Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 148.00km
  • Czas 05:12
  • VAVG 28.46km/h
  • VMAX 70.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 160 ( 82%)
  • HRavg 134 ( 68%)
  • Kalorie 3502kcal
  • Podjazdy 2010m
  • Sprzęt Litening C:62 Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Majówka Camp 2

Niedziela, 1 maja 2022 · dodano: 09.05.2022 | Komentarze 0

     Na drugi dzień majówki zaplanowałem dłuższy trening w tlenie. Bardzo ciągło mnie w stronę gór więc postanowiłem po raz kolejny przejechać Pętlę Beskidzką ale z ominięciem przejazdu przez Bielsko. Możliwe to było na kilka sposobów, ja wybrałem te najbardziej oczywisty, start i meta pętli znajdowały się na rondzie w Wiśle, do tego miejsca miałem dokładnie 33 kilometry z domu więc solidna rozgrzewka przed głównym daniem. Wyjechałem już o 8 rano i dzięki temu miałem pustą drogę do Ustronia i Wisły, nawet w centrach miast samochodów i ludzi jak na lekarstwo. Zastanawiałem się czy najpierw jechać na Istebną czy Szczyrk. Z powodu pory dnia wybrałem opcję numer dwa, dzięki temu przez Szczyrk przejechałem sprawnie i nie stałem nawet w Węgierskiej Górce. Niestety nóg wystarczyło ledwie na 90 kilometrów trasy, podjazd na Ochodzitą powiedział prawdę, męczyłem się z nim dosyć długo i nawet rozważałem postój na Ochodzitej ale czekanie minimum 20 minut na kawę i deser to lekka przesada więc jechałem dalej. Podjazd na Kubalonkę również był męczący ale po nim czekały na mnie łatwe odcinki więc z ulgą przejechałem przełęcz. Po 3 godzinach byłem spowrotem w Wiśle na rondzie, w rejonie Kubalonki nieźle musiało popadać bo na drodze była rzeka i czyściutki rower w momencie był brudny a w butach woda. Jechałem spokojnie dalej i już za rondem spory korek, próbowałem minąć go przez rynek ale nic to nie dało. Później się poluzowało i szybko dojechałem do Ustronia gdzie wreszcie uzupełniłem puste bidony, ponad 10 kilometrów jechałem bez picia. Mimo walki z wiatrem sprawnie pokonywałem kolejne kilometry. W Jaworzu dołożyłem jeden podjazd i po suchym dojechałem do domu. Deszczem straszyło przez ostatnie kilkanaście minut jazdy ale naprawdę popadało dopiero późnym popołudniem. Bardzo zadowolony jestem z tej jazdy, mimo kryzysów przejechałem trasę w dobrym tempie i aktywnie spędziłem połowę dnia. 






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rzetr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]