Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

50-100

Dystans całkowity:84548.50 km (w terenie 1529.50 km; 1.81%)
Czas w ruchu:3087:42
Średnia prędkość:26.68 km/h
Maksymalna prędkość:92.00 km/h
Suma podjazdów:884091 m
Maks. tętno maksymalne:202 (103 %)
Maks. tętno średnie:179 (89 %)
Suma kalorii:1703987 kcal
Liczba aktywności:1236
Średnio na aktywność:68.40 km i 2h 33m
Więcej statystyk
  • DST 59.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 28.78km/h
  • VMAX 79.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 188 ( 96%)
  • HRavg 168 ( 86%)
  • Kalorie 1929kcal
  • Podjazdy 1730m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tatra Road Race 2023

Sobota, 9 września 2023 · dodano: 30.09.2023 | Komentarze 0

Po raz pierwszy na Tatrze pojawiłem się bezpośrednio przed startem, bez noclegu w Kościelisku lub Zakopanem. Miałem dużo czasu na formalności, rozgrzewkę i spokojne odstawienie rzeczy na miejsce noclegu. Wsunąłem też lekki ale wysokowęglowodanowy posiłek i ruszyłem na rozgrzewkę. Miałem ten komfort, że startowałem z pierwszego sektora i mogłem pojawić się w ostatniej chwili na starcie.
Po stracie bardzo spokojny zjazd w dół i dzięki temu już na początku podjazdu znalazłem się z przodu, tego jeszcze na tym wyścigu nie grali. Nie chciałem się ujechać na samym początku więc i tempo jakie dyktowałem nie było kosmicznie mocne. Rywale ruszyli dopiero pod Butorowy, tam początkowo trzymałem się około 15 pozycji aby na ostatnich 500 metrach wyjść na czoło. Jechałem stopniowo coraz mocniej będąc w grze o premię górską na Bachledówce, ostatecznie Piotr Bochnak i Emanuel Piaskowy wyskoczyli mi z koła i na premii byłem 3 open. W dół tempo nie było zbyt szaleńcze więc zjechała się grupka około 15 osób co dawało nadzieję na dobrą współpracę na kolejnych fragmentach wyścigu. Ostrysz w moim wykonaniu był mocny, z około 10 pozycji przeskoczyłem na 2 miejsce mając bardzo komfortową sytuację na zjeździe. To czego się bałem stało się już na kolejnym, długim podjeździe pod Machnówkę, zaczęło się oglądanie jeden na drugiego i mało kto miał ochotę dyktować tempo. Mi to odpowiadało bo nie musiałem jechać na maksa i mogłem chwilę odpocząć. Im bliżej ścianki na koniec tym mocniejsza jazda i po tym podjeździe było nas w czołówce już tylko 7 osób. Wiedziałem co muszę robić aby pozostać w grze o czołowe miejsca, musiałem jechać możliwie mocno w dół by nie zostać, tempo znowu nie było szaleńcze więc bez problemów byłem w stanie jechać w grupce. Długi i zwykle dla mnie nudny podjazd przez Czerwienne jakoś przeleciał znowu raczej w atmosferze spokojnej jazdy, jedyne co zaczęło mnie bardzo martwić to spore grupki kolarzy z dystansu As które mijaliśmy. Decydujący moment na wyścigu to podjazd pod Bachledówkę gdzie poszedł atak i trzy osoby nam odjechały, chcąc czy nie chcąc nie byłem w stanie na niego odpowiedzieć, jechałem już na maksa i jeszcze musiałem się drzeć aby mieć wolną lewą stronę drogi. Na bufecie złapałem dwa kubki z wodą i arbuza i pozostała godzina jazdy do mety, już w 4 osobowym składzie. Tempo szło mocne, już nie tylko pod górę ale też w dół. Po zjeździe z Zębu towarzysze pojechali prosto a ja wiedziałem, że należy skręcić w lewo. Poczekałem na resztę grupy i zdążyłem nawet zatrzymać się za potrzebą. Zaczynaliśmy podjazd pod Słodyczki w 4 osoby i na końcu pierwszego sztywniejszego odcinka podjazdu mocniej pociągnąłem i odskoczyłem od grupy, postanowiłem jechać dalej tym tempem i zrobiłem niezłą różnicę już na jednym podjeździe. Dalej jechałem swoje co jakiś czas nerwowo odwracając się do tyłu. Musiałem ciągnąć już do mety ile miałem sił, Ostrysz poszedł naprawdę nieźle i wciąż miałem przewagę, nawet bardzo asekuracyjny zjazd nie zmienił zupełnie sytuacji. Ostatni podjazd już był męczący, nie byłem w stanie generować już takiej mocy jak wcześniej ale wciąż to było ponad 4 W/kg, dojechałem na Butorowy skąd do mety już tylko 3500 metrów, z czego tylko ostatnie 400 pod górę. Zjazd był całkiem niezły w moim wykonaniu i gdy tylko ruszyłem już na metę byłem przekonany, że nikt mnie już nie dogoni. Wykrzesałem z siebie jeszcze ostatki mocy i szczęśliwy wjechałem na metę.
Od pierwszego startu w tym wyścigu marzyłem o tym by kiedyś znaleźć się w top 10 open i na podium w kategorii wiekowej. Udało się to osiągnąć w 5 starcie. Zrobiłem swoje, forma i szczęście dopisało więc śmiało mogę uznać ten wyścig za życiowy. Co prawda chciałoby się podobny wynik osiągnąć na dłuższym dystansie ale na ten moment nie byłem na to odpowiednio przygotowany, na dystansie As lub Hell, poza świetną postawą na podjazdach, trzeba znacznie lepiej zjeżdżać i mieć naprawdę wysoką kondycję fizyczną, u mnie pary wystarcza na 2 godziny jazdy więc nie zamieniłbym tego 4 miejsca na Hard, na 15 w As czy 30 miejsce open na dystansie Hell. Nie wiem czy za rok pojawię się na Tatrze ale oficjalnie już po raz 5 z rzędu będzie mi przysługiwał 1 sektor startowy.




  • DST 64.00km
  • Czas 02:17
  • VAVG 28.03km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 182 ( 93%)
  • HRavg 120 ( 61%)
  • Kalorie 1553kcal
  • Podjazdy 893m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 84

Niedziela, 3 września 2023 · dodano: 26.09.2023 | Komentarze 0

Coroczny Rajd z Metą na Równicy w tym roku rozgrywany był w zmiennych warunkach pogodowych. Wyjeżdżając z domu było pogodnie ale mocno wiało, przez to nie tak sprawnie jak myślałem poszła jazd do Skoczowa. Byłem tam kilka minut później niż zamierzałem ale udało się w grupie dojechać do Ustronia gdzie zaczęło padać. Oberwanie chmury trwało chwilę ale organizm w tym czasie zdążył się wychłodzić, po starcie ciężko było ruszyć a kolejne oberwanie chmury na podjeździe nie pomogło mi w złapaniu swojego rytmu. Gdy zostałem sam z przodu ruszyłem mocno dopiero na kostce brukowej, przez 10 minut jechałem swoje ale brakło mnie na ostatnich 500 metrach podjazdu. Tak czasami bywa, w dużej wilgotności powietrza i słabej widoczności jaka była bliżej szczytu Równicy po prostu sobie nie radzę. Wyrównałem jednak czas sprzed 3 lat, przy wyższej wadze i ogólnie innej dyspozycji niż wówczas, mogę uznać to za sukces. Po długim postoju na Równicy zupełnie odpuściłem sobie zjazd i w dobrym tempie wróciłem do domu. Przygotowania do TRR dobiegły końca, pozostało tylko dobrze zregenerować się przed startem i w sobotę pokazać swoje najlepsze strony.
T#88 - Król Równicy | Ride | Strava




  • DST 81.00km
  • Czas 02:53
  • VAVG 28.09km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 156 ( 80%)
  • HRavg 127 ( 65%)
  • Kalorie 2012kcal
  • Podjazdy 840m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 83

Sobota, 2 września 2023 · dodano: 26.09.2023 | Komentarze 0

Trening o którym szybko chciałbym zapomnieć. Planowałem wystartować w czasówce w Przeciszowie ale obecnie nie mam nawet lemondki więc wolałem sobie odpuścić te zawody i pojechałem na trening w kierunku Osieka. Już w Hałcnowie miałem przygodę z samochodem. Na zwężeniu jadąc na zielonym musiałem uciec z drogi bo jakaś kobieta jadąca z przeciwka władowała się na czerwonym i nie wiedziała co zrobić. Najadłem się strachu i mi się odechciało dalszej jazdy. Było dosyć zimno więc starałem się nie zatrzymywać po drodze, w Kętach zatrzymałem się na kawę. Wracając do domu postanowiłem jechać na Porąbkę i Międzybrodzie, remonty nie postępują zbyt sprawnie ale udało się przejechać. Mimo tego, że zrobiło się cieplej na zjeździe do Bielska nieco zmarzłem. Czuć już jesień w powietrzu ale prognozy na kolejne dni są bardzo optymistyczne więc raczej chłodne będą tylko poranki i wieczory a w ciągu dnia można liczyć jeszcze na ciepło.
T#87 - Lądowanie z telemarkiem | Ride | Strava




  • DST 80.00km
  • Czas 02:44
  • VAVG 29.27km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 155 ( 79%)
  • HRavg 130 ( 66%)
  • Kalorie 2048kcal
  • Podjazdy 890m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 82

Czwartek, 31 sierpnia 2023 · dodano: 26.09.2023 | Komentarze 0

Trening na klasycznej rundzie przez Salmopol. Pilnowałem kadencji co było bardzo trudne, ostatnio mam wrażenie, że jazda po szosie stała się bardziej niebezpieczna, nerwowi, agresywni kierowcy nie zwracający uwagi na rowerzystów czy cała masa pieszych przechodzących przez drogę poza wyznaczonymi przejściami. Dobrze, że od dłuższego czasu nie zwracam uwagi na średnią prędkość ale denerwuje mnie fakt, że ciągle trzeba zwalniać, hamować, zatrzymywać się i rozkręcać od nowa. Treningi są coraz bardziej wymagające dla głowy i niebezpieczne więc częściej zastanawiam się czy to wszystko ma jeszcze jakiś sens. Powroty równo ze zmrokiem także stają się już uciążliwe ale na to raczej wpływu nie mam.
T#86 - Trzymanie kadencji | Ride | Strava




  • DST 55.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 29.73km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 170 ( 87%)
  • HRavg 133 ( 68%)
  • Kalorie 1386kcal
  • Podjazdy 570m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 81

Poniedziałek, 28 sierpnia 2023 · dodano: 26.09.2023 | Komentarze 0

Kolejny trening ze sprintami w roli głównej. Tym razem trasa bardziej pagórkowata ale wciąż bez dłuższych podjazdów. Noga po pracy nieźle podawała ale zawsze może być lepiej.
T#85 - Jesiennie | Ride | Strava




  • DST 56.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 27.32km/h
  • VMAX 68.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 151 ( 77%)
  • HRavg 127 ( 65%)
  • Kalorie 1492kcal
  • Podjazdy 870m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 79

Piątek, 25 sierpnia 2023 · dodano: 24.09.2023 | Komentarze 0

Wieczorny trening szosowy. Wyjeżdżając było już trochę chłodno więc zabrałem cieplejsze ciuchy, do Międzybrodzia dojechałem w niezłym tempie a następnie wpadłem na pomysł aby jechać na Zarzecze, zaskoczony byłem tym, że zatrzymać się musiałem tylko na jednym wahadle a niemal na całym odcinku jest już nowa nawierzchnia. Na hopkach trochę się zgrzałem ale nie tak jak na zjeździe z Hucisk do Wilkowic gdzie dwukrotnie wymuszono na mnie pierwszeństwo. Odechciało mi się szybkiej jazdy. Po raz pierwszy od dawna musiałem włączyć mocniejsze światła bo wróciłem już po ćmoku.
T#83 - Inspekcja | Ride | Strava




  • DST 74.00km
  • Czas 02:31
  • VAVG 29.40km/h
  • VMAX 72.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 177 ( 90%)
  • HRavg 151 ( 77%)
  • Kalorie 2191kcal
  • Podjazdy 1560m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Road Trophy Etap 3

Niedziela, 20 sierpnia 2023 · dodano: 24.09.2023 | Komentarze 0

Ostatni etap to już inna bajka ogień pod górę, jak najlepsza jazda w dół i trudne zadanie do wykonania, nadrobić ponad 2 minuty starty do 3 miejsca w kategorii na wyścigu i top 10 open. Znowu zmuszony byłem do ataku, pod Koczy Zamek odskoczyłem i nie odpuściłem do samej mety. Nie tylko nadrobiłem minuty nad rywalami ale zbliżyłem się do 2 grupy walczącej o 4 miejsce open. Nigdy nie byłem tak wysoko na wyścigu górskim i nawet mimo tej mało licznej obsady zawodów jest to mój mały sukces. Ostatni raz top 3 w kategorii w wyścigu górskim zanotowałem blisko 10 lat temu. Moja jazda w grupie i zjazdy pozostawiają sporo do życzenia ale moc w nogach pozwala nadrabiać chociaż część start poniesionych z powodu słabych stron. Gdyby 2 etap był bardziej górski to może byłoby lepiej, do wyścigu byłem przygotowany optymalnie i na żadnym z podjazdów nie brakowało mi mocy a czasówka na poziomie Piotrka Tomany czy Michała Przybysza jest idealnym potwierdzeniem tego, że jestem w dobrej dyspozycji.
S#18 - Ujsoły Road Trophy 2023 etap 3 - 7 open, 3 kat. | Ride | Strava




  • DST 98.00km
  • Czas 02:54
  • VAVG 33.79km/h
  • VMAX 76.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 180 ( 92%)
  • HRavg 145 ( 74%)
  • Kalorie 2584kcal
  • Podjazdy 1190m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Road Trophy Etap 2

Sobota, 19 sierpnia 2023 · dodano: 24.09.2023 | Komentarze 0

Drugi etap to jakieś nieporozumienie, na podjazdach byłem tam gdzie trzeba a na zjazdach się totalnie pogubiłem i straty czasu były nie do odrobienia. Musiałem podejmować próby ataków i na najdłuższym podjeździe na trasie odjechałem od grupy w której było sporo rywali z kategorii, przed metą zaczęło padać, na jednym z łuków utraciłem przyczepność i driftowałem, udało się doścignąć małą grupkę ale na finiszu już nie walczyłem. Na mecie byłem zrezygnowany, rozbity tą fatalną jazdą po płaskim i w dół.
S#17 - Ujsoły Road Trophy 2023 - etap 2 - 16 open, 6 kat. | Ride | Strava




  • DST 83.00km
  • Czas 03:06
  • VAVG 26.77km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 165 ( 84%)
  • HRavg 122 ( 62%)
  • Kalorie 1747kcal
  • Podjazdy 540m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozgrzewka i rozjazd

Piątek, 18 sierpnia 2023 · dodano: 24.09.2023 | Komentarze 0

Rozgrzewka | Ride | Strava
Rozjazd | Ride | Strava
Rozgrzewka | Ride | Strava
Zjazd z mety | Ride | Strava
Rozgrzewka | Ride | Strava
Road Trophy 2023 - 9 open, 3 kat, 3 w punktach | Ride | Strava




  • DST 93.00km
  • Czas 03:20
  • VAVG 27.90km/h
  • VMAX 78.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 182 ( 93%)
  • HRavg 149 ( 76%)
  • Kalorie 2637kcal
  • Podjazdy 1970m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 75

Niedziela, 13 sierpnia 2023 · dodano: 23.09.2023 | Komentarze 0

Tegoroczne Górskie Mistrzostwa Jas-Kółek okazały się dla mnie bardzo pechowe. Po bardzo dobrym cyklu treningowym czułem moc pod nogą. Mając swoje założenia na ten dzień, zrealizowałem je w 100 % ale sprzęt był innego zdania i po raz pierwszy w tym roku na zawodach zawiódł mnie. Żeby było ciekawie, rower jest po przeglądzie gwarancyjnym i ma przejechane od tego momentu nie więcej niż 250 kilometrów, już podczas pierwszej jazdy strzelił łańcuch a kolejnym razem linka tylnej przerzutki. Miałem niezły siłowy trening na ostatnich 20 kilometrach trasy i szturmem z 8 miejsca wskoczyłem na 2. Najważniejsze, że bezpiecznie dotrwałem do końca chociaż na trasie było różnie, zjeżdżając z Ochodzitej przez Koniaków do Istebnej straciłem bardzo dużo czasu. Najważniejsze, że czuć moc pod nogą a takiego uczucia w tym roku jeszcze nie doświadczyłem więc obrana ścieżka do celu na razie jest dobra. Pierwszy etap przygotowań do TRR zakończony, kolejny zacznie się od startu w Road Trophy, na razie czeka mnie więcej odpoczynku i serwis roweru, wciąż mam dylemat co do dystansu na Tatra Road Race, czy 2 godziny w trupa na Hard czy walka o przetrwanie na dystansie As lub wyrównanie rachunków z dystansem Hell po zeszłorocznym, nieudanym starcie. Po kolejnym weekendzie dylemat będzie zapewne mniejszy.
T#79 - Pechowe GMJ | Ride | Strava