Wpisy archiwalne w kategorii
Zima
Dystans całkowity: | 9266.87 km (w terenie 345.00 km; 3.72%) |
Czas w ruchu: | 1324:34 |
Średnia prędkość: | 21.89 km/h |
Maksymalna prędkość: | 122.00 km/h |
Suma podjazdów: | 82420 m |
Maks. tętno maksymalne: | 201 (102 %) |
Maks. tętno średnie: | 175 (89 %) |
Suma kalorii: | 606540 kcal |
Liczba aktywności: | 916 |
Średnio na aktywność: | 51.20 km i 1h 27m |
Więcej statystyk |
Siłownia 3
Wtorek, 5 listopada 2019 Kategoria Inne, Zima, Zima2019
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | 155155 ( 79%) | HRavg | 75( 38%) | |
Kalorie: | 184kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Kolejny trening siłowy w domu.
Nie zwiększyłem obciążeń, ilości serii i powtórzeń, zmieniłem jedno ćwiczenie
na tricepsy a dodatkowo pracowałem nad klatką piersiową i plecami. Po treningu
tradycyjne zabiegi regeneracyjne.
Orbitrek + Gimnastyka 2
Sobota, 2 listopada 2019 Kategoria Inne, Zima, Zima 2020
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 122122 ( 62%) | HRavg | 92( 47%) | |
Kalorie: | 213kcal | Podjazdy: | m |
Pogoda nie zachęciła mnie do
powrotu na rower wiec zostałem w domu i o ulubionej w ostatnim czasie porze
dnia zrobiłem kolejny trening ogólnorozwojowy. Tym razem było to połączenie orbitreka
i ćwiczeń bez sprzętu. Po kilkunastu minutach czułem już zmęczenie i im bliżej
końca treningu tym było ciężej. Nie zwiększyłem intensywności ćwiczeń i być
może to pomogło na przetrwanie całego treningu i w miarę udaną regeneracje.
Siłownia 2
Piątek, 1 listopada 2019 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:01 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 105105 ( 53%) | HRavg | 76( 38%) | |
Kalorie: | 91kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Drugi w tym tygodniu trening siłowy, tym razem zaangażowałem inne partie mięśni. Na pierwszy ogień poszedł brzuch i trzy serie różnych ćwiczeń. Po odpoczynku wziąłem się za barki a na koniec bardzo słaby w moim przypadku triceps. Skupiłem się głównie na dobraniu optymalnego obciążenia a mniej na poprawności wykonywania ćwiczeń. Po treningu tradycyjne zabiegi regeneracyjne.
Siłownia 1
Środa, 30 października 2019 Kategoria Inne, Zima, Zima 2020
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | 111111 ( 56%) | HRavg | 86( 44%) | |
Kalorie: | 320kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Pierwsze spotkanie z ciężarami tej jesieni. Na początek
zastosowałem ćwiczenia na biceps, triceps i plecy. Na każdą partie przypadły
trzy ćwiczenia. Wykonałem trzy serie po 5-10 powtórzeń z odpowiednimi
przerwami. Do tego doszły ćwiczenia rozgrzewające, rozciągające i tradycyjne
rolowanie. W sumie uzbierało się aż 60
minut.
Marszobieg 2
Wtorek, 29 października 2019 Kategoria Inne, Zima, Zima 2020
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:29 | min/km: | 8:54 |
Pr. maks.: | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 174174 ( 89%) | HRavg | 134( 68%) | |
Kalorie: | 603kcal | Podjazdy: | 320m | Aktywność: Bieganie |
Po ostatnim marszobiegu nie miałem żadnych problemów z regeneracją
wiec nic nie stało na przeszkodzie aby przystąpić do kolejnego marszobiegu. Wprowadziłem
pewne utrudnienia, wydłużyłem czas biegu do 2 minut utrzymując 4 minuty marszu
a także wybrałem trudniejszą trasę na której się dodatkowo pogubiłem.
Było chłodniej niż ostatnio i musiałem zastosować inny zestaw ciuchów. Dobrane ubrania okazały się idealne, zapomniałem jedynie okularów które jednak nie były niezbędne.
Po dobrzej rozgrzewce ruszyłem dosyć spokojnie od marszu i po 5 minutach pierwsza wstawka biegu. Szukałem optymalnego tempa które jednak ciężko było dobrać ze względu na ukształtowanie terenu które zmieniało się cały czas. Po kilku wstawkach biegowych czułem się już nieźle i w niezłym tempie wkroczyłem w najtrudniejszy odcinek trasy. Ścieżka była wydeptana i nie musiałem się przejmować liśćmi i tym co pod nimi było. Po dotarciu na Dębowiec chciałem wrócić inną drogą i trafiłem na drogę która wyglądała ciekawie, okazało się, że jest to droga do ściągania drzewa która w dodatku za chwile się skończyła. Po kilku minutach kluczenia trafiłem na lepszą ścieżkę, ale była wąska i zanieczyszczona co nie pozwoliło na szybsze tempo. Po kilku minutach oznaczenia się straciły i na właściwy szlak trafiłem po krótkim odcinku na dziko. Ciekawe doświadczenie i odmiana od dobrze mi znanych szlaków. Powrotna droga wyglądała identycznie. Dzięki temu, że wiało mocniej w plecy a droga biegła lekko w dół to wróciłem szybszym tempem.
Było chłodniej niż ostatnio i musiałem zastosować inny zestaw ciuchów. Dobrane ubrania okazały się idealne, zapomniałem jedynie okularów które jednak nie były niezbędne.
Po dobrzej rozgrzewce ruszyłem dosyć spokojnie od marszu i po 5 minutach pierwsza wstawka biegu. Szukałem optymalnego tempa które jednak ciężko było dobrać ze względu na ukształtowanie terenu które zmieniało się cały czas. Po kilku wstawkach biegowych czułem się już nieźle i w niezłym tempie wkroczyłem w najtrudniejszy odcinek trasy. Ścieżka była wydeptana i nie musiałem się przejmować liśćmi i tym co pod nimi było. Po dotarciu na Dębowiec chciałem wrócić inną drogą i trafiłem na drogę która wyglądała ciekawie, okazało się, że jest to droga do ściągania drzewa która w dodatku za chwile się skończyła. Po kilku minutach kluczenia trafiłem na lepszą ścieżkę, ale była wąska i zanieczyszczona co nie pozwoliło na szybsze tempo. Po kilku minutach oznaczenia się straciły i na właściwy szlak trafiłem po krótkim odcinku na dziko. Ciekawe doświadczenie i odmiana od dobrze mi znanych szlaków. Powrotna droga wyglądała identycznie. Dzięki temu, że wiało mocniej w plecy a droga biegła lekko w dół to wróciłem szybszym tempem.
Marszobieg 1
Niedziela, 27 października 2019 Kategoria Zima, Zima 2020
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:26 | min/km: | 8:36 |
Pr. maks.: | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 154154 ( 78%) | HRavg | 117( 60%) | |
Kalorie: | 444kcal | Podjazdy: | 130m | Aktywność: Bieganie |
Czas w którym mogłem sobie
pozwolić na większą spontaniczność już minął i czas rozpocząć właściwe
przygotowania do sezonu 2020. Pierwsze 3 tygodnie to będzie typowa
ogólnorozwojówka a później już ciężkie treningi na siłowni i trenażerze, często
łączone. Pogoda zachęcała do wyjścia na zewnątrz
wiec wybrałem się na pierwszy od prawie 6 lat marszobieg. Wciąż staram się umiejętnie
podchodzić do tematu treningu i stwierdziłem, że na początek krótkie wstawki
biegu będą idealne a później będę stopniowo ten czas wydłużał. Rozpocząłem od
10 minutowej rozgrzewki przed domem i dopiero gdy byłem pewny, ze organizm jest
gotowy do wysiłku to ruszyłem. Na początek 5 minut szybkiego marszu idealne na
dojście do leśnej ścieżki. Organizm nie był jeszcze w 100 % gotowy i męczyłem się
strasznie. Pilnowałem aby nie biec za długo i w odpowiednim momencie
przeszedłem do marszu. Z czasem organizm zaczął pracować wydajniej ale na
trudniejszych fragmentach dawało o sobie znać nieprzygotowanie do tego typu
aktywności. Krótki odcinek prowadzący dosyć mocno pod górę dał mi się we znaki.
Z czasem zaczęli przeszkadzać ludzie i rowerzyści których w lesie było pełno. Kondycyjnie
czułem się nieźle ale siły trochę brakowało. Druga część trasy wyraźnie szybsza
bo prowadziła w dół. Na początku myślałem, że ubrałem się zbyt zachowawczo ale
wcale nie było mi za ciepło a wręcz komfortowo i żadnych większych minusów nie mogę
znaleźć. Jak na pierwszy raz wyszło całkiem nieźle a przy następnych będę stopniowo
wydłużał odcinki biegu nie zwiększając tempa i za jakiś czas czas biegu będzie dłuższy
niż marszu.
Marsz 1
Środa, 23 października 2019 Kategoria Zima
Km: | 5.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:48 | min/km: | 9:36 |
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Chodzenie |
Po dwóch dniach spędzonych w
garażu przy rowerach nie wytrzymałem bez aktywności i wybrałem się na krótki
marsz po okolicy. Taka aktywność ma mnie przygotować do marszobiegów które po
raz ostatni robiłem 6 lat temu z marnym skutkiem. Wtedy przedobrzyłem a na
początku miałem duży problem z zakwasami bo przystępowałem do nich bez
odpowiedniego przygotowania i zbyt szybko zwiększałem obciążenie doprowadzając
do urazu kolana. Stwierdziłem, że warto spróbować wrócić do tego typu
aktywności jednak podchodzę do tego z dużą dozą ostrożności. Szybkie marsze
robiłem po raz ostatni jesienią 2017 i wtedy zaczynałem od godziny i tym razem
miało być tak samo. Nie ustaliłem trasy tylko szedłem przed siebie, najpierw
asfaltowymi drogami, momentami w dużym ruchu znacznie utrudniającym orientację,
następnie wkroczyłem w las i walczyłem z wieloma przeszkodami, czy to
połamanymi drzewami blokującymi ścieżkę, czy błotem ukrytym pod dużą ilością
liści. Las o tej porze roku ma swój urok i starałem się jak najdłużej korzystać
z leśnych dróg. Dopiero ostatnie 500 metrów prowadziło znów asfaltem w
zapadającej już ciemności.
Basen 16
Piątek, 12 kwietnia 2019 Kategoria Zima, Zima2019
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Pływanie |
Pogoda w dalszym ciągu nieciekawa, na trenażer nie miałem ochoty i pojechałem na basen w celu tradycyjnej odnowy w saunie i jacuzzi.
Siłownia 14
Czwartek, 11 kwietnia 2019 Kategoria Zima, Zima2019
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 127127 ( 65%) | HRavg | 87( 44%) | |
Kalorie: | 241kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Z powodu niepewnej aury i zmęczenia odpuściłem jakakolwiek aktywność rowerową i popracowałem nad górnymi partiami ciała. Czas szybko zleciał i mogę już mentalnie i fizycznie przygotowywać się do sobotniej próby 8 godzinnej. W przypadku bardzo niskiej temperatury i zbyt obfitych opadów odpuszczę trening i przełożę go na niedziele lub przedświąteczną sobotę.
Gimnastyka 12
Wtorek, 26 marca 2019 Kategoria Zima, Zima2019
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 106106 ( 54%) | HRavg | 73( 37%) |
Kalorie: | 97kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: CrossFit |
Po kilku tygodniach przerwy wróciłem do ćwiczeń gimnastycznych. Mięsnie trochę się odzwyczaiły i na drugi dzień jeszcze odczuwałem skutki ćwiczeń.