Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2017

Dystans całkowity:1123.00 km (w terenie 68.00 km; 6.06%)
Czas w ruchu:36:41
Średnia prędkość:25.76 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:13160 m
Maks. tętno maksymalne:191 (97 %)
Maks. tętno średnie:153 (78 %)
Suma kalorii:26341 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:66.06 km i 2h 26m
Więcej statystyk

Zakończenie Sezonu 2017

Sobota, 14 października 2017 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie
Km: 75.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:42 km/h: 27.78
Pr. maks.: 57.00 Temperatura: 14.0°C HRmax: 189189 ( 96%) HRavg 153( 78%)
Kalorie: 2191kcal Podjazdy: 1100m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Ostatnie klubowe ściganie w tym sezonie. Do końca nie wiedziałem czy w ogóle będę mógł jechać, na szczęście udało się wyjść w pracy o 11 i przed 12 byłem gotowy do wyjazdu. Zamiast jechać przez Jaworze to pojechałem główną. Jest już trochę lepiej lecz remont ciągle trwa i powoli dobiega końca. W Skoczowie trochę spowolnień i decyduję się jechać na Dębowiec, coś mnie podkusiło i skręciłem w "skrót" na Wilamowice. Pomyliłem następnie skręty i trochę nadrobiłem i w sumie na czas byłem w Dębowcu. Okazało się, że remontowany odcinek jest zamknięty a w Dębowcu też skrzyżowanie nieprzejezdne. Trzeba było zmienić trasę, runda krótka lecz interwałowa. Dałoby się wyznaczyć dłuższą rundę ale nie każdy zna te tereny a ta rundka była prosta i ciężko jest się zgubić. W planie było 5 rund i dojazd do Iskrzyczyna. Na początku zostałem z tyłu, rozprowadził mnie Tomek i powoli przesuwałem się do przodu. Tempo narzucał Marek Adamczyk, puściłem go przodem, nikt mnie nie wyprzedzał. Po wypłaszczeniu wyprzedziło mnie 9 osób a później była przerwa. Nie mogłem wkręcić się na właściwe obroty. Odjechali mi trochę i za Iskrzyczynem dogoniłem Andrzeja i we 2 próbowaliśmy zniwelować różnicę do grupy. Nie udało się zbliżyć przed zjazdem, na podjeździe się rozkręciłem i odjechałem, Andrzej jechał swoim tempem i przed końcem podjazdu dojechałem do grupy. Po wjeździe na drugą rundę na czele były 2 osoby, Marek Adamczyk i Otfin, później Jarek próbujący zniwelować stratę do czołówki i nasza 6. Za Iskrzyczynem lekko odstałem od grupy a za mną został jeszcze Gienek. Na zjeździe jeszcze straciłem. Na podjeździe znowu dogoniłem i lekko zyskałem. Odcinek do Międzyświecia w grupie i także na zjeździe nie straciłem. Podjazd pociągnąłem mocniej i odjechałem. Dwójki nie było widać i jakiesz szanse były by zniwelować straty. Zyskałem nawet sporo i mnie nie dogonili. Przed wjazdem na główną lekkie zawachanie i w ostatniej chwili skręciłem w prawo. Tuż za mną był autobus który przyblokował kolegów. Dzięki temu po zjeździe miałem przewagę. Podjazd poszedł jako tako i znowu zyskałem nad resztą. Gdzieś w oddali widziałem prowadzącą dwójkę. Ostatnią rundę pojechałem możliwie mocno i nawet po zjeździe miałem sporą przewagę. Ostatni podjazd już ile mogłem i meta miała być przed skrzyżowaniem. Dwójka była już blisko z przodu, po skręcie w prawo już odpuściłem i dopiero na szczycie podjazdu wyłączyłem czas. Koledzy się zbliżyli do mnie. Marek omyłkowo pojechał jedną rundę więcej. Brakowało mi 6 rundy, miałem jeszcze siły i może udałoby się zniwelować starty do Marka i Grześka. Było widać ich dobrą jazdę i zasłużenie zajęli dwa pierwsze miejsca. Ja 3 miejsce przed startem brałbym w ciemno. Po wyścigu dosyć spokojny powrót z Jarkiem do Bielska.
Rundy:
I.   Iskrzyczyn - Międzyświeć - Łączka - Iskrzyczyn ( 5,9 km ): 0:10:37 (33,20) 175 ( 89 % )
II.  Iskrzyczyn - Międzyświeć - Łączka - Iskrzyczyn ( 5,9 km ): 0:10:50 (32,70) 176 ( 89 % )
III. Iskrzyczyn - Międzyświeć - Łączka - Iskrzyczyn ( 5,9 km ): 0:10:49 (32,80) 177 ( 90 % )
IV. Iskrzyczyn - Międzyświeć - Łączka - Iskrzyczyn ( 5,9 km ): 0:11:13 (31,80) 177 ( 90 % )
V.  Iskrzyczyn - Międzyświeć - Łączka - Iskrzyczyn ( 5,9 km ): 0:10:52 (32,50) 179 ( 91 % )
Dębowiec - Iskrzyczyn - 5 x  Iskrzyczyn - Międzyświeć - Łączka - Iskrzyczyn ( 32,9 km ): 1:01:43 ( 31,98 ) 176 ( 89 % )
https://www.strava.com/activities/1229703297

Próba MTB

Piątek, 13 października 2017 Kategoria blisko domu, Samotnie, teren
Km: 13.00 Km teren: 8.00 Czas: 00:45 km/h: 17.33
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 14.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 250kcal Podjazdy: 100m Aktywność: Jazda na rowerze
Krótka jazda by sprawdzić rower po serwisie. Dawno nie byłem w terenie i trochę wytraciłem technikę. Podjazdy idą nawet nieźle, gorzej z zjazdami. Może mi się to przydać w przyszłości.Może zimą trochę pojeżdżę i na nowy sezon zakupię lepszy sprzęt. 20 letni rower ze zbyt małą ramą nie jest komfortowy. 

Roztrenowanie 5

Czwartek, 12 października 2017 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: 73.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:55 km/h: 25.03
Pr. maks.: 58.00 Temperatura: 16.0°C HRmax: 171171 ( 87%) HRavg 137( 70%)
Kalorie: 1486kcal Podjazdy: 1020m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejny ciężki dzień. Niby ciepło ale wietrznie i momentami kropiło. Wybrałem się znowu na rundę Zakończenia Sezonu. Tym razem znowu bocznymi drogami, większość z nich nie znałem i dwa razy się pomyliłem, fajne drogi, będę częściej nimi jeździł, mały ruch i dobre połączenia z większymi drogami. Wyjechałem z Simoradzu i boczną drogą o także odnowionej nawierzchni dojechałem do Iskrzyczyna. Przejechałem jedną rundę dosyć spokojnym tempem. Ruch spory na drogach. Na zjazdach nie mogłem się rozpędzić i dosyć wolno zjeżdżałem. W Kostkowicach na skrzyżowaniu musiałem przepuścić 20 samochodów. Po objechaniu rundy pojechałem w kierunku Ustronia. Wiało dalej, momentami z wiatrem a nie jechałem za szybko. Powrót już po ciemku. Formy już raczej nie ma, od 10 dni nie miałem ochoty sprawdzać nogi na jakimś odcinku:
Runda:
Iskrzyczyn - Łączka - Kostkowice - Dębowiec - Iskrzyczyn ( 12,2 km ) 0:28:02 ( 26,14 ) 144 ( 73 % ) 
https://www.strava.com/activities/1227075110

Roztrenowanie 4

Poniedziałek, 9 października 2017 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: 70.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:49 km/h: 24.85
Pr. maks.: 53.00 Temperatura: 13.0°C HRmax: 168168 ( 86%) HRavg 133( 68%)
Kalorie: 1389kcal Podjazdy: 1090m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Ciężki dzień, po niedzielnym leżeniu w łóżku, miała być czasówka w Czechach. Pojechałem objechać trasę Zakończenia Sezonu. Sugerowałem się mapą na stronie a okazało się, że ta mapa nie jest aktualna a trasa jest identyczna jak w 2015 roku. Pojechałem trochę bocznymi drogami, za Skoczowem odkryłem fajny podjazd, trochę krótki i niezbyt dobra nawierzchnia. W Iskrzyczynie wjechałem na rundę i jakoś ciężko się jechało. Po zjeździe do głównej chciałem jechać prosto do domu, pojechałem jednak dalej. Podjazd poszedł jako tako i później zaczęły się schody, gdzieś miałem skręcić w prawo i skręciłem o jedną drogę wcześniej i dojechałem do zamkniętej bramy. Właściwa droga była kawałek dalej, w połowie szybkiego zjazdu, ledwo wyhamowałem i zjechałem w boczną dróżkę. Na dzień dobry rynienka którą trzeba przeskoczyć a dalej sporo żwiru i trochę zakrętów. Im bliżej głównej drogi tym lepsza nawierzchnia. Po skręcie w prawo super nawierzchnia i dosyć szybki odcinek. Pofałdowana droga do Kostkowic i kolejny podjazd. Nie znałem go a okazało się, że jest fajny, lepszy niż ul. Rzeczna i najważniejsze, że skrzyżowanie z drogą w kierunku Dębowca jest bardziej widoczne niż to przy Strażnicy. Najbardziej nudny odcinek do Dębowca. Najgorszy fragment ma nową nawierzchnię, jedna warstwa  i uskok jest o wiele lepsza niż te stare dziury które były na tym odcinku. Podjazd do Iskrzyczyna jakoś poszedł i po pierwszej rundzie. Miałem jeszcze trochę czasu i pojechałem jeszcze jedną rundę, jechało się nieco lepiej i trochę szybciej przejechałem. Powrót też szybszy bo z wiatrem.
Rundy:
I. Iskrzyczyn - Łączka - Ogrodzona - Kostkowice - Gumna - Kostkowice - Dębowiec Iskrzyczyn ( 14,5 km - z pomyleniem drogi) 0:35:30 ( 24,70 ) 140 ( 71 % )
II. Iskrzyczyn - Łączka - Ogrodzona - Kostkowice - Gumna - Kostkowice - Dębowiec Iskrzyczyn ( 13,9 km ) 0:32:43 ( 25,51 ) 141 ( 71 % )
https://www.strava.com/activities/1222618218

Roztrenowanie 3

Sobota, 7 października 2017 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: 88.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:16 km/h: 26.94
Pr. maks.: 53.00 Temperatura: 8.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1934kcal Podjazdy: 680m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

Roztrenowanie 2

Środa, 4 października 2017 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: 85.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:05 km/h: 27.57
Pr. maks.: 51.00 Temperatura: 12.0°C HRmax: 164164 ( 84%) HRavg 130( 66%)
Kalorie: 1988kcal Podjazdy: 810m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejny wyjazd bez patrzenia na licznik. Trasy też nie planowałem, myślałem o Salmopolu lub Kubalonce ale dosyć mocno wiało, było niezbyt ciepło i noga nie bardzo podawała. Pod koniec zaczęło mocniej wiać i po 3 godzinach wróciłem do domu. Kolejny wyjazd jak będzie pogoda.
https://www.strava.com/activities/1214531546

Roztrenowanie 1

Poniedziałek, 2 października 2017 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2017
Km: 87.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:17 km/h: 26.50
Pr. maks.: 61.00 Temperatura: 13.0°C HRmax: 170170 ( 87%) HRavg 128( 65%)
Kalorie: 2106kcal Podjazdy: 1260m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Rozpoczął się najlepszy okres w roku, kiedy mogę sobie jeździć spokojnie bez żadnych celów i oczekiwań. Licznik wsadziłem do tylnej kieszonki i jechałem przed siebie. Wyjechałem godzinę później niż chciałem, na starcie było 7 stopni zamiast 2 i stopniowo coraz cieplej i większy wiatr. Fajna pętelka wyszła, w najbliższym czasie będę szukał nowych ciekawych tras na przyszły sezon. Kolejna jazda jak pogoda i czas pozwolą.
https://www.strava.com/activities/1211637785

XIV Rajd na Równicę

Niedziela, 1 października 2017 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie
Km: 66.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:32 km/h: 26.05
Pr. maks.: 70.00 Temperatura: 14.0°C HRmax: 191191 ( 97%) HRavg 139( 71%)
Kalorie: 1905kcal Podjazdy: 880m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejny Rajd z Metą na Równicy. W tym roku termin wypadł dopiero na początku października, po fatalnym miesiącu bez regularnych treningów nie wiedziałem czego się spodziewać. Godzina też późna jak na mnie ale nie ja o tym decyduję i taki był wybór innych czego skutkiem był spory ruch na Równicy i z każdą godziną było gorzej. Nie wiedziałem jak się ubrać i dopiero jak spojrzałem w kalendarz to wybrałem odpowiedni strój. Lepiej trochę się zgrzać niż zmarznąć. Moje zdrowie ostatnio pozostawia sporo do życzenia i każde zawianie i wychłodzenie to od razu choroba i przeziębienie. 
O 9 było niewiele cieplej niż o 8 i bezchmurne niebo. Wyjechaliśmy z Jarkiem z Bielska i dosyć spokojnie do Skoczowa. Tam prawie 20 minut czekania na grupę. Przyjechało około 20 osób. Powinniśmy jechać w 2 grupach, nikogo to nie obchodzi, kiedyś jak przyczepi się Policja to nie będzie żadnego tłumaczenia tylko od razu mandat. Tempo nie było mocne ale momentami się rozrywało, niektórzy nie potrafią dostosować się do grupy i niepotrzebnie przyśpieszają. Przed startem dołączyło jeszcze kilka osób i było nas około 30 osób. Przed startem jeszcze czekaliśmy na spóźnialskich. Droga praktycznie zablokowana i się korkowało, ja odpuściłem sobie przeciskanie się do przodu i ustawiłem się na tyłach. Przez chwilę musieliśmy kierować ruchem i w końcu nastąpił start. Nie mogłem się wpiąć i wyprzedzili mnie wszyscy. Wpiąłem się dopiero na końcu mostu i czołówki już nie było widać. Nie rozpędziłem się zbyt dobrze i szybko musiałem zrzucić z blatu. Wrzuciłem odpowiednie przełożenie i zacząłem jechać swoim tempem. Wyprzedzałem kolejne osoby i na kostkę brukową wjechałem jako 4 i od tego momentu przestałem kalkulować. Jechałem już cały czas bardzo mocno i po kostce byłem 3 i byłem prawie pewny, że pomiędzy naszą 3 rozstrzygnięte zostaną miejsca na podium.  Alexey jechał z przodu z przewagą około 30 sekund, cały czas we dwóch próbowaliśmy zmniejszyć tą różnicę. Nie udało się nic zyskać i w końcówce zaczęło mnie powoli brakować. Na moment wrzuciłem twardy bieg i jechałem na stojąco z niską kadencją i wiele to nie pomogło. Na samą końcówkę się zmobilizowałem i dałem z siebie już absolutnie szybko i wjechałem jako 2 na kreskę. Czas rekordowy i z tego jestem zadowolony. Wygrał najlepszy i tak powinno być. Skład podium nieprzypadkowy, a różnica nad dalszymi zawodnikami już większa. Na szczycie sporo ludzi i samochodów, ciężko było się przepchać do schroniska. Ubrałem się by nie zmarznąć i ponad godzinę siedzieliśmy przy schronisku. Na powrót przez Salmopol było za mało czasu i wróciliśmy przez Skoczów. Starałem się jechać na luzie ale nie udało się to zbytnio. Jestem bardzo zadowolony z tego dnia, świeżość wróciła na koniec sezonu i udało się to wykorzystać. Przynajmniej przez najbliższy miesiąc będę mógł się cieszyć jazdą i podziwiać widoki. Może jeszcze gdzieś wystartuję, jak pogoda pozwoli.
Podjazdy:
I. Równica od Mostu na Wiśle 4,8 km 390 m ( 8,3 % ): 0:15:47 ( 18,25 ) 179 ( 91 % )
Równica od Skalicy "Koniec kostki brukowej" 3,2 km 260 m ( 8,1 % ) 0:10:03 ( 19,10 ) 185 ( 94 % )

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 7779 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 9586 km
Evo 2 7927 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum