Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Zima

Dystans całkowity:9193.87 km (w terenie 329.00 km; 3.58%)
Czas w ruchu:1318:32
Średnia prędkość:22.04 km/h
Maksymalna prędkość:122.00 km/h
Suma podjazdów:81210 m
Maks. tętno maksymalne:201 (102 %)
Maks. tętno średnie:175 (89 %)
Suma kalorii:603453 kcal
Liczba aktywności:914
Średnio na aktywność:51.36 km i 1h 26m
Więcej statystyk

Siłownia 15

Wtorek, 24 grudnia 2019 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:15 min/km:
Pr. maks.: Temperatura: 23.0°C HRmax: 113113 ( 57%) HRavg 83( 42%)
Kalorie: 200kcal Podjazdy: m Aktywność: Ciężary
Trening z bardzo dużą ilością różnych ćwiczeń. Pracowałem nad wszystkimi partiami ciała oprócz nóg. Nie zwiększyłem obciążenia i trening był całkiem przyjemny.

Trenażer 12

Poniedziałek, 23 grudnia 2019 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2020
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:12 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 12.0°C HRmax: 126126 ( 64%) HRavg 115( 58%)
Kalorie: 547kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Krótka jazda na początek tygodnia regeneracyjnego. Starałem się utrzymać stałą kadencje, noga podawała całkiem nieźle.


Marszobieg 14

Niedziela, 22 grudnia 2019 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: 14.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:27 min/km: 6:12
Pr. maks.: Temperatura: 10.0°C HRmax: 177177 ( 90%) HRavg 142( 72%)
Kalorie: 720kcal Podjazdy: 370m Aktywność: Bieganie
Wczoraj wprowadziłem mały eksperyment żywieniowy, zamiast tradycyjnego posiłku wysoko węglowodanowego zjadłem taki z niską zawartością węglowodanów. Nie miało to korzystnego wpływu na mój organizm i przyczyniło się do słabszej dyspozycji podczas niedzielnego marszobiegu. Pogoda dzisiaj była inna niż w ostatnich dniach i nie zachęcała do wyjścia z domu. Przemogłem się i o 9:30 jednak się wybrałem. Na zaplanowaną wcześniej trasę nie było czasu, pogoda była zbyt niepewna aby brać się na nieznane szlaki i wybrałem się po raz kolejny w kierunku Dębowca. Już po rozgrzewce czułem, że nie jest to mój dzień. Dyspozycja biegowa tego dnia pozostawiała sporo do życzenia. Ścieżki w lesie nie wyglądały tragicznie i przyczepność była całkiem niezła. Z Dębowca chciałem udać się na wschód w kierunku Koziej Górki, niestety oznaczenia szlaków mnie zgubiły i najpierw ruszyłem w kierunku Szlaku na Szyndzielnię a później gdzie zupełnie w las i stwierdziłem, że lepiej będzie zawrócić. Inną drogą dotarłem na Dębowiec i ruszyłem w dół. Zbieg wyglądał całkiem nieźle jak na mnie i dosyć szybko znalazłem się na dole. Mając jeszcze trochę czasu wróciłem inną drogą. W końcówce byłem w stanie biec szybciej niż na początku, ostatnio to jest norma. Mimo niekorzystnych prognoz warunki były całkiem niezłe i optymalne dla tego typu aktywności.

Trening 6

Sobota, 21 grudnia 2019 Kategoria 50-100, b'Twin 2019, Samotnie, Szosa, Zima, Zima 2020
Km: 70.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:24 km/h: 29.17
Pr. maks.: 64.00 Temperatura: 9.0°C HRmax: 159159 ( 81%) HRavg 132( 67%)
Kalorie: 942kcal Podjazdy: 350m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Kilka razy modyfikowałem plan na ten dzień. Długo zastanawiałem się też nad trasą, czynnikiem który zdecydował o wyborze ostatecznej były prognozy pogody, po 12 miał się zmienić kierunek wiatru z południowo-zachodniego na zachodni i to zdecydowało. Wyjechałem o 30 minut później niż zamierzałem. Ten dzień miał być dla mnie symboliczny, od blisko 18 lat zapisywałem wszystkie kilometry przejechane na rowerze i 39 brakowało do granicy 200000. Na drogach spory ruch, z miasta wyjechałem całkiem sprawnie ale dalej były problemy. Na początek wyprzedził mnie traktor którego dogoniłem na zjeździe i przez duży ruch nie byłem w stanie go wyprzedzić. Za Międzyrzeczem zacząłem pierwszą tempówkę. Robiłem ją na trzy razy, pierwszy raz zatrzymać się musiałem na rondzie w Ligocie, później zatrzymało mnie skrzyżowanie w Zabrzegu. Gdy skończyłem 14 minutową jazdę na wysokiej kadencji to z kolei trafiłem na zamknięty szlaban na przejeździe kolejowym. Trochę czasu tam straciłem, później nie mogłem się skoncentrować i kilka razy zgubiłem drogę próbując nadrobić stracony czas. W miarę sprawnie przedostałem się przez drogę krajową i zaczynałem myśleć o drugiej tempówce. Regularnie przyjmowałem ustalone dawki węglowodanów i nawadniałem organizm. Na bocznej drodze zacząłem drugą tempówkę tym razem na niższej kadencji, rzędu 75-80. Po kilku minutach pojawił się krótki podjazd wymuszający zmianę przełożenia. Przy wjeździe na drogę w kierunku Oświęcimia musiałem zwolnić, ale nie zatrzymywałem się. Zacząłem już odczuwać wpływ wiatru, aby trzymać się w 3 strefie mocy musiałem jechać 40-45 km/h. Sielanka trwała aż do mostu na Wiśle łączącym Śląsk z Małopolską. Później już odpuściłem, dalej byłem w stanie jechać szybko i dopiero gdy pojawił się delikatny podjazd zwolniłem znacznie. Przez Brzeszcze standardowo przejechałem boczną drogą i wyjechałem na drodze łączącej Jawiszowice z Kaniowem. Po około kilometrze pękła granica 200000 kilometrów. Zatrzymałem się na moment, sfotografowałem to miejsce i ruszyłem dalej. Chwile później zacząłem trzecią tempówkę. Nie było łatwo, prawie cały czas walczyłem z wiatrem w twarz, starałem się przy tym trzymać wysoką kadencje ale nie wychodziło to idealnie. Spory odcinek jazdy pod wiatr zaliczyłem podczas tempówki. Później zostało tylko 5 kilometrów morderczej walki z wiatrakami. W Czechowicach musiałem się zatrzymać co pozwoliło na krótki odpoczynek. Zwykle po prawie 2 godzinach jazdy już miałem dość a tym razem noga była chyba lepsza niż na początku, nieźle wyglądała moja jazda na ostatnich 15 kilometrach. Mimo niezłej nogi nie zrezygnowałem z tradycyjnej jazdy w 1 strefie na koniec treningu. Pod względem dyspozycji był to najlepszy trening w ostatnim czasie. Forma powoli idzie do góry, nie mam problemów z dostosowaniem się do obciążeń ale z drugiej strony nie czuje potrzeby zwiększania obciążenia treningowego. Mam jasny cel przed sobą, wymagający sezon mnie czeka i nie ma sensu za wszelką cenę zajeżdżać organizmu w grudniu.


Basen 6

Piątek, 20 grudnia 2019 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:00 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Pływanie
Mimo nienajlepszej pory trafiłem na zupełne pustki na basenie. Dosyć dobrze się zregenerowałem.

Trening 5

Czwartek, 19 grudnia 2019 Kategoria 0-50, b'Twin 2019, blisko domu, Samotnie, Szosa, Zima, Zima 2020
Km: 46.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:45 km/h: 26.29
Pr. maks.: 53.00 Temperatura: 12.0°C HRmax: 159159 ( 81%) HRavg 128( 65%)
Kalorie: 670kcal Podjazdy: 650m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejny trening na szosie. Rano miałem trochę pracy w domu, można powiedzieć, że część treningu siłowego w ten sposób zrealizowałem. Dokładnie o 12 byłem gotowy do jazdy, było nieco chłodniej niż w środę i nieco zmodyfikowałem zestaw ciuchów i było idealnie. W planie był trening siłowy i dlatego wybrałem się do Jaworza na idealnie nadający się do takiego treningu. Początek był z mocnym wiatrem w plecy wiec było szybko. Dopiero po skręcie na południe zaczęła się walka z czołowym wiatrem. Gdy dojechałem do momentu w którym droga zaczyna się wyraźniej piąć w górę przystąpiłem do właściwego treningu. Pierwsze powtórzenie było na rozpoznanie, początkowo mieszałem biegami, gdy wybrałem optymalny to na moment było dobrze a później przez rosnące nachylenie jeszcze musiałem korygować przełożenie. Po wypłaszczeniu zwiększyłem kadencje i po chwili zawróciłem. Na zjeździe starałem się kręcić i trzymałem kadencje ponad 90. Nie potrafiłem dobrać optymalnego przełożenia i podczas każdego powtórzenia zbyt często zmieniałem biegi. Szło zadziwiająco łatwo i szybko przeleciała pierwsza seria. Po ostatnim akcencie dojechałem do końca podjazdu i zjechałem aż do skrzyżowania w Jasienicy. Okres spokojnej jazdy trwał dokładnie 15 minut i powtórka. Podczas dwóch powtórzeń spróbowałem jazdy na kadencji poniżej 50. Było to odczuwalne dla nóg i dlatego ostatnie powtórzenie było znów na nieco wyższej kadencji. Po treningu wróciłem najkrótszą drogą do domu.


Trening 4

Środa, 18 grudnia 2019 Kategoria 0-50, b'Twin 2019, Samotnie, Szosa, Zima, Zima 2020
Km: 42.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:30 km/h: 28.00
Pr. maks.: 63.00 Temperatura: 14.0°C HRmax: 170170 ( 87%) HRavg 138( 70%)
Kalorie: 682kcal Podjazdy: 330m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Pogoda jeszcze lepsza niż wczoraj. Na termometrze 16 stopni, słabszy wiatr, całkiem niezłej jakości powietrze i spora ilość czasu zachęciła mnie do treningu na zewnątrz. Miałem trochę rzeczy do zrobienia i dopiero po 12 mogłem wyjechać. Idealna pora aby wrócić przed 14 gdy ruch na drogach jest większy. Nie miałem problemu z doborem odpowiednich ciuchów, przed jazdą wpakowałem w siebie potężną ilość węglowodanów, sprzęt przygotowałem już rano i nie stało już na przeszkodzie. Zaskoczył mnie duży ruch na drogach, to znacznie utrudniało realizacje założeń treningowych. Już na rozgrzewce wydarzyło się kilka sytuacji które spowodowały, że musiałem przedłużyć rozgrzewkę i później zacząłem właściwy trening. Miało to znaczące skutki. Pierwszy minutowy sprint kończyłem na rondzie, następny na zjeździe z wiaduktu a trzeci zacząłem dwie minuty później niż zakładałem. Robiąc wszystko według planu, w połowie sprintu pojawiłoby się rondo na którym prawdopodobnie musiałbym się zatrzymać. Dalsza cześć treningu już bez utrudnień, przed ostatnim akcentem zawróciłem i podczas ostatniego sprintu jechałem ze sprzyjającym wiatrem. Powrót do domu również był szybki, na podjazdach jechałem w 3 strefie, na bardziej płaskich fragmentach w 2 strefie a ostatnie 10 minut w 1 strefie. Jeden z podjazdów wjechałem bardziej siłowo a na jednym ze zjazdów dokręciłem ile byłem w stanie. Jazda na zmiennej kadencji w takich warunkach nigdy nie była moją mocną stroną a dzisiaj wyglądało to całkiem obiecująco. Do domu wróciłem niemal dokładnie o 14, przed największym ściskiem na drogach.

Rozjazd 4

Wtorek, 17 grudnia 2019 Kategoria b'Twin 2019, Samotnie, Szosa, Zima, Zima 2020
Km: 26.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:04 km/h: 24.38
Pr. maks.: 59.00 Temperatura: 9.0°C HRmax: 137137 ( 70%) HRavg 117( 60%)
Kalorie: 343kcal Podjazdy: 290m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwszy wyjazd od ponad 3 tygodni. Warunki do jazdy są lepsze niż w ostatnim czasie, bardziej przypominają wiosnę niż początek zimy. Wybrałem dokładnie taką samą trasę jaką jechałem ostatnim razem. Na trasie znajdują się różnej jakości asfalty a także zjazdy i podjazdy co udaremnia równą jazdę i trzymanie stałej kadencji. Jedynym utrudnieniem był wiatr który rozdawał karty. Gdyby nie wiało to pewnie nie dało by się normalnie oddychać i dużo lepiej dla organizmu byłoby skorzystać z trenażera. Noga podawała całkiem nieźle jak na grudzień.

Siłownia 14

Wtorek, 17 grudnia 2019 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:20 min/km:
Pr. maks.: Temperatura: 23.0°C HRmax: 99 99 ( 50%) HRavg 73( 37%)
Kalorie: 109kcal Podjazdy: m Aktywność: Ciężary
Pierwszy wyjazd od ponad 3 tygodni. Warunki do jazdy są lepsze niż w ostatnim czasie, bardziej przypominają wiosnę niż początek zimy. Wybrałem dokładnie taką samą trasę jaką jechałem ostatnim razem. Na trasie znajdują się różnej jakości asfalty a także zjazdy i podjazdy co udaremnia równą jazdę i trzymanie stałej kadencji. Jedynym utrudnieniem był wiatr który rozdawał karty. Gdyby nie wiało to pewnie nie dało by się normalnie oddychać i dużo lepiej dla organizmu byłoby skorzystać z trenażera. Noga podawała całkiem nieźle jak na grudzień.

Marszobieg 13

Niedziela, 15 grudnia 2019 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: 16.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:36 min/km: 6:00
Pr. maks.: Temperatura: 9.0°C HRmax: 172172 ( 87%) HRavg 141( 72%)
Kalorie: 768kcal Podjazdy: 320m Aktywność: Bieganie
Warunki zachęcały do wyjścia na zewnątrz. Później okazało się, że wcale tak kolorowo nie jest i wiatr skutecznie obniżał temperaturę. Po dobrej rozgrzewce ruszyłem na kolejny marszobieg. Moja dyspozycja okazała się całkiem dobra. Na początek walczyłem z wiatrem w twarz. Po wejściu do lasu wiatr nie był już tak odczuwalny a jedyną przeszkodą była cała masa psów biegających na prawo i lewo. Kilka razy podczas biegu musiałem znacznie zwolnić. Trasa nie była tak trudna jak ostatnimi czasy i nawet pod górę biegłem szybko i sprawnie. Po najtrudniejszym zbiegu zrobiłem krótką przerwę przed najszybszą częścią trasy. Dobre tempo jakie trzymałem przez cały czas poskutkowało znacznym zmęczeniem organizmu. Musiałem więcej czasu poświecić na zabiegi regeneracyjne.


kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 7779 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 9586 km
Evo 2 7927 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum