Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Zima

Dystans całkowity:9193.87 km (w terenie 329.00 km; 3.58%)
Czas w ruchu:1318:32
Średnia prędkość:22.04 km/h
Maksymalna prędkość:122.00 km/h
Suma podjazdów:81210 m
Maks. tętno maksymalne:201 (102 %)
Maks. tętno średnie:175 (89 %)
Suma kalorii:603453 kcal
Liczba aktywności:914
Średnio na aktywność:51.36 km i 1h 26m
Więcej statystyk

Siłownia 3

Poniedziałek, 8 listopada 2021 Kategoria Zima, Zima 2022
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:00 min/km:
Pr. maks.: Temperatura: 20.0°C HRmax: 113113 ( 57%) HRavg 78( 40%)
Kalorie: 190kcal Podjazdy: m Aktywność: Ciężary
Mocne wejście w kolejny tydzień. Masa ćwiczeń siłowych na górne partie uzupełnione ogólnorozwojówkę. Nieco przesadziłem z obciążeniami bo miałem problem z wytrzymaniem do końca serii podczas każdego z ćwiczeń. Mój organizm dalej nie jest tak wytrzymały i odporny jak w najlepszych latach i dlatego słabsze dni się zdarzają, nie ma to jednak dużego znaczenia skoro zaplanowane ćwiczenia udało się w 100 % zrealizować. Oczywiście nie zapomniałem o regeneracji po ćwiczeniach.

Trening 1

Niedziela, 7 listopada 2021 Kategoria 0-50, blisko domu, Samotnie, teren, Zima, Zima 2022
Km: 21.00 Km teren: 15.00 Czas: 02:23 km/h: 8.81
Pr. maks.: 33.00 Temperatura: 7.0°C HRmax: 162162 ( 83%) HRavg 124( 63%)
Kalorie: 1152kcal Podjazdy: 710m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Po dokładnie 7 dniach udało się znowu wyjechać w teren, zaplanowałem zaliczenie dwóch ścieżek w rejonie Szyndzielni czy Koziej Górki i na początek czekał mnie wiec podjazd na Szyndzielnię aby dostać się na ścieżkę. Jechałem spokojnie ale całkiem przyjemnie się podjeżdżało, po drodze wyprzedziło mnie kilka osób ale wszyscy ze wspomaganiem, niektórzy w połowie musieli się zatrzymać by coś zjeść. Po dojechaniu na górę pojawiła się spora grupa rowerzystów, wszyscy dostali się na szczyt kolejką a niemal połowa miała rowery elektryczne. Puściłem więc ich przodem bo wiedziałem, że będę zjeżdżał znacznie wolniej od nich, początek zjazdu był dla mnie koszmarny, gdzieś w połowie wszystko zaczęło wyglądać lepiej i w końcówce pokonywałem już nawet trudne przeszkody, dotychczas przy większych trudnościach kapitulowałem a teraz nic takiego miejsca nie miało. Już planowałem wydłużenie jazdy gdy poczułem miękki tył, znowu guma złapana w najmniej odpowiednim momencie. Żeby było ciekawiej, miałem dętkę, pompkę, łatki, łyżki ale klucza do odkręcenia sztywnej osi już nie więc czekał mnie 7 kilometrowy spacer do domu, nie miałem butów SPD więc w zwykłych było wygodniej, po drodze nikt nie miał potrzebnego mi klucza, przy zapadającym zmroku, rozładował mi się telefon, licznik też dogorywał a światła przestały działać około 1,5 kilometra przed domem. Złośliwość rzeczy martwych znowu mnie dopadła, pechem bym tego nie nazwał.

Trenażer 2

Sobota, 6 listopada 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:40 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
W ciągu dnia znowu czasu nie było więc wieczorem skorzystałem po raz kolejny z trenażera. Tym razem już musiałem opłacić subskrypcję na Zwift i skorzystałem z kodu promocyjnego dzięki któremu mam miesiąc za darmo. Przejażdżka była typowo regeneracyjna więc wybrałem płaską trasę, bez ciągłych zmian nachylenia i przyjemnie się kręciło przez 40 minut. Na razie jestem zaskoczony dyspozycją organizmu. Po ciężkich miesiącach raczej spodziewałem się męczarni a na razie jest przyjemnie.

Siłownia 1

Wtorek, 2 listopada 2021 Kategoria Zima, Zima 2022
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:30 min/km:
Pr. maks.: Temperatura: 23.0°C HRmax: 108108 ( 55%) HRavg 72( 36%)
Kalorie: 80kcal Podjazdy: m Aktywność: Ciężary
Już dwa dni po zakończeniu sezonu 2021 ruszyłem do pracy nad formą sportową. Na początek postawiłem tradycyjnie już na ogólnorozwojówkę, regularnie ćwiczenia wykonywałem już od początku października więc dłuższa sesja nie stanowiła dla mnie problemu, najbardziej zaskakujący jest fakt, że mimo bardzo słabej kondycji po Covid wykonałem taką samą ilość serii i powtórzeń jak wiosną będąc po 3 miesiącach regularnych ćwiczeń. Tym razem ograniczyłem się wyłącznie do ćwiczeń stabilizujących i ogólnorozwojowych zostawiając ćwiczenia siłowe na kolejny raz.

Reset

Poniedziałek, 1 listopada 2021 Kategoria Zima
Km: 12.00 Km teren: 11.00 Czas: 02:40 km/h: 4.50
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Wędrówka
Dla odmiany po sezonie wybrałem się w pieszą wędrówkę, na Błatnią. Chciałem sprawdzić dwie drogi którymi nie szedłem już lata. Pierwszą z nich częściowo przejechałem dzień wcześniej na rowerze ale końcówka była mi zupełnie nieznana, pogoda była ładna ale temperatura i chłodny wiatr zrobiły swoje. Na Błatniej więc bez wyrzutów sumienia napiłem się ciepłej herbaty i ruszyłem w dół tym razem Harcerskim szlakiem, wąska i stroma dróżka okazała się najkrótszym wariantem zejścia z Błatniej oficjalnym szlakiem. Trakty był popularny także wśród rowerzystów, kilku mijałem jak zjeżdżali w dół, ja bym się chyba na razie nie odważył zjechać tą ścieżką. Całkiem fajny wypad, potrzebny aby się zresetować po ciężkim okresie i zabrać wiary w lepsze jutro.

Siłownia 30

Środa, 24 marca 2021 Kategoria Zima, Zima 2021
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: 19.0°C HRmax: 128128 ( 65%) HRavg 79( 40%)
Kalorie: 147kcal Podjazdy: m Aktywność: Ciężary
Wymagający trening siłowy z dodatkowym ćwiczeniem. Tym razem postawiłem na szybką ale konkretną i dokładną rozgrzewkę i już od pierwszego ćwiczenia szło mi całkiem nieźle. Gdy już przebrnąłem przez ogólnorozwojówkę i w grę weszły konkretne ciężary zaczęła się zabawa. Dołożyłem kolejne kilogramy i ćwiczenia na biceps czy klatkę piersiową bolały jak nigdy. Przy ćwiczeniu na nogi zostałem przy poprzednim obciążeniu dokładając dwa powtórzenia do każdej z 3 serii. Zamiast 4 ćwiczeń na różne partie wykonałem pięć. Niezbyt dobrze oszacowałem czas przerw między seriami czy ćwiczeniami bo nie byłem w stanie całkowicie się zregenerować. Może i dobrze, ze tak się stało, trening bardziej wszedł w organizm i może przyniesie lepsze efekty. W tym roku planuję kontynuować ćwiczenia przez cały sezon, co z tego wyjdzie to zobaczymy.

Trening 16

Wtorek, 23 marca 2021 Kategoria 0-50, blisko domu, Samotnie, Szosa, Trening 2021, Zima, Zima 2021
Km: 35.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:24 km/h: 25.00
Pr. maks.: 44.00 Temperatura: 2.0°C HRmax: 176176 ( 90%) HRavg 137( 70%)
Kalorie: 1114kcal Podjazdy: 390m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Po labie która trwała całe dwa dni trzeba było ruszyć tyłek. Do wyboru miałem trenażer lub trening po mokrych szosach. Na samą myśl o treningu w garażu mi się odechciało i wpadłem na jeden z głupszych pomysłów w ostatnim czasie. Postanowiłem trening wykonać na ciężkim 14 kilogramowym stalowym rowerze który przynajmniej ma pełne błotniki. Musiałem też wziąć plecak bo rower nawet nie posiada koszyka na bidon. Ubrałem najgorsze ciuchy jakimi dysponuję i ruszyłem do Jaworza na krótki ale wymagający trening. Już po kilku minutach padła bateria w przedniej lampce więc nie byłem już tak dobrze widoczny ale jechałem dalej. Na rozgrzewce przekonałem się, że ten rower nie nadaje się do innych treningów niż spokojne jazdy w 2 strefie. Rozgrzewka na tym sprzęcie nie była dokładna i nie byłem z niej zadowolony. Sam trening też pozostawiał do życzenia, pod noga miałem ogromne pokłady mocy bo n30 sekundowe powtórzenia wchodziły bardzo lekko w nogi ale wydawało mi się, że stoję w miejscu, pewnie połowa mocy szła w błoto ale nie o to chodziło. W trakcie serii powtórzeń zagalopowałem się i zamiast 10 wykonałem aż 30 sprintów na różnej kadencji. Nie byłem zmęczony i zapomniałem nawet o tym, że na początku zjazdu miałem przyjąć porcję węglowodanów. Wsunąłem całego batona który dawał energię na 45 minut jazdy w tlenie, na takim treningu pewnie szybciej trzeba uzupełniać energię ale na szczęście druga seria powtórzeń była ostatnią. Podczas drugiej serii starałem się jechać równiej i nieco spokojniej bo wiele z powtórzeń zaczynałem za mocno, na wiele się to nie zdało i wszystko wyglądało podobnie z jedną różnicą, zdążyłem zrobić 11 sprintów przed końcem podjazdu. Na szosie przy podobnej mocy kończyłem na 8. Druga seria już bardziej weszła w nogi. Planowałem wrócić do domu dłuższą drogą zahaczając o często ostatnio odwiedzane boczne uliczki ale zmuszony byłem jechać główną ze względu na to, że wjazdy w boczne dróżki były zablokowane lub musiałbym się zatrzymać i czekać by dało się bezpiecznie skręcić w lewo. Trening wymagający ale na tym sprzęcie i w tych warunkach nie należał do przyjemnych. Na szczęście lepsze dni nadchodzą i już niedługo nie będę musiał wybierać na jakim rowerze jechać.

Trenażer 38

Sobota, 20 marca 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:05 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 2.0°C HRmax: 187187 ( 95%) HRavg 155( 79%)
Kalorie: 1000kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Ostatni test musiałem przeprowadzić na trenażerze. W nocy nasypało około 10 centymetrów śniegu i żadna z tras jakie nadają się na 30 minutowy test nie była przejezdna rowerem szosowym a jeżeli nawet to byłaby to jazda w wodzie zmieszanej z błotem i walka z kierowcami próbującymi wyrzucić mnie z szosy na pobocze, takie warunki nie sprzyjają mocnej, równej jeździe więc przeprosiłem się z trenażerem. Wobec pogody i warunków na drodze jestem bezradny i z dwojga złego wolałem test na trenażerze niż improwizację w niesprzyjających warunkach. Długo się zbierałem do rozpoczęcia testu, najpierw porządki w domu, zakupy, odśnieżanie, przygotowanie sprzętu i dopiero mogłem w spokoju przeprowadzić test. Skorzystałem z darmowych 25 kilometrów na Zwift i postanowiłem zaatakować podjazd pod Alpe na czas. Miałem mało czasu na rozgrzewkę i 20 minut musiało wystarczyć, nie umiałem jechać na niskiej kadencji i najlepiej czułem się przy 95, już ten fakt podpowiadał, że dzisiaj mam równie dobry dzień jak wczoraj. Ograniczyłem mocną jazdę na rozgrzewce do 2 minut co pozwoliło jeszcze złapać oddech przed rozpoczęciem podjazdu. Start nie był najmocniejszy i pierwsze minuty również jechałem poniżej możliwości, dopiero po kilku minutach dołożyłem od razu 20 Wat. Przy Zwifcie czas szybko leciał i gdy zorientowałem się, że nie nawadniam organizmu było już ponad 12 minut od startu. Jechałem równo mocno z kadencją 90-95, czas szybko leciał i podjazdu ubywało. Połowa minęła w zasadzie bez kryzysu, dopiero około 23 minuty od startu pojawił się lekki kryzys, nie było problemów z chłodzeniem, wiatrak i otwarte drzwi garażu robiły swoje. Kryzys jednak szybko minął i znowu generowałem ponad 5 W/kg. Przez moment myślałem, że odpuszczę po 30 minutach testu, później miałem ostatnie kilkanaście minut przejechać już spokojniej. Przez 30 minut wygenerowałem równo 5 W/kg a do końca podjazdu zostało jeszcze prawie 3500 metrów. Po 30 minutach zluzowałem i przez moment generowałem 300-315 Wat ale po 2 minutach znowu dołożyłem do pieca, podjazd zaczął mi się dłużyć ale motywacja cały czas była na wysokim poziomie a moc nie spadła, ostatnie 2 minuty jechałem już na maksa licząc na urwanie jeszcze kilku sekund. Udało się zarówno poprawić czas na podjeździe o ponad 11 minut oraz wygenerować świetną jak na marzec moc która była podobna w czasie 20, 30 oraz 40 minut. Do godziny bym na tym poziomie nie dociągnął i według wygenerowanej na podjeździe mocy będę musiał oszacować swoje nowe FTP. Jak wczoraj byłem koniem to dzisiaj już stałem się dzikiem, do jeszcze groźniejszego potwora muszę jeszcze coś dołożyć a mam na to prespektywy. Po teście miałem mało czasu i motywacji do spokojnej jazdy i dojechałem do 25 kilometrów na Zwift. Po testach daję sobie dwa dni na odpoczynek i od wtorku ruszam z kolejnym cyklem treningowym. Żałuję, że testu nie udało się zrobić na zewnątrz bo wynik wyszedłby bardziej miarodajny. Jak pomyślę, że równo rok temu zaliczyłem już trasę z 3 podjazdami na których teraz leży sporo śniegu to mnie szlak trafia. Jednak wpływu na to nie mam i muszę cierpliwie poczekać na wiosenne warunki, może tylko tydzień.


Trening 15

Piątek, 19 marca 2021 Kategoria 0-50, blisko domu, Samotnie, Szosa, Trening 2021, Zima, Zima 2021
Km: 25.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:02 km/h: 24.19
Pr. maks.: 49.00 Temperatura: 2.0°C HRmax: 178178 ( 91%) HRavg 135( 69%)
Kalorie: 673kcal Podjazdy: 300m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Drugi dzień testowy wyglądał bardzo podobnie jak poprzedni. Wyjechałem o podobnej porze i znowu miałem tylko godzinę. To wykluczało wyjazd na Przegibek gdzie pewnie sporo śniegu przybyło a był to najlepszy podjazd na próbę 12 minutową. Musiałem sobie radzić i wybrałem chyba jedyny odcinek w okolicy który pozwalał na tak długą jazdę bez żadnych przeszkód. Warunki były bardziej stabilne, słońce, maksymalnie 2 stopnie na termometrze i mokre drogi. Nie mogłem zapomnieć o rozgrzewce która była jak zazwyczaj konkretna i nawet musiałem wydłużyć czas między rozgrzewką a pierwszą próbą bo był zbyt długi dystans. Do testu 1 minutowego przystępowałem bez ciśnienia, nigdy nie był to mój klimat i zazwyczaj radziłem sobie słabo lub przeciętnie. Tym razem postanowiłem jechać cały czas w korbach, wybrałem do tego dosyć wymagający podjazd ale trochę zbyt twarde przełożenie, pozwoliło to na efektywny początek ale później zacząłem tracić moc, cisnąłem jednak do końca na twardym obrocie i zluzowałem około 2 sekundy za szybko. Mimo to wygenerowałem życiową moc w tym czasie, dałem z siebie wszystko i dłuższą chwilę dochodziłem do siebie i planowane 10 minut luzu przed 12 minutowym testem musiałem wydłużyć aby spokojnie pojechać na miejsce startu. Doszedłem do siebie przed rozpoczęciem próby. Bałem się, że samochody lub piesi mogą przeszkodzić w równej jeździe i tak też było. Pierwsze utrudnienie pojawiło się na jedynym skrzyżowaniu na którym musiałem skręcić w lewo. Straciłem tam kilka Wat i sekund ale szybko nadrobiłem, tak się nie powinno robić testów ale za bardzo wyjścia nie miałem. Kolejny newralgiczny punkt na trasie to parking przed wejściem do lasu w Dolinie Wapienicy. Tam znów lekkie zwolnienie ale tym razem wyraźnej straty nie zanotowałem. Odcinek leśny był bardzo zanieczyszczony, jechałem slalomem między pieszymi, utrzymywałem w miarę stałą moc, na trudniejszym podjeździe brakowało mi przełożenia, jechałem z niższą kadencją i odrobinę wyższą mocą, później jednak był odcinek niemal płaski gdzie znowu nie umiałem się zmotywować do mocnej jazdy. Ostatnia minuta już pod górę i kończyłem test w miejscu gdzie pojawił się śnieg na jezdni, do końca podjazdu zostało co prawda 200 metrów ale nie miałem ani ochoty ani za bardzo możliwości dojechania do końca więc zawróciłem. Po wolnym zjeździe spojrzałem na rower który był cały zabrudzony błotem, ciuchy wyglądały podobnie. Zjechałem spokojnie do domu licząc na to, że i w sobotę pogoda się nade mną zlituje chociaż się na to nie zanosi.


Trening 14

Czwartek, 18 marca 2021 Kategoria 0-50, blisko domu, Samotnie, Szosa, Trening 2021, Zima, Zima 2021
Km: 23.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:55 km/h: 25.09
Pr. maks.: 44.00 Temperatura: 2.0°C HRmax: 173173 ( 88%) HRavg 135( 69%)
Kalorie: 594kcal Podjazdy: 290m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Nadszedł czas na pierwszy sprawdzian formy. Zwykle sezon rozpoczynałem od testów mocy i tak też jest tym razem. Warunki pogodowe w żaden sposób nie zachęcały do jazdy ale nie wyobrażałem sobie przeprowadzenia tego testu na trenażerze. Miałem dwie opcje, albo jechać o 7 rano, albo o 11 i w każdym wypadku miałem zaledwie godzinę czasu. O 7:00 sypał śnieg i odpuściłem a o 11 było całkiem znośnie, przynajmniej tak to wyglądało z okna. Gdy wyszedłem na zewnątrz to już tak przyjemnie nie było. Już na starcie pojawiły się pierwsze problemy, licznik nie umiał połączyć się z miernikiem mocy. Chwilę się męczyłem ale udało się połączyć i poprawnie skalibrować miernik. Drugi problem to kapeć w tylnym kole, ostatnio gdy kończyłem jazdę wszystko było w porządku, zmieniłem więc szybko koło na takie z bardziej zużytą oponą i kasetą 11x25. Wyjechałem nieco spóźniony i wiązało się to z tym, że miałem mniej czasu. Miałem dokładnie rozpisane obciążenia i na początek czekało mnie 10 minut spokojnej jazdy. Jechałem tak wolno, że marzłem, gdy dojechałem do Jasienicy i skręciłem na Nałęże, zaczął sypać śnieg. Temperatura w momencie spadła z 2 stopni do 0. Warunki były trudne i nawet wiatr wiejący na tym odcinku w plecy mnie nie urządzał. Po rozgrzewce zawróciłem, w międzyczasie przestało sypać, wyszło słońce i pojawiły się 4 stopnie na termometrze, w żaden sposób jednak nie odczuwalne. Zjechałem do skrzyżowania w Jasienicy i po krótkim postoju ruszyłem na pierwszy test. Nie umiałem złapać rytmu, sam start był zbyt słaby a później szarpanie się przez kilkadziesiąt sekund, tylko momentami jechałem równo, podjazd nie ma stałego nachylenia i ciężko utrzymać rytm, trzymałem się założonej kadencji ale na trudniejszych sekcjach jechałem zbyt twardo przez brak przełożenia, nie miałem motywacji aby ostatnie sekundy pojechać na maksa chociaż rezerwy jeszcze były. Wygenerowałem więcej mocy w czasie 6 minut niż się spodziewałem, to jednak była łatwiejsza próba od tej która czekała mnie kilka minut później. Test kończyłem znowu w śniegu i chłodzie a przy końcu podjazdu który pokonałem już spokojnie pojawił się także śnieg na drodze. Po zjeździe na którym zmarzłem mimo bardzo wolnej jazdy zbliżał się czas sprintu, chciałem wykonać go na podjeździe bo wtedy łatwiej docisnąć na maksa. Mój sprint w dalszym ciągu wygląda fatalnie, nie byłem w stanie wyciągnąć więcej niż 700 Wat a w dodatku tylne koło traciło przyczepność na mokrej szosie, poprawiłem wynik sprzed 8 tygodni ale to wciąż bardzo mizerny poziom. Druga próba nie wniosła niczego nowego i znowu skończyło się na 630 Watach, wydawało mi się, że jadę mocniej niż za pierwszym razem a wynik wyszedł słabszy. Trzeciej próby już nie podjąłem bo nie miało to żadnego sensu i wróciłem do domu. Mimo wszystko byłem zadowolony z pierwszego testu. Kolejne jednak były dla mnie ważniejsze.


kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 7779 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 9586 km
Evo 2 7927 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum