Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2017

Dystans całkowity:1657.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:54:06
Średnia prędkość:27.71 km/h
Maksymalna prędkość:87.00 km/h
Suma podjazdów:22852 m
Maks. tętno maksymalne:183 (93 %)
Maks. tętno średnie:151 (77 %)
Suma kalorii:38827 kcal
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:69.04 km i 2h 21m
Więcej statystyk
  • DST 65.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 27.08km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1624kcal
  • Podjazdy 850m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 99

Sobota, 19 sierpnia 2017 · dodano: 19.08.2017 | Komentarze 0

Krótki trening, nie miałem za bardzo pomysłu na trasę więc wybór padł na Równicę. Od samego wyjazdu wiatr dawał się we znaki, jechało się całkiem dobrze i w Skoczowie lekka ulga, że nie trzeba już walczyć z wiatrem. Sprawnie dojechałem do Ustronia i po 50 minutach byłem u podnóża podjazdu. W tym sezonie już sporo razy byłem na Równicy a zaledwie trzykrotnie jechałem od mostu na Wiśle. Zacząłem dosyć spokojnie i po przejechaniu kostki mając w miarę dobry czas podkręciłem tempo. Równa jazda do końca dała dobry czas a wcale bardzo mocno nie jechałem. Myślę, że rekord mógł dzisiaj paść. Po wjechaniu na górę zauważyłem Andrzeja i zawróciłem. Wspólnie jechaliśmy w kierunku Górek Wielkich częściowo bocznymi drogami i tam się rozdzieliliśmy. Samotnie pojechałem jeszcze na Grodziec i przez Jaworze z kilkoma podjazdami dojechałem do domu. Górskie Mistrzostwa przełożone na przyszły tydzień, dla mnie to ma być trening więc co się odwlecze to nie uciecze. Może popołudniu jutro uda się pojeździć. Myślę o zaatakowaniu jakiegoś podjazdu na czas.
Podjazd:
I. Równica od Mostu na Wiśle 4,8 km 390 m ( 8,3 % ):  0:18:12 ( 15,82 )   171 ( 87 % )
https://www.strava.com/activities/1140692836




  • DST 60.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 28.35km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Kalorie 1426kcal
  • Podjazdy 590m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 98

Piątek, 18 sierpnia 2017 · dodano: 18.08.2017 | Komentarze 0

Spokojny trening. Pogoda nie należała do moich ulubionych i ciężko się kręciło. Im bliżej końca to pogoda lepsza lecz mocniejszy wiatr. 




  • DST 18.00km
  • Czas 00:51
  • VAVG 21.18km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • HRmax 139 ( 71%)
  • HRavg 100 ( 51%)
  • Kalorie 374kcal
  • Podjazdy 180m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd

Wtorek, 15 sierpnia 2017 · dodano: 18.08.2017 | Komentarze 0




  • DST 60.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 24.00km/h
  • Kalorie 1190kcal
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozgrzewki, rozjazdy, dojazdy, itp

Poniedziałek, 14 sierpnia 2017 · dodano: 14.08.2017 | Komentarze 0




  • DST 66.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 29.55km/h
  • VMAX 85.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1535kcal
  • Podjazdy 1570m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Road Trophy 2017 Etap 4

Poniedziałek, 14 sierpnia 2017 · dodano: 14.08.2017 | Komentarze 1

Ostatni etap był dla mnie ważny, chciałem zatrzeć negatywne wrażenie po niedzieli oraz nadrobić straty w Generalce. Stałem w sektorze już 30 minut przed startem znowu jako pierwszy. Ci sami zawodnicy co na poprzednich etapach ustawili się z przodu i niektórzy z nich tylko przeszkadzali. Podjazd na Koczy spokojnie, obserwowałem rywali i większość z nich nie wyglądała dobrze. Co prawda ja ten podjazd też nie pojechałem za szybko ale po zjeździe do Kamesznicy nastąpiła poprawka na bocznej drodze do Lalików. Tam stawka się rozciągnęła i postanowiłem pojechać mocniej, ku mojemu zaskoczeniu z przodu było tylko 5 osób. Przy wjeździe na główną drogę byłem sam pomiędzy czołówką a pojedynczymi zawodnikami, nie jechali za szybko więc na zjeździe się zjechaliśmy do około 25 osób. Kolejny podjazd wjechałem spokojnie w grupie i chyba nikt nie odpadł. Po krótkim zjeździe czekał nas kolejny krótki i dosyć stromy podjazd. Tam udało się przeskoczyć do przodu i przy wjeździe na główną drogę ktoś mocniej pociągnął i lekko się wszystko rozerwało. Na zjeździe do ronda dołączyłem do czołówki, krótka jazda w kierunku Zwardonia i wprawo w leśną drogę. Parę osób odpadło ale tempo nie było za specjalne i znowu zrobiła się większa grupa. Wyszedłem na czoło i pociągnąłem grupę przez jakieś 2 kilometry. Później zjechałem do środka a na zjeździe znalazłem się na tyłach. Na podjeździe pod Jaworzynkę poszło kilka ataków i wszystko się porozrywało. Brakowało mnie trochę i nie wiem jakim cudem utrzymałem się w środku grupy. Do Czech wjechałem w kilku osobowej grupie pościgowej. Na jednym z zakrętów wypadł jeden zawodnik, na całe szczęście nic się nie stało. Zwolniłem lekko i w 4 musieliśmy gonić kolejną 4 w której jechał Jarek. Udało się na jednym z kilku podjazdów w drodze do Mostów. Czołówka była niedaleko przed nami i była szansa zniwelować te straty. Prawie wszyscy dawali zmiany i przed bufetem ich zobaczyliśmy. Kilka mocniejszych zmian i za bufetem byliśmy już jedną grupą. Pod wiatr zaatakował Marcin Bartolewski, nikt nie chciał gonić i dopiero po skręcie w boczną drogę sprawy w swoje ręce wziął Damian Bartoszek. Grupa się rozciągnęła i na wąskim i krętym zjeździe puściłem koło. Próbowałem gonić ale nie bardzo szło. Goniłem cały czas od Jabłonkowa do Bukowca. Złapałem resztę przed podjazdem. Podjazd poszedł jako tako, ale na zjeździe do granicy puściłem grupę, musiałem trochę odsapnąć i po podzieleniu na mniejsze grupki byłem w ostatniej 4 osobowej i na podjazdach się odrywałem a na wypłaszczeniach mnie doganiali. Ostatni podjazd pojechałem już na maksa i przejechałem go niewiele wolniej niż czołówka. Myślę, że gdybym tam nie został w Czechach to podium byłoby w zasiegu, tak skończyłem 19 w OPEN i 6 w kategorii A, do 5 miejsca zabrakło aż 3 sekundy. W Klasyfikacji Generalnej zająłem ostatecznie 10 miejsce w kategorii A i 45 w OPEN. Na ostatnim etapie odrobiłem sporo czasu. Za dużo straciłem na 3 etapie. Mogłem mieć 9 miejsce. Jestem zadowolony z wyniku bo minimum jakie sobie postawiłem to 10 w kategorii. W Klasyfikacji Generalnej Górskiej zająłem znowu 4 miejsce. Dwa defekty na zawodach i strata przynajmniej 1 miejsca. Liczyłem na to podium i muszę czekać przynajmniej do kolejnego roku. Zaskoczyła mnie moja forma, jeszcze nigdy nie potrafiłem jeździć w tempie czołówki a w ten weekend się udało. Pod względem mojej formy i przygotowania było to zdecydowanie moje najlepsze Road Trophy. Kolejnym celem będą Górskie Szosowe Mistrzostwa Polski w Szaflarach. Miałem nie jechać, ale co mi szkodzi wystartować, trasa jest dla mnie idealna. 
https://www.strava.com/activities/1133507039


Kategoria 50-100, w grupie


  • DST 83.00km
  • Czas 02:56
  • VAVG 28.30km/h
  • VMAX 87.00km/h
  • Kalorie 1988kcal
  • Podjazdy 1720m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Road Trophy 2017 Etap 3

Niedziela, 13 sierpnia 2017 · dodano: 14.08.2017 | Komentarze 0

Najdłuższy etap i chyba najprostsza trasa. Na starcie byłem 30 minut przed czasem jako pierwszy w sektorze. Inni znowu kombinowali i po starcie byłem na około 20 pozycji. Do pierwszej ścianki nie straciłem nic i dopiero na wzniesieniu zostałem lekko przyblokowany. Tempo było wolne i na Przełęcz wjechaliśmy w dużym składzie. Bardzo szybki zjazd i w Kamesznicy zwolnienie i najpierw było 30, później 40 a w Milówce nawet około 50 osób z przodu. Niektórzy próbowali mnie blokować i byłem bardzie z tyłu tej dużej grupy. Im bliżej właściwego podjazdu na Kotelnicę tym przemieszczałem się bliżej przodu. W pewnym momencie znalazłem lukę i przeskoczyłem ponad 20 miejsc do przodu. Jechaliśmy całą ławą i momentami trzeba było puszczać samochody. Przed szczytem byłem jako 5-6 i tak zaczęliśmy zjazd. Po zjeździe było nas około 10 osób i myślałem, że tempo będzie szybsze, na moment wyszedłem na czoło ale szybko się schowałem.Znowu się zjechało i do podnóża podjazdu na Granicę jechaliśmy w dużej grupie. Podjazd zaczynałem gdzieś z końca i nie bardzo mogłem wyprzedzać. Gdy zrobiło się stromiej próbowałem zmienić przełożenie i coś ciężko szło. Przed zjazdem miałem stratę ale jakimś cudem dojechałem do grupy za dziurawym odcinkiem. Nie mogłem zmieniać przełożeń,w górę się dało, w dół już niekoniecznie. Po wjeździe na główną drogę linka ostatecznie nie wytrzymała i łańcuch spadł z kasety rysując po ramie. Zatrzymałem się, ustawiłem przerzutkę na 12 z tyłu i przepychając jechałem dalej. Po płaskim szło dobrze, w pewnym momencie skręciłem w lewo i 3 grupę miałem na wyciągnięcie ręki i przed podjazdem znowu się zatrzymałem. Chciałem coś zrobić z przerzutką i bawiłem się 15 minut. Miałem już po wyścigu i chciałem tylko dojechać do mety. Ostatecznie ustawiłem 13 z tyłu i przepychając ruszyłem dalej, nie wiem po co ruszałem linkę i zdemontowałem pancerze i jeden wypadł, dobrze, że szybko się zorientowałem i wracałem się tylko 200 metrów. Dalsza jazda to katorga. Nie mówiąc już, że jechałem prawie na samym końcu. Końcówka podjazdu mnie dobiła, ledwo wjechałem jadąc chyba 5 km/h z kadencją około 20. Później szybsze odcinki i jazda około 40 kim/h do drogi w kierunku granicy czeskiej. Droga pofałdowana i na jednym z trudniejszych odcinków spasowałem i 200 metrów szedłem pieszo. Na bufecie złapałem banana i szybko w dalszą drogę. Przed Hyrczawą fajna droga i udało się wszytko przejechać. Na tym odcinku zyskałem około 10 pozycji. W Jaworzynce kolejna ledwo wjechana ściana. Na rondzie ledwo uniknąłem zderzenia z samochodem, kierowca zignorował sygnał strażaka i wjechał na rondo. Ostatnie 4 kilometry to dla mnie katorga. Podjazd do Istebnej mnie wykończył, 200 metrów podchodziłem i na szczycie zobaczyłem Otfina. Dojazd do Złotego Gronia nie jest trudny i nawet nie wiem kiedy zaczął się ostatni podjazd. Wjechałem do bramy i 150 metrów z buta. Ostatnie kilkaset metrów wjechałem i na odległym miejscu przekroczyłem linę mety. Szkoda defektu, ale taki jest sport. Miałem przynajmniej cel na ostatni etap.




  • DST 5.00km
  • Czas 00:13
  • VAVG 23.08km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Kalorie 168kcal
  • Podjazdy 260m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Road Trophy 2017 Etap 1

Sobota, 12 sierpnia 2017 · dodano: 14.08.2017 | Komentarze 0

Pierwszy etap to tradycyjnie czasówka. Pogoda od rana niezbyt zachęcająca do jazdy ale im bliżej startu tym lepsza pogoda. Startowałem jako jeden z ostatnich. Rozgrzałem się dosyć dobrze i o 11:52 stanąłem na starcie. Od początku jechałem mocnym tempem i przed połową trasy dogoniłem jednego zawodnika. Na rozwidleniu miałem czas poniżej 7 minut i czułem dobry wynik. Musiałem zwolnić, z przeciwka jechało 2 zawodników a ja miałem wyprzedzać kolejnego i nie miałem miejsca. Może straciłem na tym 5 sekund, nie wiem. Pod koniec widziałem jeszcze jedną osobę blisko, zaczęło mnie już brakować i nie zbliżyłem się już do niego i z dobrym czasem przekroczyłem linię mety. Czas dawał mi 1 miejsce w kategorii A i 7 w OPEN, na metę dojeżdżali kolejni zawodnicy i plasowali się za mną. Do końca nic się nie zmieniło i po raz pierwszy mogłem się cieszyć z wygranej. Co prawda to był dopiero 1 etap, ale wygrana to wygrana. Nie potrzebowałem zbyt wiele czasu na regenerację i w dobrej formie byłem na starcie 2 etapu.


Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa


  • DST 58.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 28.76km/h
  • VMAX 81.00km/h
  • Kalorie 1381kcal
  • Podjazdy 1520m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Road Trophy 2017 Etap 2

Piątek, 11 sierpnia 2017 · dodano: 14.08.2017 | Komentarze 0

Drugi, moim zdaniem najciekawszy etap Road Trophy. Przyjechałem na start 15 minut przed czasem i nie miałem dobrej pozycji startowej. Udało się przepchać do przodu, ale tradycyjnie niektórzy ustawili się poza sektorem i po starcie byłem około 20 pozycji. Tempo od początku dosyć spokojne, na jednym z zakrętów zostałem zepchnięty z trasy i straciłem kilka pozycji. Przed pierwszą ścianką tempo wzrosło i na całe szczęście nikt się nie zatrzymał i płynnie przejechaliśmy ten odcinek. Tempo było mocne i sporo osób jechało z przodu. Przed Przełęczą Koniakowską byłem trochę za czołówką. Szybki zjazd i gonitwa, jazda ponad 50 km/h i nie potrafiłem dogonić czołowej grupy. Za Kamesznicą miałem stratę do około 35 osobowej grupy. Przez Szare nie potrafiłem dogonić czołówki. Plusem tej sytuacji był fakt, że na płytach nie było tłoku i szybko przejechałem ten odcinek. Po wjeździe na rundę byłem sam, z przodu nie widziałem nikogo, blisko z tyłu było chyba 10 osób. Zjazd przez Tarliczne dosyć szybki i grupa mnie doścignęła. Mocno wjechałem na Kotelnicę i przeskoczyłem do 2 grupy z którą jechałem do mety. Na podjazdach nie jechałem na maksa i tak momentami odjeżdżałem. Na 3 rundzie zaatakował Tomek Matoga, miałem nad nim prawie minutę przewagi po czasówce i musiałem kontrolować. Przed ostatnim podjazdem różnica wynosiła około 30 sekund. Nie kalkulowałem, pojechałem ile mogłem i przyjechałem 8 sekund za Tomkiem. Dało to dobre 17 miejsce w OPEN i 7 w kategorii A. Generalnie byłem 15 w OPEN i 6 w kategorii A. Pierwsza grupa się porwała doszczętnie i jakiś wstępny obraz końcowej klasyfikacji już był. Po wyścigu pozostało wrócić do Istebnej przez Ochodzitą. 




  • DST 13.00km
  • Czas 00:33
  • VAVG 23.64km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Kalorie 180kcal
  • Podjazdy 190m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprawdzenie

Piątek, 11 sierpnia 2017 · dodano: 14.08.2017 | Komentarze 0

Krótkie sprawdzenie sprzętu i nogi przed Road Trophy. Dwa podjazdy, pierwszy na luzie a drugi już bardzo mocnym tempem. Najlepszy czas poprawiłem o 10 sekund. 




  • DST 66.00km
  • Czas 02:18
  • VAVG 28.70km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 1537kcal
  • Podjazdy 522m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 97

Środa, 9 sierpnia 2017 · dodano: 09.08.2017 | Komentarze 0

Bardzo dobry trening. Początkowo jechałem sam po okolicznych drogach i dopiero pojechałem pod Twomark. Zjawiło się sporo osób w tym kilka nowych. Myślałem, że może uda się załapać do jakiejś grupki. Do Jasienicy dosyć spokojnym tempem a później już przyśpieszenie. Jechałem w środku grupy do Rudzicy. Na podjeździe zagapiłem się ze zmianą biegów, zapomniałem, że nie mogę jechać na 53x25 i spadł mi łańcuch. Grupa odjechała na 100 metrów, nie chciałem szarpać i z taką samą różnicą wjechałem na rundę. Za mną były 2 osoby, zjazd pod wiatr, nie chciało mi się szaleć i grupa odjechała i miałem już około minuty straty. Dojechał do mnie starszy gościu i po zmianach jakoś jazda szła. Po chwili zobaczyliśmy na poboczu jednego z zawodników i samochód. Nie wiedziałem co się stało, towarzysz się zatrzymał a ja dostałem sygnał by jechać dalej. Widziałem grupę daleko z przodu. Równym tempem jechałem dalej do Ligoty i Międzyrzecza. Z przodu ani z tyłu nie było widać nikogo. Po drodze spotkałem dwóch znajomych którzy czekali na czołówkę by się do nich podpiąć, nie pochwalam takiego zachowania, to nie wyścig ale jednak oszustwo. Podjazd w kierunku Rudzicy poszedł dobrze i po niecałych 28 minutach wjechałem na 2 rundę. Okazało się, że do czołówki tracę prawie 6 minut. Drugą rundę przejechałem praktycznie na solo, tempo znowu równe i podobne do tempa pierwszej rundy. Przed Bronowem zobaczyłem z przodu jakiś rowerzystów. Złapałem ich za rondem, okazało się, że są to turyści na trekingowych rowerach z sakwami. Niedaleko przed nimi jechały 2 osoby. Szybko się do nich zbliżyłem i na moment złapali moje koło i zostali. Podjazd poszedł nieźle i drugą rundę przejechałem nieco szybciej niż pierwszą. Planowałem zjechać po 2 okrążeniu i tak też uczyniłem, od tego momentu jechałem jeszcze spokojniej. Przez Jasienicę nawet bez utrudnień i przed 20 byłem w domu. Noga podawała lepiej niż w ostatnim czasie. Może jakoś to będzie na Road Trophy. Odpocząłem i to jest najważniejsze, nie zawsze trzeba się wyjeżdżać przed wyścigiem. 
Rundy:
I.  Rudzica - Landek - Ligota - Międzyrzecze - Rudzica 14,9 km: 0:27:52 ( 32,08 ) 
II. Rudzica - Landek - Ligota - Międzyrzecze - Rudzica 14,9 km: 0:27:26 ( 32,59 ) 
https://www.strava.com/activities/1125378425