Wpisy archiwalne w kategorii
Zima
| Dystans całkowity: | 10065.87 km (w terenie 534.00 km; 5.31%) |
| Czas w ruchu: | 1484:47 |
| Średnia prędkość: | 20.75 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 122.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 91050 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 201 (102 %) |
| Maks. tętno średnie: | 175 (89 %) |
| Suma kalorii: | 692444 kcal |
| Liczba aktywności: | 1025 |
| Średnio na aktywność: | 46.82 km i 1h 27m |
| Więcej statystyk | |
Trenażer 4
Środa, 10 listopada 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
| Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 0.00 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 161161 ( 82%) | HRavg | 127( 65%) |
| Kalorie: | 885kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Pierwszy trening z dużym obciążeniem. Tym razem skorzystałem ze sprawdzonego już Zwifta. Niestety znowu coś było nie tak, tym razem wina leżała po stronie Internetu i po 20 minutach Zwift się zawiesił. Nie zastanawiałem się więc dłużej i odpaliłem aplikację na telefonie, dokończyłem trening już bez żadnych przeszkód. Trening nie był ani skomplikowany ani wymagający, polegał na trzymaniu wysokiej kadencji i przyśpieszeniach co jakiś czas, ciężko było utrzymywać założoną moc na sprintach ale zazwyczaj było to zbyt dużo Watów. Nie miałem problemów z kadencją, bez problemu z poziomu 90 - 100 rozkręcałem korby nawet do 140 więc nie ma powodów do narzekań. Taki trening zwykle w grudniu stanowił dla mnie problem a tutaj poszedł gładko jak po sznurku, chyba zbyt nisko ustawiłem sobie poprzeczkę ale lepiej zacząć zbyt spokojnie niż za mocno i przetrenować się już w styczniu.
Trenażer 3
Wtorek, 9 listopada 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
| Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 0.00 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 125125 ( 64%) | HRavg | 111( 56%) |
| Kalorie: | 545kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Korzystając z faktu, że wraz z zakupem trenażera otrzymałem kody promocyjne do różnych aplikacji treningowych postanowiłem wypróbować jedną z nich – Bkool. Po aktywowaniu kodu otrzymałem aż trzy darmowe miesiące, nie znałem wcześniej tej aplikacji i trochę czasu zajęło mi ustawienie wszystkich parametrów. Coś jednak poszło nie tak i po wybraniu względnie łatwej trasy zauważyłem, że trenażer stawia zbyt duży opór, tak duży, że przy 200 Wat miałem kadencję 40 a zakładałem utrzymywanie około 90 i mniej niż 150 Watów. Szybko więc wybrałem trasę prowadzącą cały czas w dół co pozwoliło trzymać się założonych parametrów. Gdybym miał więcej czasu próbowałbym zmienić ustawienia, przyjdzie na to jednak czas innym razem. W sumie około godzinę pokręciłem, powoli przyzwyczajam się do nowych warunków treningowych. Takiej bazy nigdy nie miałem i myślę, że dzięki temu będzie łatwiej przetrwać zimę i lepiej przygotować się do sezonu.
Siłownia 3
Poniedziałek, 8 listopada 2021 Kategoria Zima, Zima 2022
| Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | min/km: | |
| Pr. maks.: | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 113113 ( 57%) | HRavg | 78( 40%) | |
| Kalorie: | 190kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary | |||
Mocne wejście w kolejny tydzień. Masa ćwiczeń siłowych na górne partie uzupełnione ogólnorozwojówkę. Nieco przesadziłem z obciążeniami bo miałem problem z wytrzymaniem do końca serii podczas każdego z ćwiczeń. Mój organizm dalej nie jest tak wytrzymały i odporny jak w najlepszych latach i dlatego słabsze dni się zdarzają, nie ma to jednak dużego znaczenia skoro zaplanowane ćwiczenia udało się w 100 % zrealizować. Oczywiście nie zapomniałem o regeneracji po ćwiczeniach.
Trening 1
Niedziela, 7 listopada 2021 Kategoria 0-50, blisko domu, Samotnie, teren, Zima, Zima 2022
| Km: | 21.00 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:23 | km/h: | 8.81 |
| Pr. maks.: | 33.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | 162162 ( 83%) | HRavg | 124( 63%) |
| Kalorie: | 1152kcal | Podjazdy: | 710m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Po dokładnie 7 dniach udało się znowu wyjechać w teren, zaplanowałem zaliczenie dwóch ścieżek w rejonie Szyndzielni czy Koziej Górki i na początek czekał mnie wiec podjazd na Szyndzielnię aby dostać się na ścieżkę. Jechałem spokojnie ale całkiem przyjemnie się podjeżdżało, po drodze wyprzedziło mnie kilka osób ale wszyscy ze wspomaganiem, niektórzy w połowie musieli się zatrzymać by coś zjeść. Po dojechaniu na górę pojawiła się spora grupa rowerzystów, wszyscy dostali się na szczyt kolejką a niemal połowa miała rowery elektryczne. Puściłem więc ich przodem bo wiedziałem, że będę zjeżdżał znacznie wolniej od nich, początek zjazdu był dla mnie koszmarny, gdzieś w połowie wszystko zaczęło wyglądać lepiej i w końcówce pokonywałem już nawet trudne przeszkody, dotychczas przy większych trudnościach kapitulowałem a teraz nic takiego miejsca nie miało. Już planowałem wydłużenie jazdy gdy poczułem miękki tył, znowu guma złapana w najmniej odpowiednim momencie. Żeby było ciekawiej, miałem dętkę, pompkę, łatki, łyżki ale klucza do odkręcenia sztywnej osi już nie więc czekał mnie 7 kilometrowy spacer do domu, nie miałem butów SPD więc w zwykłych było wygodniej, po drodze nikt nie miał potrzebnego mi klucza, przy zapadającym zmroku, rozładował mi się telefon, licznik też dogorywał a światła przestały działać około 1,5 kilometra przed domem. Złośliwość rzeczy martwych znowu mnie dopadła, pechem bym tego nie nazwał.
Trenażer 2
Sobota, 6 listopada 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
| Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:40 | km/h: | 0.00 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
W ciągu dnia znowu czasu nie było więc wieczorem skorzystałem po raz kolejny z trenażera. Tym razem już musiałem opłacić subskrypcję na Zwift i skorzystałem z kodu promocyjnego dzięki któremu mam miesiąc za darmo. Przejażdżka była typowo regeneracyjna więc wybrałem płaską trasę, bez ciągłych zmian nachylenia i przyjemnie się kręciło przez 40 minut. Na razie jestem zaskoczony dyspozycją organizmu. Po ciężkich miesiącach raczej spodziewałem się męczarni a na razie jest przyjemnie.
Siłownia 1
Wtorek, 2 listopada 2021 Kategoria Zima, Zima 2022
| Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:30 | min/km: | |
| Pr. maks.: | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 108108 ( 55%) | HRavg | 72( 36%) | |
| Kalorie: | 80kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary | |||
Już dwa dni po zakończeniu sezonu 2021 ruszyłem do pracy nad formą sportową. Na początek postawiłem tradycyjnie już na ogólnorozwojówkę, regularnie ćwiczenia wykonywałem już od początku października więc dłuższa sesja nie stanowiła dla mnie problemu, najbardziej zaskakujący jest fakt, że mimo bardzo słabej kondycji po Covid wykonałem taką samą ilość serii i powtórzeń jak wiosną będąc po 3 miesiącach regularnych ćwiczeń. Tym razem ograniczyłem się wyłącznie do ćwiczeń stabilizujących i ogólnorozwojowych zostawiając ćwiczenia siłowe na kolejny raz.
Reset
Poniedziałek, 1 listopada 2021 Kategoria Zima
| Km: | 12.00 | Km teren: | 11.00 | Czas: | 02:40 | km/h: | 4.50 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Wędrówka | |||
Dla odmiany po sezonie wybrałem się w pieszą wędrówkę, na Błatnią. Chciałem sprawdzić dwie drogi którymi nie szedłem już lata. Pierwszą z nich częściowo przejechałem dzień wcześniej na rowerze ale końcówka była mi zupełnie nieznana, pogoda była ładna ale temperatura i chłodny wiatr zrobiły swoje. Na Błatniej więc bez wyrzutów sumienia napiłem się ciepłej herbaty i ruszyłem w dół tym razem Harcerskim szlakiem, wąska i stroma dróżka okazała się najkrótszym wariantem zejścia z Błatniej oficjalnym szlakiem. Trakty był popularny także wśród rowerzystów, kilku mijałem jak zjeżdżali w dół, ja bym się chyba na razie nie odważył zjechać tą ścieżką. Całkiem fajny wypad, potrzebny aby się zresetować po ciężkim okresie i zabrać wiary w lepsze jutro.
Siłownia 30
Środa, 24 marca 2021 Kategoria Zima, Zima 2021
| Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | min/km: | ||
| Pr. maks.: | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | 128128 ( 65%) | HRavg | 79( 40%) | |
| Kalorie: | 147kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary | |||
Wymagający trening siłowy z dodatkowym ćwiczeniem. Tym razem postawiłem na szybką ale konkretną i dokładną rozgrzewkę i już od pierwszego ćwiczenia szło mi całkiem nieźle. Gdy już przebrnąłem przez ogólnorozwojówkę i w grę weszły konkretne ciężary zaczęła się zabawa. Dołożyłem kolejne kilogramy i ćwiczenia na biceps czy klatkę piersiową bolały jak nigdy. Przy ćwiczeniu na nogi zostałem przy poprzednim obciążeniu dokładając dwa powtórzenia do każdej z 3 serii. Zamiast 4 ćwiczeń na różne partie wykonałem pięć. Niezbyt dobrze oszacowałem czas przerw między seriami czy ćwiczeniami bo nie byłem w stanie całkowicie się zregenerować. Może i dobrze, ze tak się stało, trening bardziej wszedł w organizm i może przyniesie lepsze efekty. W tym roku planuję kontynuować ćwiczenia przez cały sezon, co z tego wyjdzie to zobaczymy.
Trening 16
Wtorek, 23 marca 2021 Kategoria 0-50, blisko domu, Samotnie, Szosa, Trening 2021, Zima, Zima 2021
| Km: | 35.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:24 | km/h: | 25.00 |
| Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 2.0°C | HRmax: | 176176 ( 90%) | HRavg | 137( 70%) |
| Kalorie: | 1114kcal | Podjazdy: | 390m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Po labie która trwała całe dwa dni trzeba było ruszyć tyłek. Do wyboru miałem trenażer lub trening po mokrych szosach. Na samą myśl o treningu w garażu mi się odechciało i wpadłem na jeden z głupszych pomysłów w ostatnim czasie. Postanowiłem trening wykonać na ciężkim 14 kilogramowym stalowym rowerze który przynajmniej ma pełne błotniki. Musiałem też wziąć plecak bo rower nawet nie posiada koszyka na bidon. Ubrałem najgorsze ciuchy jakimi dysponuję i ruszyłem do Jaworza na krótki ale wymagający trening. Już po kilku minutach padła bateria w przedniej lampce więc nie byłem już tak dobrze widoczny ale jechałem dalej. Na rozgrzewce przekonałem się, że ten rower nie nadaje się do innych treningów niż spokojne jazdy w 2 strefie. Rozgrzewka na tym sprzęcie nie była dokładna i nie byłem z niej zadowolony. Sam trening też pozostawiał do życzenia, pod noga miałem ogromne pokłady mocy bo n30 sekundowe powtórzenia wchodziły bardzo lekko w nogi ale wydawało mi się, że stoję w miejscu, pewnie połowa mocy szła w błoto ale nie o to chodziło. W trakcie serii powtórzeń zagalopowałem się i zamiast 10 wykonałem aż 30 sprintów na różnej kadencji. Nie byłem zmęczony i zapomniałem nawet o tym, że na początku zjazdu miałem przyjąć porcję węglowodanów. Wsunąłem całego batona który dawał energię na 45 minut jazdy w tlenie, na takim treningu pewnie szybciej trzeba uzupełniać energię ale na szczęście druga seria powtórzeń była ostatnią. Podczas drugiej serii starałem się jechać równiej i nieco spokojniej bo wiele z powtórzeń zaczynałem za mocno, na wiele się to nie zdało i wszystko wyglądało podobnie z jedną różnicą, zdążyłem zrobić 11 sprintów przed końcem podjazdu. Na szosie przy podobnej mocy kończyłem na 8. Druga seria już bardziej weszła w nogi. Planowałem wrócić do domu dłuższą drogą zahaczając o często ostatnio odwiedzane boczne uliczki ale zmuszony byłem jechać główną ze względu na to, że wjazdy w boczne dróżki były zablokowane lub musiałbym się zatrzymać i czekać by dało się bezpiecznie skręcić w lewo. Trening wymagający ale na tym sprzęcie i w tych warunkach nie należał do przyjemnych. Na szczęście lepsze dni nadchodzą i już niedługo nie będę musiał wybierać na jakim rowerze jechać.
Trenażer 38
Sobota, 20 marca 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2021
| Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 0.00 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 2.0°C | HRmax: | 187187 ( 95%) | HRavg | 155( 79%) |
| Kalorie: | 1000kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Ostatni test musiałem przeprowadzić na trenażerze. W nocy nasypało około 10 centymetrów śniegu i żadna z tras jakie nadają się na 30 minutowy test nie była przejezdna rowerem szosowym a jeżeli nawet to byłaby to jazda w wodzie zmieszanej z błotem i walka z kierowcami próbującymi wyrzucić mnie z szosy na pobocze, takie warunki nie sprzyjają mocnej, równej jeździe więc przeprosiłem się z trenażerem. Wobec pogody i warunków na drodze jestem bezradny i z dwojga złego wolałem test na trenażerze niż improwizację w niesprzyjających warunkach. Długo się zbierałem do rozpoczęcia testu, najpierw porządki w domu, zakupy, odśnieżanie, przygotowanie sprzętu i dopiero mogłem w spokoju przeprowadzić test. Skorzystałem z darmowych 25 kilometrów na Zwift i postanowiłem zaatakować podjazd pod Alpe na czas. Miałem mało czasu na rozgrzewkę i 20 minut musiało wystarczyć, nie umiałem jechać na niskiej kadencji i najlepiej czułem się przy 95, już ten fakt podpowiadał, że dzisiaj mam równie dobry dzień jak wczoraj. Ograniczyłem mocną jazdę na rozgrzewce do 2 minut co pozwoliło jeszcze złapać oddech przed rozpoczęciem podjazdu. Start nie był najmocniejszy i pierwsze minuty również jechałem poniżej możliwości, dopiero po kilku minutach dołożyłem od razu 20 Wat. Przy Zwifcie czas szybko leciał i gdy zorientowałem się, że nie nawadniam organizmu było już ponad 12 minut od startu. Jechałem równo mocno z kadencją 90-95, czas szybko leciał i podjazdu ubywało. Połowa minęła w zasadzie bez kryzysu, dopiero około 23 minuty od startu pojawił się lekki kryzys, nie było problemów z chłodzeniem, wiatrak i otwarte drzwi garażu robiły swoje. Kryzys jednak szybko minął i znowu generowałem ponad 5 W/kg. Przez moment myślałem, że odpuszczę po 30 minutach testu, później miałem ostatnie kilkanaście minut przejechać już spokojniej. Przez 30 minut wygenerowałem równo 5 W/kg a do końca podjazdu zostało jeszcze prawie 3500 metrów. Po 30 minutach zluzowałem i przez moment generowałem 300-315 Wat ale po 2 minutach znowu dołożyłem do pieca, podjazd zaczął mi się dłużyć ale motywacja cały czas była na wysokim poziomie a moc nie spadła, ostatnie 2 minuty jechałem już na maksa licząc na urwanie jeszcze kilku sekund. Udało się zarówno poprawić czas na podjeździe o ponad 11 minut oraz wygenerować świetną jak na marzec moc która była podobna w czasie 20, 30 oraz 40 minut. Do godziny bym na tym poziomie nie dociągnął i według wygenerowanej na podjeździe mocy będę musiał oszacować swoje nowe FTP. Jak wczoraj byłem koniem to dzisiaj już stałem się dzikiem, do jeszcze groźniejszego potwora muszę jeszcze coś dołożyć a mam na to prespektywy. Po teście miałem mało czasu i motywacji do spokojnej jazdy i dojechałem do 25 kilometrów na Zwift. Po testach daję sobie dwa dni na odpoczynek i od wtorku ruszam z kolejnym cyklem treningowym. Żałuję, że testu nie udało się zrobić na zewnątrz bo wynik wyszedłby bardziej miarodajny. Jak pomyślę, że równo rok temu zaliczyłem już trasę z 3 podjazdami na których teraz leży sporo śniegu to mnie szlak trafia. Jednak wpływu na to nie mam i muszę cierpliwie poczekać na wiosenne warunki, może tylko tydzień.











