Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

IGPSPORT IGS 620

Czwartek, 20 maja 2021 · dodano: 20.05.2021 | Komentarze 0

IGPSPORT IGS 620 - Funkcjonalny komputer rowerowy


Firma IGPSORT nie należy do topowych marek produkujących sprzęt elektroniczny dedykowany sportowcom, nie ma wielu zwolenników i ciężko znaleźć większą ilość opinii na temat liczników IGPSPORT.
W ofercie producenta jest kilka modeli, ja na tapetę wziąłem ten najdroższy, z największą ilością funkcji. Licznik można kupić w 2 wersjach:
  •  Bez czujników – 699 złotych
  •  Z czujnikami – 899 złotych
Licznik bez problemu łączy się z wszelkimi czujnikami działającymi w standardzie Ant + oraz Bluetooth, moje poprzednie czujniki jakich używałem są sprawne i wybrałem wersję bez czujników.
W opakowaniu oprócz licznika ważącego 90 gram znajdują się również: dwa uchwyty na kierownicę wraz z gumkami mocującymi i uszczelkami, kabel USB do podłączenia do komputera lub ładowarki sieciowej oraz podręczna instrukcja obsługi. Brakuje w zestawie smyczy służącej do zabezpieczenia licznika przed upadkiem w przypadku wypięcia się licznika z mocowania.

Po wypakowaniu urządzenia z pudełka stwierdziłem, że jest dosyć solidnie wykonane, obsługiwane jest trzema przyciskami, pierwszy z nich służy do włączenia urządzenia, wyjścia do menu w trakcie aktywności, zakończenia aktywności lub wyjścia do poprzedniego pola w trakcie poruszania się po menu. Środkowy przycisk służy do rozpoczęcia aktywności lub nowego okrążenia a trzeci do poruszania się po menu lub przechodzenia z ekranu na ekran w trakcie aktywności. Poruszać się możemy tylko w jednym kierunku, aby wrócić do poprzedniego widoku musimy przejść przez wszystkie ekrany lub parametry w menu aż dojdziemy do pierwszego i tego który nas aktualnie interesuje.
Po pierwszym włączeniu ustawiamy podstawowe dane takie jak: język menu, dane o użytkowniku, rowerach, strefach mocy, tętna, itd. Niestety w oczy rzuca się brak polskiego menu. Te opcje można ustawić pobieżnie i gdy wejdziemy już do urządzenia łączymy urządzenie z aplikacją w telefonie. Dużym plusem tego modelu licznika jest opcja ustawień licznika w aplikacji na telefonie. Poza stronami danych, ustawieniem roweru, użytkownika, stref treningowych możemy włączyć także powiadomienia z telefonu. Warunkiem działania tej funkcji jest stałe połączenie z telefonem przez Bluetooth. W tym liczniku mamy jeszcze dodatkowe funkcje takie jak aktualna pogoda w miejscu w jakim się znajdujemy i prognozowana pogoda na kolejne godziny oraz śledzenie urządzenia na bieżąco. Warunkiem działania tej funkcji jest również stałe połączenie z telefonem poprzez Bluetooth. W ustawieniach łatwo się połapać, nawet nie znając dobrze języka angielskiego. Nie wszystkie parametry da się ustawić i już na tym etapie wychodzą błędy oraz niedopracowanie softu.
Po ustawieniu podstawowych parametrów przychodzi kolej na bardziej zaawansowane czynności. Jedną z nich jest sparowanie urządzenia z czujnikami, możemy je podłączyć w standardzie Bluetooth lub Ant +. Licznik współpracuje zarówno z czujnikami prędkości kadencji czy tętna jak i miernikami mocy różnych firm. Czas łączenia jest dosyć długi ale po kilkunastu sekundach już wszystko działa albo nie, zdarzają się nieudane próby ale wystarczy próbować kolejny raz i jak dalej nic się nie dzieje to znaczy, że czujnik nie działa. Po połączeniu z czujnikami przechodzimy do ustawienia stref treningowych, w tym urządzeniu możemy ustalić zarówno strefy mocy jak i tętna. Strefy określa się na podstawie określonej wartości FTP lub LTHr lub ręcznie wpisuje zakresy parametrów. Jest jeszcze opcja ustawienia stref kadencji ale z reguły nie jest praktykowana. Mając ustawione strefy przechodzimy do ustawień stron danych. Możemy ustawić aż 5 stron z 10 polami danych, wybór jest szeroki ponieważ licznik oferuje około 80 funkcji. Wiele z nich jest kompletnie nie przydatnych, część z nich jest niezbędna w określonych sytuacjach i przy codziennym użytkowaniu. Funkcje wybieramy z kilku kategorii: prędkość, czas, dystans, kadencja, moc, tętno, nawigacja, ogólne, kalorie czy wysokość. Bardzo łatwo ustawia się ekrany w aplikacji, robienie tego bezpośrednio w liczniku jest czasochłonne i wymaga dużego skupienia.
Urządzenie działa także jako nawigacja. Istnieje możliwość nawigacji po śladzie. Kurs wybiera się na kilka sposobów m.in. wgranie pliku gpx do licznika bądź ustalenie trasy na podstawie wcześniej zakończonej aktywności. Nawigacja w tym liczniku jest słaba, mimo kolorowej i dokładnej mapy brakuje opcji zapamiętywania położenia i nawigacji do określonego punktu. Podczas jazdy z kursem wielokrotnie gubi się sygnał i urządzenie przestaje nawigować, jedyna opcja trzymania się śladu to stałe kontrolowanie mapy. Ustawienia mapy nie są skomplikowane, możemy skorygować orientację tak aby północ była zawsze na górze lub tam gdzie rzeczywiście się znajduje. Mapę można przybliżać środkowym przyciskiem, od 250 do 1000 metrów a przy śladzie do momentu jak widoczna jest cała trasa na ekranie czyli nawet do 100 kilometrów.
Przed pierwszą jazdą należy dokładnie sprawdzić wszystkie ustawienia, fabrycznie ustawione są m.in. autostart, auto okrążenia czy sygnał dźwiękowy przy kliknięciu, zmienić można także kolor ikonek w menu czy protokół na podstawie którego urządzenie pobiera sygnał GPS. Ustawienie urządzenia trwa od kilku do kilkudziesięciu minut, wszystko zależy od ilości parametrów jakie chcemy zmienić czy ustawić.
Licznik dosyć często gubi sygnał z GPS, wystarczy wjechać w bardziej zalesiony teren i już są problemy. Jazda z czujnikiem prędkości rozwiązuje problem. Zastrzeżenia można mieć także do szybkości działania urządzenia, zwykle reaguje z niewielkim opóźnieniem, przy postojach krótszych niż 15 sekund autopazuza nie zdąży się włączyć. W porównaniu do Garmina czy nawet Brytona jest to niedopracowany element. Licznik z automatu uwzględnia zerowe momenty przy uśrednianiu kadencji i nie da się tego zmienić. Przy jeździe na czujnikach tętna i mocy urządzenie wytrzymało ponad 15 godzin na jednym ładowaniu. Gdy dodałem czujnik prędkości i moduł Di2 czas spadł i przed upływem 15 godzin wyświetlił się komunikat o słabej baterii. Przy braku czujników całkiem realne jest 20 godzin jazdy na jednym ładowaniu.
Oczywiście jak każde tego typu urządzenie ma swoje zalety oraz wady:
  • Pierwszą zaletą jest na pewno cena, za 700 złotych mamy kompletne urządzenie z wieloma funkcjami których nie mają nawet droższe produkty konkurencji.
  • Firma ma swojego dystrybutora w Polsce i podobnie jak inne firmy produkujące elektronikę posiada 24 miesięczną gwarancję. Nie trzeba reklamowanego urządzenia wysyłać do Chin i długo czekać na naprawę bądź wymianę.
  • Urządzenie jest kompatybilne niemal z wszystkimi czujnikami działającymi w standardzie Bluetooth oraz Ant+.
  • Mocowanie urządzenia jest na tyle silne, że nie potrzeba dodatkowego zabezpieczenia na smyczy. Pasuje do mocowań z innych liczników np. Garmin.
  • Nie trzeba urządzenia podłączać do komputera by zgrać dane. Zgrywanie po kablu jest jednak szybkie dzięki zastosowaniu najnowszego portu USB.
  • Funkcja śledzenia czy informacje o pogodzie nie są standardem w licznikach i mają je tylko urządzenia warte znacznie więcej.
Wśród wad można wymienić:
  • Częste problemy z łącznością bluetooth i problemy z parowaniem z aplikacją w telefonie.
  • Brak kilku opcji które są niezbędne dla bardziej zaawansowanego użytkowania urządzenia np. w celach treningowych czy nawigacyjnych.
  • Niedopracowany soft, wolna synchronizacja z aplikacją, opóźniona reakcja po użyciu guzików.
  • Słaba reklama i brak większej ilości recenzji w sieci.
  • Brak współpracy ze Strava Live Segments oraz możliwości wgrania treningu oraz wsparcia dla Trening Peaks.
Podsumowując, nie jest to urządzenie dla każdego. Dla osób mających problemy z cierpliwością działanie tego licznika będzie irytujące. Dla maniaków cyferek również to urządzenie okaże się bublem, występuje duża rozbieżność między tym co pokazał licznik a tym co widoczne jest w podsumowaniu w aplikacji IGPSPORT. Dla osób potrzebujących dobrej nawigacji to urządzenie również się nie nadaje. Jako podstawowy komputer rowerowy obsługujący czujniki prędkości, kadencji, tętna czy mocy i pokazujące podstawowe i bardziej rozbudowane dane urządzenie działa doskonale. W tej klasie cenowej ciężko znaleźć bardziej rozbudowany komputer rowerowy . Cena jest dużo niższa niż Garmina Edge 530 który posiada większość funkcji IGS 620 a także inne których nie ma IGPSORT ale precyzja działania, jakość wykonania i soft odstają wyraźnie od Garmina. Po prawie 4 tygodniach testów nie jestem przekonany do tego licznika, może się przyzwyczaję do nieco „ innego działania” niż Brytona Aero 60 czy Garmina Edge 800 lub wymienię na coś bardziej popularnego i dopracowanego w kontekście oprogramowania i funkcjonalności.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa bserw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]