Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Zima

Dystans całkowity:9266.87 km (w terenie 345.00 km; 3.72%)
Czas w ruchu:1324:34
Średnia prędkość:21.89 km/h
Maksymalna prędkość:122.00 km/h
Suma podjazdów:82420 m
Maks. tętno maksymalne:201 (102 %)
Maks. tętno średnie:175 (89 %)
Suma kalorii:606540 kcal
Liczba aktywności:916
Średnio na aktywność:51.20 km i 1h 27m
Więcej statystyk

Trening 2

Sobota, 16 listopada 2019 Kategoria 50-100, b'Twin 2019, Samotnie, Szosa, Zima, Zima 2020
Km: 57.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:01 km/h: 28.26
Pr. maks.: 64.00 Temperatura: 15.0°C HRmax: 158158 ( 81%) HRavg 137( 70%)
Kalorie: 1092kcal Podjazdy: 400m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Ten wyjazd stał pod dużym znakiem zapytania. Nie wiedziałem czy uda mi się wygospodarować przynajmniej dwie godziny w kawałku na trening i dopiero po zrobieniu pewnych rzeczy udało się znaleźć okienko miedzy 10:30 a 13:00 i wyjechać na około 2 godzinny trening. Po raz kolejny jedynym celem było trzymanie kadencji około 90. Przygotowanie roweru i ciuchów zajęło mi niewiele czasu, szybkie przygotowanie jedzenia i bidonu też nie było problemem. W sumie po 15 minutach spędzonych na potrzebnych zabiegach byłem gotowy do jazdy.
Pierwszą rzeczą jaka dała mi się we znaki to silny południowy wiatr. Już wcześniej postanowiłem, że jadę rundę wokół zbiornika Goczałkowickiego i nie miałem zamiaru nic zmieniać. Dzięki temu od początku jechałem bardzo szybko ale nie mocno. Momentami jazda 40 km/h nie była żadnym wyzwaniem. Pierwszy znaczący podjazd na trasie poszedł w tych warunkach gładko. Na zjeździe nie umiałem się dobrze ułożyć i wierciłem się strasznie nie mogąc rozwinąć szybkości. Po zjeździe zaczęła się już szarpanina, wiatr wiał z różną prędkością, z w miarę stałego kierunku ale trasa była dosyć kreta i kierunek wiatru miał ogromny wpływ na moje tempo. Często zmieniałem biegi, kadencja skakała od 80 do ponad 100 i tak szarpanym tempem dojechałem aż do Goczałkowic gdzie po skręcie w prawo zaczęła się prawdziwa jazda. Ponad 10 kilometrów z silnym wiatrem w twarz pozwoliło mi stwierdzić, że mimo wolnej jazdy byłem w stanie trzymać równą kadencje i dosyć wysoką moc. Żadnych oznak kryzysu, takie pojawiły się dopiero na podjeździe w Mazańcowicach. Do Bielska dojechałem już dosyć wolno. Warunki nie pozwalały na zbyt spokojną jazdę a na dodatek około 5 minut przed końcem treningu rozładowała się bateria w Garminie. Mimo wszystko całkiem przyjemna jazda, być może jedna z ostatnich w tym roku na zewnątrz.

Basen 2

Piątek, 15 listopada 2019 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:00 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Pływanie
Standardowa regeneracja na basenie. Kilka sesji w saunie, trochę pływania i tym razem bez dużych tłumów.

Siłownia 6

Czwartek, 14 listopada 2019 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:15 min/km:
Pr. maks.: Temperatura: 18.0°C HRmax: 99 99 ( 50%) HRavg 72( 36%)
Kalorie: 120kcal Podjazdy: m Aktywność: Ciężary
Dłuższy czas spędzony na siłowni. Praca nad plecami, tricepsami i barkami. Tym razem bardziej odczułem zwiększone obciążenia ale nie na tyle aby musieć weryfikować założenia treningowe. Na razie wszystko układa się u mnie jak w zegarku. Co jest na papierze to jest realizowane i wszystko co teraz robię ma przynieść efekty w sezonie. Nie są to aktywności zabijające czas tylko w pełni wartościowe treningi. Formę rowerową można zbudować przez inne aktywności fizyczne a niekoniecznie przez rower i ten kilkutygodniowy okres z bardzo małą ilością roweru ma również swój cel. Głód rowerowy jaki powstaje pomoże w znacznym stopniu przetrwać okres zimowy gdzie spora część treningów będzie realizowana przy pomocy trenażera.

Marszobieg 7

Środa, 13 listopada 2019 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: 13.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:30 min/km: 6:55
Pr. maks.: Temperatura: 12.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 756kcal Podjazdy: 140m Aktywność: Bieganie
Bardzo zła pogoda nie zachęcała do wyjścia na zewnątrz. Stwierdziłem, że nie ma taryfy ulgowej, ze albo trenuje na 100 ?z względu na warunki albo wcale i już się nie zastanawiałem i przygotowałem się do kolejnego marszobiegu. Zmieniłem trochę trasę tak aby skorzystać z jak najmniejszej ilości dróg i tylko takich na których możliwe jest trzymanie założonego tempa bez względu na warunki. Tempo biegu na razie się nie zmieni, dla mnie liczy się czas i tym razem po raz pierwszy bieg był dłuższy niż marsz. Dużej różnicy w czasie nie widać ale z każdym tygodniem biega mi się lżej i cały czas mam motywacje do tego typu aktywności. W lesie nie obyło się bez błota ale nie było tak źle jak się spodziewałem. Dużo gorsze były skoki temperatury na trasie. Na razie opóźniam moment wyciagnięcia trenażera chociaż zbliża się on nieubłaganie.

Siłownia 5

Wtorek, 12 listopada 2019 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:00 min/km:
Pr. maks.: Temperatura: 19.0°C HRmax: 93 93 ( 47%) HRavg 71( 36%)
Kalorie: 90kcal Podjazdy: m Aktywność: Ciężary
Po rowerze krótka przerwa i trening z ciężarami. Na rozgrzewkę mogłem poświcić mniej czasu. W dalszym ciągu nogi odpoczywają a wszystkie ćwiczenia służą poprawie mięśni górnych partii ciała. Dołożyłem nieco obciążenia, skorygowałem ilość powtórzeń w serii. W dalszym ciągu pracuje nad 3 partiami podczas jednej sesji treningowej i tym razem były to tricepsy, bicepsy i klatka piersiowa. Nie odczułem zwiększonego obciążenia i przy tym samym czasie poświęconym na zabiegi regeneracyjne wróciłem szybko do pełni sił.

Marszobieg 6

Niedziela, 10 listopada 2019 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: 16.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:58 min/km: 7:22
Pr. maks.: Temperatura: 6.0°C HRmax: 183183 ( 93%) HRavg 144( 73%)
Kalorie: 1006kcal Podjazdy: 620m Aktywność: Bieganie
Wykorzystałem okienko pogodowe jakie trafiło się rano. Wyruszyłem w podobnym kierunku co tydzień temu chcąc zaliczyć tym razem inny szlak w kierunku Szyndzielni. Po dobrej rozgrzewce ruszyłem w temperaturze około 6 stopni. Pierwszy raz marsz był tak samo długi jak bieg i trwał 4 minuty. Gdy tylko znalazłem się w terenie stwierdziłem, że będzie ciężko bo jest dosyć mokro. Nie zniechęciło mnie to i w całkiem dobrym tempie poruszałem się naprzód. Im bliżej gór tym ciężej, były miejsca gdzie musiałem solidnie zwolnić aby nie władować się do błota. W pewnym momencie zagapiłem się i szedłem o minutę za długo. Wybrałem dosyć ciężki odcinek na którym momentami było tak stromo, że biec się nie dało. Przyczepność była dosyć dobra i nie musiałem zbyt dużej uwagi do tego przywiązywać i mogłem skupić się na orientacji w terenie, im wyżej tym gorsza widoczność. Kilka razy musiałem się zatrzymywać i sprawdzać czy na pewno jestem na właściwej drodze. Kilka razy udało się trafić na właściwą ale raz przegapiłem jedno rozwidlenie i kapnąłem się dopiero gdy znalazłem się na końcowym odcinku do schroniska na Szyndzielni. Szybko znalazłem właściwą drogę i w bardzo asekuracyjnym tempie ruszyłem w dół. Tempo wyznaczała przede wszystkim jakość szlaku i były momenty, że w dół biegłem wolniej niż szedłem pod górę. W połowie odcinka prowadzącego w dół zaczęło padać, początkowo deszcz ze śniegiem a następnie bardzo drobny deszcz. Po zejściu w dół nie chciałem wracać oklepanymi już ścieżkami wiec wróciłem inną z większą ilością asfaltów drogą. Po powrocie pogoda załamała się już całkowicie i szans na wyjście o późniejszej godzinie nie było.

Trening 1

Sobota, 9 listopada 2019 Kategoria 50-100, b'Twin 2019, Samotnie, Szosa, Zima, Zima 2020
Km: 53.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:53 km/h: 28.14
Pr. maks.: 55.00 Temperatura: 8.0°C HRmax: 159159 ( 81%) HRavg 137( 70%)
Kalorie: 982kcal Podjazdy: 330m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Nie wiedziałem czy w ogóle uda się wyjechać. Pierwsze pół dnia miałem kompletnie obłożone innymi sprawami. W sumie byłem zmęczony ale zachęciła mnie pogoda, brak deszczu i prawie suche drogi. Wyjechałem po 13:30 na około dwie godziny. Przerzutka już działa dobrze ale okazało się, że oprócz tylnej opony także przednia nie ułożyła się jak należy i znowu czułem drobny dyskomfort. Warunki do jazdy były trudne, z silnym wiatrem jakoś dawałem sobie rade ale z bardzo dużym ruchem pojazdów na drodze i masą bezmyślnych kierowców nie byłem w stanie sobie radzić. Cały czas walczyłem o bezpieczną jazdę i powrót do domu w jednym kawałku. Niby byłem zmęczony ale noga całkiem dobrze podawała. Nawet pod wiatr szło dosyć dobrze a drobny deszcz który pojawiał się w kilku miejscach nie miał większego wpływu na moje tempo. Prawdziwy szczyt inteligencji kierowców zauważyłem około 2 kilometry przed domem gdzie wyprzedziły mnie dwa samochody by po chwili skręcić w lewo na parking. Musiałem zwolnić praktycznie do zera. Od tego momentu jechałem już spokojniej. Gdyby nie jasny strój i włączone oświetlenie to nie wiem czy wróciłbym w jednym kawałku do domu. Dawno w takich warunkach nie jeździłem, z roku na rok przybywa samochodów na drodze ale to nie daje kierowcom żadnych podstaw do łamania przepisów ruchu drogowego.

Basen 1

Piątek, 8 listopada 2019 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:00 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Pływanie
Pierwsza wizyta w saunie tej jesieni. Dosyć dużo ludzi i zrezygnowałem z dłuższego pływania i po 20 długościach odpuściłem i wróciłem do typowo regeneracyjnych zabiegów.

Rozjazd 1

Czwartek, 7 listopada 2019 Kategoria 0-50, b'Twin 2019, blisko domu, Samotnie, Szosa, Zima, Zima 2020
Km: 24.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:02 km/h: 23.23
Pr. maks.: 49.00 Temperatura: 5.0°C HRmax: 141141 ( 72%) HRavg 117( 60%)
Kalorie: 381kcal Podjazdy: 250m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Krótki wyjazd w celu sprawdzenia roweru po generalnym przeglądzie. Już po wyjeździe sprawdzając działanie przedniej przerzutki zauważyłem obcieranie na dużej tarczy. Nie planowałem w ogóle korzystać z większego blatu i dlatego nie zatrzymywałem się. Po kilkuset metrach stwierdziłem kolejny problem, tym razem zauważyłem bicie tylnego koła spowodowane nierównym ułożeniem opony na obręczy. Również ten problem zlekceważyłem. Poza tym rower działał dobrze, szersze opony z większym bieżnikiem wspaniale radziły sobie z wszelkimi nierównościami i jazda była komfortowa. Po godzinie jazdy po okolicznych wioskach w spokojnym tempie wróciłem do domu. Jak na pierwszą jazdę czułem się nieźle.

Marszobieg 5

Środa, 6 listopada 2019 Kategoria Inne, Zima, Zima 2020
Km: 12.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:30 min/km: 7:30
Pr. maks.: Temperatura: 10.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 520kcal Podjazdy: 270m Aktywność: Bieganie
Pierwszy wieczorny marszobieg. Nie byłem do końca przekonany czy dam rade dzisiaj pokonać taki dystans ale zostając w domu nie sprawdziłbym tego. Wyruszyłem przed 16 zaopatrzony w plecak, multum odblasków i lampkę rowerową służącą jako czołowa. Wybrałem dosyć łatwą i znaną trasę aby gdzieś po ciemku się nie zgubić. Początek był ciężki ale z każdą minutą czułem się lepiej i już trzecia wstawka biegowa wyglądała nieźle. Po opadach deszczu w lesie było mokro i miejscami ślisko. Kilka razy musiałem się zatrzymać lub mocno zwolnić. Skróciłem czas marszu w odniesieniu do ostatniego treningu. Już następnym razem czas biegu będzie taki sam jak marszu i zobaczę jak na to zareaguje organizm. Połowę trasy przebiegłem bez oświetlenia ale gdy droga zaczęła opadać w dół już włączyłem światło aby minąć wszystkie kałuże. Ostatnie 3 kilometry prowadziły po asfalcie z którym poradziłem sobie całkiem dobrze. Coraz lepiej czuje się podczas tej aktywności ale już niedługo w tygodniowej rozpisce będzie miejsce tylko na jeden marszobieg.

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 7832 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 9586 km
Evo 2 7927 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum