Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 226143.38 kilometrów w tym 8044.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.36 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2365503 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2015

Dystans całkowity:1314.00 km (w terenie 10.00 km; 0.76%)
Czas w ruchu:36:47
Średnia prędkość:26.86 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Suma podjazdów:15830 m
Maks. tętno maksymalne:192 (98 %)
Maks. tętno średnie:152 (77 %)
Suma kalorii:27505 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:77.29 km i 2h 49m
Więcej statystyk
  • DST 122.00km
  • Teren 5.00km
  • Kalorie 2430kcal
  • Podjazdy 1200m
  • Sprzęt Zimówka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto

Sobota, 10 października 2015 · dodano: 11.10.2015 | Komentarze 0

Dystans od 1 do 10 października


Kategoria blisko domu, szkoła


  • DST 98.00km
  • Czas 03:27
  • VAVG 28.41km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 190 ( 97%)
  • HRavg 141 ( 72%)
  • Kalorie 2247kcal
  • Podjazdy 1270m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zakończenie sezonu 2015

Sobota, 10 października 2015 · dodano: 10.10.2015 | Komentarze 0

Ostatni mocny akcent tego sezonu. Czuć już zmęczenie tym sezonem, był to najlepszy sezon w mojej karierze, wnioski już wyciągnąłem, te dobre i złe i teraz trzeba odpocząć i później dobrze przepracować zimę by następny sezon był co najmniej tak dobry jak ten mijający.
Pogoda się zmieniła, pojawił się zimny wiatr który przyniósł ze sobą niskie temperatury. Dosyć mocno odczułem to w pracy gdzie mocno wymarzłem a później nie potrafiłem się rozkręcić. Z pracy wróciłem o 11:55 a o 13:00 miałem być w Dębowcu.
Z domu wyjechałem o 12:10, do Skoczowa jechałem z wiatrem, noga nie podawała zbytnio, ale byłem dobrej myśli. Ze Skoczowa pojechałem przez Międzyświeć w kierunku Iskrzyczyna i dalej Dębowca. Na starcie byłem o 13:00. Pojawiło się sporo zawodników w tym wszyscy najmocniejsi kolarze z naszego klubu. Zjawił się nawet Marek Adamczyk ale nie był klasyfikowany. Wystartowaliśmy o 13:20, początkowo jechałem z tyłu bardzo spokojnie. Już na samym początku odjechał Marek Adamczyk z Darkiem na kole, nikt nie był chętny do gonitwy, tempo też nie było jakieś szczególnie mocne i każdy patrzał na innych i nie było żadnej współpracy. W grupce było nas 7 osób. Taka sytuacja utrzymywał a się przez większość pierwszej rundy. Na początku drugiej rundy wyszedłem na czoło i zacząłem podkręcać tempo, później Grześ wyszedł na czoło, ja podkręciłem tempo i zostało nas 3. W tym składzie jechaliśmy już do końca. Współpraca z Grzesiem i Dominikiem dawała efekty. Pod koniec drugiej rundy złapaliśmy Darka, kawałek się trzymał, puścił koło na podjeździe pod Iskrzyczyn. Trzecia runda minęła szybko, współpraca się układała i w połowie rundy kiedy mieliśmy dosyć dużą przewag ę nad goniącymi nas Andrzejem i Darkiem jeszcze lekko podkręciliśmy tempo. Wspólnie dojechaliśmy do ostatniego podjazdu. Długo byłem na czele, jednak pod koniec zaczęło brakować sił i Dominik wydawał sie być mocniejszy, Grześ już został parę metrów za nami, zacisnalem zęby i zacząłem długi finisz i udało się wygrać. Z wyniku jestem bardzo zadowolony. Marek Adamczyk przejechał trasę 5 minut szybciej, jeszcze do niego mi trochę brakuje, może kiedyś uda mi się mu dorównać. Po wyścigu pojechaliśmy do Darka Puzonia na herbatę i ciasto. Po 16 większość osób pojechała, ja z Robertem siedzieliśmy do 17. Później czekał mnie tylko powrót pod wiatr do Bielska, ciężko się jechało. W domu byłem o 18:20.






  • DST 51.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 31.22km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 179 ( 91%)
  • HRavg 152 ( 77%)
  • Kalorie 1427kcal
  • Podjazdy 500m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 76

Środa, 7 października 2015 · dodano: 08.10.2015 | Komentarze 0

https://www.strava.com/activities/408001456
Mocny trening. Od początku jechało mi się źle, nie wiem dlaczego, bolały mnie nogi i ogólnie byłem jakiś zmęczony. Zaplanowałem trzy tempówki po 8 minut. Do Skoczowa dojechałem bez problemów, problemy zaczęły się kiedy miałem jechać na maksa. Początek był obiecujący, im dalej tym gorzej, nie potrafiłem wejść na tętno 180 i prędkość też niska przy założonej kadencji. Pierwsza tempówka wyszła jako tako, później pomimo sporego zwolnienia tempa tętno ledwo spadło do 160. Po kilku spokojniejszych kilometrach znowu przyspieszyłem, tętno znowu wzrosło do 179 i więcej nie mogłem z siebie dać i po 500m odpuściłem i dojechałem do Brennej na tyle spokojnie, że tętno wróciło do normalnych wartości rzędu 140. W Brennej nawrót i z kręcącym mocno wiatrem zacząłem trzecią tempówkę. Tęton znowu rzędu 170-180 i więcej nie dałem rady. Udało się to utrzymać do Górek i do domu wróciłem już spokojnie. Nawet tętno się unormowało i wyglądało to lepiej. Mam nadzieję, że to chwilowa niedyspozycja i w sobotę będzie już normalnie i uda się dobrze zakończyć ten sezon.  Myślami jestem już przy roztrenowaniu i pracy inżynierskiej którą muszę skończyć pisać i w lutym obronić.




  • DST 71.00km
  • Czas 02:37
  • VAVG 27.13km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 181 ( 92%)
  • HRavg 134 ( 68%)
  • Kalorie 1457kcal
  • Podjazdy 980m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 75

Wtorek, 6 października 2015 · dodano: 08.10.2015 | Komentarze 0

https://www.strava.com/activities/407518212
Kolejny trening, już jeden z ostatnich w tym sezonie. Jako cel obrałem sobie jeden z moich ulubionych podjazdów w okolicy-Równicę. Do Skoczowa jechałem z wiatrem, muszę jeździć przez Jaworze, bo korki na Cieszyńskiej sięgają już kilometra. W Skoczowie zresztą nie jest lepiej i tam też jest problem z przedostaniem się na drugą stronę dwupasmówki. W Skoczowie odbiłem na Brenną i później przez Bernadkę do Nierodzimia oraz Hermanice i Polanę do Jaszowca. Z Jaszowca asfaltem na Równicę, dawno tam nie jechałem, początek podjazdu jest dłuższy i łatwiejszy przede wszystkim dlatego, że nie ma tam odcinka brukowego. Jechałem równym tempem bez szarpania i czas wyszedł równe 20 minut do linii poboru opłat. Będąc na Równicy wjechałem sobie jeszcze do restauracji na Skibówce, fajny, krótki i sztywny podjazd. Z Równicy wróciłem przez Zawodzie i Górki Wielkie.  Pod koniec po raz pierwszy w tym roku złapały mnie skurcze. Powód znam i jest bardzo dziecinny, odstawiłem ostatnio wszelkie napoje typu isotonic, magnezy, itp. oraz zacząlem bardzo nieregularnie spożywać posiłki co napewno ma wpływ na moją aktualną dyspozycję.


Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa


  • DST 123.00km
  • Czas 04:21
  • VAVG 28.28km/h
  • VMAX 72.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 2450kcal
  • Podjazdy 1800m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 74

Niedziela, 4 października 2015 · dodano: 04.10.2015 | Komentarze 0

https://www.strava.com/activities/405914044
Grupowy trening po okolicznych pagórkach. Przyłączyłem się do grupy startującej o 7:00 przed salonem Speca w Bielsku. Zjawiło się osiem osób w tym jedna kobieta. Pojechaliśmy w kierunku Szczyrku, początkowo nie bardzo współpraca się układała i razem z Jankiem Grzempą prowadziliśmy grupę, sytuacja zmieniła się za Lipową i tam już więcej osób wychodziło na czoło. Pierwszym trudniejszym podjazdem była przeł. U Poloka. Przed podjazdem się podzieliliśmy na dwie grupki, mocniejsi pojechali przodem a reszta została z tyłu. Sam podjazd jeszcze nas podzielił i na szczyt dojechaliśmy razem z Jankiem z przodu a następni dojeżdżali pojedynczo. Na szczycie znowu się połączyliśmy i pojechaliśmy w kierunku Jeleśni. W Sopotni było blisko czołowego zderzenia z samochodem. W Jeleśni jadący tuż przede mną kolega Tomek z drużyny Jafi Sport gwałtownie zahamował i to był test mojej koncentracji, udało się uniknąć zderzenia a także kolarze jadący za mną w porę zareagowali. Kolejnym podjazdem był Rychwałdek. Znowu na szczyt wjechałem razem z Jankiem a reszta niewiele za nami. Dalsza droga przebiegła szybko z dobrą współpracą a także próbami odjazdów. W Międzybrodziu dwie osoby zatrzymały się a nasza szóstka ruszyła na Przegibek. Mocne tempo narzucone przez towarzyszy spowodowało, że właściwy podjazd zaczynaliśmy we dwóch z Jankiem. Po około kilometrze wyprzedził nas Przemek Niemiec, próbowałem złapać koło ale jechał zdecydowanie za mocno dla mnie, przy okazji urwałem Janka i na szczyt wjechałem jakieś 30 sekund przed Jankiem. Na szczycie poczekaliśmy na resztę i uzupełniliśmy zapasy wody. Szybki zjazd do Straconki i równym tempem do Kamienicy. Tam się rozdzieliliśmy. Odprowadziłem dwóch kolarzy do Jasienicy i sam pojechałem do Nałęża i przez Jaworze Górne do domu. Wyszedł fajny trening, chyba ostatni taki trening w tym roku.




  • DST 74.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 25.37km/h
  • VMAX 70.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1644kcal
  • Podjazdy 1820m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 73

Sobota, 3 października 2015 · dodano: 03.10.2015 | Komentarze 0

https://www.strava.com/activities/405486502/overvi...
Popołudniowy trening. Za cel obrałem sobie Górę Żar. Przez Bielsko przejechałem bokami z dodatkowymi przewyższeniami. Podjazd na Przegibek jechałem całkowicie na spokojnie. Zjazd szybki, mimo że, pod wiatr. Pomimo nowej nawierzchni trzeba mocno uważać na żwir, którego z dnia na dzień przybywa. Podjazd na Żar zacząłem spokojnie, ten trudniejszy fragment trochę mocniej a dalej już równym tempem do zjazdu. Po zjeździe znowu mocniej i czas wyszedł 26:44 od skrzyżowania. Przed szczytem znowu zobaczyłem tego gościa co cwaniakował na Równicy, na szczęście na szczycie mnie nie wypatrzył i mogłem spokojnie się ubrać i zjechać. Na Przegibek wjechałem spokojnie i przez Bielsko wróciłem znowu bokiem przez Kamienicę. Padła bateria w opasce i nie mam danych dotyczących pulsu.


Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa


  • DST 80.00km
  • Czas 02:50
  • VAVG 28.24km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 192 ( 98%)
  • HRavg 138 ( 70%)
  • Kalorie 1656kcal
  • Podjazdy 1170m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 72

Czwartek, 1 października 2015 · dodano: 02.10.2015 | Komentarze 0

https://www.strava.com/activities/404204861
Przyszła pora na mocniejszy trening. Zaplanowałem trzy rundy na trasie Zakończenia Sezonu. Do Skoczowa dojechałem spokojnie, z wiatrem. Przez Skoczów ciężko się było przedostać i trochę czasu tam straciłem. Do Simoradza dojechałem spokojnie i później chciałem sprawdzić jedną drogę, okazało się, że jest to skrót do Iskrzyczyna, poza złym stanem nawierzchni nic ciekawego. Pierwszą rundę przejechałem spokojnie, drugą pojechałem na maksa, ale brakowało trochę mocy na podjazdach i czas wyszedł 21:21. Trzecią rundę przejechałem spokojnie i zaliczyłem jeszcze raz podjazd na Iskrzyczyn. Za Iskrzyczynem nowy asfalt, w Wilamowicach skręciłem w lewo i dojechałem do Skoczowa zaliczając pod drodze fajny podjazd. Od Skoczowa już bez sił i pod wiatr.


Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa