Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Góry

Dystans całkowity:9436.00 km (w terenie 338.00 km; 3.58%)
Czas w ruchu:375:07
Średnia prędkość:25.15 km/h
Maksymalna prędkość:1414.00 km/h
Suma podjazdów:182527 m
Maks. tętno maksymalne:188 (96 %)
Maks. tętno średnie:174 (89 %)
Suma kalorii:261561 kcal
Liczba aktywności:114
Średnio na aktywność:82.77 km i 3h 17m
Więcej statystyk

Roztrenowanie 4

Czwartek, 13 października 2022 Kategoria 50-100, Góry, Samotnie, Szosa, Tlen
Km: 90.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:13 km/h: 27.98
Pr. maks.: 62.00 Temperatura: 15.0°C HRmax: 159159 ( 81%) HRavg 128( 65%)
Kalorie: 1387kcal Podjazdy: 1140m Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejny trening po kilku godzinach prac w domu. Trochę mi zeszło i wyjechałem nieco później niż zakładałem. Ciągnęło mnie w góry więc zamiast tradycyjnego Salmopolu, Kubalonki bądź Ochodzitej gdzie byłem już wiele razy w tym roku pojechałem na Kocierz. Jak się okazało to był błąd, zamiast równiej fajnej jazdy było przemieszczanie się od wahadła do wahadła, pierwsze z nich przed Żywcem, następne na podjeździe pod Kocierz, to chyba najczęściej remontowana droga w ostatnim czasie. Po wdrapaniu się na przełęcz założyłem kurtkę na zjazd a i tak zmarzłem, powrót do domu również obfitował w przygody więc aby uniknąć kolejnych minąłem kolejne wahadło na trasie i dołożyłem kilka kilometrów jadąc z Kobiernic przez Podlesie. Byłem w domu po 17 gdzie miałem jeszcze trochę rzeczy do zrobienia.

Rajd z Metą na Równicy

Niedziela, 9 października 2022 Kategoria 50-100, Góry, Samotnie, Szosa, Zawody 2022
Km: 64.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:30 km/h: 25.60
Pr. maks.: 70.00 Temperatura: 10.0°C HRmax: 183183 ( 93%) HRavg 132( 67%)
Kalorie: 949kcal Podjazdy: 900m Aktywność: Jazda na rowerze
Po powrocie z Włoch odczuwałem zmęczenie ale mimo to pojechałem na klubowy Rajd z Metą na Równicy. Warunki do jazdy nie powalały wiec ubrałem się dosyć ciepło. Po prawie tygodniu bez roweru czułem się bardzo dziwnie, nie zapomniałem jak się kręci ale męczyłem się przy tempie które jeszcze niedawno mogłem utrzymać bez problemów przez kilka godzin. Frekwencja tego dnia dostosowała się do pogody, nie było kilku stałych bywalców ale był Patryk dzięki czemu miałem z kim walczyć o jak najlepszy czas. Do Skoczowa dojechałem punktualnie a tam nikogo, czekałem kilka minut i ruszyłem w kierunku Ustronia gdzie nikogo dnie było. W końcu przyjechał peletonik ale kolejne minuty postoju w chłodzie nie służyły dobrze przed rywalizacją. Już na starcie zaskoczyłem wszystkich i byłem w stanie znaleźć się z przodu i przez moment miałem nawet kilkanaście metrów przewagi. Nogi jednak nie chciały podawać jak chociażby tydzień wcześniej i wyraźnie brakowało mocy, Patryk nie był w stanie jednak mnie urwać a z tyłu nie było nikogo więc starałem się jak najdłużej utrzymać to tempo. Około 1200 metrów przed metą Patryk docisnął mocniej i zrobiło się kilka metrów różnicy, nie byłem już w stanie jej zniwelować więc wjechałem na metę na 2 miejscu. W porównaniu do zeszłego roku wjechałem szybciej a ogólny poziom Rajdu był niższy niż wówczas. Przy posiadówkę w schronisku nie było czuć tej corocznej atmosfery jaka towarzyszyła Rajdowi. Odeszła mi także ochota na dłuższą jazdę więc po Rajdzie wróciłem prosto do domu. W nogach czuję tą przerwę więc pora na ostatnie przejażdżki i koniec wymagającego sezonu.

Trening 104

Niedziela, 2 października 2022 Kategoria 50-100, Góry, Samotnie, Szosa, Trening 2022
Km: 89.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:18 km/h: 26.97
Pr. maks.: 62.00 Temperatura: 13.0°C HRmax: 187187 ( 95%) HRavg 132( 67%)
Kalorie: 2265kcal Podjazdy: 1340m Aktywność: Jazda na rowerze
Ostatni wyjazd przed 10 dniowym wyjazdem do Włoch. Wyjechałem rano z domu w kierunku Ustronia i zaliczyłem podjazd na Równicę. Bez rozgrzewki, przygotowania ruszyłem bardzo mocno, już początek był niezwykle szybki i pojawiła się szansa na poprawę swojego najlepszego czasu. Jechałem dalej bardzo mocno, na granicy wytrzymałości i wyjechałem się niemal do zera, w samej końcówce już brakowało pary ale udało się wjechać w lepszym czasie od najlepszego o jakieś 10 sekund, aż żal, że Rajd z Metą na Równicy z niewiadomych powodów został przełożony na kolejny tydzień. Po wjeździe na Równicę zjechałem do Jaszowca i ruszyłem w kierunku Wisły, pogoda jeszcze się poprawiła więc przyjemnie było wracać przez Salmopol. Nie było mnie już stać na taką moc jak na Równicy ale w dobrym czasie wjechałem na przełęcz. Na zjeździe poczułem już jesień i trochę zmarzałem ale w słońcu na ostatnich kilometrach odzyskałem komfort termiczny. Przez najbliższe dni odpocznę od roweru ale jeszcze coś chciałbym w październiku pokręcić.

Trening 103

Czwartek, 29 września 2022 Kategoria 50-100, Góry, Samotnie, Szosa, Tlen, Trening 2022
Km: 87.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:59 km/h: 29.16
Pr. maks.: 67.00 Temperatura: 11.0°C HRmax: 157157 ( 80%) HRavg 128( 65%)
Kalorie: 2373kcal Podjazdy: 910m Aktywność: Jazda na rowerze
Po powrocie do domu znowu miałem więcej czasu dla siebie więc ruszyłem na szosową przejażdżkę. Powoli czas na roztrenowanie więc tempo też było dosyć leniwe, wybrałem się w okolice Istebnej ale czas pozwolił na zaliczenie jednak wyłącznie Czarnej Wisełki i Stecówki. Nie spodziewałem się tak dużej różnicy temperatur między Bielskiem a Wisłą więc wstąpiłem na ciepłą czekoladę do Janeczki. Na moment zrobiło się cieplej, w końcówce już miałem telefon od żony że czeka z ciepła kolacją, więc było po co się spieszyć.

Uphill MTB Klimczok 2022

Sobota, 24 września 2022 Kategoria Góry, Romet '22, Samotnie, teren, w grupie, Zawody 2022
Km: 11.00 Km teren: 11.00 Czas: 00:44 km/h: 15.00
Pr. maks.: 47.00 Temperatura: 4.0°C HRmax: 184184 ( 94%) HRavg 161( 82%)
Kalorie: 515kcal Podjazdy: 660m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejny weekend startowy stał się faktem. Rano czułem się nieźle więc mimo bardzo niskiej temperatury wyjechałem z domu w kierunku Bystrej. Nogi nie nadawały się do mocnej jazdy ale miałem czas na to aby się rozkręciły. Coś temperatura nie chciała rosnąc więc zupełnie nie żałowałem decyzji, że wybrałem długie ciuchy. Postanowiłem jechać w neutralnych barwach na znak tego, że nikt z klubu Jas-Kółka nie interesuje się tym czy i gdzie jakiś zawodnik startuje a nawet gdy taką informację podsunie się pod nos to nikogo to nie obchodzi. Daję sobie jeszcze czas na podjęcie decyzji o tym w jakich barwach będę jeździł w przyszłym sezonie i postanowiłem, że dwa ostatnie starty pojadę w neutralnych ciuchach. Po rozgrzewce dosyć późno pojawiłem się na starcie, musiałem jeszcze sprawdzić ustawienie siodła i ciśnienie w oponach bo przy tych beznadziejnych kołach bardzo szybko ubywa ciśnienia i zdarza się, że mleko wydostaje się na zewnątrz mimo tego, że zestaw wydaje się szczelny. Po starcie nie umiałem się wpiąć więc ruszyłem jako jeden z ostatnich, nie umiałem wskoczyć na swój poziom więc gdy inni się wyszaleli już na pierwszym stromym odcinku sporo zyskałem a później złapałem jakąś grupkę i w niej jechałem większość czasu, pod górę byłem w stanie zyskiwać ale zjazdy były tego dnia porażką. Jechałem jednak swoje do ostatniego zjazdu po pokonaniu którego dołożyłem wszystko co mam, tam zyskałem jeszcze jedno oczko i nadrobiłem sporo czasu, nie byłem zadowolony ze swojej jazdy u czasu ale specjalnych powodów do narzekań też nie było. Poziom czołówki okazał się kosmiczny więc miejsce tuż za 10 open i 6 w najsilniejszej kategorii nie jest powodem do wstydu. Po zawodach był czas na podszlifowanie techniki ale tłok na ścieżkach był tak spory, że zrezygnowałem z jazdy nimi i topiłem się w błocie na szerszych szlakach. W końcu zjechałem do Bystrej gdzie napiłem się ciepłej herbaty i zjadłem coś ciepłego. Powrót do domu już spokojny i nie było nawet czasu myśleć nad tym co poszło nie tak.

Trening 98

Wtorek, 13 września 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, Góry, Romet '22, Samotnie, teren, Trening 2022
Km: 39.00 Km teren: 28.00 Czas: 02:52 km/h: 13.60
Pr. maks.: 47.00 Temperatura: 16.0°C HRmax: 170170 ( 87%) HRavg 145( 74%)
Kalorie: 1693kcal Podjazdy: 1480m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Po nocce w pracy i kilku godzinach snu wybrałem się na rekonesans trasy Uphillu Klimczok. Fragmenty trasy znam i już je przejechałem ale całości jeszcze nie więc warto sprawdzić cały odcinek. Do Bystrej dojechałem przez Dębowiec, Szyndzielnię zaliczając zjazd R&R i Bystrym. Warunki do zjazdów w terenie bardzo średnie z powodu prac na R&R i sporej ilości błota na odcinkach objazdowych. Z Bystrej na Klimczok również nie jechało mi się najlepiej ale to bardziej wynikało z mojej niedyspozycji niż jakości ścieżki. Odcinek z Bystrej na Klimczok okazał się ciekawy, strome odcinki przeplatane były zjazdami więc nie można się nudzić. Końcówka bardzo przypadła mi do gustu bo okazała się po prostu trudna. Pod Klimczokiem byłem już stosunkowo późno więc zjechałem Gaciokiem i następnie przez Cyberniok do Wapienicy. Dołożyłem jeszcze tradycyjnie podjazd trawersem Palenicy i zjazd Morwową do Jaworza. Byłem mocno zmęczony, prawie 3 godzinna jazda w terenie po górach to już trochę dużo jak na jesień i zmęczenie długim sezonem.

Tatra Road Race 2022

Sobota, 10 września 2022 Kategoria 100-200, Góry, Samotnie, Szosa, w grupie, Wyścig, Zawody 2022
Km: 126.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:44 km/h: 26.62
Pr. maks.: 75.00 Temperatura: 13.0°C HRmax: 179179 ( 91%) HRavg 155( 79%)
Kalorie: 4155kcal Podjazdy: 3500m Aktywność: Jazda na rowerze
W każdym sezonie jest dzień w którym organizm poddaję ciężkiej próbie. W ostatnim roku była to Małopolska 250tka a w tym ponownie Tatra Road Race. Wyścig dla mnie był ekstremalny z wielu powodów, problemy zdrowotne dyskwalifikowały mnie z długich dystansów w ostatnich miesiącach a warunki pogodowe były bard trudne, mokro, deszcz i poniżej 10 stopni na trasie. Mimo to zmierzyłem się po raz 3 z długim dystansem. Od samego wyjazdu z kwatery borykałem się z problemami, nie umiałem się odpowiednio rozgrzać wiec organizm odmówił już posłuszeństwa na pierwszym podjeździe gdzie tylko widziałem jak odjeżdża ode mnie czołówka i chyba byłem najsłabszym z pierwszego sektora. Zjazd to oczywiście walka z samym sobą i próba minimalizowania strat, złapałem jakąś grupę na podjeździe pod Ostrysz ale później odpadłem od niej bardzo szybko. Motywacji do walki nie było a do mety zostało ponad 100 kilometrów, w pewnym momencie zauważyłem ubytek ciśnienia w przednim kole w związku z czym porzuciłem nadzieję na dogonienie grupy zwolniłem dosyć mocno i dogoniło mnie 2 zawodników, współpraca nawet się układała, pod górę byłem silniejszy ale traciłem w dół, przy słabej widoczności moje akcje spadają do zera przez popsuty wzrok i konieczność noszenia okularów. Pod Pitoniówkę udało się odjechać i zrobić przewagę która prysła na kolejnym zjeździe wraz z ciśnieniem z tylnego koła. Wymiana dętki okazała się koniecznością a pompka którą posiadałem niewydajna więc ten proces był żmudny. Wszystko miało miejsce w ulewnym deszczu i zabójczej temperaturze 8 stopni. W końcu się udało ruszyć dalej ale sporo straciłem ale miałem bezpieczny zapas czasu aby wjechać na 2 rundę dystansu Hell. Moja ambitna próba nadrabiania straconego czasu trwała jednak krótko bo po postoju nogi przestały kręcić jak należy a mocne tempo przez kilka minut zakwasiło je dodatkowo i do mety jechałem już tylko aby przejechać cały dystans i być sklasyfikowanym. Wyścig kompletnie mi nie wyszedł ale zmieściłem się w top 50 open co okazało się nagrodą pocieszenia. Ostatnie 3 edycje Tatry są moją porażką, jak nie zdrowie to ogromny pech wpływają na to na jakim dystansie startuję lub jak kończę ten wyścig. Przynajmniej mam motywację by wystartować po raz kolejny w 2023 roku a edycję 2022 szybko wyrzucić z pamięci.

Trening 94

Środa, 31 sierpnia 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, Góry, Samotnie, teren, Trening 2022
Km: 19.00 Km teren: 14.00 Czas: 01:22 km/h: 13.90
Pr. maks.: 45.00 Temperatura: 18.0°C HRmax: 161161 ( 82%) HRavg 131( 67%)
Kalorie: 650kcal Podjazdy: 700m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Mając mniej czasu wybrałem się na krótki wypad w teren, na rowerze MTB. Nie miałem zbyt wiele pomysłów w głowie i ruszyłem na Błatnią. Jedną z wielu cech charakterystycznych MTB jest fakt, że wybierając kolejny raz tą samą ścieżkę możemy jechać w zupełnie innej scenerii i po innej nawierzchni, ostatnio jadąc z Jaworza przez Przykrą było sucho, nie było zbyt wiele luźnych kamieni i wiórów po ściętych drzewach a tym razem tego było pełno, nie liczyłem na jakiś konkretny czas podjazdu więc skupiłem się wyłącznie na technice i jak najmniejszych stratach mocy na podjeździe. Jedynie w najtrudniejszym momencie podjazdu zszedłem kolejny już raz z roweru ale na krótko. Nie będąc zmęczony mogłem ze szczytu podziwiać widoki których jednak nie było tak dobrych jak czasami się zdarza. Zjeżdżając z Błatniej do Jaworza żółtym szlakiem miałem problemy w najbardziej technicznych miejscach ale na szybszych odcinkach rozwinąłem wyższą prędkość dzięki czemu końcówkę zjazdu pokonałem wyraźnie szybciej niż ostatnim razem i niemal dwukrotnie szybciej niż rok temu jak zaczynałem przygodę z MTB. Taki wypad był idealny na koniec bardzo dobrego miesiąca jakim okazał się sierpień.
T#91 - Luźne MTB | Ride | Strava

Trening 93

Wtorek, 30 sierpnia 2022 Kategoria 100-200, Góry, Samotnie, Szosa, Trening 2022
Km: 104.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:39 km/h: 28.49
Pr. maks.: 64.00 Temperatura: 20.0°C HRmax: 151151 ( 77%) HRavg 129( 66%)
Kalorie: 2773kcal Podjazdy: 1460m Aktywność: Jazda na rowerze
Przed pracą miałem więcej czasu więc pojechałem na dłuższy trening tlenowy, planowałem odwiedzić Koszarawę bo w tym roku jeszcze mnie tam nie było ale będąc w Lipowej po raz kolejny obrałem kierunek – Ochodzita. Wjechałem jednak nieco trudniejszą wersją, trzymając się południowej strony ekspresówki. Na Ochodzitej krótki postój na zdjęcia i dosyć szybki i pewny zjazd do Istebnej, na Kubalonkę wjechałem bez ceregieli, główną drogą. Na zjeździe do Wisły znowu nie mogłem dać z siebie wszystkiego wiec odpuściłem. Zauważyłem, że w bidonach nie miałem już wody i zatrzymałem się przy sklepie. Powrót do domu nie był już tak szybki, nogi nie chciały kręcić ale nie było na tyle źle, że miałbym problemy z dojechaniem do domu. Już kolejny raz łapie mnie kryzys na trasie, w pewnym momencie zaczyna brakować mocy i zamierzam zgłębić ten temat.

Górskie Mistrzostwa Jas-Kółek 2022

Niedziela, 28 sierpnia 2022 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, w grupie, Wyścig, Góry, Zawody 2022
Km: 109.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:54 km/h: 27.95
Pr. maks.: 90.00 Temperatura: 20.0°C HRmax: 177177 ( 90%) HRavg 150( 76%)
Kalorie: 3148kcal Podjazdy: 2380m Aktywność: Jazda na rowerze
Dzień po morderczym wypadzie na Diablak wziąłem udział w 12 edycji Górskich Mistrzostw Jas-Kółek. Planowałem jechać dla towarzystwa i treningowo przejechać trasę ale już po starcie ostrym zacząłem dyktować swoje warunki i na Ochodzitej zostało nas z przodu trzech. Tempo było mocne, były próby odjazdów ale nie udało się nikomu odskoczyć. Dyktowałem tempo na podjeździe pod Kubalonkę, pasowało mi to bo nie musiałem zaginać się na maksa by utrzymać grupę. Zjazd do zupełnie inna bajka i pokaz głupoty kierowców, kilka razy próbowaliśmy wyprzedzić wolno jadący samochód się zbliżaliśmy on zjeżdżał do środka. W końcu się udało ale na pewno straciliśmy część wypracowanej przewagi. Za rondem do naszej grupki dołączył Alexey Kmets więc zabawa zaczęła się od nowa. Im bliżej Salmopolu tym miałem większe problemy z utrzymaniem tempa grupy, puściłem na 5 kilometrów przed przełęczą i znowu jechałem swoim tempem, pierwsze miejsce w GMJ pojechało ale drugie pozostawało kwestią otwartą, podjazd poszedł mi nieźle, na zjeździe dawałem z siebie maksimum pod względem technicznym i szybkościowym ale brakowało trochę aerodynamiki. Jakieś 2 minuty starty mieliśmy do Patryka który jednak jechał sporo lepiej więc pozostała walka o utrzymanie bezpiecznej już przewagi nad goniącą grupą. Drugi podjazd na Salmopol był ostatnim z którego mogę być zadowolony, na zjeździe znowu dałem z siebie wszystko ale czułem, że zbliżają się skurcze, wziąłem magnez ale chyba zyt późno bo w najmniej odpowiednim momencie przed podjazdem pod Zameczek złapał mnie bolesny skurcz w prawej łydce i po zawodach. Wlekłem się do mety i udało się utrzymać 3 miejsce na które byłem skazany od momentu pojawienia się skurczu. Z jazdy mogę być zadowolony biorąc pod uwagę duże zmęczenie po sobocie.

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 7779 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 9586 km
Evo 2 7927 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum