Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Siłownia 2

Piątek, 5 listopada 2021 Kategoria Zima 2022
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:00 min/km:
Pr. maks.: Temperatura: 22.0°C HRmax: 145145 ( 74%) HRavg 80( 41%)
Kalorie: 202kcal Podjazdy: m Aktywność: Ciężary
Pierwszy trening siłowy w tym miesiącu. Skupiłem się na dokładnej i dosyć długiej rozgrzewce a następnie ćwiczeniach na obręcz barkową która nie wymaga tak dużego nakładu pracy i ćwiczeń jak inne partie. Na koniec dwie serie powtórzeń na biceps i dwie na triceps. Po ćwiczeniach oczywiście rozciąganie, rolowanie oraz odpowiedni posiłek regeneracyjny i spora dawka snu co u mnie nie jest takie oczywiste.

Miasto 39

Środa, 3 listopada 2021 Kategoria Miasto
Km: 39.00 Km teren: 2.00 Czas: 01:38 km/h: 23.88
Pr. maks.: 49.00 Temperatura: 7.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 973kcal Podjazdy: 360m Sprzęt: Hercules Aktywność: Jazda na rowerze

Trenażer 1

Środa, 3 listopada 2021 Kategoria Trenażer, Zima 2022
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:10 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 23.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 491kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
W tym roku nie robię przerwy od roweru, w zasadzie wnosi ona niewiele a bardziej pomoże mi odstawienie szosy na dłuższy czas i jazda w terenie niż przerwa po której ciężko się rozkręcić i zmotywować do treningów które są bardzo zróżnicowane. Tak więc po dniu wolnym zafundowałem organizmowi pierwszy od dawna trening podczas którego skupiłem się na pilnowaniu parametrów. Warunki na zewnątrz nie powalały, z pracy wróciłem wraz ze zmrokiem i przy silnych podmuchach wiatru więc wskoczyłem na trenażer. Wykorzystałem darmową sesję na Zwift i w sumie ponad godzinę kręciłem pilnując kadencji i mocy. Cały czas szukałem odpowiedniego przełożenia, przy symulacji nachylenia jest to bardzo trudne i często kadencja była zbyt niska a moc cały czas nieco wyższa niż zakładałem ale słuchałem własnego organizmu który pozwala na więcej niż się spodziewałem. Na ten moment mogę być optymistą i liczyć na to, że przez najbliższe tygodnie nie będę miał problemów z regularnością treningów i obejdzie się bez redukcji obciążeń które są dosyć duże jak na ten okres.

Siłownia 1

Wtorek, 2 listopada 2021 Kategoria Zima, Zima 2022
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:30 min/km:
Pr. maks.: Temperatura: 23.0°C HRmax: 108108 ( 55%) HRavg 72( 36%)
Kalorie: 80kcal Podjazdy: m Aktywność: Ciężary
Już dwa dni po zakończeniu sezonu 2021 ruszyłem do pracy nad formą sportową. Na początek postawiłem tradycyjnie już na ogólnorozwojówkę, regularnie ćwiczenia wykonywałem już od początku października więc dłuższa sesja nie stanowiła dla mnie problemu, najbardziej zaskakujący jest fakt, że mimo bardzo słabej kondycji po Covid wykonałem taką samą ilość serii i powtórzeń jak wiosną będąc po 3 miesiącach regularnych ćwiczeń. Tym razem ograniczyłem się wyłącznie do ćwiczeń stabilizujących i ogólnorozwojowych zostawiając ćwiczenia siłowe na kolejny raz.

Reset

Poniedziałek, 1 listopada 2021 Kategoria Zima
Km: 12.00 Km teren: 11.00 Czas: 02:40 km/h: 4.50
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Wędrówka
Dla odmiany po sezonie wybrałem się w pieszą wędrówkę, na Błatnią. Chciałem sprawdzić dwie drogi którymi nie szedłem już lata. Pierwszą z nich częściowo przejechałem dzień wcześniej na rowerze ale końcówka była mi zupełnie nieznana, pogoda była ładna ale temperatura i chłodny wiatr zrobiły swoje. Na Błatniej więc bez wyrzutów sumienia napiłem się ciepłej herbaty i ruszyłem w dół tym razem Harcerskim szlakiem, wąska i stroma dróżka okazała się najkrótszym wariantem zejścia z Błatniej oficjalnym szlakiem. Trakty był popularny także wśród rowerzystów, kilku mijałem jak zjeżdżali w dół, ja bym się chyba na razie nie odważył zjechać tą ścieżką. Całkiem fajny wypad, potrzebny aby się zresetować po ciężkim okresie i zabrać wiary w lepsze jutro.

