Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Cube 2019

Dystans całkowity:10023.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:373:55
Średnia prędkość:26.81 km/h
Maksymalna prędkość:92.00 km/h
Suma podjazdów:134214 m
Maks. tętno maksymalne:196 (100 %)
Maks. tętno średnie:180 (92 %)
Suma kalorii:171034 kcal
Liczba aktywności:154
Średnio na aktywność:65.08 km i 2h 25m
Więcej statystyk

Trening 15

Środa, 20 marca 2019 Kategoria Szosa, Samotnie, blisko domu, Cube 2019, Trening 2019
Km: 50.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:59 km/h: 25.21
Pr. maks.: 47.00 Temperatura: 3.0°C HRmax: 159159 ( 81%) HRavg 127( 65%)
Kalorie: 820kcal Podjazdy: 660m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Krótki trening w dosyć trudnych warunkach. Na starcie było dosyć zimno, niecałe 3 stopnie a na trening w wyższej temperaturze szans nie było. Motywacja była tak duża, że nawet nie pomyślałem o trenażerze. Nie bardzo wiedziałem jaki podjazd wybrać na ćwiczenia siłowe. Na Przegibek nie chciało mi się jechać, podjazd na którym trenowałem w zeszłym roku jest na razie zbyt trudny i ma zniszczoną nawierzchnię i pojechałem na niezbyt trudny podjazd w Jaworzu Nałężu. Dojazd do podjazdu zajął mi niecałe 20 minut i był bardzo dobrą nawierzchnią. Po dojeździe na miejsce stwierdziłem, że jest jeszcze zimniej, w najbardziej ekstremalnym momencie termometr pokazywał 1 stopień powyżej zera. Od razu dobrałem odpowiednie przełożenie i trzymałem moc w okolicy FTP. Po 2 minutach w miarę równego podjazdu zrobiło się niemal płasko i musiałem wrzucić dużo twardsze przełożenie. Utrzymałem odpowiednią moc i kadencje w przedziale 50-60 przez całe 3 minuty. Kolejne powtórzenia nie różniły się od siebie niczym. Kombinowałem trochę by zaczynać powtórzenie w innym miejscu ale niewiele to dało. Po pięciu powtórzeniach pojechałem w kierunku Kapliczki i zjechałem w dół prawie do skrzyżowania z główną drogą. Nawierzchnia na zjeździe jest dużo gorsza niż na podjeździe i ćwiczyłem omijanie dziur przy każdym zjeździe. Druga seria pięciu powtórzeń poszła całkiem dobrze. Trochę przeszkadzały samochody których sporo się pojawiło na drodze ale udało się wykonać wszystkie założenia. Później po raz drugi dojechałem do Kapliczki i trochę okrężną drogą wróciłem do domu. Całkiem solidny trening zaliczony. Mała odmiana od długich treningów tlenowych.



Trening 14

Wtorek, 19 marca 2019 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Cube 2019, Trening 2019
Km: 94.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:24 km/h: 27.65
Pr. maks.: 59.00 Temperatura: 4.0°C HRmax: 157157 ( 80%) HRavg 136( 69%)
Kalorie: 1583kcal Podjazdy: 520m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Po niedzielnych problemach ani śladu i mogłem skupić się na treningu. Przed wyjazdem było bardzo zimno, zaledwie 1 stopień na termometrze i znowu kombinowałem jak się ubrać. W końcu dobrałem odpowiedni zestaw ciuchów i postanowiłem znowu jechać w nowych butach. Wyjechałem nieco później niż mogłem i trafiłem na bardzo spokojny ruch na drogach. Początkowo nie było czuć wiatru który w ostatnich dniach rozdawał karty. Postanowiłem objechać rundę Rozpoczęcia Sezonu w Bziu. Do Jastrzębia dojechałem w większości bocznymi drogami zupełnie bez ruchu samochodów. Najgorzej wyglądał przejazd przez Wieszczęta i Roztropice bo trafiłem na moment w którym zaczynają się lekcje w szkole i był mały zator na drodze. W dosyć dobrym czasie dojechałem do Golasowic gdzie wjechałem na rundę. Sporo piasku i drobnego żwirku znacznie utrudniało jazdę i musiałem bardzo uważać szczególnie na skrzyżowaniu ulic Golasowickiej i Jastrzębskiej. W dalszej części już nie było tak dużo zanieczyszczeń i mogłem skupić się na równej jeździe. Objechanie całej rundy w spokojnym tempie zajęło mi ponad 22 minuty. Miałem jeszcze sporo czasu i pojechałem w kierunku Pszczyny. Od momentu zjazdu z rundy jechałem prawie cały czas z wiatrem i jechało się dużo przyjemniej. Szybko dostałem się do Goczałkowic gdzie nawet na Zaporze było pusto. Wtedy też podjąłem kolejną decyzję o kolejnym wydłużeniu jazdy. Zamiast jechać prosto na Międzyrzecze odbiłem na Bronów i bocznymi drogami dojechałem do Międzyrzecza. Później skręciłem w mało znany mi podjazd z dwoma sekcjami nachylenia ponad 10 %. Całkiem dobrze podjechałem pod górę i szybko znalazłem się w Bielsku. Ominąłem niewygodną ulice Międzyrzecką i przez ostatnie 2 kilometry jechałem już w 1 strefie. Całkiem dobry trening zaliczony. Niewiele brakło do 150 TSS. Podczas następnego treningu popracuje nad siłą a później wrócę do wytrzymałości.




Trening 13

Niedziela, 17 marca 2019 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, w grupie, Cube 2019, Trening 2019
Km: 154.00 Km teren: 0.00 Czas: 05:40 km/h: 27.18
Pr. maks.: 65.00 Temperatura: 14.0°C HRmax: 167167 ( 85%) HRavg 142( 72%)
Kalorie: 2699kcal Podjazdy: 950m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Najdłuższy i najtrudniejszy trening w tym roku. Wyjechałem już po 7 i było dosyć ciepło. Niecałe 10 stopni pozwoliło na wykorzystanie wiosennego zestawu ubrań. Nie zdecydowałem się na jazdę w nowych butach i w zupełnie letnim stroju. Przygotowałem dużo jedzenia i zapas picia i po raz pierwszy wybrałem się na dłuższą trasę na lepszym rowerze. Już po wyjeździe czułem, że nie jest to mój najlepszy dzień ale mimo wszystko nie martwiłem się zbytnio i jechałem w wyznaczonym kierunku i celu. Pierwsze podjazdy poszły słabo i dalej wcale nie było lepiej. Regularnie jadłem i piłem by nie doprowadzić do odcięcia które mogło by bardzo źle wpłynąć na dalszą jazdę. Starałem się jechać równym tempem i nie zawsze wychodziło to jak należy. Czułem duży komfort jazdy na tym sprzęcie, dużo lepiej się jechało niż na topornej treningówce. Po wjeździe do Czech szybko przejechałem przez Karwinę popełniając jeden mały błąd nawigacyjny który spowodował nadrobienie około 200 metrów. Dalej obrałem kierunek Bogumin i wiatr na tym odcinku był bardziej odczuwalny. Przed Boguminem skręciłem w boczną drogę by ominąć centrum miasta. Jechałem z włączoną nawigacją, dzięki temu byłem na bieżąco informowany o zjeździe z wyznaczonego śladu. Po kilku kilometrach walki z silnym wiatrem a także fragmencie ścieżki rowerowej zrobiłem postój. Po krótkiej pauzie ruszyłem dalej, byłem już blisko przejścia granicznego i zmiany kierunku jazdy. Po wjeździe do Polski skręciłem w kierunku Rybnika. Przez moment jazda była bardzo przyjemna, do momentu znaku informującego o zakazie jazdy rowerem. Wolałem nie ryzykować i zjechałem na jak się okazało bardzo szeroką i równą drogę rowerową i nie jechałem wcale wolniej jak po drodze. Ścieżka szybko się skończyła i wróciłem na drogę. Wiało dalej w plecy i jedyną ciekawą rzeczą na trasie były dwa podjazdy które na mnie czekały. Przekroczyłem już aktualne granice możliwości mojego organizmu i tętno przy podobnej mocy było o 10 uderzeń wyższe niż wcześniej. Nie przejmowałem się tym zbytnio i dalej trzymałem się strefy mocy. Dzięki mocnemu wiatrowi w plecy szybko dostałem się do Wodzisławia i skręciłem na Mszanę. Miałem jeszcze trochę czasu na dojazd do Jastrzębia. Jadąc dosyć nierówną i dziurawą drogą do Mszany skręciłem w lewo i dojechałem do głównej drogi w kierunku Jastrzębia. Wypatrywałem gdzieś otwartego sklepu ale nie znalazłem i po wjeździe do Jastrzębia od strony Moszczenicy uzupełniłem bidony na stacji benzynowej. Znalazłem jeszcze czas na szybki bufet i chwile odpoczynku. Po 11 w około 10 osób wyjechaliśmy w kierunku Pawłowic. Przed wjazdem na główną drogę tempo było spokojne. Później już było różnie, ktoś mocniejszy lub niepotrafiący jechać spokojnie tylko mający parcie na średnią przyśpieszył i zaczęło się rwać. Nie planowałem mocnej jazdy i zachowawczo zwolniłem chociaż tętno niebezpiecznie zbliżało się do 4 strefy. Do limitu było daleko ale na tym etapie staram się aby mocnych momentów było jak najmniej, w dodatku miałem już w nogach 100 kilometrów a do domu prawie 40 i dzięki takiej jeździe byłem jednym z najsłabszych ogniw w grupie. Przed Pawłowicami wszystko wyglądało dosyć słabo. Dużo dziur, cześć osób nie potrafiła się odnaleźć w sytuacji a jadący z przodu trochę przesadzali z tempem. Nieco lepiej wyglądała sytuacja po wjeździe na dwupasmówkę. Przez moment jazda była dobra, w miarę równe zmiany, brak dziur w szyku i dobra komunikacja. Kilka osób wolało pokazać swoją „moc” i znowu zaczęło się rwać. Słabsze osoby nie były w stanie współpracować i zrobił się chaos. Po zejściu ze zmiany nie wiedziałem jak się zachować i przez chwile zawahania straciłem kontakt z czołem grupy i nawet w tyle miałem problem się utrzymać. Jakoś przetrwałem do Zbytkowa i po zjeździe z dwupasmówki znowu wszystko się poskładało w logiczną całość. Praktycznie do Landeka udało się po zmianach bez większego szarpania dojechać a później znowu pokaz siły i całkowite rozerwanie grupy. Nie miałem już ochoty n gonitwę i ostałem z tyłu. Później trochę się uspokoiło i słabsi mogli dołączyć do grupy. Po krótkim spokojniejszym odcinku do Ochab odłączyłem się od grupy i bocznymi drogami wróciłem do Pierśćca. Zmęczenie zaczęło narastać i konieczny był kolejny postój. Postanowiłem rozebrać nogawki i poczułem lekką ulgę. Ostatni odcinek do domu był bardzo ciężki. Nie miałem już siły na jazdę.
Mocna i szarpana jazda w grupie nie miała na to większego wpływu. Problem leży gdzie indziej i jest złożony. Nie jestem jeszcze przygotowany na tak długie dystanse oraz na dosyć długie treningi dzień po dniu. Podobne problemy miałem już kilkukrotnie, musze wprowadzić pewne zmiany w kwestii żywienia oraz zwiększyć dawkę witamin i minerałów bo ich niedobór powoduje problemy z mięśniami które pozbawione energii nie są w stanie pracować jak należy. To jest tylko jedna z przyczyn słabszej dyspozycji, po dosyć długiej przerwie od regularnych treningów potrzebuje czasu aby wskoczyć na optymalny poziom. W moim przypadku różnica pomiędzy optymalną formą a poziomem który prezentuje na początku roku jest bardzo duża. Dzięki temu też jestem w stanie utrzymać optymalną formę przez dłuższy czas. Na razie zwiększę ilość przyjmowanych minerałów i witamin i zobaczę czy to pomoże. Jak nie to mam jeszcze kilka innych opcji które mogą pomóc.
Sam trening zaliczam mimo wszystko do udanych, nie miałem typowego odcięcia które pojawia się wtedy gdy jem za mało. Rower po serwisie działa jak należy a mimo wszystko jakąś przyjemność z jazdy miałem i to jest najważniejsze. Lepsza forma powinna przyjść z czasem i tego się będę trzymał.





Rozjazd 3

Piątek, 15 marca 2019 Kategoria blisko domu, Samotnie, Szosa, 0-50, Cube 2019
Km: 15.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:46 km/h: 19.57
Pr. maks.: 45.00 Temperatura: 6.0°C HRmax: 132132 ( 67%) HRavg 105( 53%)
Kalorie: 211kcal Podjazdy: 120m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Po trzech dniach treningowych przyszedł czas na dzień regeneracyjny. Składał się znowu z dwóch części, pierwszą z nich była krótka runda na rowerze połączona z testem nowych butów. Wyjechałem po raz drugi w tym roku na najlepszym rowerze, po ostatniej jeździe zrobiłem małą korektę pozycji, ustawiłem kierownicę tak aby dolny chwyt był niemal równoległy do mostka i jest dużo lepiej. Wiało dużo słabiej niż tydzień temu i mogłem dokładnie stwierdzić czy wszystko w tym rowerze działa jak należy. Nie mam żadnych zastrzeżeń i rower do sezonu przygotowany jest perfekcyjnie. Przed jazdą przykręciłem nowe bloki, w porównaniu do starych mają 4 stopnie luzu a tamte miały 7. Jest to niewielka różnica i nie ma większego wpływu na komfort jazdy. Ustawienie obu bloków było prawie idealne, minimalnej korekty wymagał tylko blok w lewym bucie. Obuwie jest bardzo sztywne, dużo bardziej niż buty Shimano, odczuwalne jest to zwłaszcza na podjazdach gdzie noga pracuje dużo wydajniej niż wcześniej. Trochę czasu minie zanim się dostosuje do nowych butów. Lepszych butów mi na razie nie potrzeba a w dodatku obuwie ładnie komponuje się z rowerem, okularami, kaskiem i strojem. Dobiorę jeszcze bidony i kwestia wyglądu i sprzętu będzie już odhaczona i będę mógł skupić się wyłącznie na budowaniu formy.


kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 7779 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 9586 km
Evo 2 7927 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum