Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Podsumowanie Tygodnia

Dystans całkowity:b.d.
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:0.00 km
Więcej statystyk

Podsumowanie 51 tygodnia 2019

Niedziela, 22 grudnia 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Miniony tydzień mogę nazwać tygodniem błędów, w ciągu ostatnich dni popełniłem ich więcej niż przez kilka miesięcy. Wpłynęło to na jakość treningów a czy wpłynie na efektywność to okaże się za jakiś czas. W ostatnim czasie wiele treningów udało się przeprowadzić na szosie. Anomalia pogodowe jakie występują obecnie mają swoje plusy ale także minusy. Wszyscy miłośnicy rowerów i innych aktywności na świeżym powietrzu będą zadowoleni z tego, że bez przeszkód mogą trenować i jeździć na rowerze w całkiem dobrych warunkach. Zupełnie inne zdanie mają miłośnicy sportów zimowych, brak śniegu w górach i trudne warunki nie pozwalające na produkcje białego puchu nie pozwalają właścicielom ośrodków narciarskich rozpocząć sezonu zimowego, takie problemy nie występują tylko w Polsce ale również w wielu regionach Europy. Mimo, że technologia poszła bardzo do przodu, na temperatury ponad 10 stopniowe i brak minusowych wskazań nawet nocą nie pozwala na przygotowanie tras narciarskich a sztuczny śnieg nie ma nic wspólnego z naturalnym. Zawody w narciarstwie klasycznym są skutecznie torpedowane przez złe warunki a i narciarstwo alpejskie również odbywa się na niezbyt dobrej jakości trasach. Prawdziwa zima dawała zwykle większe nadzieje na lepszą pogodę latem. Jak ma być zima to niech jest teraz, w styczniu czy lutym a nie marcu czy kwietniu. Były już lata, ze początkiem kwietnia leżał jeszcze śnieg a sezon startowy był już za pasem. Może być tak, że większej zimy w tym roku nie będzie, to co dzieje się za oknem to nie jest normalne i patrząc z perspektywy wielu środowisk nie jest to komfortowa sytuacja.
Pod względem treningowym ostatni tydzień był równie intensywny jak dwa poprzednie. Zamiast powtórzeń w 4 strefie zastosowałem bardzo krótkie wstawki w 5 strefie. Wszystkie trzy treningi rowerowe udało się zrobić na szosie. Powtórzenia na siłę weszły idealnie, tempówki w 3 strefie wyglądały nieźle, w wietrznych warunkach lepiej ich zrobić się nie dało, chyba, że na zamkniętym dla ruchu samochodowego terenie. Liczba TSS w trzecim tygodniu wzrosła do 300 a cały cykl 3 tygodniowy zakończyłem wynikiem 800 co na początek okresu treningowego opartego na obciążeniu treningowym jest optymalnym wynikiem. Nie zwiększyłem ilości czasu przeznaczonego na trening i w dalszym ciągu trzymałem się wartości około 10 godzin na tydzień. Wprowadziłem małe eksperymenty w kontekście żywienia i regeneracji ale nie przyniosły one pożądanych skutków. Droga którą obrałem jest dobra i z każdym tygodniem będę przybliżał się do założonego celu. Mam kilka rzeczy w rezerwie jakby metody treningowe nie przynosiły efektów ale na razie nie muszę po nie sięgać.
1.Waga w ostatnim tygodniu:

Udało się utrzymać wagę z poprzednich tygodni.
2.Obciążenie treningowe:

Wartości ATL i CTL na koniec tygodnia były wyższe niż tydzień temu.
3.Czas aktywności:

4.Wstępny rozpis na kolejny tydzień:

Po trzech tygodniach treningu czas na chwile odpoczynku. Święta Bożego Narodzenia to tradycyjnie dla mnie czas na odpoczynek, reset i przemyślenia.

Podsumowanie 51 tygodnia 2019

Niedziela, 15 grudnia 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Bardzo wymagający był to tydzień. Zwiększyłem delikatnie obciążenie treningowe i było to odczuwalne. Dużo większym problemem były inne rzeczy które wpłynęły na mniejszą ilość czasu a także moje samopoczucie co skutecznie utrudniało skupienie się na wszystkich ważnych rzeczach. Wraz z końcem tygodnia wszystko wróciło do normy. Problemy z mięśniami jakie pojawiały się w ostatnich tygodniach już prawie zniknęły i już niedługo znów będę mógł trenować na 100 %, na razie zachowywałem rezerwy przy treningach siłowych czy marszobiegach.
1.Waga w ostatnim tygodniu:

Tolerancja zmian wagi z ostatnich tygodni została utrzymana.
2.Obciążenie treningowe:

W porównaniu do wcześniejszego tygodnia zwiększyłem liczbę TSS do 270. Wpłynęło to na delikatny wzrost CTL.
3.Czas aktywności:

4.Wstępny rozpis na kolejny tydzień:

Powoli wchodzę w wyższe strefy. Na początek krótkie wstawki S5 a także dłuższy czas w strefie 3.

Podsumowanie 50 tygodnia 2019

Niedziela, 8 grudnia 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Pierwszy intensywny tydzień zakończony. Po teście FTP i ustaleniu stref treningowych ruszyłem z mocnymi treningami przy pomocy trenażera. Najbliższe 7 tygodni będzie wyglądało bardzo podobnie. Na razie nie chce zwiększać obciążenia podczas treningu na siłowni bo może przynieść to odwrotny skutek. Znam swój organizm na tyle, że wiem co jest dla mnie dobre. Obecnie mam nieco więcej czasu niż w listopadzie i łatwiej jest ogarnąć temat treningu, wszystko dokładnie rozpisać a później przeanalizować. Mam świadomość, że tylko takie podejście może dać oczekiwany efekt. Wszystkie ćwiczenia robię bardzo dokładnie, daje z siebie najczęściej 100 %, nigdy więcej bo to może się źle skończyć. Osiągniecie wysokiego poziomu to trudny i długofalowy proces, efekty najczęściej widoczne są po latach. Utrzymanie poziomu jest równie trudne ale odpowiednia praca nad konkretnymi elementami znacznie ułatwia sprawę. Trening to dla mnie odskocznia której nie poświęcam więcej niż innym aspektom. W ostatnim tygodniu zacząłem prace nad siłą nóg, pierwszy trening był nieco skrócony, zastosowałem tylko jedno ćwiczenie z użyciem ciężarów a normalnie będą to trzy różne ćwiczenia. Jedyny problem jaki się pojawił to kadencja podczas przerw miedzy ćwiczeniami, powinienem trzymać wtedy ponad 90 a dochodziłem do 85. Podczas innego treningu ćwiczyłem jazdę na wysokiej kadencji, najpierw były to 4 minutowe interwały w 4 strefie a drugim razem 10 minutowe powtórzenia w S3. Po problemach z nogą wróciłem do marszobiegu. Stwierdziłem, że nie warto na siłę wydłużać czasu biegu i dłuższych wstawek niż 5-6 minut biegu nie będę stosował. Z regeneracją jest lepiej niż wcześniej i to kolejny pozytyw.
1.Waga w ostatnim tygodniu:

Stabilizacja wagi i dalszy spadek zawartości tłuszczu w organizmie.
2.Obciążenie treningowe:

W ostatnim tygodniu wartości zaczęły wzrastać.
3.Czas aktywności:

4.Wstępny rozpis na następny tydzień:

Podsumowanie 49 tygodnia 2019

Niedziela, 1 grudnia 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Tydzień regeneracyjny minął. Mniejsza objętość aktywności chyba dobrze wpłynęła na mnie. Drobny problem z nogą także nie był obojętny i musiałem zweryfikować plan na weekend. Udało się bez problemów przeprowadzić zaplanowane testy i mogę ruszać z treningami na trenażerze a w sprzyjających warunkach także na rowerze. Udało się również nabyć osprzęt na nowy sezon. Przeniesie mnie to w zupełnie nową jakość i może wszystkie defekty się skończą, zwłaszcza te ze strzelającymi linkami.
1.Waga w ostatnim tygodniu:

Dosyć duże wahania wagi w ostatnim tygodniu nie miały większego wpływu na dyspozycje.
2.Obciążenie treningowe:

To był chyba ostatni tydzień kiedy CTL osiągało coraz niższe wartości. Od teraz powinien nastąpić powolny wzrost.
3.Czas aktywności:

4.Wstępny rozpis na kolejny tydzień:

Czas na zabawę się skończył, czas barć się do roboty bo forma sama nie przyjdzie.
5.Analiza wyników testów:
Pierwszy test FTP i poprzedzający ją test na maksymalną moc 1 i 5 minutową wyszły prawie książkowo. Po solidnym roztrenowaniu i kilku tygodniach treningu ogólnorozwojowego byłem bardzo ciekaw pierwszych testów. Pierwszą zauważalną zmianą była moja dyspozycja podczas tempówek. Zwykle męczyłem się strasznie i miałem problem z dotrwaniem do końca testów. Tym razem byłem w stanie trzymać równe, mocne tempo i na koniec zafiniszować. Jestem pewny, że wyniki wyszły adekwatne do mojej obecnej formy. Przyrównując je do pierwszych testów w ostatnich sezonach które miały miejsce w lutym to wyniki wyszły lepsze co na ten moment dobrze wróży przed następnym sezonem.
Porównanie wyników testów:

Wyniki z testów mają wpływ na szereg innych parametrów takich jak strefy treningowe czy moc krytyczna na podstawie której w ostatnim czasie określam strefy treningowe:
Moc krytyczna oszacowana na podstawie mocy 5 i 20 minutowej:

Strefy treningowe wyznaczone na podstawie Mocy krytycznej i Energii wyjściowej:


Podsumowanie 48 tygodnia 2019

Niedziela, 24 listopada 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
W ostatnim tygodniu nic ciekawego się nie wydarzyło. Utrzymałem regularność, nieco zwiększyłem obciążenie treningowe co znacząco wpłynęło na proces regeneracji po treningowej. Walczyłem z drobnym przeziębieniem ale nie było to na tyle poważne aby zakłócić reżim treningowy. Wszystko na razie idzie w dobrą stronę.
1.Waga w ostatnim tygodniu:

Wahania wagi były większe niż we wcześniejszych tygodniach.
2.Obciążenie treningowe:

Wartości CTL w dalszym ciągu idą w dół. Różnice nie są już tak duże jak wcześniej i z pułapu około 35 zaczynam już właściwe treningi przed sezonem.
3.Czas aktywności:

4.Wstępny rozpis na 49 tydzień 2019:

Zaczynam drugi etap przygotowań do sezonu. Na początek kilka dni luzu a następnie test FTP i od następnego tygodnia już treningi z wykorzystaniem trenażera. Wszystko zgodnie z rozpiską i ważna będzie suma TSS w kolejnych tygodniach.

Podsumowanie 47 tygodnia 2019

Niedziela, 17 listopada 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Powoli kończy się okres w którym kładę największy nacisk na trening ogólnorozwojowy. W ostatnim tygodniu miałem mniej czasu ale mimo to udało się regularnie realizować treningi. Drobne zmiany wprowadziłem odnośnie obciążeń przy treningu siłowym a także długości marszu/biegu w przypadku marszobiegów. Znowu dwukrotnie wyskoczyłem na rower, krótsza jazda była typowo regeneracyjna a podczas dłuższych ćwiczyłem jazdę na równej kadencji co mi nie wyszło z powodu bardzo trudnych warunków atmosferycznych. Jak sobie przypomnę poprzednie lata i męczarnię na początku przygotowań do sezonu to od razu moja motywacja rośnie. W tym roku jest kilka klas lepiej, prezentuje wyższy poziom, kondycja jest dużo lepsza, organizm nie ma problemów z regeneracją, zdrowie jest dużo lepsze i jestem w stanie ćwiczyć na wyższych obciążeniach. Na razie mogę mieć drobny problem z czasem ale niedługo się to zmieni.
1.Waga w ostatnim czasie:

W ostatnim tygodniu zauważyłem pewien trend, moja waga rosła wtedy gdy odpoczywałem a przy mocniejszych treningach spadała. Ostatecznie na koniec tygodnia była taka sama jak na początku.
2.Obciążenie treningowe:

Ciężko jest zatrzymać spadek CTL przy braku regularnych treningów. Utrzymanie TSS w okolicy 60 na tydzień na razie nie przynosi wzrostu CTL. W najbliższym tygodniu wiele w tym zakresie się nie zmieni.
3.Czas aktywności:

4.Wstępny rozpis na 48 tydzień 2019:

Plan na kolejny tydzień wygląda podobnie. Być może dłuższa jazda na rowerze pojawi się w piątek a regeneracja na basenie w sobotę. To drobna kosmetyczna zmiana nie wpływająca na jakość pozostałych treningów. Jedyną nowością będzie pierwsza wizyta w profesjonalnej siłowni zaplanowana na czwartek a także praca nad innymi partiami mięśni, także nogami.
W ostatnim czasie sporo czasu poświeciłem na projektowanie roweru startowego na 2020. Obecnie mój wybór ograniczył się do dwóch grup osprzętów różnych producentów i rodzajów. Za dwa tygodnie wszystko już będzie jasne. Głównym czynnikiem będzie korzystniejsze dla mnie stopniowanie biegów na kasecie a także cena bo mój budżet z gumy nie jest. Na starcie odrzuciłem zakup nowego roweru z kilku względów, rama którą posiadam mi pasuje, jest sztywna, dobrze spisuje się w każdym terenie i bardzo dobrze mi się na niej jeździ. Mam praktycznie dwa nowe komplety kół a jedyną wadliwą rzeczą jest właśnie osprzęt. Zakup roweru na osprzęcie jaki mnie interesuje to wydatek rzędu kilkunastu tysięcy a sam osprzęt mogę mieć za 20-30?ny roweru.
Ostatnio na moim blogu pojawiły się różne wpisy o tematyce rowerowej. W najbliższym czasie dalej będą się pojawiać. Musze zrobić porządki na komputerze i mam sporo plików z różnymi informacjami, na razie je przeglądam i dziele tematycznie. Gotowe materiały pojawiają się na blogu. Obecnie pracuje głównie nad podsumowaniem sezonu które już w 50 % jest gotowe i potrzebuje jeszcze drobnej obróbki graficznej. Drobniejsze tematy będę zamieszczał na bieżąco z częstotliwością mniej więcej jeden artykuł na tydzień.

Podsumowanie 46 tygodnia 2019

Niedziela, 10 listopada 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
 Ostatni tydzień bardzo szybko mi zleciał. W dalszym ciągu nie jestem w stanie przeznaczać na trening więcej niż 2 godziny dziennie ale mogę trenować regularnie co dla mnie jest najważniejsze. Na razie nie zwiększyłem jeszcze obciążeń treningowych. Na siłowni pracuje nad górnymi partiami ciała z szczególnym naciskiem na tricepsy. Podczas marszobiegów skróciłem najpierw czas marszu a następnie wydłużyłem czas biegu i na koniec tygodnia są one takie same. Organizm już przywykł do tego typu aktywności wiec są one dosyć przyjemne. Na razie nie ma żadnych niepożądanych skutków i nie znajduje specjalnych powodów aby rezygnować z tego typu aktywności. Po raz pierwszy pojawiłem się też na basenie, głównie w celu skorzystania z sauny ale znalazł się również czas na pływanie. W najbliższym czasie nie przewiduje startów w triathlonie i takie aktywności mają być jako urozmaicenie treningu w okresie zimowym. Po ponad dwóch tygodniach wróciłem także na rower. Pierwsza jazda to było sprawdzenie roweru po przeglądzie a druga to jazda w spokojnym tempie. Moja dyspozycja jak na listopad jest całkiem niezła i myślę, że dużo łatwiej będzie wejść w bardziej wymagające treningi grudniowe. Zdrowie na razie dopisuje i z tego muszę być zadowolony.
1.Waga w ostatnim tygodniu:

Większych zmian jeżeli chodzi o wagę nie było. 
2.Obciążenie treningowe:

Dwie aktywności rowerowe miały bardzo niewielki wpływ na wartość CTL. W ciągu tygodnia ATL wzrosło nieznacznie a TSB zaczęło spadać.
3.Czas aktywności:

4.Wstępny rozpis na 46 tydzień 2019:

W najbliższym tygodniu nie przewiduje większych zmian w treningach. Takie nastąpią dopiero w następnym tygodniu. W dalszym ciągu będę ćwiczył nad górnymi partiami ciała. W czasie marszobiegów najpierw czas marszu ulegnie skróceniu a następnie czas biegu się wydłuży. Na rowerze w dalszym celu będę jeździł bez planu. Poza długością poszczególnej jazdy skupie się wyłącznie na trzymaniu odpowiedniej kadencji.

Podsumowanie 45 tygodnia 2019

Niedziela, 3 listopada 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Pierwszy intensywny tydzień przygotowań do sezonu 2020 mam już za sobą. Obecnie mam dużo rzeczy na głowie i dłuższe aktywności niż 2 godziny nie wchodzą w grę. Głównym zajęciem w tym tygodniu były marszobiegi. Polubiłem ten rodzaj aktywności ale tylko na czas jesienno-zimowy. Stopniowo wydłużam czas biegu aby nie przedobrzyć jak w 2013 roku. Zaczynałem od 1 minuty biegu a ostatni raz to już 3 minutowy bieg ale wciąż z dłuższym czasem odpoczynku. Staram się wybierać trasy z małą ilością dróg asfaltowych i chodników bo na takich odcinkach biega mi się zdecydowanie gorzej i mam wrażenie, że bardziej cierpią stawy i być może to była przyczyna kontuzji kolana jakiej nabawiłem się kilka lat temu. Nie mam problemów zarówno z biegiem w dół jak i w górę wic bliskość gór i szlaków bardzo mi odpowiada. Duży nacisk położyłem także na ćwiczenia siłowe, partie których nie da się poprawić i wzmocnić przy jeździe na rowerze a są konieczne np. do przyjęcia odpowiedniej pozycji czy np. jazdy na stojąco przy bardzo stromym podjeździe czy finiszu. Najgorzej u mnie wyglądają tricepsy, nie jestem w stanie zastosować takiego obciążenia jak przy innych partiach i dlatego najczęściej będę pracował nad tą partią mięśni. Przez cały tydzień nie siadłem na rower i znalazłem jeszcze czas na ćwiczenia bez ciężarów które co jakiś czas będą się pojawiać w rozpisce treningów.
  • 1.Informacje o wadze:

Cały czas udaje się utrzymywać wagę i utrwalać wdrażane nowe nawyki żywieniowe.
2. Obciążenie treningowe:

Kolejny tydzień bez roweru zaowocował dalszym spadkiem ATL i CTL a także wzrostem TSB.
3. Czas aktywności:

4. Wstępny rozpis na 46 tydzień 2019:

Myślę że w najbliższym tygodniu pogoda pozwoli na krótką przejażdżkę na rowerze. Trenażer na razie jeszcze czeka i w tym tygodniu dalej będę ćwiczył na siłowni, pojawią się też kolejne marszobiegi. Organizm powoli łapie o co chodzi w tych wszystkich aktywnościach i potrzebuję mniej czasu na regeneracje a to pozwoli powoli zwiększać obciążenie treningowe.

Podsumowanie 44 tygodnia 2019

Niedziela, 27 października 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Tydzień przejściowy po okresie roztrenowania minął bardzo szybko. Po dwóch dniach całkowitego odpoczynku zacząłem aktywności typowo ogólnorozwojowe a konkretnie takie które przyzwyczają organizm do innego niż w ostatnich miesiącach wysiłku. Cztery dni wprowadzające wykorzystałem bardzo dobrze. W najbliższym czasie najczęstsza aktywnością będzie marszobieg przeplatany sesjami na siłowni podczas których skupiał się będę na różnych partiach mięśni. Dlatego też krótkie marsze i ćwiczenia bez ciężarów były idealne na początek. Poza treningiem ustalałem już plan pracy na najbliższe miesiące a także zrobiłem dokładny przegląd i serwis sprzętu a dokładnie rozebrałem wszystkie rowery na części pierwsze i poskładałem od nowa w innych konfiguracjach. Udało się złożyć dwa rowery. Jeden będzie przeznaczony na ewentualne treningi zimowe a także zwykłe jazdy, złożony na ramie ze starej zimówki, kołach z B’Twina i mieszanym osprzęcie jaki nie nadaje się już do bardziej wyczynowej czy treningowej jazdy. Tego sprzętu nie będzie mi szkoda na żadne warunki. Drugim jest odświeżony B’Twin który dostał osprzęt i koła z Cube. Będzie to rower zarówno do jazdy treningowej w najbliższym czasie a być może także w 2020 roku a także do katowania na trenażerze. Rama z Cube czeka na nowy osprzęt i koła treningowe z systemem bezdętkowym. Sprzętowo jestem przygotowany do zimy. Ewentualnie rozważę jeszcze zakup butów do nart biegowych jakby warunki były na tyle sprzyjające.
  • 1.Waga w ostatnim tygodniu:

W dalszym ciągu staram się utrzymać wagę a jej ewentualne zmiany cały czas monitorować. Pod koniec tygodnia zacząłem wprowadzać nowe nawyki żywieniowe, daje sobie kilka miesięcy na to aby utrwalić zmiany i wyrzucić z diety niepotrzebne produkty.
  • 2.Obciążenie treningowe:

Odpuszczenie treningów rowerowych spowodowało spadek ATL i CTL i duży wzrost TSB. Do momentu wprowadzenia większej ilości treningów rowerowych ten proces będzie dalej postępował.
  • 3.Czas aktywności:

  • 4.Wstępny rozpis na 45 tydzień 2019:

W najbliższym tygodniu skupie się na ćwiczeniach siłowych i marszobiegach. Podczas marszobiegów będę korygował czas marszu i biegu i stopniowo wprowadzał dłuższe odcinki biegów aby nie przedobrzyć. Jak pogoda pozwoli to w weekend wrócę na rower. Treningi na trenażerze zaczynam w drugiej połowie listopada. Istotną zmianą będzie fakt, ze nie będzie żadnych treningów typowo tlenowych z użyciem trenażera. Marszobiegi lub biegi na nartach zastąpią je idealnie a od lutego chciałbym już jeździć na szosie. Wszystkie treningi trenażerowe będą na wyższych intensywnościach, nie braknie też jazd regeneracyjnych. Dużą uwagę skupiam na zwiększeniu masy mięśniowej zwłaszcza w górnych partiach ciała i to jest na razie najważniejszy cel.



Podsumowanie 43 tygodnia 2019

Niedziela, 20 października 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Okres roztrenowania dobiegł końca, przez ostatnie trzy tygodnie nie realizowałem żadnych założeń treningowych a jedyne na czym się skupiałem to doskonalenie techniki. Bardzo dobra pogoda pozwoliła jeździć równie często jak w poprzednich miesiącach. Poznałem kilka nowych dróg, niektóre nadają się do jazdy szosówką, inne mniej. Jeździłem zarówno w terenie płaskim, pagórkowatym jak i górskim. Stopniowo schodziłem z obciążeń treningowych co skutkowało większymi wahaniami dyspozycji. Dwa razy sprawdziłem się w zawodach i pomimo dużo gorszej formy niż we wrześniu spisałem się bardzo dobrze m.in. dzięki technice. Jeszcze w zeszłym roku nie potrafiłem dobrze zjeżdżać, finiszować, miałem problem z jazdą w grupie a o skutecznym ataku mogłem tylko marzyć. Lepszego zakończenia sezonu nie mogłam oczekiwać, zwycięstwo po solowej jeździe i zdecydowanie najskuteczniejszym finiszu w żaden sposób nie może być podważalne. W ostatnich latach sezon kończyłem w słabym stylu, nie udawało się w ostatnim tygodniu zaliczyć dłuższej jazdy na ciekawej trasie. Tym razem było inaczej i w ostatnim dniu przejechałem ciekawą trasę z trzema wymagającymi pojazdami. Dopisała pogoda a także noga co pozwoliło czerpać przyjemność. Takiego okresu roztrenowania nie pamiętam, zwykle moje aktywności w tym czasie były bardzo chaotyczne, regularność a także brak większych wahań pozwoliły zakończyć sezon na niezłym poziomie sportowym.
  • 1.Waga w ostatnim tygodniu:
Udało się utrzymać wagę pomimo wcześniejszych wahań. Monitorowanie wagi jest dla mnie bardzo ważne i nawet w okresie bez treningowym nie mogę z tego zrezygnować.
  • 2.Obciążenie treningowe:

Początek tygodnia przyniósł stopniowy spadek zarówno CTL jak i ATL ale intensywny weekend przywrócił te wartości do tych z początku tygodnia.
  • 3.Najlepsze wartości mocy:

Udało się zanotować jedną z lepszych mocy godzinnych, pozostałe wyniki też wyszły niezłe chociaż sporo gorsze o najlepszych.
  • 4.Intensywność treningów:

Nie skupiałem się na intensywności i zależała ona głównie od dnia i tego co działo się podczas każdej jazdy.
5. Dane liczbowe:
5.1. Podsumowanie z programu Golden Cheetach:
5.1.1. Dane ogólne:

5.1.2. Dane szczegółowe:

5.1.3. Czas w strefach:

5.2. Wstępny rozpis na 44 tydzień 2019:
Najbliższy tydzień będzie zupełnie luźny. Jak czas pozwoli to pojawi się kilka aktywności służących jako wprowadzenie do siłowni i marszobiegów które w najbliższym czasie będą przodować w moim planie treningowym. 
5.3. Podsumowanie podjazdów:

Udało się zaliczyć trasę z ciekawymi podjazdami i na sam koniec sezonu poprawić czas na podjeździe na Budzin. Nie było to trudne bo ostatni raz podjeżdżałem tam 8 lat temu prezentując kilka klas gorszy poziom.
6. Podsumowanie sezonu:
Na podsumowanie sezonu przyjdzie czas tradycyjnie na koniec roku, na razie tylko kilka zdań na gorąco.
Zakończony sezon był inny niż poprzednie. Kosztował mnie bardzo dużo sił, najpierw nad powrotem do zdrowia, następnie nad budową i utrzymaniem formy. Bardzo dużo czasu poświęciłem na poprawę techniki i pod tym względem zrobiłem duży postęp. Forma także poszła do góry ale nie było to całkowicie zauważalne ze względu na ogólny wzrost poziomu sportowego. Ograniczyłem znacznie ilość startów co przyczyniło się do lepszych rezultatów. W znacznym stopniu opuścił mnie pech co było jednym z czynników decydujących o tym że był to jeden z najlepszych sezonów w moim wykonaniu. Osiągnąłem poziom który daje nadzieję na zrobienie kolejnych kroków w kierunku czołówki. Masa wyciągniętych wniosków z poprzednich lat pozwoliła stwierdzić , że muszę jak najlepiej przepracować zimę a w sezonie trenować mniej na wyższej intensywności i startować w takich zawodach do których mam predyspozycje, na ten moment są to czasówki i wyścigi nie trwające dłużej niż 3 godziny w trudnym terenie. Ogólny plan pracy już mam prawie gotowy, najważniejszym okresem będzie dla mnie koniec maja, czerwiec i początek lipca. Głównym celem na zimę jest zwiększenie masy mięśniowej, praca nad siłą, szybkością i Vo2Max. Szykuje się kilka mniejszych lub większych zmian które na pewno będą mieć wpływ na jakość treningów. Między innymi dlatego jak najlepsze przepracowanie zimy jest takie ważne. Jestem bardzo zmotywowany do ciężkiej pracy i nowe bodźce treningowe powinny pomóc w utrzymaniu motywacji do wiosny a także w kolejnym sezonie. Moje motto na najbliższe miesiące i sezon 2020 jest takie: „ Nie siła a technika zrobi z ciebie zawodnika”.
Cały sezon uznaje za udany bez względu na osiągnięcia. Rok temu niewiele wskazywało na to, że będę w stanie regularnie jeździć na średnim poziomie a tymczasem udało się osiągnąć poziom wyższy niż rok wcześniej, mimo dużych problemów zdrowotnych a także konieczności dysponowania czasem i dzielenie go pomiędzy kilka ważnych aspektów życia udało się regularnie trenować, zaliczyć ponad 500 godzin treningowo-startowych i nie zaniedbać pracy czy innych obowiązków jak to miało miejsce w 2018 roku. Często bierze się za przykład kolarzy prezentujących najlepszy poziom sportowy nie zdając sobie sprawy jak wygląda ich życie i plan dnia poza rowerem. Ja w tym roku dałem przykład, że pracując na etacie, dbając także o dom czy inne sprawy z powodzeniem można trenować i osiągnąć wysoki poziom. Pomijam już aspekty zdrowotne w wyniku których zaczynałem rok z dużo niższego pułapu sportowego jak inni.

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 10148 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 12644 km
Evo 2 8629 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum