Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 101.00km
  • Czas 04:18
  • VAVG 23.49km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 2094kcal
  • Podjazdy 1700m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 56

Niedziela, 21 maja 2017 · dodano: 21.05.2017 | Komentarze 0

Zastanawiałem się czy jest sens jechać na trening. Ostatecznie pojechałem lecz trochę źle sobie obliczyłem czas potrzebny na dojazd i wyjechałem przed 8:20, jakieś 5-10 minut za późno. Jechałem najkrótszą drogą do Trzyńca, po drodze sporo podjazdów. Nie jechałem mocno i po jednym postoju po drodze na rondzie byłem o 9:35. Myślałem, że grupa jeszcze nie jechała, ale znając ich "spokojne" tempo wszystkiego się mogłem spodziewać. Jechałem dalej wolno, dwa razy się zatrzymałem po około 5 minut. Niepotrzebnie czekałem i jechałem wolno, bo tak bym ich złapał przed podjazdem. Nie miałem dużej straty, przy czasie rzędu 27 minut minęliśmy się na około 1 kilometr do szczytu. Po wjeździe na górę ubrałem się na zjazd i zjechałem, niezbyt szybko bo zimno i zanieczyszczona droga. Czekali na mnie na dole i dalej jechaliśmy razem. Przed Kozińcem  się rozdzieliliśmy. Część osób pojechała na górę a część miała czekać. Ruszyłem jako jeden z ostatnich z dużą stratą do pierwszych. Jechałem tylko po to by wjechać na górę, wjeżdżając do lasu reszta była daleko z przodu. Jechałem równo i zbliżałem się do nich, wyprzedziłem trzy osoby i na szczycie byłem 4, tuż za Andrzejem, Angeliką i Marcinem. Czas 11:53. Po szybkim zjeździe jechaliśmy wolno w kierunku Trzyńca. Za rondem czekaliśmy na resztę, jak dojechali to zrobiły się 2 grupy. Jechałem na końcu 2 i w końcu się zjechaliśmy, szarpały takie osoby które były słabszymi w grupie. Jechałem cały czas na końcu grupki do Cieszyna i później już luźnym tempem do domu. Czułem w ciele wczorajszy wysiłek i gdybym miał jechać te górki mocniej to różnie mogłoby to wyglądać. Cieszy fakt, że wszyscy wokół jadą w trupa a ja swobodnie w podobnym tempie. Zeszły tydzień był luźny to w nastepnym muszę coś mocniej pojeździc. We wtorek planuję Równicę i jazdę o jak najlepszy czas.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa arzyp
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]