Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 89.00km
  • Czas 03:36
  • VAVG 24.72km/h
  • VMAX 66.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 182 ( 93%)
  • HRavg 140 ( 71%)
  • Kalorie 1789kcal
  • Podjazdy 1320m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Roztrenowanie 4

Niedziela, 7 października 2018 · dodano: 15.10.2018 | Komentarze 0

Drugi dzień dobrej pogody i kolejne poszukiwania nowych podjazdów. Wyjechałem około 9 i było już dosyć ciepło. Obrałem kierunek Ustroń i chciałem zaliczyć kilka nowych podjazdów. Nogi były zmęczone po sobotniej jeździe i szło topornie. Po dojeździe do pierwszego z podjazdów musiałem się na moment zatrzymać. Podjazd nie był ekstremalnie trudny, sztywne fragmenty ponad 10 % przeplatane były wypłaszczeniami a nawet krótkim zjazdem. Podjazd kończy się między domami i trzeba zjechać tą samą drogą. Do drugiego podjazdu musiałem dojechać do Wisły. Po skręcie w kierunku Gahury była mokra droga, kawałek dalej już było sucho i zupełnie pusto. Podjazd szedł dosyć topornie ale jakoś dotrwałem do końca. Dojechałem do szlabanu i musiałem zjechać w dół, kawałek po płytach a dalej już po asfalcie. Nie zjechałem do końca tylko skręciłem na Bucznik. Ten podjazd też znam ale nigdy nie wjechałem do końca. Początek jest dosyć spokojny, później nawet lekkie wypłaszczenie i w tym momencie pojawił się za mną samochód który stworzył dodatkową presję. Jechałem już dosyć mocno a gdy pojawiły się płyty i nachylenie ponad 15% to już było naprawdę ciężko. Zjechałem w dół do Jawornika. Zjazd był fatalny, najpierw płyty, później fragmenty gorszego lub lepszego asfaltu i znowu płyty. Kilka razy rozpędziłem się mocno i miałem problem z utrzymaniem równowagi. Zjazd ciągnął się dosyć długo aż w końcu dotarłem do głównej drogi w Wiśle Jaworniku. Skręciłem w prawo i dojechałem do parkingu przed wyciągiem na Soszów. Zjechałem do głównej drogi a tam totalna masakra, ruch jak diabli i próba włączenia się trwała dosyć długo. Skręciłem w prawo i za przejazdem kolejowym w lewo. Krótki, sztywny podjazd dał w kość, początek po asfalcie a dalej jak to w tej okolicy pojawiły się płyty. Końcówka znowu po lepszej nawierzchni aż do początku szlaku. Zjazd bardzo asekuracyjny i szybki dojazd do Ustronia. Czekając na Jas-Kółki krążyłem po okolicy. Najpierw w kierunku Dobki, później Jaszowca i gdy stamtąd wracałem to nadjechała spora grupa. Zjechałem do skrzyżowania i ruszyłem za nimi. Jechałem mocno do momentu aż dojechałem do końca podzielonej już grupy i spokojnym tempem wjechałem na szczyt, muszę uczyć się spokojnego podjeżdżania bo może się to w przyszłości przydać. Na Równicy ludzi jak mrówek i postój nie był szczególnie długi. Po dosyć szybkim zjeździe dobrym tempem dojechaliśmy do Skoczowa skąd już dużo spokojniej dojechałem do Bielska. Bardzo dobry dzień.





Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iaiwr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]