Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

Podsumowanie 18 tygodnia 2022

Niedziela, 1 maja 2022 · dodano: 10.05.2022 | Komentarze 0

Ostatni tydzień był niezły treningowo, na pewno najlepszy pod tym względem od dłuższego czasu. Przełamałem pewną niemoc i teraz powinno już być tylko lepiej. Czasu na jazdę miałem nieco więcej niż zazwyczaj co chyba było decydującym czynnikiem który spowodował, że wszystko ruszyło w dobrą stronę. Zauważyłem poprawę wydolności organizmu, przede wszystkim odnośnie układu oddechowego. Od razu moja dyspozycja na rowerze zauważalnie wzrosła, do dobrego jeszcze daleko ale ważne, że idę we właściwym kierunku. Wiele spraw w ostatnim czasie się wyjaśniło i w pewnym stopniu mogłem już zaplanować sobie kolejne tygodnie czy miesiące pod katem wyjazdów czy startów w zawodach. W tym roku planuję ich dużo i muszę tak trenować aby zbudować jakąś sensowną formę. Postanowiłem, że będę startował głównie tam gdzie dobrze się czuję czyli czasówkach pod górę oraz tam gdzie stawiam pierwsze kroki, czyli w maratonach MTB. Na razie pogoda nie sprzyja treningom w terenie bo tonąc w błocie nie da się szlifować aspektów technicznych. Na koniec tygodnia zaplanowałem obóz treningowy mający na celu nazbierać trochę godzin treningowych i przewyższeń w górach. Pierwsze dwa dni były niezłe a co przyniosą kolejne to czas pokaże.
1.Dane o parametrach ciała:
Kolejny tydzień bez żadnych zmian wagi ani większych odchyłek od normy w innych parametrach.
2.Analiza obciążenia treningowego:
Mimo niezłych treningów nie nastąpił wzrost CTL a TSB wskazuje na to, że jestem w stanie regeneracji ale tak nie jest. Obóz w Hiszpani cały czas zaburza obraz rzeczywistości.
3.Dylematy sprzętowe:
O tym jak ważną rolę w kolarstwie odgrywa sprzęt przekonałem się już wiele razy. Pewny i działający sprzęt to podstawa aby myśleć o rywalizacji w wyścigach czy chociażby czerpaniu maksimum przyjemności z jazdy. W moim przypadku sprzęt odgrywa kluczową rolę bo zazwyczaj gdy nic się z nim nie działo to walczyłem o czołowe miejsca w wyścigach a gdy się psuł dojeżdżałem w końcu stawki lub zmuszony byłem rezygnować z dalszej jazdy.
Na dobrą sprawę nigdy nie miałem super sprzętu który by dawał mi gwarancję tego, że bezproblemowo dojadę do mety zawodów. Zazwyczaj powodem tego, że kombinowałem ze sprzętem były finanse a raczej ich brak. Wraz z biegiem czasu zacząłem coraz bardziej kombinować, a może wymienić rower na taki z karbonową ramą, później doszły koła z włókna węglowego, następnie osprzęt, stanęło na tym, że zakupiłem elektryczną wersję Ultegra R8050. Następnie pękła rama która i tak wydawała się już strasznie miękka więc znowu kupiłem ramę podobnej klasy i prawdopodobnie leżankę magazynową. Ciągle pojawiały się nowe problemy ze sprzętem, a to przerzutka nie działa jak należy obręcze pękają po kilku miesiącach eksploatacji. Po dwóch latach z Di2 oraz wyjeździe do Hiszpani zamarzył mi się nowy sprzęt, na topowym mechanicznym osprzęcie i hamulcach tarczowych więc nie zastanawiałem się długo i szybko znalazłem sprzęt który w fabrycznej wersji mi odpowiada ale znowu pojawił się problem z osprzętem którego brakuje na rynku. Obecny dylemat polega na tym, że nie wiem czy warto dokładać do wyższych grup Campagnolo czy postawić na Chorusa który występuje w takiej samej konfiguracji jak Record czy Super Record. Mimo, że Campagnolo nie jest zbyt popularne to postanowiłem, że właśnie osprzęt tej marki znajdzie się w nowym rowerze, przemawia za nim historia, unikatowość oraz trwałość. Może działanie nie jest lepsze a nawet gorsze niż sprawdzone Shimano ale chcę spróbować czegoś innego. W zależności od osprzętu rower na tarczach i karbonowych kołach pod oponę będzie ważył między 7,5 a 8 kilogramów. W fabrycznej konfiguracji rower składa się z komponentów z zaledwie 4 firm włoskich oraz kilku innych takich jak producent opon czy owijki oraz akcesoriów montowanych później. Rower Jaki wybrałem spełnia kilka warunków jakie sobie postawiłem przed wyborem:
- Niezbyt długi czas oczekiwania na rower,
- Rower w kilku wersjach osprzętowych
- Marka z historią oraz niemontowana w Chinach
- Rower najlepiej włoski
Na wstępie odpadły więc rowery które brałem pod uwagę, takie jak: Specialzied Tarmac SL7, Trek Emonda SL7, Giant Tcr Advanced Pro 0, Scott Foil 10, wszystkie na Sram Force Etap AXS. Oczekiwanie na te rowery to obecnie rok a ceny zaporowe jak na rower nawet przy ostatnich podwyżkach i braku sprzętu na rynku. Z włoskich marek w grę wchodziły: Pinarello, Willier, De Rosa, Colnago, Cipollini, Brixia czy Cinneli. Trzy pierwsze są na rynku dosyć długo, osiągnęły dużą popularność ale sporo ram produkowanych jest na Tajwanie a następnie malowanych w różne wersje kolorystyczne a dodatkowo ciężko jest dostać rower w intersującej mnie konfiguracji osprzętowej. Dwie kolejne marki oferują dobre ramy ale odstarszyła mnie w znacznym stopniu cena więc szukałem dalej. Ostatnie firmy jakie sprawdziłem oferują produkty wyłącznie chińskie więc odpadły podobnie jak poprzednie. Znalazła się jednak marka które mnie zainteresowała, wybrałem sobie model ramy znajdujący się między podstawowym a topowym modelem i osprzętem Campa. Podobnie jak większość włoskich producentów ta firma została założona przez byłego kolarza o znanym nazwisku, takim samym jak jeden ze zwycięzców m.in. Giro de Italia w 2006 i 2010 roku. Model ramy też można skojarzyć z kolei z marką samochodów – Oplem. Od momentu zamówienia rower z wszystkimi komponentami, oprócz osprzętu był do odbioru w Częstochowie po niecałych 4 tygodniach. Tyle trwała produkcja ramy i dobór komponentów. Nie spieszę się z zakupem osprzętu bo docelowo rower ma ujrzeć światło dzienne w przyszłym roku. Najważniejsze, że w tym rowerze wszystko do siebie pasuje i nie ma potrzeby tworzenia kombinacji które zaburzą pracę sprzętu. Osprzęt prędzej czy później się pojawi, czy będzie to „tylko” Chorus czy Super Record okaże się w trakcie trwania sezonu, patrząc jednak na to co dzieje się z cenami jestem zadowolony, że kupiłem rower teraz a nie za pół roku gdy ceny mogą być wyższe nawet o kilkanaście czy kilkadziesiąt %. Inflacja może być decydującym czynnikiem w wyborze grupy osprzętu. Zakup nowego roweru zarazem nie oznacza tego, że będę kontynuował moją przygodę z wyścigami, to zależy przede wszystkim od przebiegu tego sezonu który na razie zaczął się dosyć przeciętnie, jeden słaby i jeden dobry start ale wiem na co mnie stać, coraz częściej pojawiają się przebłyski naprawdę dobrej dyspozycji i jak uda się ją pokazać na zawodach to rywale nie będą mieć ze mną łatwo w tym roku.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nyroz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]