Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 66.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 29.55km/h
  • VMAX 85.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1535kcal
  • Podjazdy 1570m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Road Trophy 2017 Etap 4

Poniedziałek, 14 sierpnia 2017 · dodano: 14.08.2017 | Komentarze 1

Ostatni etap był dla mnie ważny, chciałem zatrzeć negatywne wrażenie po niedzieli oraz nadrobić straty w Generalce. Stałem w sektorze już 30 minut przed startem znowu jako pierwszy. Ci sami zawodnicy co na poprzednich etapach ustawili się z przodu i niektórzy z nich tylko przeszkadzali. Podjazd na Koczy spokojnie, obserwowałem rywali i większość z nich nie wyglądała dobrze. Co prawda ja ten podjazd też nie pojechałem za szybko ale po zjeździe do Kamesznicy nastąpiła poprawka na bocznej drodze do Lalików. Tam stawka się rozciągnęła i postanowiłem pojechać mocniej, ku mojemu zaskoczeniu z przodu było tylko 5 osób. Przy wjeździe na główną drogę byłem sam pomiędzy czołówką a pojedynczymi zawodnikami, nie jechali za szybko więc na zjeździe się zjechaliśmy do około 25 osób. Kolejny podjazd wjechałem spokojnie w grupie i chyba nikt nie odpadł. Po krótkim zjeździe czekał nas kolejny krótki i dosyć stromy podjazd. Tam udało się przeskoczyć do przodu i przy wjeździe na główną drogę ktoś mocniej pociągnął i lekko się wszystko rozerwało. Na zjeździe do ronda dołączyłem do czołówki, krótka jazda w kierunku Zwardonia i wprawo w leśną drogę. Parę osób odpadło ale tempo nie było za specjalne i znowu zrobiła się większa grupa. Wyszedłem na czoło i pociągnąłem grupę przez jakieś 2 kilometry. Później zjechałem do środka a na zjeździe znalazłem się na tyłach. Na podjeździe pod Jaworzynkę poszło kilka ataków i wszystko się porozrywało. Brakowało mnie trochę i nie wiem jakim cudem utrzymałem się w środku grupy. Do Czech wjechałem w kilku osobowej grupie pościgowej. Na jednym z zakrętów wypadł jeden zawodnik, na całe szczęście nic się nie stało. Zwolniłem lekko i w 4 musieliśmy gonić kolejną 4 w której jechał Jarek. Udało się na jednym z kilku podjazdów w drodze do Mostów. Czołówka była niedaleko przed nami i była szansa zniwelować te straty. Prawie wszyscy dawali zmiany i przed bufetem ich zobaczyliśmy. Kilka mocniejszych zmian i za bufetem byliśmy już jedną grupą. Pod wiatr zaatakował Marcin Bartolewski, nikt nie chciał gonić i dopiero po skręcie w boczną drogę sprawy w swoje ręce wziął Damian Bartoszek. Grupa się rozciągnęła i na wąskim i krętym zjeździe puściłem koło. Próbowałem gonić ale nie bardzo szło. Goniłem cały czas od Jabłonkowa do Bukowca. Złapałem resztę przed podjazdem. Podjazd poszedł jako tako, ale na zjeździe do granicy puściłem grupę, musiałem trochę odsapnąć i po podzieleniu na mniejsze grupki byłem w ostatniej 4 osobowej i na podjazdach się odrywałem a na wypłaszczeniach mnie doganiali. Ostatni podjazd pojechałem już na maksa i przejechałem go niewiele wolniej niż czołówka. Myślę, że gdybym tam nie został w Czechach to podium byłoby w zasiegu, tak skończyłem 19 w OPEN i 6 w kategorii A, do 5 miejsca zabrakło aż 3 sekundy. W Klasyfikacji Generalnej zająłem ostatecznie 10 miejsce w kategorii A i 45 w OPEN. Na ostatnim etapie odrobiłem sporo czasu. Za dużo straciłem na 3 etapie. Mogłem mieć 9 miejsce. Jestem zadowolony z wyniku bo minimum jakie sobie postawiłem to 10 w kategorii. W Klasyfikacji Generalnej Górskiej zająłem znowu 4 miejsce. Dwa defekty na zawodach i strata przynajmniej 1 miejsca. Liczyłem na to podium i muszę czekać przynajmniej do kolejnego roku. Zaskoczyła mnie moja forma, jeszcze nigdy nie potrafiłem jeździć w tempie czołówki a w ten weekend się udało. Pod względem mojej formy i przygotowania było to zdecydowanie moje najlepsze Road Trophy. Kolejnym celem będą Górskie Szosowe Mistrzostwa Polski w Szaflarach. Miałem nie jechać, ale co mi szkodzi wystartować, trasa jest dla mnie idealna. 
https://www.strava.com/activities/1133507039


Kategoria 50-100, w grupie



Komentarze
Patrycjusz Urbanek | 18:50 wtorek, 15 sierpnia 2017 | linkuj Fajne opisy wyścigu. Miałeś ogromnego pecha na trzecim etapie i rzeczywiście bardzo szkoda straconej szansy na wysoką pozycje w generalce i podium w kategorii. Na czwartym etapie widziałem, że noga bardzo dobrze Ci podaje, szczególnie na drugim podjeździe. Powodzenia w walce o medal na GMP!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa spote
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]