Trenażer 19
Sobota, 11 grudnia 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 177177 ( 90%) | HRavg | 153( 78%) |
Kalorie: | 993kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Drugi wyścig wirtualny w tym miesiącu. Tym razem wybrałem krótszą rywalizację na niezbyt wymagającej trasie i ruszyłem z 2 grupą. Nie byłem w stanie odpowiednio się rozgrzać ale coś pokręciłem przed startem, którego tym razem nie przespałem ale tempo od początku było bardzo mocne, za mocne jak dla mnie i szybko odpadłem od peletonu ale złapałem jakąś grupkę jadącą około 50 pozycji. Jechałem równo cały czas, nawet na zjazdach nie bardzo odpuszczałem bojąc się, że znowu zostanę. W drugiej połowie wyścigu stopniowo doganiałem zawodników i po chwili zrobiła się ponad 20 osobowa grupa i tak dojechaliśmy do finiszu. Po równiej jeździe na wyścigu odpuściłem sobie sprint o 30 miejsce na kresce, nie byłem ostatni z grupy a przy faktycznym finiszu byłbym w stanie przeskoczyć może 3 oczka wyżej. Wyższą niż ostatnio moc utrzymałem w czasie prawie 10 minut dłuższym. Z tego wyścigu już mogę być zadowolony, było lepiej jak ostatnim razem a to dopiero początek zimy i okazji do tego typu sprawdzianów będzie jeszcze sporo.
Siłownia 11
Piątek, 10 grudnia 2021 Kategoria Zima, Zima 2022
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | 111111 ( 56%) | HRavg | 68( 34%) | |
Kalorie: | 76kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Mimo wciąż złego samopoczucia
przystąpiłem do treningu siłowego. Wprowadziłem kilka zmian mających podnieść
jakość wykonywanych ćwiczeń. Na razie nie zauważyłem tego ale mając problem z utrzymaniem
ciężaru który jeszcze tydzień temu był optymalny ciężko oczekiwać cudów. Jestem
w stanie jednak wyciągnąć z tego treningu coś pozytywnego. Patrząc w ten sposób
każdy trening może być udany ale w moim przypadku dobry trening to taki który
przynosi efekty. Na razie dobrych efektów nie widać.

Trenażer 18
Czwartek, 9 grudnia 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:22 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 176176 ( 90%) | HRavg | 146( 74%) |
Kalorie: | 998kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny dzień wolny stał się faktem, z różnych powodów nie znalazłem czasu nawet na lekką przejażdżkę. Na tapecie był kolejny wymagający trening więc taki dzień był jak najbardziej wskazany. Przed treningiem czułem się źle, nie miałem sił na prawidłową rozgrzewkę i w zasadzie siadłem na trenażer bez odpowiedniego rozruchu. Ćwicząc w trybie ERG znowu miałem problem z utrzymaniem mocy, aby jechać wskazane Waty musiałbym po prostu przepychać korby z niską kadencją a to nie wchodziło w grę więc jechałem odrobinę za mocno. Trening zrealizowałem planowo ale jak na ten dzień był bardzo wymagający dla organizmu, nie miałem już czasu więc luźna jazda na koniec też nie była tak długa jak powinna. Najważniejsze, że udało się przystąpić do treningu i go zrealizować, ostatnio nie jest to takie oczywiste.
Trenażer 17
Wtorek, 7 grudnia 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:25 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 174174 ( 89%) | HRavg | 128( 65%) |
Kalorie: | 913kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po weekendzie dalej odczuwałem zmęczenie i dlatego dałem organizmowi dzień na regenerację. Nie wiem czy to w czymś pomogło bo trening siłowy na niezbyt wysokim obciążeniu okazał się bardzo wymagający dla mojego organizmu. Po roku przerwy wróciłem do tego co dawało najlepsze efekty we wcześniejszych latach czyli treningu mieszanego. Podczas jednej sesji treningowej ćwiczyłem zarówno z hantlami jak i na trenażerze. Treningi na nogi zawsze bolą głównie dlatego, że aby zwiększyć siłę nóg muszę trenować na dużo wyższych ciężarach niż w przypadku innych partii mięśni. Na pierwszy raz założyłem 40 kilogramów na hantle i zafundowałem sobie 3 serie po 5 powtórzeń na każdą nogę. Łącząc do z trenażerem na rosnącej mocy przy kadencji 55 – 65 bardzo konkretnie weszło to w nogi, zaczynając od 300 Wat na pierwszym powtórzeniu kończyłem na prawie 350 przy ostatnim. Moje nogi zostały skutecznie zmasakrowane i długo dochodziłem do siebie po tym treningu. To jednak oznacza, że trening był dobrze zrealizowany i przyniesie efekty w sezonie. Tak przynajmniej zazwyczaj było.

Miasto 44
Poniedziałek, 6 grudnia 2021 Kategoria Miasto
Km: | 25.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:14 | km/h: | 20.27 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 1.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 701kcal | Podjazdy: | 280m | Sprzęt: Hercules | Aktywność: Jazda na rowerze |
Podsumowanie 49 tygodnia 2021
Niedziela, 5 grudnia 2021 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | min/km: | ||
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m |
Tydzień minął pod znakiem Covid 19 i walce z osłabieniem organizmu. Nie wiem który raz już złapała mnie zadyszka ale w tym roku było tego więcej niż przez ostatnie kilkanaście lat. Na takim zdrowiu nie da się zbudować trwałej formy co potwierdziło się w tym roku. Na treningach dawałem z siebie ponad 100 % ale to i tak było za mało aby utrzymać założony i wyznaczony na teście mocy poziom sportowy. Po raz kolejny mój organizm został poddany próbie, zmusił mnie do refleksji czy jednak lepiej już odpuścić sport i jeździć tylko rekreacyjnie. Na razie jednak daję sobie kolejną szansę aby los się odwrócił i nie poddawał mojego organizmu kolejnym próbom. Na razie wierzę w to, że będzie lepiej, mimo poważnych przeszkód staram się trenować i jestem w stanie utrzymywać dobry poziom sportowy który jest lepszy niż u przeciętnego kolarza. To powinno dawać do myślenia, że nie dając z siebie 100 % i tak nie jestem słabszy od większości kolarzy.
Trenażer 16
Niedziela, 5 grudnia 2021
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 138138 ( 70%) | HRavg | 125( 64%) |
Kalorie: | 1588kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny długi trening na
trenażerze, tym razem z przymusowymi przerwami. Rozwiązałem wreszcie problem z
brakiem chłodzenia mimo stosowania dwóch wydajnych wiatraków. Dołożyłem do tego
uchylone okno i zasłoniętą roletę, ilość powietrza jest odpowiednia do tego aby
zachowana była jego świeżość i jednocześnie nie ma opcji zawiania zimnym
powietrzem z zewnątrz. Bardzo wciągnęła mnie wirtualna gra – Zwift i daje mi
dużą motywację do treningów w domu, nie muszę przejmować się warunkami czy
brakiem czasu bo trening jestem w stanie zrobić o dowolnej porze dnia lub nocy.
Po tym jak źle się czułem w ostatnich dniach nastąpiła wyraźna poprawa,
wreszcie wrócił apetyt i parametry ciała są znów na optymalnym poziomie. Przed
treningiem czułem się nieźle i otrzymałem potwierdzenie podczas treningu. Od
początku noga podawała całkiem nieźle, trasa jaką wybrałem nie należała do
trudnych więc nie było się gdzie zmęczyć. Postanowiłem trzymać możliwe równą
moc i kadencję co udawało się niemal cały czas. Podczas treningu miałem aż trzy
przymusowe przerwy, przy pierwszej musiałem odebrać ważny telefon, podczas
drugiej podać kubek z herbatą leżącej osobie a trzecia to po prostu moja
potrzeba, dużo piłem podczas jazdy i organizm nie był w stanie przyswoić tyle
wody. Ostatnie 30 minut jazdy to już walka z narastającym zmęczeniem ale nie
było wyraźnego kryzysu, nawet tętno nie wyszło na monet z 2 strefy co przy tego typu treningach często mi
się zdarzało w ostatnich latach. Po treningu odczuwałem zmęczenie ale jest to
kumulacja zdarzeń z ostatniego tygodnia więc normalna reakcja organizmu na
bodźce. Gdybym nie był zmęczony to mógłbym się zastanawiać, że coś jest nie
tak.

Trenażer 15
Sobota, 4 grudnia 2021 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | 173173 ( 88%) | HRavg | 155( 79%) |
Kalorie: | 1020kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mimo ostatnich problemów nie stwierdziłem potrzeby zmian w planie treningowym a ten zakładał pierwszy wyścig wirtualny tej zimy. Nie wiem dlaczego ale mój poziom wytrenowania a konkretnie FTP jakie obecnie mam klasyfikuje mnie w najmocniejszej grupie, chociaż nie czuję się tak mocny aby tam się znaleźć. Wystartowałem jednak z najmocniejszymi ale brutalna weryfikacja przyszła już na starcie. Rozgrzewkę zrobiłem dobrą ale na tym kończą się pozytywy. Czekałem kilka minut cierpliwe na start kręcąc lekko w 1 strefie a gdy ruszyłem bardzo mocno stwierdziłem, ze już na starcie mam kilka sekund straty, cisnąłem w 5 strefie przez 5 minut aby stracić kolejne 30 sekund. Nie chcę zwalać winy na słabo działający w ostatnich dniach Internet przez który być może przespałem start, jestem po prostu słaby, nawet cieniasów stać na mocny start i utrzymanie koła na początku wyścigu a ja nie potrafię nawet tego. Jechałem równo, mocno cały czas, na solo za peletonem na ostatnim miejscu. Może to jest moje miejsce w peletonie, byłem tam już 10 lat temu i chcąc wrócić do tego co było wcześniej, może jedyna droga to powrót na dno a nie poziom jaki prezentowałem w latach 2019-20. Przejechałem 1/3 wyścigu po czym stwierdziłem, że nie ma to sensu i odpuściłem. Byłem ugotowany i nawet nie chciało mi się kręcić w 1 strefie. Pierwszy wyścig mi nie wyszedł, następne powinny być już lepsze bo wyciągnąłem mnóstwo wniosków z tego nieudanego podejścia. Na początek muszę wybrać krótki wyścig, na trudniejszej trasie i w słabszej grupie i później próbować zwiększać poziom trudności. Zeszłej zimy mimo gorszej nogi wyścigi na Zwifcie szły mi znacznie lepiej, u mnie zwykle początki są trudne ale później jest lepiej i myślę, że teraz będzie bardzo podobnie.

Siłownia 10
Piątek, 3 grudnia 2021 Kategoria Zima, Zima 2022
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:40 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 122122 ( 62%) | HRavg | 82( 42%) | |
Kalorie: | 117kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Po kontrolnym dniu wolnym w
którym sprawdziłem wszystkie parametry i skład ciała przy pomocy
specjalistycznego urządzenia stwierdziłem, że powtórzyła się sytuacja s wiosny
gdy też nagle opadłem z sił i mój organizm stał się dużo słabszy. W sumie od
września coś ze mną znów było nie tak i musiało się to tak skończyć, oby teraz
już było lepiej. Będąc zaszczepionym drugie zakażenie Covid przeszedłem jak
pierwsze bardzo łagodnie, z niewielkimi objawami ale biorąc pod uwagę ilość
przypadków wśród znajomych czy rodziny w ostatnim czasie nie mogło to być nic
innego. Pozostaje mi kontrolować regularnie ilość przeciwciał, od pewnego czasu
ta wartość jest u mnie na zbliżonym poziomie wiec jakikolwiek wzrost potwierdzi
tylko moje przypuszczenia.
Według planu miałem mieć trening siłowy trwający wraz z rozgrzewką i rozciąganiem równo godzinę. Ze względu na samopoczucie w ostatnich dniach skróciłem go do 40 minut rezygnując z jednego 3 seryjnego ćwiczenia. Zastosowałem obciążenie które wydawało mi się optymalne, biorąc pod uwagę zmęczenie i brak sił z jakim się zmagam w ostatnim czasie. Okazało się jednak, że zachowałem się zbyt zachowawczo i spokojnie mogłem dołożyć kilka kilogramów zachowując ilość serii i powtórzeń. Trening zmęczył mnie jednak bardzo i to dowód na to, że jeszcze nie wróciłem do stanu w jakim byłem w ostatnich tygodniach, nie wspominając nawet o tym co było w najlepszym dla mnie okresie.

Według planu miałem mieć trening siłowy trwający wraz z rozgrzewką i rozciąganiem równo godzinę. Ze względu na samopoczucie w ostatnich dniach skróciłem go do 40 minut rezygnując z jednego 3 seryjnego ćwiczenia. Zastosowałem obciążenie które wydawało mi się optymalne, biorąc pod uwagę zmęczenie i brak sił z jakim się zmagam w ostatnim czasie. Okazało się jednak, że zachowałem się zbyt zachowawczo i spokojnie mogłem dołożyć kilka kilogramów zachowując ilość serii i powtórzeń. Trening zmęczył mnie jednak bardzo i to dowód na to, że jeszcze nie wróciłem do stanu w jakim byłem w ostatnich tygodniach, nie wspominając nawet o tym co było w najlepszym dla mnie okresie.
