Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

ZAWODY 2024

Dystans całkowity:595.00 km (w terenie 89.00 km; 14.96%)
Czas w ruchu:22:32
Średnia prędkość:26.41 km/h
Maksymalna prędkość:80.00 km/h
Suma podjazdów:13550 m
Maks. tętno maksymalne:189 (96 %)
Maks. tętno średnie:179 (91 %)
Suma kalorii:18936 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:37.19 km i 1h 24m
Więcej statystyk

Tatra Road Race 2024

Sobota, 7 września 2024 Kategoria 50-100, Basso '24, Góry, Samotnie, Szosa, Wyścig, ZAWODY 2024
Km: 83.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:55 km/h: 28.46
Pr. maks.: 80.00 Temperatura: 23.0°C HRmax: 179179 ( 91%) HRavg 161( 82%)
Kalorie: 2749kcal Podjazdy: 2230m Sprzęt: Astra Chorus 2022 Aktywność: Jazda na rowerze
Morderczy wyścig Tatra Road Race ukończyłem jako 38 zawodnik open i 14 w kategorii M3 na dystansie As. W tym roku Tatra pokazała mi swoje mniej przyjemne, pełne bólu oblicze. Już na pierwszym podjeździe mimo mocnej jazdy zostałem za najmocniejszą grupą w której było około 15 osób. Zjazdy wyglądały w moim przypadku słabo lub fatalnie. Na podjazdach też nie zawsze byłem w stanie jechać swoim tempem, byłem blokowany przez samochody i zawodników z ogona dystansu Hell. Na 2 zjeździe jeden z zawodników zajechał mi drogę i w efekcie ratowałem się wjeżdżając na łąkę. Walczyłem jednak dalej i mimo tego, że nie złapałem koła dużej grupy która mnie wyprzedziła na podjeździe odrobiłem i dołożyłem sporo czasu. Tak wyglądała moja jazda aż do 2 bufetu, na zjazdach traciłem sporo a na podjazdach nadrabiałem. Nie było jednak szans przeskoczyć wyżej gdyż poziom w tym roku bardzo wysoki. Niestety na 2 Bachledówce odcięło mi prąd, do mety walczyłem o przetrwanie, na zjazdach starałem się dokręcać ale nic z tego nie wyszło. Momentami ból nóg był bardzo ogromny i nie byłem w stanie kręcić. Ulgę poczułem gdy dowlekłem się na Butorowy. Zjazd już bezpiecznie i mobilizacja na ostatnim podjeździe. Na mecie zamiast uśmiechu był grymas bólu na twarzy. W tym roku bardzo słabo prezentowałem się podczas wyścigów szosowych na dystansach i Tatra potwierdziła tą tezę. Brakuje mi jazdy w grupie i zjazdów które po incydencie na trasie później wyglądały jeszcze gorzej.

Do Tatry nie byłem optymalnie przygotowany. Tydzień BPS to zbyt mało. Moim głównym problemem jest praca której owoce zebrałem po raz kolejny na wyścigu. Ciężka praca po 10 – 12 godzin w wysokiej temperaturze i wynikające z niej konsekwencje: mała ilość snu, nieregularność posiłków i odwodnienie organizmu które mimo przyjmowania ponad 5 litrów płynów dziennie pojawiło się kilkukrotnie. Mimo tego, że przed wyścigiem spałem ponad 8 godzin to mój organizm jest spracowany i przemęczony co przy takim wysiłku jaki towarzyszył mi podczas Tatry musiało zebrać swoje żniwo. W ubiegłym roku sytuacja wyglądała podobnie ale startowałem na dystansie Hard gdzie konkurencja była dużo mniejsza, na zjazdach nie traciłem tyle co teraz a na podjazdach byłem w stanie atakować i utrzymywać przewagę na dłużej. Podjąłem ryzyko i wystartowałem na dystansie As i nie bardzo mi się to opłaciło. Przez 2 godziny jestem w stanie jechać równym i mocnym tempem a później zaczynają się schody.

Z tego wyścigu jestem w stanie wyciągnąć jednak kilka wniosków:
  • 1.Mimo problemów na trasie i spadku motywacji po pierwszych zjazdach, nie poddałem się i ukończyłem wyścig.
  • 2.Po raz 6 zameldowałem się w top 50 open co daje mi I sektor na kolejną edycję Tarty.
  • 3.Miała to być moja ostatnia Tatra ale znów mam rachunki do wyrównania z tym wyścigiem, po raz 3 na metę pokonałem na tarczy i już teraz myślę o starcie w kolejnej edycji Tatry. Dotychczas wychodziła mi co 2 Tatra, w 2019 roku po starcie z 3 sektora przejechałem równo i mocno dystans Hell, w 2020 roku miałem kryzys po 100 km i ledwo dojechałem do mety na dystansie Hell, w 2021 roku wystartowałem na dystansie Hard i swoim tempem dojechałem do mety na 14 miejscu open, w 2022 roku złapałem 2 gumy i złapałem kryzys po 100 km wyścigu a jechałem po najlepszy wynik na Hell, w 2023 roku byłem 4 open na dystansie Hard. Utrzymując ten trend, za rok powinno być lepiej.
  • 4.Analizując wyścig pod względem danych to poza spadkiem mocy po 2 godzinach wyścigu o jakieś 15 – 20 % moc znormalizowana z niemal 3 godzin wysiłku wyszła życiowa – 275 W ( według Garmina ), nie byłem w stanie wejść na wysokie tętno i przez dłuższy czas czułem rezerwy mocy pod nogą.
  • 5.Mimo tego, że podczas wyścigu znowu kilkukrotnie chciałem rzucić kolarstwo, po ochłonięciu na mecie znowu mam motywację do ścigania w wyścigach. Gdy do dobrej nogi dołożę lepsze zjazdy i wrócę do regularnych treningów w grupie co pozwoli utrzymać się na kole podczas wyścigów powinienem stać się kandydatem do miejsc w szerokiej czołówce zawodów.
  • 6.Czasowe różnice na mecie były małe i każdy detal decydował o tym , czy byłeś kilkanaście miejsc wyżej czy niżej.
  • 7.W tym roku wyścig był obstawiony większą ilością mocnych i dobrze przygotowanych zawodników i w tej stawce moje miejsce nie wygląda tak źle więc z wyścigu jestem chociaż w umiarkowanym stopniu zadowolony.
  • https://www.strava.com/activities/12348321322

Ujsoły Road Trophy Etap 3

Niedziela, 18 sierpnia 2024 Kategoria 50-100, avg>30km\h, GIANT '24, Samotnie, Szosa, w grupie, ZAWODY 2024
Km: 70.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:06 km/h: 33.33
Pr. maks.: 67.00 Temperatura: 23.0°C HRmax: 188188 ( 96%) HRavg 163( 83%)
Kalorie: 1992kcal Podjazdy: 1140m Sprzęt: TCR Advanced 2 2021 Aktywność: Jazda na rowerze
Trzeci etap Road Trophy ukończyłem na 12 miejscu open i 7 w kategorii B. Był to bardzo szybki dystans, niby 70 kilometrów ale ledwie 1150 metrów przewyższenia. Było jednak gdzie się zmęczyć. Na podjazdach radziłem sobie nieźle chociaż brakowało do najlepszych i nie byłem w stanie utrzymać się w czołówce. Na zjazdach i bardziej płaskich odcinkach rywale robili ze mnie miazgę, walczyłem jednak do końca, czy to w grupie czy na solo. Na ostatnim podjeździe dyktując tempo, byłem w stanie odjechać na kilka sekund i wygrać z większej grupy. W tym roku odpuściłem sobie wyścigi ze startu wspólnego i licząc Pętlę Beskidzką był to dopiero mój 3 tego typu start w tym roku. Road Trophy w tym roku było dla mnie pechowe ale wykorzystałem ten dzień na dobry trening. Jestem optymistycznie nastawiony przed Tatrą Road Race. W sprzęcie mam wciąż rezerwy, wyścig ukończyłem na ciężkich kołach treningowych i topornych oponach Continental Ultra Sport 700 x 28 C. Rower spisał się jednak dobrze, napęd i hamulce działały poprawnie i mogłem się cieszyć jazdą. Osprzęt Campagnolo sprawdził się także w wersji z hamulcami obręczowymi, teraz mam już dwa topowe rowery i na Tatrę będę miał pewne pole manewru w kwestii wyboru roweru. Noga już nie jest tak dobra jak w czerwcu ale przy odpowiedniej regeneracji powinienem być mocny na Tatrze.
https://www.strava.com/activities/12177780914

Ujsoły Road Trophy Etap 1

Piątek, 16 sierpnia 2024 Kategoria 0-50, Czasówka Testowa, GIANT '24, Samotnie, Szosa, ZAWODY 2024
Km: 6.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:16 km/h: 22.50
Pr. maks.: 37.00 Temperatura: 27.0°C HRmax: 186186 ( 95%) HRavg 174( 89%)
Kalorie: 357kcal Podjazdy: 310m Sprzęt: TCR Advanced 2 2021 Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwszy etap Ujsoły Road Trophy ukończyłem z 7 czasem open i 4 w kategorii B. Mój występ stał pod znakiem zapytania ze względu na problemy sprzętowe. Dzień wcześniej pojawił się problem z klamkomanetką w Basso co wiązało się z jazdą wyłącznie na małej tarczy 36 zębów. Drugi rower był w trakcie modernizacji i wymiany osprzętu i przez kilka godzin walczyłem aby doprowadzić go do stanu używalności. Niestety misja okazała się udana w połowie, dało się jechać ale miałem do dyspozycji wyłącznie 10 przełożeń na których napęd działał płynnie, czas po prostu nie jest ostatnio moim zwolennikiem i ciągle go brakuje. Udało się jednak wystartować i wyciągnąć co się da, na trasie dwa razy musiałem niemal się zatrzymać i rozpędzać od nowa. Z jazdy i mocy jestem zadowolony ale z czasu już nie. Już na rozjeździe miałem incydent z innym użytkownikiem ruchu drogowego i uszkodziłem przednie koło a także skrzywiłem hak przerzutki co skończyło się urwaniem łańcucha. Drugi dzień Road Trophy odbędzie się bez mojego udziału, muszę ten czas poświecić na doprowadzenie roweru do stanu używalności. Czasami trzeba zrezygnować ze startu niż robić coś na siłę. O wynik i tak nie walczyłem a świeższa noga na niedzielnym etapie może mi ułatwić utrzymanie się w grupie i dobry trening na którym przede wszystkim mi zależy.
https://www.strava.com/activities/12163515121

Czasówka 3xtop.cz Łysa Góra 2024

Niedziela, 4 sierpnia 2024 Kategoria 0-50, Czasówka Testowa, GIANT '24, Samotnie, Szosa, ZAWODY 2024
Km: 8.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:30 km/h: 16.00
Pr. maks.: 50.00 Temperatura: 20.0°C HRmax: 183183 ( 93%) HRavg 177( 90%)
Kalorie: 641kcal Podjazdy: 710m Sprzęt: TCR Advanced 2 2021 Aktywność: Jazda na rowerze
Jazdę indywidualną na czas na Lysą Horę ukończyłem z 2 czasem open i w kategorii B. Podjazd dał mi nieźle w kość, przez 20 minut jechało się bardzo dobrze a ostatnie 10 to już walka z samym sobą i utrudnieniami w postaci wolniej jadących rowerzystów i pieszych. Walczyłem do końca o czas poniżej 30 minut i zabrakło kilku sekund. Jestem jednak z siebie zadowolony bo równie dobrze mógłbym opaść z sił wcześniej i nie znaleźć w sobie motywacji do walki o jak najlepsze tempo. Poprawiłem jednak swój najlepszy czas o 44 sekundy i pojechałem o 50 sekund lepiej niż w 2022 roku. Jest to jeden z najdłuższych i najtrudniejszych podjazdów na zawodach typu uphill w jakich brałem udział i nie wybacza jakichkolwiek błędów. Po serii dobrych podjazdówek czas na kilka startów w wyścigach, w planie mam Road Trophy po którym podejmę decyzję o wyborze dystansu na Tatrze.
https://www.strava.com/activities/12059048380

Uphill MTB Błatnia 2024

Sobota, 27 lipca 2024 Kategoria 0-50, Romet '24, Samotnie, teren, ZAWODY 2024
Km: 6.00 Km teren: 4.00 Czas: 00:26 km/h: 13.85
Pr. maks.: 28.00 Temperatura: 28.0°C HRmax: 188188 ( 96%) HRavg 179( 91%)
Kalorie: 483kcal Podjazdy: 470m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejny start sezonu – Uphill MTB Brenna – Błatnia ukończyłem z 7 czasem open dającym 4 miejsce w kategorii M3. Jest to wyrównanie wyniku sprzed roku, warunki były zupełnie inne, poziom czołówki niższy i udało się poprawić czas o 26 sekund, tracąc 2:13 do zwycięzcy. Po wymagającym tygodniu w pracy nie spodziewałem się po sobie fajerwerków. Siły rozłożyłem dobrze ale zbyt dużo czasu straciłem na próbach wyprzedzania wolniej jadących zawodników, nie zawsze udanych. Rower spisał się dobrze a jedyny niesmak to rozłączający się pomiar mocy który ostatecznie pokazał niską wartość mocy. Noga w dalszym ciągu jest konkretna, wciąż brakuje techniki która w terenie jest kluczowa. Cieszy mnie jednak stały progres i kolejny uphill ukończony w top10. Oczywiście jestem bardzo zadowolony ze startu, mogło być lepiej ale jest dobrze więc nie ma na co narzekać. Powoli staje się to już nudne ale po zmianie podejścia do startów, niemal z każdego jestem zadowolony. Okazja do kolejnego sprawdzenia sił już za tydzień w sobotę na Równicy.
https://www.strava.com/activities/11992197769


Bike Atelier Maraton Bielsko - Biała 2024

Niedziela, 14 lipca 2024 Kategoria 0-50, Romet '24, Samotnie, teren, ZAWODY 2024
Km: 16.00 Km teren: 15.00 Czas: 00:51 km/h: 18.82
Pr. maks.: 45.00 Temperatura: 21.0°C HRmax: 179179 ( 91%) HRavg 165( 84%)
Kalorie: 810kcal Podjazdy: 570m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Bike Atelier MTB Maraton ukończyłem na 1 miejscu open na dystansie Mini. Po sobocie szybko się zregenerowałem i nawet poranny deszcz nie odstraszył mnie od startu. Na trasie zastosowałem dobrą taktykę, zachowawczy początek, rozkręcanie nogi na pierwszych 2 podjazdach i ogień na najdłuższym. Zachowałem jednak rezerwy by nie utracić koncentracji na bardziej technicznej 2 połowie trasy. Niestety na zjeździe najpierw musiałem awaryjnie hamować by nie rozjechać pieszych, następnie spadł mi łańcuch i miałem spory problem z wpięciem prawego buta i na odcinku kilkuset metrów zostawiłem jakieś 2 minuty cennego czasu. Jak na mnie dobrze zjeżdżałem co pozwoliło zachować przewagę i dowieść 1 miejsce do mety. Kolejne z marzeń zrealizowane, wygrać w mieście w którym mieszka się od prawie 30 lat to zawsze jest marzenie i nie ważne, że na tak krótkim dystansie. Przed wyborem dłuższego dystansu powstrzymało mnie kilka czynników: niepewny sprzęt z którym znowu były problemy, brak umiejętności zjazdowych co skutkowałoby bardzo wolną jazdą w dół i stwarzaniem zagrożenia nie tylko dla siebie ale i innych zawodników a także niedawne problemy z wydolnością spowodowane odwodnieniem organizmu. Dopóki nie nauczę się zjeżdżać o skutecznej walce w MTB mogę zapomnieć. Wolę jednak pozostać przy swoim i walczyć wyłącznie na podjazdach bo wychodzi mi to bardzo dobrze. Dałem z siebie jednak wszystko na tej trasie i po raz kolejny mogę być z siebie zadowolony. Rok temu zmieniłem kompletnie podejście do sportu, treningów i startów i na kilkanaście startów tylko 3 mogę uznać za słabe. Warto słuchać własnego organizmu i robić swoje niż robić coś na siłę tylko dlatego, że inni tego od nas oczekują. Przez kilka ostatnich lat miałem sporo trudnych momentów i trwające sporo czasu kryzysy ale się nie poddałem, walczyłem, robiłem swoje i teraz zbieram tego efekty. Warto mieć marzenie i je realizować nawet jeżeli otoczenie jest wyraźnie nastawione przeciwko i nie akceptuje faktu, że ktoś robi coś inaczej i szuka tylko rzeczy do których można się przyczepić a nie widzi tej dobrej, codziennej i regularnej pracy jaką wykonuje się najczęściej w samotności.
https://www.strava.com/activities/11884708068

Wyścig by Tomasz Marczyński Piwniczna - Zdrój 2024

Sobota, 13 lipca 2024 Kategoria 0-50, Czasówka Testowa, GIANT '24, Góry, Samotnie, Szosa, ZAWODY 2024
Km: 8.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:24 km/h: 20.00
Pr. maks.: 31.00 Temperatura: 32.0°C HRmax: 186186 ( 95%) HRavg 174( 89%)
Kalorie: 535kcal Podjazdy: 520m Sprzęt: TCR Advanced 2 2021 Aktywność: Jazda na rowerze
Wyścig by Tomasz Marczyński w Piwnicznej - Zdrój ukończyłem z najlepszym czasem open. Trasa indywidualnej jazdy na czas prowadziła pod Obidzę, po szybkich 4500 metrach zrobiło się trudno, płyty, patelnia z nieba i nachylenia dochodzące do 20 %. Na tym odcinku zrobiłem co do mnie należy i strasznie ujechany dojechałem do mety. Podjazd zrobił na mnie wrażenie chociaż kilka podobnych i trudniejszych już podjeżdżałem na zawodach. Po udarze cieplnym i kryzysie który przypadł na Pętlę Beskidzką doszedłem już do siebie i wróciłem na właściwie tory. Decyzję o starcie podjąłem w piątek wieczorem więc radość na mecie była ogromna. Wywalczyłem pierwszą koszulkę lidera więc jest to wyjątkowe zwycięstwo. Organizacja wyścigu na wysokim poziomie, bogaty pakiet startowy, świetne zabezpieczenie i atrakcyjne nagrody przy niewysokim jak na nasze standardy wpisowym. W niedzielę kolejny start -Bike Atelier Maraton rozgrywany w rodzimym Bielsku-Białej. Zamierzam się dobrze bawić.
https://www.strava.com/activities/11876119272

Pętla Beskidzka 2024

Niedziela, 30 czerwca 2024 Kategoria 100-200, Basso '24, Góry, Samotnie, Szosa, ZAWODY 2024
Km: 106.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:36 km/h: 29.44
Pr. maks.: 75.00 Temperatura: 27.0°C HRmax: 177177 ( 90%) HRavg 155( 79%)
Kalorie: 3156kcal Podjazdy: 2000m Sprzęt: Astra Chorus 2022 Aktywność: Jazda na rowerze
Upalną Pętlę Beskidzką ukończyłem na 7 miejscu w kategorii B. Start potraktowałem wybitnie treningowo, już na pierwszym podjeździe się oszczędzałem by odpaść na zjeździe z Kubalonki. Nie spodziewałem się takiego tempa na zjeździe który był niebezpieczny ze względu na dużą ilość samochodów. Do Zameczka jeszcze próbowałem gonić ale nic to nie dało. Nie potrafiłem utrzymywać się na kole innych zawodników, traciłem na płaskim, zjazdach, na podjazdach próbowałem się mobilizować do trochę mocniejszej jazdy. Coś dzisiaj nie grało i nie potrafiłem już się zagiąć aby chociaż niwelować straty. Dojechałem do mety mimo tego, że wiele razy chciałem zejść z trasy. Bardzo przewrotne bywa kolarstwo, w jednym tygodniu jesteś w stanie jechać w trupa pod górę i gubić rywali by kilka dni później cieniować. Przyczyn słabszej dzisiejszej dyspozycji jest kilka ale nie ma się co nad nimi rozwodzić. Organizm potrzebuje kilka dni odpoczynku przed rozpoczęciem misji TRR 2024. Garmin mi powiedział, że zrobiłem dobry trening i tego się trzymam a wynik w tej sytuacji nie jest ważny.
https://www.strava.com/activities/11773922409

Do Vrchu Loukca 2024

Niedziela, 23 czerwca 2024 Kategoria 0-50, GIANT '24, Samotnie, Szosa, w grupie, Wyścig, ZAWODY 2024
Km: 6.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:21 km/h: 17.14
Pr. maks.: 40.00 Temperatura: 24.0°C HRmax: 186186 ( 95%) HRavg 175( 89%)
Kalorie: 468kcal Podjazdy: 480m Sprzęt: TCR Advanced 2 2021 Aktywność: Jazda na rowerze
Zavod do Vrchu Bystrice – Loukca ukończyłem z 3 czasem open i 1 w kategorii B. Pogoda tym razem bardziej mi odpowiadała ale już po starcie miałem nietypowy problem z butem, mocowanie BOA puściło i musiałem na moment przestać pedałować przez co utraciłem kontakt z grupą, długo ją goniłem nie mogąc kontrolować sytuacji z przodu. Po odjeździe Ondreja Rakusa tempo w grupie nie było mocne więc w połowie dystansu wyszedłem na czoło aby na ściance być z przodu. Tam już tradycyjna rzeź niewiniątek, trochę brakowało mi mocy aby docisnąć mocniej na najtrudniejszym fragmencie ale dobre tempo utrzymałem do końca. Wpadł życiowy czas na podjeździe oraz poprawiona najlepsza moc na 20 minut, Garmin wyliczył nowe FTP na poziomie 336 Wat na podstawie 355 Wat które udało się generować średnio przez 20 minut. Na mecie byłem ujechany ale bardzo szczęśliwy. Lepszego startu pod górę jeszcze nie miałem i już teraz z tego sezonu jestem zadowolony nawet jeśli miałoby być już tylko gorzej. Najbliższe dni poświęcam na regenerację sił przed następnym weekendem który zakończy pierwszą część mojego sezonu startowego.
https://www.strava.com/activities/11717369270

O Cenu Kilpi 2024

Sobota, 22 czerwca 2024 Kategoria 0-50, GIANT '24, Samotnie, Szosa, w grupie, Wyścig, ZAWODY 2024
Km: 11.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:30 km/h: 22.00
Pr. maks.: 37.00 Temperatura: 16.0°C HRmax: 186186 ( 95%) HRavg 174( 89%)
Kalorie: 633kcal Podjazdy: 610m Sprzęt: TCR Advanced 2 2021 Aktywność: Jazda na rowerze
Zavod do Vrchu O cenu Kilpi ukończyłem z najlepszym czasem open. Warunki nie zachęcały do ścigania i zazwyczaj w takiej aurze rezygnowałem ze startu. Konsekwentna realizacja niezbyt ambitnego planu treningowego pozwoliła zbudować solidną nogę na koniec czerwca i ten start był idealnym tego potwierdzeniem. Jechałem aktywnie już od samego startu i kontrolowałem sytuację, zrezygnowałem z walki o premię o którą ścigało się 2 zawodników. Tempo przez Pustevnym nie było zbyt mocne więc mogłem wyjść na czoło i dyktować swoje warunki. Na podjeździe poszły ataki na które spokojnie odpowiedziałem, jadąc równym tempem gubiłem rywali aż zostałem sam. W końcówce już kalkulowałem i nie wiedziałem o tym, że moja przewaga maleje. Na mecie zachowałem 1 sekundę przewagi i po raz pierwszy wygrałem zawody w Czechach. Podjazd pod Pustevny bardzo mi pasuje i lubię się na nim ścigać. Ten sezon jest wyjątkowy bo przynosi zaskakujące dla mnie rezultaty na zawodach. Jak na razie nie zaliczyłem słabego startu i ze wszystkich jestem zadowolony.
https://www.strava.com/activities/11709579429

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 7779 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 9586 km
Evo 2 7927 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum