Wpisy archiwalne w kategorii
Regeneracja
Dystans całkowity: | 3016.00 km (w terenie 286.00 km; 9.48%) |
Czas w ruchu: | 162:19 |
Średnia prędkość: | 21.98 km/h |
Maksymalna prędkość: | 750.00 km/h |
Suma podjazdów: | 40578 m |
Maks. tętno maksymalne: | 173 (88 %) |
Maks. tętno średnie: | 138 (70 %) |
Suma kalorii: | 83701 kcal |
Liczba aktywności: | 124 |
Średnio na aktywność: | 29.86 km i 1h 18m |
Więcej statystyk |
Rozjazd 4
Wtorek, 8 marca 2022 Kategoria blisko domu, Samotnie, teren, Zima, Zima 2022, Regeneracja
Km: | 23.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:18 | km/h: | 17.69 |
Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | 1.0°C | HRmax: | 130130 ( 66%) | HRavg | 105( 53%) |
Kalorie: | 461kcal | Podjazdy: | 210m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W dalszym ciągu pogoda jest kapryśna więc po raz kolejny skorzystałem z roweru MTB i pojechałem na luźną przejażdżkę po bezpośredniej okolicy. Podobnie jak 2 dni wcześniej pokręciłem spokojnie do bezpośredniej okolicy szukając poprawy techniki jazdy. Muszę powiedzieć, że coś udało się zrobić, bo jeden ciasny zakręt przed którym zawsze panikowałem udało się wreszcie przejechać a na jednej z kilku niewygodnych dla mnie kładek dla pieszych również utrzymałem dobrą prędkość a zdarzało mi się, że przed wjazdem na nią schodziłem z roweru. Wyjazd miał charakter regeneracyjny więc poza akcentami technicznymi nie kombinowałem z tempem czy innymi aspektami.
Rozjazd 3
Niedziela, 6 marca 2022 Kategoria blisko domu, Samotnie, Szosa, teren, Regeneracja
Km: | 23.00 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 01:18 | km/h: | 17.69 |
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | 1.0°C | HRmax: | 139139 ( 71%) | HRavg | 111( 56%) |
Kalorie: | 529kcal | Podjazdy: | 220m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po powrocie z Hiszpani postawiłem na tygodniowy odpoczynek od treningów. Aby nogi nie zapomniały jak się kręci pojechałem na spokojną rundkę wokół domu na rowerze MTB. Duży szok przeżyłem próbując na nowo zaadaptować się do warunków zimowych. Mimo grubych ciuchów i wielu warstw marzłem i po kilkudziesięciu minutach stwierdziłem, że dalsza jazda nie ma sensu wiec wróciłem do domu.
Rozjazd 2
Piątek, 18 lutego 2022 Kategoria blisko domu, Samotnie, Szosa, teren, Zima, Zima 2022, Regeneracja
Km: | 14.00 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 00:48 | km/h: | 17.50 |
Pr. maks.: | 31.00 | Temperatura: | 3.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 347kcal | Podjazdy: | 220m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po ćwiczeniach siłowych ruszyłem w spokojną rundkę. Nie ubierałem się nawet w kolarskie ciuchy tylko pojechałem w zwykłym ubraniu. Nie udało mi się zbyt wiele pokręcić ale prawie godzina wpadła. Pogoda bardziej przypominała tą z początku tygodnia niż wcześniejszych 2 dni. Powoli mam dość już tej huśtawki pogodowej która po prostu mi nie służy.
Rozjazd 1
Poniedziałek, 14 lutego 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, Samotnie, Szosa, teren, Regeneracja
Km: | 15.00 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 01:03 | km/h: | 14.29 |
Pr. maks.: | 37.00 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 510kcal | Podjazdy: | 440m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po ponad 2 tygodniach ograniczeń związanych z kontuzją nadgarstka wreszcie mogłem go obciążyć i zdecydowałem się na krótką przejażdżkę. Rowery szosowe na razie muszą jeszcze poczekać, jeden nie obudził się jeszcze z zimowego snu a drugi stoi wpięty w trenażer. W tej sytuacji pojechałem na rowerze MTB zahaczając o teren. Warunki do jazdy w lesie dosyć dobre, zmarznięta ziemia w wielu miejscach pozwalała na szybszą jazdę i nie było czuć wiatru który hulał po polach i drogach aż miło. Z czasem jednak zrobiło się niebezpiecznie, pojawiło się sporo błota a im bliżej gór tym więcej lodu który w połączeniu z tabunem pieszych oznaczał kłopoty. Około 200 metrów przejechałem be problemu ale później gdy ludzi było tyle, że nie dało się ich ominąć zacząłem zwiedzać pobliskie krzaki co nie było dobrym pomysłem. Obyło się jednak bez start w ciele ale pozbyłem się tylnego błotnika który gdzieś się zakantował i pękł na pół. Odechciało mi się dalszej jazdy w terenie i pojechałem w kierunku Jaworza różnej jakości drogami. Miałem do czynienia zarówno z podmuchami wiatru jak i oblodzeniami nawierzchni, minąłem kilku rowerzystów ale żadnego na tradycyjnym rowerze. Wszyscy wyprzedzali mnie jak chcieli ale jak nie skończyłem treningu w rowie dobrze oceniając stan nawierzchni. Chciało się szpanować to poniosło się tego konsekwencje. W swoim tempie kontynuowałem jazdę ale czasu nie miałem za dużo więc już po godzinie dotarłem do domu. Przed jazdą nie zakładałem nic dłuższego więc jechałem w zwykłych ciuchach zabierając jedynie kask, wielu rowerzystów których mijałem zapomniało o ochronie głowy ale to nie był mój problem. Skupiłem się na sobie, poczułem wreszcie wiatr we włosach i chociaż na moment opuściłem jaskinię treningową.