Podsumowanie października

Niedziela, 31 października 2021 Kategoria Podsumowanie Miesiąca
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
W październiku zwykle kończę sezon rowerowy, zamykam kolejny rozdział i z ostatnich 12 miesięcy nie mogę być zadowolony. O tym co się działo mógłbym napisać książkę której głównym wątkiem byłoby zdrowie a właściwie jego brak. Ostatni rok to właśnie była walka o zdrowie, z tego powodu straciłem wiele miesięcy i mimo niezłych momentów w 2021 roku ten rok mogę sportowo spisać na straty. Wyciągnąłem już jednak wiele wniosków z ostatnich miesięcy i jestem mądrzejszy na przyszłość. Dziękuję wszystkim którzy mnie wspierali w tym trudnym czasie oraz tym którzy rzucali mi kłody pod nogi. Mimo problemów nie upadłem tak nisko i porównując się z innymi wciąż jestem znacznie lepszy niż większość kolarzy którzy cieszyli się gdy mi nie szło i miałem problemy. Dzięki takim osobom jeszcze dokładniej znam swoją wartość i wiem, że jestem daleki zarówno od szczytu swoich możliwości jak i poziomu określanego sportowym dnem.
W najbliższym czasie czeka mnie prawdziwa rewolucja. Do sezonu 2022 będę przygotowywał się zupełnie inaczej niż do poprzednich, wszystko mam dokładnie zaplanowane. Nie po to pracowałem sporo przez ostanie miesiące by teraz nie pozwolić sobie na więcej luzu. Pierwszą wyraźną zmianą jest powrót do diety której nie trzymałem przez ostatni rok. Drugą są rzeczy na których będę się skupiał, zwykle była to poprawa mocy na rowerze a obecnie przede wszystkim powrót do formy fizycznej sprzed Covida czyli praca nad siłą całego organizmu. Kolejną dużą zmianą jest zakup interaktywnego trenażera pozwalającego na treningi w domu, w bardziej komfortowych warunkach. Dzięki temu treningi będą bardziej dokładne i skuteczne. Zmieniam także podejście do treningów i sportu, dotychczas robiłem wszystko aby osiągnąć jak najlepszy poziom a obecnie skupiam się na wykorzystaniu rezerw w tych miejscach gdzie są a nie podnoszeniu czegoś co jest na wysokim poziomie. Przez kilka miesięcy nie będę chwalił się aktywnościami na portalu Strava, taki zabieg ma przynieść odpowiednie dla mnie skutki o których też nie będę na razie mówił. Już teraz mam opracowany logistycznie wariant wyjazdu na obóz treningowy na południe Europy. Chciałbym spróbować przygotować się do sezonu tak jak większość czołowych amatorów, nie potrzebuję trenera ani super opracowanego planu treningowego bo sam dobrze wiem co jest mi potrzebne. Zamykam się we własnej jaskini co też jest dla mnie nowością. Właśnie na południu Europy mam zamiar pierwszy raz wsiąść na rower szosowy i znowu być aktywnym na Stravie.

Podsumowanie 44 tygodnia 2021

Niedziela, 31 października 2021 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
W ostatnich dniach października pogoda była bardzo ładna i aż chciało się jeździć. Wykorzystałem więc maksymalnie czas i warunki i sporo pojeździłem w terenie zaliczając kilka niezłych technicznie zjazdów ale i walczyłem z wieloma problemami. Wciąż jestem świeży w MTB i mam ogromne braki zarówno w technice, niedopracowanym sprzęcie czy przygotowaniu mentalnym , nie potrafię puścić się całkowicie fantazji i zbytnio wszystko kontroluję, na szosie może czasami zdaje to egzamin ale w MTB jest dosyć dużym błędem. Na tym etapie jednak najważniejsza dla mnie jest przyjemność z jazdy a tą odczuwałem mimo walki z problemami i słabą techniką.

Roztrenowanie 17

Niedziela, 31 października 2021 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: 47.00 Km teren: 42.00 Czas: 03:53 km/h: 12.10
Pr. maks.: 45.00 Temperatura: 14.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1920kcal Podjazdy: 1880m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Ostatni wyjazd w październiku zamykający sezon. W ostatnich latach właśnie końcem tego miesiąca zamykam sezon i zaczynam myśleć o kolejnym. Zazwyczaj udawało się na koniec zaliczyć ciekawą trasę, nie mając do dyspozycji szosy postanowiłem zaliczyć nowe góry na MTB. Na początek Błatnia zupełnie nieznaną mi drogą ale całkiem przyjemną do jazdy. Miejscami śliskie liście powodowały utratę przyczepności ale ani razu nie zszedłem z roweru. Dojechałem do żółtego szlaku i trafiłem na tłumy więc znowu czekał mnie spacer, ludzi była cała masa więc zatrzymałem się jedynie na moment i ruszyłem w dół, do Brennej. Gdyby nie ludzie byłoby nawet przyjemnie i nieźle technicznie a było jaz zwykle czyli hamowanie i przeciskanie się przez tłumy pieszych. Trafiłem nie tam gdzie chciałem ale dobrze się stało bo krócej jechałem asfaltem. Wjazd na niebieski szlak nie był dobrym pomysłem, co prawda ludzi nie było ale trakcji też nie i spore odcinki musiałem podprowadzać rower. W końcu jednak dało się jechać bez przeszkód ale im bliżej Grabowej gdzie miałem wjechać na czerwony szlak tym gorzej. Kilka razy nawet dzwonek nie spełnił swojego zadania. Ludzi jak mrówek było na całym czerwonym szlaku, udało się bezpiecznie przejechać ale później postanowiłem minąć Klimczok i zaliczyłem kolejny mi nieznany szlak ale nieprzejezdny w tych warunkach. Ostatni zjazd przyniósł mi sporo frajdy, mimo slalomu między ludźmi technicznie było bardzo w porządku. Dobra pogoda utrzymała się przez cały dzień, mogę chociaż zakończyć sezon w pięknych okolicznościach przyrody skoro inne okoliczności są jakie są i z tego zadowolony być nie mogę.

Test trenażera

Sobota, 30 października 2021 Kategoria Trenażer
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:46 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 19.0°C HRmax: 143143 ( 73%) HRavg 122( 62%)
Kalorie: 541kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Brak czasu spowodował, że wreszcie zdecydowałem się na test nowego trenażera – Elite Direto XR. Na początek walka z oprogramowaniem, kalibracją i skonfigurowaniem urządzenia. Popełniłem błąd korzystając z przesyłu danych po Bluetooth, po kilkunastu minutach coś się zawiesiło i trenażer przestał mierzyć moc. Wtedy zdecydowałem się na konfigurację po Ant+ i później już wszystko działało jak należy. Po pierwszej jeździe ciężko wyciągnąć jakieś wnioski, zauważyłem jedynie, że Direto podaje wyższe moce niż Garmin Vector co by potwierdzało to co podejrzewałem w ostatnim czasie czyli zaniżanie mocy przez mój miernik. Jedyne co mogę już teraz powiedzieć to zaskoczyła mnie bardzo kultura pracy trenażera, chodzi lekko i cicho i nieźle odwzorowuje rzeczywiste nachylenie terenu. Nie podłączyłem jeszcze wiatraka i 32 calowego telewizora. Takich warunków do treningu w domu jeszcze nie miałem i wierzę, ze przełoży się to na bardziej efektywny trening zimowy. Nowy trenażer to jedna z wielu zmian jakie wprowadzam w kontekście zimowych przygotowań do sezonu. Jak wszystko się powiedzie będę lepiej przygotowany niż kiedykolwiek i być może będę w stanie nawiązać walkę z czołówką.

Roztrenowanie 16

Czwartek, 28 października 2021
Km: 24.00 Km teren: 21.00 Czas: 01:53 km/h: 12.74
Pr. maks.: 54.00 Temperatura: 12.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 933kcal Podjazdy: 820m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Po dniu wolnym znowu wyskoczyłem do Cygańskiego Lasu, tym razem czułem się znacznie gorzej zarówno fizycznie jak i mentalnie. Byłem po prostu zmęczony i nie byłem w stanie skupić się na technice jazdy która wyglądała po prostu słabo. Wybrane ścieżki okazały się za trudne i miałem nawet zamiar odpuścić ale jakoś przemęczyłem. W końcówce niemal tradycyjnie jechało mi się łatwiej i poprawiłem czasy na dwóch zjazdach.

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 10148 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 12644 km
Evo 2 8629 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum