Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:2690.00 km (w terenie 31.00 km; 1.15%)
Czas w ruchu:98:28
Średnia prędkość:27.32 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:16780 m
Suma kalorii:47117 kcal
Liczba aktywności:41
Średnio na aktywność:65.61 km i 2h 24m
Więcej statystyk

Spokojna jazda

Wtorek, 31 maja 2011 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: 84.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:05 km/h: 27.24
Pr. maks.: 64.00 Temperatura: 24.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1311kcal Podjazdy: 270m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Jasienica-Rudzica-Chybie-Strumień-Pawłowice-Jastrzębie Zdrój-Pielgrzymowice-Golasowice-Jarząbkowice-Baków-Drogomyśl-Ochaby-Skoczów-Grodziec-Jasienica-Bielsko
Kolejna spokojna przejażdżka, nogi jeszcze trochę słabe po maratonie, trasę wybrałem na spontana, poniosło mnie tam gdzie nie było burzy, jak jechałem przez Rudzicę to było mokro. Wiał dzisiaj silny wiatr a ja sobie spokojnie kręciłem, miałem wracać przez Chybie ale zmieniłem zdanie i pojechałem na Skoczów. Dzięki temu wróciłem suchy. Dwa podjazdy w Grodźcu przejechałem mocniejszym tempem a potem już spokojnie do domu. Jutro spokojny wyjazd na Równicę.

Po mieście

Wtorek, 31 maja 2011 Kategoria blisko domu
Km: 41.00 Km teren: 5.00 Czas: 02:12 km/h: 18.64
Pr. maks.: 51.00 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 625kcal Podjazdy: 210m Sprzęt: Ital Bike Aktywność: Jazda na rowerze

Rozjazd po Gliwicach

Poniedziałek, 30 maja 2011 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: 62.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:16 km/h: 27.35
Pr. maks.: 61.00 Temperatura: 23.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 889kcal Podjazdy: m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Jasienica-Grodziec-Skoczów-Ochaby-Baków-Zbytków-Strumień-Chybie-Landek-Rudzica-Jaworze-Bielsko
Spałem do 9:00, potem czyściłem rower a wyjechałem dopiero o 17:45. Jechało się całkiem dobrze, nogi nie bolą, jechałem spokojnie przez cały czas, nawet na podjeździe pod Rudzicę nie szalałem. Jeszcze dwa dni i wrócę do mocniejszych jad, jutro dłuższa i spokojniejsza jazda.

Maraton 700km/24h Gliwice

Niedziela, 29 maja 2011 Kategoria 300<
Km: 501.00 Km teren: 0.00 Czas: 17:54 km/h: 27.99
Pr. maks.: 52.00 Temperatura: 10.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 13948kcal Podjazdy: 1180m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Na start zdecydowałem się dopiero w czwartek wieczorem, kiedy dostałem e-mail od organizatorów z propozycją startu za Michała Sitarza z Gliwic który zrezygnował. Rano wyjazd o 6:30 z domu do Skoczowa apotem samochodem z kolegą Pawłem do Gliwic, trochę pobłądziliśmy w Gliwicach ale na start dojechaliśmy. Padało od 7:00, bez przerwy. Na placu Krakowskim było już dużo osób. Startować mieliśmy w 2 grupy, jedna 13 osobowa startowała o 10:00 i miała do pokonania dystans 700km/24h a druga nasza 18 osobowa miała do pokonania 500/24h. Przywitałem się ze znajomymi wśród których byli: Michał, Tomek, Jarek i inni i poznałem kilku nowych kolarzy. Nie byłem najmłodszy, na starcie stanęło także dwóch 18latków z Mazowsza których pozdrawiam. ani na chwile nie przestało padać i było zimno ok.8 stopni. Podeszliśmy do namiotu i otrzymaliśmy naklejki do naklejenia na kask, rower i bidony oraz bidon. Potem schowaliśmy się na pace ciężarówki i tam siedzieliśmy prawie do 10:00 kiedy poszedłem przygotować siebie i sprzęt do jazdy. O 10:00 ruszyła pierwsza grupa. Kiedy byłem gotowy to zaniosłem plecak do busa który miał jechać za nami przez cały czas i ustawiłem się na starcie. Wystartowaliśmy o 10:25 w strugach deszczu i eskortowani przez Straż Miejską mieliśmy przejechać przez Gliwice do Sośnicowic na początek rund. Po około 4 kilometrach, pierwszy postój, Tomek złapał kapcia i wymieniał dętkę przy kamerze TVP Katowice. Kiedy już uporał się z tym problemem jechaliśmy dalej ale już bez Straży Miejskiej która nie zauważyła że się zatrzymaliśmy. Jechał z nami Mirek który przyłączył się na jedną rundę. Bez żadnych problemów jechaliśmy dalej. Rundę zaczęliśmy w Sośnicowicach kawałek przed rondem, pierwszy odcinek prowadził w kierunku Bierawy przez las, asfalt był miejscami dobry a głównie dziurawy i trzeba było uważać. W Kotlarni odbiliśmy na Starą Kuźnię i dojechaliśmy do Kędzierzyna inną drogą, po drodze co chwilę ktoś zatrzymywał się na siku. Przejazd przez Kędzierzyn trochę trwał bo dużo świateł było po drodze i łapały nas czerwone, w mieście minęliśmy druga grupę cisnących kolarzy. Kiedy wyjechaliśmy z Kędzierzyna dałem zmianę i ciągnąłem grupę aż do Bierawy gdzie z okna domu kibicował nam Andrzej. Cały czas padało ale na to już nikt chyba nie zwracał uwagi, ciągnęliśmy dalej w kierunku Kuźni Raciborskiej, za Kuźnią dałem kolejną zmianę ale mocną i pod górkę i grupa się rozciągnęła, na końcu górki stanąłem na siku a reszta pojechała ale złapałem ich przed Rudami i razem dojechaliśmy do Żernicy, po drodze któryś z zawodników powiedział że trzeba jechać prosto a mieliśmy skręcić w prawo i nadrobiliśmy ok.5km. W Żernicy postój na zjedzenie i ogrzanie się . Na liczniku 103km i średnia 31km/h. Postój trochę trwał, kiedy byliśmy gotowi to ruszyliśmy dalej, gdyby nie Tomek to postój trwałby dużo dłużej. Pierwsze kilka km to dojazd do Sośnicowic, Mirek żegna się z grupą w Sośnicowicach i wraca do Gliwic a grupka jedzie dalej do Kędzierzyna. Kilometry szybko uciekają, przed Kędzierzynem mijamy grupę 700km/h i skręcamy tym razem na obwodnicę miasta i mijamy centrum, było trochę szybciej ale 2 km dalej. Do Bierawy dojeżdżamy szybko a potem wychodzę na zmianę i trochę zwalniam bo wiem że nie wszyscy dają radę tak cisnąć. Zmiana trwa krótko bo Tomek wychodzi na zmianę i jedziemy podobnie jak wcześniej. Do końca rundy nic się nie wydarzyło i jakoś dojechaliśmy do Żernicy. Postój trwał trochę dłużej niż poprzednio ale Tomek znowu zmotywował wszystkich i ruszyliśmy, teraz przed nami 4 krótsze rundy. Do Sośnicowic spokojnie bez szarpania a potem za Sośnicowicami Staszek i Tomek podkręcili tempo i Paweł wpadł w dziurę i przewrócil się a za nim Michał. Przymusowa przerwa po 10km jazdy. Paweł ma uszkodzoną kierownicę i nie da rady dalej jechać a Michał ma lekką centrę na przednim kole i połamane dwie szprychy w tylnym kole, dzięki pomocy kolegi założył zapasowe koło wzięte z busa i mógł kontynuować jazdę. Dalej przez las jechaliśmy spokojnie a ja trzymałem się z tyłu. W połowie rundy postój, kapeć kolegi. Kiedy ruszyliśmy dalej to jechaliśmy szybciej by trochę czasu nadgonić ale za Kuźnią przód zwolnił i czekał na tył który nie nadążał. W Rudach Staszek i Szymek pojechali prosto na Sośnicowice a my mieliśmy skręcić na Pilchowice, szybko nawróciliśmy i jechaliśmy w kierunku bufetu. Do Żernicy dojechaliśmy już w spokojnym tempie. Średnia dalej prawie 31km/h, na liczniku 267km. Postój trochę dłuższy bo musieliśmy się przygotować do jazdy nocą. Tomek znowu zwołał wszystkich i ruszyliśmy, okazało się że grupa 700/24h została we trzech i odpuścili dalszą jazdę przez pogodę, dwójka dołączyła do nas: Piotrek Kurczyk(Gliwice) i Piotr Wojciechowski(Raptor) z Chorzowa i towarzyszyli nam do końca. Zapomniałem na bufecie przedniej lampki i jechałem z tylnią, dalej padał deszcz. Rundę pokonaliśmy spokojnie bez przygód, pod koniec sil zaczęło brakować i Piotrek pomagał slabszym i do bufetu dojechaliśmy. Średnia po 337km wynosiła ponad 29km/h. Na kolejną rundę ruszyliśmy w okrojonym składzie Michał i Szymek zrezygnowali, była to pierwsza rund bez deszczu ale było zimno. Bez problemów technicznych udało się na dojechać do Żernicy, była 4:00. Posiliłem się znowu i ubrałem jeszcze jedną bluzę i jechaliśmy dalej. Po 10km spotkaliśmy Raptora który ruszył sam na trasę ale złapał kapcia i czekał na grupę. Byłem strasznie słaby i ledwo jechałem, jadłem tylko co miałem i trochę było lepiej, bolał brzuch. Na 30km rundy znowu postój kolejny kapeć i wtedy odżyłem i bez problemow dojechałem do Żernicy. Na liczniku 482km średnia ponad 28km/h, na zegarze 7:30. zjadłem sobie, przebrałem się, posiedziałem chwilę i o 8:45 ruszyliśmy na spokojnie do Gliwic, jechaliśmy i ja delektowałem się widokami na które wcześniej nie zwracałem uwagi o 9:45 zameldowaliśmy się na Placu krakowskim. Odbiór nagród, podziękowania organizatorom, przebranie się, pakowanie, pożegnania i do domu. Bardzo się cieszę ze udało mi się ukończyć tą imprezę, taki dystans wymaga przygotowań, straszny wysiłek ale dałem radę. Dziękuję wszystkim za jazdę i za wszystko. szkoda trochę że grupa 700km nie ukończyła i nie przejechała tego dystansu. Za rok na pewno wystartuję, organizacja i atmosfera, czego chcieć więcej. Maraton w Radlinie odpuszczam.

Dojazd na maraton

Sobota, 28 maja 2011 Kategoria blisko domu, Samotnie, Szosa
Km: 17.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:37 km/h: 27.57
Pr. maks.: 55.00 Temperatura: 11.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 321kcal Podjazdy: m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Jasienica-Grodziec-Skoczów

Po mieście

Piątek, 27 maja 2011 Kategoria blisko domu
Km: 22.00 Km teren: 1.00 Czas: 01:03 km/h: 20.95
Pr. maks.: 56.00 Temperatura: 22.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 319kcal Podjazdy: 100m Sprzęt: Ital Bike Aktywność: Jazda na rowerze
Najpierw do firmy a potem na dworzec PKP sprawdzić pociąg na jutro.

Wisła

Czwartek, 26 maja 2011 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: 68.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:11 km/h: 31.15
Pr. maks.: 63.00 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 997kcal Podjazdy: 330m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Jasienica-Grodziec-Skoczów-Ustroń-Wisła-Ustroń-Skoczów-Grodziec-Jasienica-Bielsko
Szybki wypad wieczorny. Miała być Pętla Beskidzka ale znowu nie miałem czasu. W weekend start w Gliwicach 500/24h.

Do/z pracy

Czwartek, 26 maja 2011 Kategoria blisko domu
Km: 20.00 Km teren: 2.00 Czas: 00:48 km/h: 25.00
Pr. maks.: 43.00 Temperatura: 21.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 301kcal Podjazdy: 130m Sprzęt: Ital Bike Aktywność: Jazda na rowerze

Do/z pracy

Środa, 25 maja 2011 Kategoria blisko domu
Km: 18.00 Km teren: 2.00 Czas: 00:47 km/h: 22.98
Pr. maks.: 46.00 Temperatura: 16.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 342kcal Podjazdy: 100m Sprzęt: Ital Bike Aktywność: Jazda na rowerze

Rowerek naprawiony

Wtorek, 24 maja 2011 Kategoria avg>30km\h, blisko domu, Samotnie, Szosa
Km: 11.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:20 km/h: 33.00
Pr. maks.: 46.00 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 170kcal Podjazdy: 40m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj naprawiłem rowerek, niestety musiałem wymienić też łańcuch bo był strasznie zmasakrowany, regulacja przerzutki zajęła prawie 2godziny. Na więcej km nie starczyło czasu.

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 7779 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 9586 km
Evo 2 7927 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum