Wpisy archiwalne w kategorii
Zima
Dystans całkowity: | 9193.87 km (w terenie 329.00 km; 3.58%) |
Czas w ruchu: | 1318:32 |
Średnia prędkość: | 22.04 km/h |
Maksymalna prędkość: | 122.00 km/h |
Suma podjazdów: | 81210 m |
Maks. tętno maksymalne: | 201 (102 %) |
Maks. tętno średnie: | 175 (89 %) |
Suma kalorii: | 603453 kcal |
Liczba aktywności: | 914 |
Średnio na aktywność: | 51.36 km i 1h 26m |
Więcej statystyk |
Siłownia 13
Czwartek, 31 grudnia 2020 Kategoria Zima 2021, Zima
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | min/km: | |
Pr. maks.: | 0:29 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 215kcal | Podjazdy: | 90m | Aktywność: Ciężary |
Ostatni trening siłowy w 2020
roku. Po wtorkowej pracy nad nogami przyszła kolej na kolejny dzień z
ćwiczeniami na górne partie mięśni ciała. Rozgrzewka do znudzenia taka sama jak
zwykle, częściowo na sucho, częściowo wykorzystując orbitreka. Dwa ćwiczenia ogólnorozwojowe
które poszły podobnie jak ostatnim razem bardzo dobrze a później po dwa
ćwiczenia na dwie partie mięśni. Najpierw tradycyjna sztanga na ławeczce czyli
ćwiczenie na klatkę piersiową, następnie ćwiczenie z dwoma hantlami również na
ławeczce. Te dwa ćwiczenia poszły bardzo lekko, sam się dziwiłem jak to możliwe
bo ilość serii, powtórzeń i obciążenie było identyczne jak wcześniej. Nieco gorzej
było przy pracy nad barkami. Drugie z ćwiczeń było już odczuwalne dla organizmu
ale bez większych problemów zrealizowałem wszystkie serie i powtórzenia. Poza
ostatnimi dwoma seriami jakość i technika ćwiczeń stała na wysokim poziomie.
Adaptacja do wysokich obciążeń jest już na dobrym poziomie ale daję sobie
jeszcze kilka tygodni na wzmocnienie wszystkich partii aby później móc pracować
na wyższych obciążeniach niż te jakie stosowałem poprzedniej zimy.
Trenażer 12
Środa, 30 grudnia 2020 Kategoria Zima 2021, Zima, Trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 170170 ( 87%) | HRavg | 151( 77%) |
Kalorie: | 1310kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy z treningów opartych na dłuższych powtórzeniach. Znowu byłem zmęczony po ciężkim dniu i samo zmotywowanie się co treningu kosztowało mnie sporo. Później też pojawiały się kolejne problemy. Najpierw z połączeniem internetowym a później samym Zwiftem który w trakcie 15 minut zawiesił się trzykrotnie. W końcu olałem go całkowicie i trenowałem tylko z licznikiem. Po raz pierwszy kręciłem przy wiatraku który miał mnie chłodzić ale nic takiego nie nastąpiło. Jego wydajność okazała się zbyt niska i nadaje się tylko na jazdy regeneracyjne na niskiej mocy. Gdy już się rozkręciłem i przestałem myśleć o problemach sprzętowych pojawił się kolejny problem a konkretnie z trenażera zaczął się wydobywać nieprzyjemny dla ucha dźwięk. W zależności od mocy i kadencji odgłos był raz słabszy, raz mocniejszy ale cały czas towarzyszył. Znowu chwila minęła zanim przyzwyczaiłem się do tego. Na szczęście kolejnych niespodzianek nie było i mogłem się skupić tylko na treningu. Przez te zawirowania początkowe 20 minut nie wyglądało zbyt dobrze i pojawiły się tam błędy. Później jednak było coraz lepiej, noga podawała całkiem fajnie, odczucia całkiem dobre. Trzymając moc na poziomie około 90 % FTP nie czułem, że jadę za mocno i przekraczam ten próg chociaż wydawało mi się, że może być zawyżony. Kolejne powtórzenia wyglądały podobnie, tętno rosło liniowo, bez skoków i różnica maksymalnego i średniego z trzech 10 minutowych powtórzeń nie przekroczyła 5 co w pewnym sensie mówi o tym, że jestem gotowy do tego typu treningów. Później znowu pracowałem na wysokiej kadencji, bez najmniejszego problemu byłem w stanie utrzymać ponad 110 przez minutę na dosyć równej mocy. Pod tym względem ten trening był dobry. Zabrakło nieco lepszej rozgrzewki przez co późno wskoczyłem na obroty pozwalające trzymać równą moc bez uczucia dyskomfortu. Dużo pracy mnie czeka ale zrobiłem pierwszy, ważny krok w kierunku budowy formy rowerowej.
Siłownia 12
Wtorek, 29 grudnia 2020 Kategoria Zima, Zima 2021
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:06 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | 136136 ( 69%) | HRavg | 103( 52%) |
Kalorie: | 361kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ćwiczenia |
Po kolejnym wymagającym dniu w pracy nie miałem ochoty na trening. Jednak mobilizacja jest moją mocną stroną i po krótkim odpoczynku byłem zwarty i gotowy. Po raz pierwszy od momentu powrotu do treningów skupiłem się na ważnej dla kolarza partii mięśni czyli nogach. Już na rozgrzewce czułem dobrze i po kilku minutach byłem gotowy do ćwiczeń. Jednak nie skróciłem rozgrzewki nawet o minutę i zrobiłem wszystko jak trzeba. Pierwsze ćwiczenie nie zapowiadało tak dobrego dnia jak wynikało to z rozgrzewki. Był to jednak chwilowy ubytek sił lub reakcja organizmu na mocno obciążające ćwiczenie. Po przerwie i rozpoczęciu kolejnego wszystko uległo zmianie. Przy tej samej pozycji co zwykle byłem w stanie wysunąć stopę ponad 10 centymetrów dalej wprzód niż ostatnim razem i ponad 20 w porównaniu do tego co byłem w stanie zrobić jeszcze 2 tygodnie temu. Po dwóch pięcioseryjnych ćwiczeniach ogólnorozwojowych wziąłem w ręce przygotowane wcześniej hantle. Oczywiście zrobiłem kilkuminutową przerwę aby organizm się zregenerował i tętno spadło poniżej 80. To taki czynnik decydujący o momencie w którym organizm jest zdolny do rozpoczęcia kolejnego ćwiczenia. Gdy 6 tygodni temu robiłem trening na nogi bardzo spasowało mi ćwiczenie polegające na wchodzeniu po schodach z obciążeniem. Zanim jednak przystąpiłem do tego ćwiczenia zrobiłem inne, dobrze mi znane wykroki z hantlami. Skupiłem się wyłącznie na technice i zapomniałem o ciężarze który miałem w rękach. Dzięki temu jakość ćwiczeń stała na wysokim poziomie i wszystkie powtórzenia wykonałem poprawnie technicznie. To ważniejszy aspekt niż ilość powtórzeń i obciążenie jakie zostało zastosowane. Drugie i ostanie ćwiczenie to już wspomniane wchodzenie po schodach. Tutaj również jakość powtórzeń stałą na wysokim poziomie. Po kilku seriach czułem już watę w nogach a nie stosowałem wcale wysokiego obciążenia, jednak jakość ma kolosalne znaczenie i wszystko idealnie weszło w nogi. To chyba najlepszy jakościowo treningi siłowy od dawna a przynajmniej od listopada gdy po przerwie rozpocząłem ćwiczenia siłowe.
Trenażer 11
Poniedziałek, 28 grudnia 2020 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 126126 ( 64%) | HRavg | 117( 60%) |
Kalorie: | 309kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Krótka jazda regeneracyjna. W zasadzie nie miałem jej w planie ale chciałem przetestować nowy stolik pod komputer własnego projektu i autorstwa. Samo wykonanie nie zajęło mi dużo czasu ale jeszcze znalazłem niedociągnięcia które przy mocnej jeździe powodującej duże drgania może spowodować niestabilność stołu. Lepszym rozwiązanie będzie zastosowanie jednak dwóch metalowych nóg zamiast mocowania do przedniego koła które niby jest zabezpieczone przed skrętem w prawo lub lewo ale jednak taka możliwość istnieje. Twardy styropian na blacie spełnił swoje zadanie i nie było żadnych problemów z komunikacją ze Zwift. Innymi zaletami nowego rozwiązania jest fakt, że mam myszkę pod ręką i szybciej jestem w stanie reagować na różne komunikaty pojawiające się w trakcie jazdy. Sama jazda była nudna jak flaki z olejem, trzymałem się równej kadencji i niskiej mocy dochodzącej maksymalnie do 2 W/kg. Tętno oczywiście było wysokie ale u mnie to norma. Dzięki tej jeździe płynnie wszedłem w kolejny tydzień co potwierdziło się już na pierwszym treningu.
Trenażer 10
Niedziela, 27 grudnia 2020 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | 162162 ( 83%) | HRavg | 138( 70%) |
Kalorie: | 1348kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po raz pierwszy od miesiąca miałem dylemat czy wybrać trenażer czy trening na zewnątrz. Ostatecznie z kilku powodów wybrałem trenażer. Gdybym miał więcej czasu a konkretnie nie musiał wrócić do domu przed 12 oraz miał przygotowany sprzęt do jazdy to nic by nie stało na przeszkodzie aby ruszyć na pierwszy w tym miesiącu trening poza domem. Stało się jednak inaczej. Spodziewałem się, ze będę walczył o przetrwanie 2 godzin w garażu ale nie było tak źle. Jestem coraz bliżej złapania pełnego komfortu podczas jazdy i pozbycia się uczucia ciężkich nóg. Ostatnio olałem Zwifta i trenowałem tylko z licznikiem wiec musiałem pilnować momentów zmiany obciążenia, mocy czy kadencji. Dzisiaj dałem Zwiftowi kolejną szansę i znowu się zawiodłem. Znalazłem jednak kolejną potencjalną przyczynę problemów a jest nią temperatura otoczenia. Nie mam możliwości trenować w domu w temperaturze pokojowej i trenuję przy 8-10 stopniach. Komputer w tych warunkach nie pracuje wydajnie, gdy było trochę cieplej problemy nie występowały. Kawałek styropianu podłożony pod laptop powinien rozwiązać sprawę. Ustawienie komputera na drewnianej, zimnej półce powoduje, że z czasem się wychładza i nie jest wydajny. Gdy włączyłem więcej aplikacji i procesor pracował intensywniej i się bardziej grzał to Zwift pracował stabilnie i nie zawiesił się. Sam trening był nudny, jazda w tlenie na trenażerze nigdy nie jest ciekawa, nawet wstawki w 3 strefie mocy nie dodały kolorytu treningowi. Swoje musiałem wysiedzieć i jakoś przetrwałem te 2 godziny. Treningi dopiero się zaczną ale mam nadzieję, że uda się chociaż w niedzielę wyjeżdżać na tlenowe treningi szosowe.
Siłownia 11
Sobota, 26 grudnia 2020 Kategoria Zima, Zima 2021
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:03 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 118118 ( 60%) | HRavg | 81( 41%) | |
Kalorie: | 146kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Świąteczny trening adaptacyjny. Po
raz kolejny święta nie stanowią przeszkody w trenowaniu. Tak się złożyło, że dni
świąteczne zbiegły się z lżejszymi dniami treningowymi. Moja waga poszła do
góry ale nie na tyle aby się tym martwić. Zrzucenie agi nie było celem
treningu. Cel był taki jak zawsze, przyzwyczajenie organizmu do ćwiczeń i obciążeń.
Zwykle tego nie robiłem, rozpoczynałem z dużych obciążeń i później cierpiałem. Początek
ćwiczeń był ciężki. Może wpłynęła na to inna niż zwykle rozgrzewka.
Zrezygnowałem z kilku minut orbitreka na rzecz suchej rozgrzewki bez ciężarów która
zwykle trwała około 5 minut a tym razem ponad 10. Ćwiczenia były te same co
zwykle na określone partie mięśni, bez zmiany ilości serii i powtórzeń. Mimo
skróconego czasu poświęconego na rolowanie i rozciąganie nie czułem zmęczenia
po treningu.
Trenażer 9
Czwartek, 24 grudnia 2020 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:32 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 170170 ( 87%) | HRavg | 141( 72%) |
Kalorie: | 1064kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni
przedświąteczny trening. Aby nie dublować treningów nieco zmodyfikowałem
ostatni. Zamiast 1 minuty w 5 strefie mocy zastosowałem 2 minuty w okolicy
progu FTP na kadencji około 105. Przerwy trwały 8 minut wówczas kręciłem z
najbardziej optymalną kadencją 92-96 w 2 strefie mocy. Czułem się lepiej niż
przez ostatnie tygodnie, nogi również kręciły lepiej. Zrobiłem kolejny krok w
kierunku gotowości do rozpoczęcia treningów pod sezon 2021. W niedzielę ostatni
sprawdzian dla organizmu i od wtorku ruszam z bardzo zróżnicowanym planem
treningowym.
Siłownia 10
Środa, 23 grudnia 2020 Kategoria Zima, Zima 2021
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | min/km: | ||
Pr. maks.: | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | 121121 ( 62%) | HRavg | 90( 46%) | |
Kalorie: | 199kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Pierwszy trening adaptacyjny podczas którego ruchliwość mojego ciała była zbliżona do tej sprzed przymusowej przerwy. Nie zwiększyłem jednak ilości ćwiczeń, powtórzeń oraz obciążenia. Pozwoliłem sobie jednak na jeszcze większą dokładność ćwiczeń. Aby nie było tak kolorowo to miałem problemy z koncentracją i nie umiałem się skupić na treningu. Moje myśli krążyły zupełnie gdzie indziej. Muszę nad tym popracować aby koncentracja zawsze była na właściwym poziomie.
Siłownia 9
Sobota, 19 grudnia 2020 Kategoria Zima, Zima 2021
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 125125 ( 64%) | HRavg | 86( 44%) | |
Kalorie: | 166kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Adaptacji do ciężkich treningów siłowych ciąg dalszy. Miałem
dosyć napięty plan dnia i zmobilizowałem się do dosyć wczesnego rozpoczęcia
ćwiczeń. Brak zmian w planie ćwiczeń wpłynął na to, że nie czułem zmęczenia i wszystkie
ćwiczenia wykonywało się dużo łatwiej. Mogłem skupić się wiec bardziej na
jakości i poprawności wykonania ćwiczenia. Po tym względem był to najlepszy
trening w tym miesiącu. Po treningu poczułem ból w lewej nodze, niezbyt mocny i
w miejscu które nie ucierpiało przy ostatnim incydencie. Udało się go pozbyć
przez dokładne rolowanie ale muszę się cały czas pilnować aby nie przedobrzyć. Niby
mogę pracować na 100 % ale gdzieś z tyłu głowy cały czas muszę mieć
zachowawczość której brakło kilka razy i wówczas pojawiły się problemy czy to
ze stawami czy z mięśniami.
Trenażer 6
Sobota, 19 grudnia 2020 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | 126126 ( 64%) | HRavg | 117( 60%) |
Kalorie: | 361kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Powtórka sprzed tygodnia czyli drugi trening w ciągu dnia. Po ustaleniu aktualnych stref treningowych mogłem dokładnie dobrać obciążenie. Po treningu adaptacyjnym postanowiłem rozkręcić nogi na wysokiej kadencji w 1 strefie. Po raz kolejny już po wystartowaniu czułem, że jest lepiej niż ostatnim razem. Aby tradycja została podtrzymana tym razem licznik działał dobrze ale Zwift stwarzał problemy. Nie był w stanie połączyć się z czujnikiem tętna, te dane w sumie nie są mi do niczego potrzebne i mają charakter czysto statystyczny więc nie wpłynęło to na jakość treningu. Dane o tętnie miałem na liczniku i to wystarczyło. Aby jazda nie była taka jak zwykle czyli równa i nudna wprowadziłem dwa ćwiczenia dla urozmaicenia. Pierwsze z nich to kręcenie jedną nogą cyklicznie co 5 po 30 sekund, raz jedna, raz druga noga. Po zakończeniu ćwiczenia gdy rozpocząłem drugie znowu Zwift się zawiesił, przyczyny mogą być dwie, przeciążony serwer, gdy startowałem na Watopi kręciło ponad 10000 osób lub zawieszenie się Internetu który tym razem był mobilny o większej sile sygnału. Mimo problemów dokończyłem ćwiczenie i dokręciłem do godziny stopniowo zmniejszając moc. Powoli wskakuję już na obroty pozwalające realizować cięższe treningi. Takie jednak dopiero po Świętach. Na razie rezygnuję z jazd na zewnątrz, chyba, że warunki i jakość powietrza ulegną znacznej poprawie na co chyba nie można liczyć.