Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Trenażer

Dystans całkowity:17.00 km (w terenie 5.00 km; 29.41%)
Czas w ruchu:727:13
Średnia prędkość:16.72 km/h
Maksymalna prędkość:157.00 km/h
Suma podjazdów:937 m
Maks. tętno maksymalne:204 (104 %)
Maks. tętno średnie:175 (89 %)
Suma kalorii:439315 kcal
Liczba aktywności:496
Średnio na aktywność:17.00 km i 1h 27m
Więcej statystyk

Trenażer 15

Wtorek, 5 stycznia 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:42 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 11.0°C HRmax: 172172 ( 88%) HRavg 151( 77%)
Kalorie: 1124kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Wejście w nowy tydzień nie wyglądało tak jak się spodziewałem. Dużo zawirowań w moim otoczeniu wpłynęło na słabszą dyspozycję podczas treningu. Po ostatnich problemach ze Zwiftem wykorzystałem kolejny pomysł jaki mi przyszedł do głowy i zdał pierwszy organizm. Nie korzystałem z gotowego treningu na Zwifcie i pierwszy trening po zalogowaniu który zwykle zawieszał się po jakimś czasie zakończyłem już po 30 sekundach i rozpocząłem następny. Przez całe ponad 100 minut Zwift się nie zawiesił a trasa jaką wybrałem bardzo mnie wciągnęła. Po raz pierwszy zmierzyłem się z podjazdem pod Alpe. Nie był to atak na czas tylko zwykły rekonesans. Podjazd mimo, że wirtualny zrobił na mnie wrażenie, gdy następny raz Zwift się nie zawiesi to przedłużam subskrypcję na kolejny miesiąc i regularnie raz w tygodniu będę chciał atakować ten podjazd, przyjdzie także czas na możliwie szybki wjazd z najwyższą możliwą mocą. Szkoda, że moje nogi nie pracowały jak należy. Już rozgrzewka szła bardzo topornie a jeszcze wyższe niż zwykle tętno to potwierdzało. Sam trening zrealizowałem ale nie należało to do przyjemności. Liczę, że takich dni będzie jak najmniej i wreszcie zacznę czerpać z treningów jakąś przyjemność. W innym wypadku traci to sens bo nie trenuję po to aby robić wyniki ale po to aby czerpać przyjemność z jazdy a taka pojawia się wtedy gdy jest forma od której jestem bardzo daleki.


Trenażer 14

Niedziela, 3 stycznia 2021 Kategoria Zima 2021, Zima, Trenażer
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:45 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 12.0°C HRmax: 161161 ( 82%) HRavg 139( 71%)
Kalorie: 1043kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Kończący pierwszy tydzień treningów dzień wykorzystałem kolejny raz efektywnie na trenażerze. Czułem się lepiej jak wczoraj i od razu przełożyło się to na jakość. Długo zbierałem się do jazdy i znowu miałem problem z koncentracją. Nim ruszyłem okazało się, że nie mam przy sobie wody i ręcznika i musiałem się po to wrócić opóźniając o kolejne minuty rozpoczęcie treningu. Po ostatniej jeździe na trenażerze wprowadziłem drobne zmiany w ustawieniu i byłem bardzo ciekawy jak to się przełoży na komfort podczas jazdy. Wykorzystałem w tym celu mostek i sztycę z drugiego roweru, pozwoliło to ustawić lepszą pozycję na rowerze. Dobrze ustawiłem kierownicę ale wysokość siodła na oko oraz wróciłem do poziomego ustawienia siodła, przez ostatni rok jeździłem z siodełkiem pochylonym o 1 % w dół. To duża zmiana wpływająca znacząco na efektowność pedałowania. Byłem pewny, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik i nic złego się nie wydarzy podczas jazdy. Zmiana ustawień siodełka wpłynęła m.in. na fakt, że trudniej było rozkręcić korby do wysokiej kadencji na jakiej ostatnio jeździłem. Zajęło to więcej czasu niż zwykle ale problemu z utrzymaniem nie było. Po 10 minutach spokojnego rozkręcenia w strefie 1 zwiększyłem obciążenie. Tętno jak zwykle skoczyło do góry ale na tak jak zwykle, zmiany tętna były bardziej liniowe i zależne od zmiany obciążenia, zwykle tętno rosło szybciej niż następowały zmiany mocy. Z rytmu wybiła mnie kolejna awaria Zwifta. Szybko włączyłem po raz drugi aplikację i problemy zniknęły. W dalszej części treningu Zwift działał już poprawnie mimo dwukrotnej chwilowej utraty zasięgu Internetowego. Trening podzieliłem na dwie części. Pierwszą z nich były 1 minutowe zrywy w 5 strefie, tym razem na niższej kadencji. Tutaj wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami, można powiedzieć książkowo. Bałem się, że po wczorajszym treningu będę miał duże problemy ze zmianami obciążenia i kadencji jednocześnie. Okazało się jednak, że obawy były bezpodstawne bo znowu gdy tylko przekroczyłem umowny próg FTP poczułem się pewniej i wyszło co najmniej dobrze. Każdy kolejny zryw wyglądał podobnie, nawet tętno nie szło do góry wraz z czasem. Po wczorajszym treningu przyłożyłem się do regeneracji i żywienia bardziej niż w ostatnich dniach i być może to był czynnik decydujący. Po pierwszej części treningu czułem się nieźle a druga miała być łatwiejsza fizycznie ale bardziej obciążająca głowę czyli długa, równa jazda w strefie 2. Urozmaiciłem ją zmienną kadencją, co 5 minut zmieniałem przełożenie w rowerze, trzymając stałą moc kadencja zmieniała się o około 5 obrotów, nie schodziłem jednak poniżej 90 ani nie wykraczałem ponad 100. Kręciło się całkiem dobrze i dlatego wydłużyłem trening o 15 minut. Chodziło mi po głowie aby wydłużyć o kolejne 15 minut. Jednak nie byłem na to gotowy, wody już brakło, tyłek już dawał o sobie znać a czasu już też nie było więc po godzinie 2 strefy zredukowałem obciążenie i po 10 minutach spokojnej jazdy ze spadającym obciążeniem zszedłem z roweru. Po treningu czułem ból mięśnia dwugłowego uda, problemem okazało się za wysoko ustawione siodło, ustawiałem je na oko i stąd taki problem. Miałem już go kiedyś i po jeździe obniżyłem siodło o 5 milimetrów, od poprzedniego ustawienia dzielą mnie 3 milimetry czyli chyba jest to ustawienie optymalne. Zmiana ustawień kierownicy okazała się dobra, ostatnio po 2 godzinach czułem ból w plecach, tym razem go nie było. Na razie nie będę wprowadzał więcej zmian w sprzęcie i ustawieniach.



Trenażer 12

Środa, 30 grudnia 2020 Kategoria Zima 2021, Zima, Trenażer
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:40 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 12.0°C HRmax: 170170 ( 87%) HRavg 151( 77%)
Kalorie: 1310kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwszy z treningów opartych na dłuższych powtórzeniach. Znowu byłem zmęczony po ciężkim dniu i samo zmotywowanie się co treningu kosztowało mnie sporo. Później też pojawiały się kolejne problemy. Najpierw z połączeniem internetowym a później samym Zwiftem który w trakcie 15 minut zawiesił się trzykrotnie. W końcu olałem go całkowicie i trenowałem tylko z licznikiem. Po raz pierwszy kręciłem przy wiatraku który miał mnie chłodzić ale nic takiego nie nastąpiło. Jego wydajność okazała się zbyt niska i nadaje się tylko na jazdy regeneracyjne na niskiej mocy. Gdy już się rozkręciłem i przestałem myśleć o problemach sprzętowych pojawił się kolejny problem a konkretnie z trenażera zaczął się wydobywać nieprzyjemny dla ucha dźwięk. W zależności od mocy i kadencji odgłos był raz słabszy, raz mocniejszy ale cały czas towarzyszył. Znowu chwila minęła zanim przyzwyczaiłem się do tego. Na szczęście kolejnych niespodzianek nie było i mogłem się skupić tylko na treningu. Przez te zawirowania początkowe 20 minut nie wyglądało zbyt dobrze i pojawiły się tam błędy. Później jednak było coraz lepiej, noga podawała całkiem fajnie, odczucia całkiem dobre. Trzymając moc na poziomie około 90 % FTP nie czułem, że jadę za mocno i przekraczam ten próg chociaż wydawało mi się, że może być zawyżony. Kolejne powtórzenia wyglądały podobnie, tętno rosło liniowo, bez skoków i różnica maksymalnego i średniego z trzech 10 minutowych powtórzeń nie przekroczyła 5 co w pewnym sensie mówi o tym, że jestem gotowy do tego typu treningów. Później znowu pracowałem na wysokiej kadencji, bez najmniejszego problemu byłem w stanie utrzymać ponad 110 przez minutę na dosyć równej mocy. Pod tym względem ten trening był dobry. Zabrakło nieco lepszej rozgrzewki przez co późno wskoczyłem na obroty pozwalające trzymać równą moc bez uczucia dyskomfortu. Dużo pracy mnie czeka ale zrobiłem pierwszy, ważny krok w kierunku budowy formy rowerowej.

Trenażer 11

Poniedziałek, 28 grudnia 2020 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:45 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 12.0°C HRmax: 126126 ( 64%) HRavg 117( 60%)
Kalorie: 309kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Krótka jazda regeneracyjna. W zasadzie nie miałem jej w planie ale chciałem przetestować nowy stolik pod komputer własnego projektu i autorstwa. Samo wykonanie nie zajęło mi dużo czasu ale jeszcze znalazłem niedociągnięcia które przy mocnej jeździe powodującej duże drgania może spowodować niestabilność stołu. Lepszym rozwiązanie będzie zastosowanie jednak dwóch metalowych nóg zamiast mocowania do przedniego koła które niby jest zabezpieczone przed skrętem w prawo lub lewo ale jednak taka możliwość istnieje. Twardy styropian na blacie spełnił swoje zadanie i nie było żadnych problemów z komunikacją ze Zwift. Innymi zaletami nowego rozwiązania jest fakt, że mam myszkę pod ręką i szybciej jestem w stanie reagować na różne komunikaty pojawiające się w trakcie jazdy. Sama jazda była nudna jak flaki z olejem, trzymałem się równej kadencji i niskiej mocy dochodzącej maksymalnie do 2 W/kg. Tętno oczywiście było wysokie ale u mnie to norma. Dzięki tej jeździe płynnie wszedłem w kolejny tydzień co potwierdziło się już na pierwszym treningu.

Trenażer 10

Niedziela, 27 grudnia 2020 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:00 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 11.0°C HRmax: 162162 ( 83%) HRavg 138( 70%)
Kalorie: 1348kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Po raz pierwszy od miesiąca miałem dylemat czy wybrać trenażer czy trening na zewnątrz. Ostatecznie z kilku powodów wybrałem trenażer. Gdybym miał więcej czasu a konkretnie nie musiał wrócić do domu przed 12 oraz miał przygotowany sprzęt do jazdy to nic by nie stało na przeszkodzie aby ruszyć na pierwszy w tym miesiącu trening poza domem. Stało się jednak inaczej. Spodziewałem się, ze będę walczył o przetrwanie 2 godzin w garażu ale nie było tak źle. Jestem coraz bliżej złapania pełnego komfortu podczas jazdy i pozbycia się uczucia ciężkich nóg. Ostatnio olałem Zwifta i trenowałem tylko z licznikiem wiec musiałem pilnować momentów zmiany obciążenia, mocy czy kadencji. Dzisiaj dałem Zwiftowi kolejną szansę i znowu się zawiodłem. Znalazłem jednak kolejną potencjalną przyczynę problemów a jest nią temperatura otoczenia. Nie mam możliwości trenować w domu w temperaturze pokojowej i trenuję przy 8-10 stopniach. Komputer w tych warunkach nie pracuje wydajnie, gdy było trochę cieplej problemy nie występowały. Kawałek styropianu podłożony pod laptop powinien rozwiązać sprawę. Ustawienie komputera na drewnianej, zimnej półce powoduje, że z czasem się wychładza i nie jest wydajny. Gdy włączyłem więcej aplikacji i procesor pracował intensywniej i się bardziej grzał to Zwift pracował stabilnie i nie zawiesił się. Sam trening był nudny, jazda w tlenie na trenażerze nigdy nie jest ciekawa, nawet wstawki w 3 strefie mocy nie dodały kolorytu treningowi. Swoje musiałem wysiedzieć i jakoś przetrwałem te 2 godziny. Treningi dopiero się zaczną ale mam nadzieję, że uda się chociaż w niedzielę wyjeżdżać na tlenowe treningi szosowe.

Trenażer 9

Czwartek, 24 grudnia 2020 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:32 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 13.0°C HRmax: 170170 ( 87%) HRavg 141( 72%)
Kalorie: 1064kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Ostatni przedświąteczny trening. Aby nie dublować treningów nieco zmodyfikowałem ostatni. Zamiast 1 minuty w 5 strefie mocy zastosowałem 2 minuty w okolicy progu FTP na kadencji około 105. Przerwy trwały 8 minut wówczas kręciłem z najbardziej optymalną kadencją 92-96 w 2 strefie mocy. Czułem się lepiej niż przez ostatnie tygodnie, nogi również kręciły lepiej. Zrobiłem kolejny krok w kierunku gotowości do rozpoczęcia treningów pod sezon 2021. W niedzielę ostatni sprawdzian dla organizmu i od wtorku ruszam z bardzo zróżnicowanym planem treningowym.

Trenażer 8

Wtorek, 22 grudnia 2020 Kategoria Trenażer, Zima 2021
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:00 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 10.0°C HRmax: 168168 ( 86%) HRavg 141( 72%)
Kalorie: 563kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Szybki trening w okienku czasowym. Wciąż nie trzymam się planu treningowego i żeby nie jechać nudnego tlenu których jeszcze zrobię dziesiątki wprowadziłem 30 sekundowe sprinty na około 110 % FTP z bardzo wysoką kadencją. Poza tymi zrywami trzymałem się na optymalnej dla mnie kadencji czyli około 95 i w 2 strefie mocy. Po każdym sprincie wydawało mi się, że jadę twardo a wówczas miałem około 97-98 obrotów na minutę. Gdy nie pilnowałem się i nie zwracałem uwagi na kadencję to spadała do około 93 a jeszcze jakiś czas temu było to 85 nie wspominając już o wcześniejszych latach. Coraz mniejsze problemy z kadencją to znak, że jestem już gotowy do intensywniejszych treningów.

Trenażer 7

Niedziela, 20 grudnia 2020 Kategoria Trenażer, Zima 2021
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:40 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 10.0°C HRmax: 167167 ( 85%) HRavg 149( 76%)
Kalorie: 1283kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwszy z treningów opartych na powtórzeniach a konkretnie blokach treningowych. Zamiast klepać typowy tlen z równą jazdą kilkudziesięciominutową wdrożyłem bloki składające się z 3 minut w strefie 2 oraz 3 minut w strefie 3 na wysokiej kadencji. Planując trening na około 100 minut wyszło dokładnie 13 bloków 6 minutowych. Innym celem na ten dzień było trzymanie odpowiedniej kadencji. Po wczorajszych problemach ze Zwiftem zastosowałem manewr z kręceniem offline bez sieci internetowej aby sprawdzić czy w tym tkwi problem zawieszania się aplikacji. Stworzyłem trening z rozpisanymi obciążeniami i wgrałem go do Zwifta. Po zalogowaniu się do aplikacji wyłączyłem Internet w laptopie i rozpocząłem trening. Dziwnie było na początku bo nie umiałem się przyzwyczaić do pustych dróg ale po kilku minutach już przywykłem. Czułem się nieźle i wszystko oprócz tętna to potwierdzało. Szło całkiem nieźle i od samego początku trzymałem nawet wyższą kadencję niż sobie założyłem. Problem pojawił się gdy zwiększyłem obciążenia i próbowałem trzymać się w 3 strefie mocy, albo jechałem za mocno albo za lekko, trzymając za niską lub zbyt wysoką trudną do utrzymania kadencję, pierwsze 3 minuty było testowe, szarpane i dopiero w końcówce dobrałem odpowiednie przełożenie i opór trenażera. Kolejne 12 bloków wyglądało już całkiem nieźle, tętno z każdym powoli rosło a zmęczenie pojawiło się po około 90 minutach. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie to, że po około 70 minutach jazdy Zwift znowu się zawiesił. Problem jak się okazało występuje nie tylko gdy jestem podłączony do sieci ale też offline. Powoli zaczyna mnie to irytować, opłata miesięczna jest wysoka a działanie w moim wypadku pozostawia sporo do życzenia. Póki mam opłacony abonament będę korzystał ze Zwifta, później być może z tego zrezygnuję.

Trenażer 5

Sobota, 19 grudnia 2020 Kategoria Trenażer, Zima 2020
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:40 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 10.0°C HRmax: 181181 ( 92%) HRavg 142( 72%)
Kalorie: 335kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwszy dzień próby. To nie był tylko test możliwości organizmu ale również głowy. Zwykle przed testami podobnie jak zawodami byłem podpalony, zestresowany, myślałem o końcowym wyniku, miałem bardzo podwyższone tętno i nie umiałem się skupić. Tym razem byłem zestresowany ale nie z powodu testu ale spraw które na mojej głowie się nagromadziły. Do testu podszedłem możliwie luźno skupiając się tylko na założeniach jakie miałem. Przed samym testem znowu problemy sprzętowe, jeden licznik znowu nie widział czujników po Ant+, drugi nie chciał się włączyć, jak się okazało poszedł wyłącznik i stary wysłużony Garmin poszedł do kosza, w ruch poszedł więc awaryjnie Mio którego używam tylko do przemieszczania się po mieście. Na szczęście to urządzenie widziało czujnik mocy a to było najważniejsze. Na Zwifcie znów omyłkowo wybrałem trasę w Innsbrucku i wywaliło mnie już po 3 minutach. Było to o tyle wnerwiające, że miałem rozpisane obciążenia i kilka minut poszło w plecy. Drugie podejście już na sprawdzonej trasie było udane. Po krótkiej rozgrzewce zacząłem stopniowo zwiększać moc, tętno powoli szło do góry a startowałem z dosyć wysokich wartości. Wybrana forma testu okazała się strzałem w 10 bo bardzo szybko czas leciał i ani się obejrzałem a już 300 Wat było na liczniku. Z każdym kolejnym miałem problem z doborem przełożenia pozwalającego na trzymanie kadencji ponad 90. Olałem ten temat wiedząc, że mam nad czym pracować w kolejnych tygodniach. Przy 340 Watach czułem się całkiem nieźle, przypuszczałem, że 360 Wat będzie maksymalnym jakie uda się utrzymać przez minutę. Było jednak inaczej, podjąłem kolejną próbę na 380 Wat i już nie jechałem tak płynnie jak wcześniej. Straszna szarpanina spowodowała, że zamiast 380 Wat wyszło ponad 390 z minuty. To był poważny błąd który wpłynął na ostateczną wartość FTP. Brakło trochę samozaparcia aby chociaż podjąć próbę utrzymania 400 Wat. Według wybranej formy testu powinienem jeszcze zwiększać obciążenie, na razie nie wiem jak manipulować czasami okrążeni podczas jazdy na Zwift i kolejne obciążenia leciały z równą mocą około 100 Wat. Po 15 minutach spokojnej jazdy zakończyłem trening. Z testu jestem zadowolony w połowie, wynik wyszedł zdecydowanie powyżej oczekiwań ale moja jazda nie była płynna i pozostawiała sporo do życzenia. Bardzo ciężko pracowałem w ostatnich latach nad kadencją i takie sytuacje nie powinny się zdarzać. Nie chce szukać przyczyn ale szybko ten problem wyeliminować aby na następnym teście trzymać równiejszą kadencję. Po tej przerwie spodziewałem się około 260-270 Wat na progu, według Zwifta wyszło dokładnie 298 Wat. Waga ostatnio poszła do góry ale wciąż jest to wynik około 4,5 W/kg, chyba najwyższy na starcie zimowych przygotowań. Teraz wiem na czym stoję i mogę się brać do roboty.

Trenażer 6

Sobota, 19 grudnia 2020 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:00 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 11.0°C HRmax: 126126 ( 64%) HRavg 117( 60%)
Kalorie: 361kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Powtórka sprzed tygodnia czyli drugi trening w ciągu dnia. Po ustaleniu aktualnych stref treningowych mogłem dokładnie dobrać obciążenie. Po treningu adaptacyjnym postanowiłem rozkręcić nogi na wysokiej kadencji w 1 strefie. Po raz kolejny już po wystartowaniu czułem, że jest lepiej niż ostatnim razem. Aby tradycja została podtrzymana tym razem licznik działał dobrze ale Zwift stwarzał problemy. Nie był w stanie połączyć się z czujnikiem tętna, te dane w sumie nie są mi do niczego potrzebne i mają charakter czysto statystyczny więc nie wpłynęło to na jakość treningu. Dane o tętnie miałem na liczniku i to wystarczyło. Aby jazda nie była taka jak zwykle czyli równa i nudna wprowadziłem dwa ćwiczenia dla urozmaicenia. Pierwsze z nich to kręcenie jedną nogą cyklicznie co 5 po 30 sekund, raz jedna, raz druga noga. Po zakończeniu ćwiczenia gdy rozpocząłem drugie znowu Zwift się zawiesił, przyczyny mogą być dwie, przeciążony serwer, gdy startowałem na Watopi kręciło ponad 10000 osób lub zawieszenie się Internetu który tym razem był mobilny o większej sile sygnału. Mimo problemów dokończyłem ćwiczenie i dokręciłem do godziny stopniowo zmniejszając moc. Powoli wskakuję już na obroty pozwalające realizować cięższe treningi. Takie jednak dopiero po Świętach. Na razie rezygnuję z jazd na zewnątrz, chyba, że warunki i jakość powietrza ulegną znacznej poprawie na co chyba nie można liczyć.

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 7779 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 9586 km
Evo 2 7927 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum