Wpisy archiwalne w kategorii
Trenażer
Dystans całkowity: | 17.00 km (w terenie 5.00 km; 29.41%) |
Czas w ruchu: | 809:11 |
Średnia prędkość: | 16.72 km/h |
Maksymalna prędkość: | 157.00 km/h |
Suma podjazdów: | 937 m |
Maks. tętno maksymalne: | 204 (104 %) |
Maks. tętno średnie: | 175 (89 %) |
Suma kalorii: | 498759 kcal |
Liczba aktywności: | 549 |
Średnio na aktywność: | 17.00 km i 1h 28m |
Więcej statystyk |
Trenażer 28
Wtorek, 30 kwietnia 2019 Kategoria Inne, Trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:11 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 185185 ( 94%) | HRavg | 144( 73%) |
Kalorie: | 845kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pogoda w dalszym ciągu daleka od oczekiwanej i takiej która pozwoliłaby na przeprowadzenie solidnego treningu i zdecydowałem się po raz kolejny na trenażer. Po wyznaczeniu aktualnych stref musiałem bardziej przyłożyć się do treningu. Zaplanowaną 10 minutową rozgrzewkę wydłużyłem do 12 minut. Gdy ruszyłem mocno to już wiedziałem, że będzie ciężko. Pierwsze powtórzenie poszło nieźle, następnie dosyć szybko przeleciał czas odpoczynku i kolejne powtórzenia były coraz trudniejsze. Po trzech próbach spadł mi łańcuch i długo się z tym męczyłem aby go nałożyć. Podczas czwartego powtórzenia poczułem ból w kolanie i piąte zrobiłem już na niższym obciążeniu i wyższej kadencji. Po 12 minutach odpoczynku przystąpiłem do nowego ćwiczenia. Na pierwszy raz powtórzenia robiłem w 6 strefie. Poszło całkiem nieźle pomimo dużego zmęczenia. Nie był to mój najlepszy dzień, mimo to udało się zrealizować wszystkie założenia treningowe.







Trenażer 27
Niedziela, 28 kwietnia 2019 Kategoria Trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | 192192 ( 98%) | HRavg | 144( 73%) |
Kalorie: | 853kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano obudziłem się z myślą, że za oknem jest sucho i wczorajsze prognozy mówiące o braku deszczu do 10 się sprawdzą. Niestety było mokro i padało co spowodowało, że poszedłem spać dalej i obudziłem się godzinę później. Wciąż miałem nadzieję na poprawę aury i okno pogodowe. Nie doczekałem się i po 15 wyjąłem schowany już trenażer i przygotowałem wszystko. Posiałem gdzieś czujnik prędkości i musiałem sobie poradzić bez niego. Zmotywowałem się do treningu dopiero po 17. Po sobotnim wysiłku dobrze się zregenerowałem i byłem prawie tak samo „świeży” jak wczoraj. Waga nieco się zmieniła i znając jej dokładną wartość mogłem stwierdzić jakich wartości mocy się spodziewać. Ruszyłem dosyć spokojnie i po kilku minutach musiałem uchylić drzwi garażu bo brakowało świeżego powietrza. Na spokojną rozgrzewkę to wystarczyło. Podczas krótkich zrywów nie miałem problemów i dlatego nie zrobiłem nic z tym faktem. Przed samym testem skalibrowałem jeszcze raz miernik bo pobierał wartości tylko z jednej nogi i mnożył je razy dwa, taki wynik był przekłamany bo nie da się cały czas generować takiej samej mocy w obu nogach naraz. Udało się wyeliminować ten problem i w 100 % gotowy rozpocząłem 20 minutowy wysiłek. Zacząłem dosyć mocno i po chwili zluzowałem. Już po około 2 minutach podkręciłem tempo, miałem mały problem z doborem przełożenia i dopiero gdy dobrałem bieg pozwalający utrzymywać kadencję w zakresie 80-90 złapałem dobry rytm. Z czasem zaczynało mnie przytykać, brakowało tlenu w pomieszczeniu i był to spory problem. Z czasem zaczynała się odzywać głowa, po ponad miesiącu przerwy od trenażera ciężko jest kręcić w miejscu z tak dużym obciążeniem i wysiłkiem. Ostatnie minuty dłużyły się już niesamowicie, mimo to byłem w stanie wykrzesać resztki sił w końcówce i gdy zobaczyłem tętno ponad 190 to wiedziałem, że to już jest mój maks. Minimalnie brakło mnie w końcówce ale byłem tak zajechany, że musiałem się zatrzymać i wypić naraz ponad pół litra wody aby dojść do siebie. Nie dostarczyłem odpowiedniej ilości tlenu przez co strasznie zakwasiłem organizm i nawet jazda na zupełnym luzie z mocą poniżej 100 Watów była dla mnie męcząca. Tętno schodziło powoli i po 20 minutach luźnej jazdy nie było wstanie spaść do pierwszej strefy. Dałem z siebie absolutnie wszystko co miałem w nogach. Ze względu na małą ilość treningu i dużo odpoczynku w ostatnich dniach uważam, że jest to wynik miarodajny i adekwatny do obecnych moich możliwości. W warunkach zewnętrznych byłoby łatwiej i jestem pewny, że wygenerowana w czasie 20 minut moc znormalizowana byłaby bardzo zbliżona. Jestem zadowolony z testu. Teraz czeka mnie sporo pracy w wyższych strefach mocy i na podjazdach aby miało to przełożenie na rezultaty w wyścigach na których już niedługo będę się pojawiał.








Trenażer 26, Siłownia 11
Czwartek, 7 marca 2019 Kategoria Trenażer, Zima, Zima2019
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 163163 ( 83%) | HRavg | 127( 65%) |
Kalorie: | 1160kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni trening łączący trenażer i ciężary. Nie miałem dużej ilości czasu, trzydniowy urlop się skończył a około 12 musiałem już być na Szkoleniu i trening zacząłem już o 6 rano. Do ostatniego obciążenia dołożyłem 20 kilogramów i poczułem to w mięśniach. Dzięki zmianie progu FTP moc przy niskiej kadencji też uległa zwiększeniu. Nie czułem już żadnego osłabienia po środowych problemach. Po treningu nie miałem dużo czasu na regenerację.










Trenażer 25
Sobota, 2 marca 2019 Kategoria Trenażer, Zima, Zima2019, Czasówka Testowa
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:09 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | 190190 ( 97%) | HRavg | 147( 75%) |
Kalorie: | 642kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po wczorajszym treningu dobrze się zregenerowałem. Przyłożyłem się bardzo do tej kwestii i dzięki temu do treningu przystępowałem wypoczęty i dobrze przygotowany. Rozgrzewka szybko przebiegła i po 15 minutach spokojnej jazdy przyszedł czas na trzy mocniejsze akcenty. Dwa pierwsze były nieco słabsze niż trzeci i takie przepalenie pomogło mi stwierdzić, że jestem gotowy na test. Czas spokojnej jazdy przed testem uzależniłem od samopoczucia. Po 7 minutach stwierdziłem, ze jestem gotowy do mocniejszej jazdy i po 8 minutach ruszyłem mocno. Przez pierwsze 5 minut trzymałem moc okolicy 280 Wat i czułem się bardzo dobrze. Później zwiększyłem obciążenie i moc. Nie czułem się już tak komfortowo i podejrzewałem, że mój aktualny próg FTP wynosi około 280 Wat. Do końca testu trzymałem moc w okolicy 300 i kadencję powyżej 90. Czas mi się bardzo dłużył, miałem nawet momenty zwątpienia ale zebrałem się w sobie i dotrwałem do końca. Ostatnie 20 sekund pojechałem na maksa. Później musiałem si na moment zatrzymać i 20 minut spokojnej jazdy nie wystarczyło aby dojść do siebie. Trzymałem niską moc a tętno spadało powoli. To kolejny dowód na bardzo słabe przygotowanie wytrzymałościowe.





W tabeli poniżej przedstawiam porównanie wyników testów:

Przez miesiąc regularnych treningów zrobiłem postęp niemal we wszystkich próbach czasowych. Jedynym wynikiem który był słabszy niż poprzedni to moc osiągnięta w czasie jednej minuty. Dla mnie wiodącym parametrem jest wskaźnik W/kg. Największy wzrost nastąpił podczas testu FTP, poprawiłem wynik o ponad 5 % co w ciągu zaledwie 4 tygodni jest dużym postępem. Zadowolony jestem ze wszystkich wyników. Moc z 15 sekund wyszła dobra jak na moje możliwości, nie robiłem nic szczególnego w kierunku poprawy osiągów na krótkich odcinkach czasowych. Lekki regres w czasie 1 minuty nie jest dla mnie niczym ważnym. Nad mocą w tym czasie potrzebną na dłuższym finiszu jeszcze będzie czas popracować. Teraz czas skupić się na treningach wytrzymałościowych.





W tabeli poniżej przedstawiam porównanie wyników testów:

Przez miesiąc regularnych treningów zrobiłem postęp niemal we wszystkich próbach czasowych. Jedynym wynikiem który był słabszy niż poprzedni to moc osiągnięta w czasie jednej minuty. Dla mnie wiodącym parametrem jest wskaźnik W/kg. Największy wzrost nastąpił podczas testu FTP, poprawiłem wynik o ponad 5 % co w ciągu zaledwie 4 tygodni jest dużym postępem. Zadowolony jestem ze wszystkich wyników. Moc z 15 sekund wyszła dobra jak na moje możliwości, nie robiłem nic szczególnego w kierunku poprawy osiągów na krótkich odcinkach czasowych. Lekki regres w czasie 1 minuty nie jest dla mnie niczym ważnym. Nad mocą w tym czasie potrzebną na dłuższym finiszu jeszcze będzie czas popracować. Teraz czas skupić się na treningach wytrzymałościowych.
Trenażer 24
Piątek, 1 marca 2019 Kategoria Trenażer, Zima, Zima2019, Czasówka Testowa
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 185185 ( 94%) | HRavg | 138( 70%) |
Kalorie: | 542kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nim przystąpiłem do treningu to miałem problem z aplikacją
Rouvy. Telefon cały czas gubił sygnał z czujników i nie skorzystałem dzisiaj z
tej aplikacji. Wcześniej miałem jeszcze trochę rzeczy do zrobienia i do aktywności
przystępowałem nie całkiem świeży i bez uzupełnienia energii za co później
zapłaciłem w końcówce. Rozpisałem sobie dokładnie trening, długości i
intensywności poszczególnych odcinków i przystąpiłem do treningu. Podczas
rozgrzewki stopniowo zwiększałem obciążenie aż doszedłem do 2 strefy. Po
rozgrzewce czekały mnie trzy minutowe sprinty z odpoczynkiem w 2 strefie. Generowałem
kolejno 330, 340 i 350 Wat. Spodziewałem się, że moja maksymalna moc w czasie 5
minut znajdzie się w tym zakresie. Po pięciu minutach spokojnej jazdy zacząłem
5 minutową czasówkę. Zacząłem dosyć mocno i musiałem skorygować, nie umiałem
dobrać odpowiedniego przełożenia przy którym czułbym się komfortowo i trochę
się męczyłem. Co prawda utrzymywałem założoną kadencję. Pod koniec byłem w
stanie jeszcze zwiększyć moc i ostatnie 20 sekund pojechałem już bardzo mocno.
Udało się nieznacznie poprawić wynik z przed 4 tygodni. Straciłem sporo sił i
bałem się, że 5 minut luźniejszej jazdy przed kolejną próbą mogą nie
wystarczyć. Nawet doszedłem do siebie i na próbę zrobiłem jeden minutowy
odcinek na maksymalnej 5 minutowej mocy. Po krótkim odpoczynku wziąłem się za
wyznaczenie maksymalnej minutowej mocy. Początek był trochę szarpany a gdy
dobrałem odpowiednie przełożenie to byłem w stanie utrzymać stałą moc a w samej
końcówce jeszcze dołożyć do pieca. W tym czasie nie zaliczyłem postępu. Na
koniec został mi jeszcze test którego nie lubię i który u mnie kuleje czyli moc
sprinterska. Przez 5 minut próbowałem zebrać siły i niezbyt mi to wyszło. Byłem
już dosyć ujechany i tym razem też zrobiłem próbę a dopiero później jechałem na
maksa. Podczas próby 15 sekundowej utrzymałem maksymalną moc minutową i po
minutowym odpoczynku ruszyłem tak mocno jak umiałem. Maksymalną moc osiągnąłem
na początku, źle dobrałem przełożenie i moc spadła ale utrzymałem dobry poziom
do końca. Była to pierwsza próba w tym roku i nie mam jak stwierdzić czy
zrobiłem ten progres. W najkrótszym czasie niewiele mi brakuje do najlepszych
wyników z ubiegłego roku a w czasie 1 minuty oraz minut brakuje sporo. Jak na ostatnie tygodnie
i miesiące to rezultaty wyszły satysfakcjonujące. Na koniec zrobiłem jeszcze 20
minut rozjazdu w 1 strefie. Daję sobie 22 godziny na regenerację i przystępuję
do testu FTP.
Podczas dzisiejszego testu osiągnąłem następujące rezultaty:

Po teście FTP porównam wyniki wszystkich prób z poprzednimi.






Po teście FTP porównam wyniki wszystkich prób z poprzednimi.





Trenażer 23
Niedziela, 24 lutego 2019 Kategoria Trenażer, Zima, Zima2019
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 144144 ( 73%) | HRavg | 129( 66%) |
Kalorie: | 1241kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni trening przed tygodniem regeneracyjnym przebiegł bez większych problemów. Po sobotnim treningu byłem zmęczony a dokładniej mówiąc zmęczenie było kumulacją ostatniego ciężkiego tygodnia. Dałem sobie więcej czasu na regeneracje i po 21 godzinach od zakończenia sobotniego treningu przystąpiłem do kolejnego.
Na początku szło topornie, męczyłem się i po około 20 minutach zaczęło mi się wyraźnie lepiej kręcić. Jechałem stałym tempem bez patrzenia na kadencje, czas dosyć szybko leciał ale po około 90 minutach zacząłem odczuwać dyskomfort podczas siedzenia. Do końca treningu często zmieniałem pozycje i jakoś dotrwałem do końca. Pomimo drobnych problemów nie przerwałem treningu i tym samym zakończyłem pierwszy mocny okres treningowy w tym roku. Teraz czas na kilka dni odpoczynku i test FTP.




Na początku szło topornie, męczyłem się i po około 20 minutach zaczęło mi się wyraźnie lepiej kręcić. Jechałem stałym tempem bez patrzenia na kadencje, czas dosyć szybko leciał ale po około 90 minutach zacząłem odczuwać dyskomfort podczas siedzenia. Do końca treningu często zmieniałem pozycje i jakoś dotrwałem do końca. Pomimo drobnych problemów nie przerwałem treningu i tym samym zakończyłem pierwszy mocny okres treningowy w tym roku. Teraz czas na kilka dni odpoczynku i test FTP.




Trenażer 22
Sobota, 23 lutego 2019 Kategoria Trenażer, Zima, Zima2019
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | 177177 ( 90%) | HRavg | 140( 71%) |
Kalorie: | 1381kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Brak optymalnych dla mnie warunków na zewnątrz a także mała ilość czasu spowodowała, że po raz kolejny zdecydowałem się skorzystać z trenażera. Nie wpłynęło to na moją motywacje która cały czas jest bardzo duża. Przed treningiem byłem trochę zmęczony i byłem gotowy nawet zmienić założenia treningowe gdybym nie był w stanie utrzymywać odpowiedniej mocy. Na początku treningu musiałem się wkręcić w odpowiednie obroty i 10 minut rozgrzewki było ku temu idealne. Zaplanowane miałem interwały w 4 strefie. W odniesieniu do poprzednich treningów wydłużyłem czas powtórzenia do 8 minut przy 12 minutach odpoczynku w strefie 2. Przy obecnej dyspozycji to było dobre rozwiązanie. Na dłuższe powtórzenia przyjdzie jeszcze czas. Po 5 interwałach zrobiłem jeszcze 2 minutowy odcinek w strefie 6 i zasłużony rozjazd w 1 strefie. Był to jeden z najmocniejszych treningów w tym roku. Spora liczba TSS i NP. powyżej 200 to już nie przelewki. Powoli strefy treningowe stają się już nieaktualne i zaplanowany na przyszły tydzień test FTP być może przyniesie zmianę progu i stref treningowych.










Trenażer 21, Siłownia 10
Czwartek, 21 lutego 2019 Kategoria Trenażer, Zima, Zima2019
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 161161 ( 82%) | HRavg | 124( 63%) |
Kalorie: | 793kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny trening łączący ćwiczenia ze sztangą i interwały na
trenażerze. Nie zmieniłem obciążeń, ilości serii a także czasu powtórzeń. Po
tradycyjnej rozgrzewce nie byłem w stanie się zmotywować. Pierwsze ćwiczenie
którym tym razem był martwy ciąg szło bardzo topornie. Dopiero przy trzeciej
serii nie miałem problemów ze skupieniem się na tym co mam zrobić. Później już
było lepiej, powtórzenia na trenażerze też szły jako tako a przysiady ze
sztanga już bardzo dobrze. Przy drugiej serii powtórzeń na trenażerze znowu
miałem problemy z motywacją i z trudem dotrwałem do końca. Ostatnie ćwiczenie
szło już jak krew z nosa. Te problemy nie miały nic wspólnego z moją formą
fizyczną, po trzech treningach z identycznym obciążeniem jestem gotowy go zwiększyć.
Najpierw czeka mnie tydzień regeneracyjny, test FTP a później nowe dobranie
optymalnego obciążenia. W tym tygodniu mam bardzo mało czasu na trening, analizę
i inne sprawy. Na razie postawiłem wszystko na jedną kartę i nie zaniedbuję
treningu, przeanalizować treningi i uzupełnić wpisy na blogu mogę później a
odpuszczonych treningów nadrobić się nie da przy moim obecnym systemie treningu.










Trenażer 20
Środa, 20 lutego 2019 Kategoria Trenażer, Zima, Zima2019
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 146146 ( 74%) | HRavg | 120( 61%) |
Kalorie: | 815kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj świadomie zrezygnowałem z treningu na zewnątrz. Kilka stopni chłodniej a w dodatku zimny wiatr który jeszcze potęgował odczucie zimna. Miałem w dalszym ciągu szlifować jazdę na wysokiej kadencji i zaplanowałem sześć 5 minutowych powtórzeń z kadencją około 100, przy czym trzymałem się cały czas 2 strefy. Kolejny raz wszystko wyszło niemal idealnie i nawet pomimo braku wystarczającej ilości czasu udało się nie skrócić treningu. Nie czułem żadnego zmęczenia co może być oznaką wzrostu formy.










Trenażer 19
Czwartek, 14 lutego 2019 Kategoria Zima2019, Zima, Trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:28 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | 177177 ( 90%) | HRavg | 136( 69%) |
Kalorie: | 891kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dosyć mocny trening nastawiony na zwiększenie kadencji. Na początek
dobra rozgrzewka w strefie 1 i kadencji około 90. Zaplanowałem trzy powtórzenia
po 6 minut z zmienną kadencją przedzielone 12 minutami w strefie 2 i kadencji
około 90. Wszystko szło dobrze, dla większej motywacji włączyłem film z
podjazdem na Monte Zoncolan uważany za jeden z najtrudniejszych w Europie. Po
trzech 6 minutowych powtórzeniach w 4 strefie złożonych z trzech części,
pierwsza z kadencją 95, druga 100 a trzecia około 105 dołożyłem jeszcze 2
minuty z kadencją powyżej 110 i mocą na granicy stref 5 i 6 po czym nastąpił
zasłużony rozjazd i luźne kręcenie w 1 strefie do końca filmu. Kolejny dobry
trening wzmacniający grunt pod budowę bazy tlenowej zaliczony. Miałem go robić
dopiero w sobotę, ale są duże szanse na pierwszy od prawie 4 miesięcy trening
szosowy i zamierzam je wykorzystać. W przypadku zmian prognoz na gorsze po
prostu oba weekendowe treningi będą typowo tlenowe. Zanim to nastąpi czeka mnie
zasłużony odpoczynek po 3 dniach treningu.









