sesja w 1 strefie mocy dobrze mi zrobiła.