Wpisy archiwalne w kategorii
Zima
Dystans całkowity: | 9193.87 km (w terenie 329.00 km; 3.58%) |
Czas w ruchu: | 1318:32 |
Średnia prędkość: | 22.04 km/h |
Maksymalna prędkość: | 122.00 km/h |
Suma podjazdów: | 81210 m |
Maks. tętno maksymalne: | 201 (102 %) |
Maks. tętno średnie: | 175 (89 %) |
Suma kalorii: | 603453 kcal |
Liczba aktywności: | 914 |
Średnio na aktywność: | 51.36 km i 1h 26m |
Więcej statystyk |
Marszobieg 17
Niedziela, 12 stycznia 2020 Kategoria Marszobieg, Zima, Zima 2020
Km: | 20.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:08 | min/km: | 6:24 |
Pr. maks.: | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | 184184 ( 94%) | HRavg | 154( 78%) | |
Kalorie: | 1005kcal | Podjazdy: | 880m | Aktywność: Bieganie |
Dzień rozpoczął się od niskiej temperatury co akurat przyjąłem z uśmiechem na twarzy, oznaczało to brak błota w lesie. Niestety nie było tak różowo jak się zapowiadało. Zaplanowałem na dzisiaj mega wymagającą trasę, sporo stromizn i spore odcinki lodu co nie oznaczało łatwego zadania. Początek był bardzo niemrawy, żeby nie powiedzieć słaby. Jakoś przetrwałem odcinek ze śliskimi asfaltami i gdy tylko znalazłem się w lesie to było lepiej zarówno pod względem dyspozycji jak i przyczepności. Pierwszy sprawdzian nastąpił na jednym z moich ulubionych podbiegów na Cyberniok gdzie poprawiłem swój najlepszy czas o około 2 i pół minuty. Nikt szybciej nie pokonał tego odcinka i to jest mały plus jaki można postawić odnośnie mojej dyspozycji biegowej. Za Cyberniokiem pojawił się śnieg i lód. Wpłynęło to na jakość i technikę mojego biegu, momentami biec się nie dało wcale a tam gdzie się dało biegłem bardzo wolno skupiając się na utrzymaniu przyczepności. Przed Szyndzielnią odbiłem w nieznaną drogę, zmrożony śnieg był bardzo śliski. Nowe doświadczenie dla mnie i przyjąłem to z uśmiechem na twarzy, nie zawsze trzeba biec na maksa aby osiągnąć satysfakcję. Straciłem przez to trochę czasu ale nie zmieniłem trasy i to był bardzo dobry wybór. Po dostaniu się na Kołowrót pojawił się widok na Tatry. Dla tej chwili warto było się męczyć. Lekko zmrożony grunt pod nogami pozwolił na rozwiniecie skrzydeł w dalszej części trasy. Czułem się nieźle, moc w nogach była, bardzo szybko podążałem w dół a zwykle z tym był problem. Dopiero po zejściu ze szlaków pojawiła się gorsza nawierzchnia i musiałem uważać aby nie wywinąć orła na śliskiej szosie czy nie wpaść w kałuże błota w terenie. W dobrym tempie dotarłem do domu. Ostatni sprawdzian przed planowanym na następną niedziele półmaratonem wyszedł pozytywnie. Wiele wskazuje na to, że uda się pokonać ten dystans poniżej 2 godzin.
Trenażer 23
Sobota, 11 stycznia 2020 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2020
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | 164164 ( 84%) | HRavg | 140( 71%) |
Kalorie: | 993kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Intensywny
trening. Podobnie jak w ostatnich dniach nie czułem się całkowicie wypoczęty co
znacznie utrudniało realizacje założeń treningowych. Przed treningiem
zapomniałem o naładowaniu telefonu i bateria nie wystarczyła na cały czas i
ostatnie 10 minut treningu się nie zapisało. Rozgrzewka jak zwykle była solidna
ale chyba trochę za krótka. Nie umiałem złapać odpowiedniego rytmu na początku
pierwszego powtórzenia. Dopiero po 2 minutach mocnej jazdy udało się wyrównać oddech,
kadencję i moc. Tempówka dłużyła mi się strasznie, ciężko było przetrwać
zaplanowane 14 minut. Podczas pierwszego odpoczynku znowu szukałem
odpowiedniego przełożenia. Takiego problemu nie miałem na drugiej tempówce podczas
której miałem trzymać niższą kadencje. Doświadczenie z poprzednich treningów zaprocentowało
i mimo narastającego zmęczenia końcówka treningu poszła całkiem dobrze. Obciążenie
było spore bo ciężko było przywrócić nogi do pełnej świeżości podczas dosyć
krótkiego rozjazdu. Rozciąganie i rolowanie mięśni zajęło mi za to więcej czasu
niż zwykle.
Trenażer 22, Siłownia 20
Czwartek, 9 stycznia 2020 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2020
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:10 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 153153 ( 78%) | HRavg | 125( 64%) | |
Kalorie: | 863kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Podobnie jak
dzień wcześniej nie byłem w stanie się obudzić o zaplanowanej porze. Wstałem
później, zjadłem lżejsze śniadanie niż planowałem bo startu treningu nie mogłem
opóźnić nawet o 15 minut i przygotowałem sprzęt. Rozgrzewka poszła całkiem sprawnie
i przystąpiłem do pierwszego ćwiczenia ze sztangą. Był to tradycyjnie Martwy Ciąg.
Podobnie jak ostatnim razem mierzyłem się z obciążeniem równym 80 kilogramów. W
każdej z czterech serii wykonałem tym razem 7 powtórzeń. Skupiłem się wyłącznie
na poprawności wykonania ćwiczenia i pod tym względem było bardzo dobrze.
Drugim elementem układanki była seria 5 trzy minutowych powtórzeń na kadencji 50-55.
Po krótkim rozkręceniu nogi przystąpiłem do pracy. Pierwsza seria weszła
gładko, po każdym powtórzeniu robiłem trzy minuty luzu na kadencji około 100,
zaczynałem od 105 i stopniowo schodziłem do 95. Po serii interwałów i 5
minutach luźnej jazdy przystąpiłem do ćwiczenia z hantlami. Tym razem było to
wchodzenie na stopień z hantlami ważącymi po 20 kilogramów. Piec serii po 5
powtórzeń na każdą nogę w zupełności wystarczyło. Czwartym punktem była druga
seria interwałów siłowych. Nie była już tak łatwa i przyjemna jak pierwsza ale
bez większych trudności ją przetrwałem. Ostatni element treningu to trzecie
ćwiczenie z obciążeniem. Po 5 minutach luźnej jazdy ruszyłem do dzieła. Nie zwiększyłem
obciążenia w odniesieniu do poprzednich treningów, zmodyfikowałem za to ilość serii
i powtórzeń do 5x8. To ćwiczenie już wyraźnie odczułem w nogach. Po 10 minutach
rozjazdu czekało na mnie prawie 30 minut przeznaczone na rozciąganie i
rolowanie mięśni. Był to jeden z mocniejszych treningów w ostatnim czasie, rekordowa
ilość potu oraz pieczenie mięśni jakiego nie czułem już dawno tylko to
potwierdzały.
Trenażer 21
Środa, 8 stycznia 2020 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2020
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:28 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 166166 ( 85%) | HRavg | 136( 69%) |
Kalorie: | 951kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po pierwszym
dniu w pracy w tym roku miałem problem z wstaniem z łóżka. Obudziłem się prawie
godzinę później niż planowałem i czułem się niewyspany. Zmotywowałem się do
treningu i dopiero około 10 ruszyłem. W ramach rozgrzewki po raz pierwszy
wprowadziłem schodki co pozwoliło organizmowi dobudzić się przed treningiem. Nie
umiałem jechać na wysokiej kadencji wiec pierwszy odcinek w 5 strefie zrobiłem
na niskim obrocie. Później już było łatwiej, większych problemów nie było a
jedynym utrudnieniem była bardzo duża ilość potu jaką z siebie wylałem. Sam
trening poszedł łatwiej niż ostatnim razem mimo dłuższych powtórzeń w 5
strefie. Na koniec rozjazd, rozciąganie i rolowanie mięśni.
Siłownia 19
Wtorek, 7 stycznia 2020 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 123123 ( 63%) | HRavg | 92( 47%) | |
Kalorie: | 240kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Mocne wejście
w kolejny tydzień treningowy, kilkanaście ćwiczeń na górne partie mięśni.
Podobnie jak poprzednim razem rozpocząłem od dokładnie tych samych ćwiczeń bez ciężarów.
Zrobiłem po 5 serii i dopiero wtedy przeszedłem do trudniejszych ćwiczeń.
Pierwsze zająłem się tricepsami, później kolejno bicepsami, barkami i na koniec
wykonałem jedno proste ćwiczenie wzmacniające plecy. Obciążenie było dokładnie
takie same jak ostatnim razem ale bardziej się zmęczyłem przy podobnej ilości
serii i powtórzeń.
Trenażer 20
Wtorek, 7 stycznia 2020 Kategoria szkoła, Zima, Zima 2020
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 146146 ( 74%) | HRavg | 132( 67%) |
Kalorie: | 586kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po ćwiczeniach
siłowych przeszedłem do drugiej części treningu. Tym razem po raz pierwszy w tym
roku zaplanowałem dłuższy odcinek w strefie 2. Na razie pomijałem takie
treningi w planie ale im bliżej wiosny tym więcej tlenówek w rozpisce
treningowej się znajdzie. Na razie z kilku powodów nie decyduje się na treningi
na zewnątrz i po raz kolejny skorzystałem z trenażera. Po krótkim rozkręceniu w
S1 wskoczyłem do 2 strefy i ze zmienną kadencją zrobiłem 40 minut i na koniec
kolejne 10 minut w 1 strefie. Po treningu tradycyjne już rozciąganie i
rolowanie mięśni.
Trenażer 19
Poniedziałek, 6 stycznia 2020 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2020
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | 124124 ( 63%) | HRavg | 115( 58%) |
Kalorie: | 453kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Regeneracyjny początek tygodnia. Długo biłem się z myślami czy wybrać szosę czy trenażer, ostatecznie więcej argumentów znalazłem za tym aby wybrać trenażer. Przystąpiłem do drugiej jazdy w której chciałem wprowadzić wstawki kręcenia jedną nogą. Odrobiłem lekcje z ostatniego nieudanego podejścia i tym razem co 5 minut kręciłem po 20 sekund jedną nogą. Pierwszy raz był najcięższy, później już szło łatwiej. Aby było trudniej zwiększałem nieco obciążenie w trakcie treningu. Pierwsze powtórzenia udało się zrobić na kadencji ponad 80 a kolejne już poniżej tej wartości. Po kilku wstawkach już wiedziałem, ze prawa noga na ten moment jest ciut mocniejsza i dlatego kreci się nią łatwiej niż lewą. Nogi dzisiaj nie były takie złe i jestem gotowy na kolejne treningi jakie czekają mnie już w najbliższych dniach. W dalszym ciągu używam aplikacji z wirtualnymi trasami Rouvy. Na razie sprawdzam zagraniczne trasy, polskich jest mało a jak już to głównie płaskie. Mam kolejny cel na druga połowę najbliższego sezonu, jest to zakup kamery i nagranie kilku tras w pobliskich górach na zimowe treningi. Wyszukałem podjazd na Salmopol i już jutro go sprawdzę.
Marszobieg 16
Niedziela, 5 stycznia 2020 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: | 19.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:55 | min/km: | 6:03 |
Pr. maks.: | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | 175175 ( 89%) | HRavg | 147( 75%) | |
Kalorie: | 975kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Bieganie |
Przez noc spadło trochę śniegu.
Nie bardzo mi się chciało wychodzić z domu i dosyć późno wybrałem się w teren.
Warunki fatalne, błoto przykryte śniegiem, na drogach i chodnikach oblodzenia,
bardzo źle się po tym biegło. Ostatnio również warunki nie były dobre a lepiej
było w górach wiec wybrałem się w wyższe partie. Było nieco lepiej ale nie na
tyle aby czerpać przyjemność. Godzina w której wyruszyłem była najgorsza z
możliwych i na szlaku pełno ludzi. Dobrze, ze wybrałem łatwiejszy wariant i nie
zdecydowałem się atakować Szyndzielni bo raczej z tego by nic nie wyszło.
Czułem się dobrze i było to widać w czasie, nawet pod górę biegłem dosyć
szybko. Zbliżając się do Dębowca nie przypuszczałem, że później będzie gorzej. Śniegu
niby więcej ale cały szlak rozdeptany przez całą masę ludzi zmierzających w
kierunku Szyndzielni. Planowałem zawrócić po 10 kilometrach ale jak znalazłem się
w momencie, że nawet poruszanie się w satysfakcjonującym tempie slalomem miedzy
ludźmi było niemożliwe, zdecydowałem się zawrócić. Wróciłem tą samą drogą,
ludzi jeszcze więcej, całą drogę w dół walczyłem z złej jakości podłożem i
pieszymi których musiałem mijać slalomem. Dopiero ostatnie 3 kilometry były
spokojne ale głównie w błocie. Całkiem niezła dyspozycja i kolejny krok w
kierunku półmaratonu który zakończy moją przygodę z bieganiem tej zimy.
Trenażer 18
Sobota, 4 stycznia 2020 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2020
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 164164 ( 84%) | HRavg | 138( 70%) |
Kalorie: | 1004kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na koniec tygodnia zafundowałem sobie nowy dla mnie trening. Przed treningiem pojawił się problem, ani telefon, ani licznik nie chciał łączyć się z czujnikami i blisko pół godziny bawiłem się z konfiguracją. Ruszyłem z opóźnieniem ale nie chciałem rezygnować z całości treningu a czas miałem ograniczony. Jednym z założeń było trzymanie stałej kadencji w okolicy 95, drugim trzy powtórzenia na 90-94 % FTP. Nigdy nie robiłem takich powtórzeń, zwykle były to dłuższe w S3 lub nieco krótsze na FTP. Zanim przejdę do powtórzeń na FTP chciałbym zaliczyć trzy podobne treningi. Na rozgrzewce ciężko było się rozkręcić i pierwsze powtórzenie zaczynałem w nie najlepszej kondycji. Chyba nigdy tak ciężko nie było, trening niby nie ekstremalny dla nóg ale wymęczający dla głowy. Pierwsze 12 minut jakoś przemęczyłem. Czas przeznaczony na odpoczynek szybko minął i drugi raz ciągnął się w nieskończoność. Dotrwałem do końca i znowu po chyba za krótkim odpoczynku ruszyłem mocniej. Było lepiej niż przy 2 pierwszych tempówkach. Nie odliczałem czasu do końca i przy niezłej nodze kończyłem trzecie powtórzenie. Trening mocno wszedł w nogi, nawet dosyć długi czas spędzony w pierwszej strefie nie zregenerował całkiem nóg po treningu. Ciężki to był dzień i było to odczuwalne podczas treningu. Dyspozycja niby dobra ale brakowało czegoś abym mógł być w 100 % zadowolony z wykonanej pracy.
Basen 8
Piątek, 3 stycznia 2020 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Pływanie |
Pierwszy raz na basenie w nowym
roku. Ludzi jak mrówek, pewnie wiele z nich to typowe osoby mające postanowienia
noworoczne i za kilka tygodni im się znudzi i wszystko wróci do normy. Innym
powodem jest pewnie fakt, ze dużo osób ma wolne w pracy i wykorzystuje aktywnie
czas. W gruncie rzeczy mi to nie przeszkadza, dobrze, ze coraz więcej osób spędza
aktywnie czas, lepsze to niż siedzenie przed telewizorem z butelką lub
kieliszkiem.